Prosba o pomoc
#1
Napisano 2005-02-10, godz. 14:01
Mam swiadomosc ze tego typu prosby pojawialy sie juz na tym forum - jednak nie mam az tyle czasu zeby wertowac kazdy watek po kolei i szukac tego co chcialbym znalezc. Internet mam tylko w pracy i jestem z reguly zajety czym innym.
Sprawa jest prosta:
Rodzice mojej zony sa sympatykami SJ (nie sa SJ ale od kilkunastu lat chodza na spotkania itd.), ja osobiscie nie znam Biblii zbyt dobrze ale kiedys zainteresowalem sie historia SJ i rozumiem mniej wiecej na czym rzecz polega - tzn. jak dziala ta sekta i do jakich przekretow i nielogicznosci w niej dochodzi. Sek w tym, ze w moim domu pojawia sie coraz wiecej "Straznic" itp. a ostatnio odkrylem film pt. "Zadnej Krwi"!
Mam male dziecko i troche sie obawiam ze podczas mojej nieobecnosci bedzie mu sie wkladac do glowy rozne "prawdy" - troche sie tego obawiam.
Czy istnieja jakies sposoby aby na podstawie Biblii obnazyc jakies niespojnosci w nauce SJ, zeby pokazac ze nauka WTS niewiele ma z nia wspolnego? Jakies "Prowadzenie rozmow z SJ"? Argumenty o tym ze WTS w ciagu swego istnienia zmieniaja zdanie jak rekawiczki nie docieraja do tych ludzi....
Denerwuje mnie to ze dziadkowie mojego dziecka maja racje na kazdy temat i kropka - a w rezultacie powtarzaja jakies wyklepane formulki nie zastanawiajac sie nad tym.
Jak mozna troche ich ostudzic?
Dziekuje z gory za odpowiedzi.
pozdr
JD
#2
Napisano 2005-02-10, godz. 14:20
Na waszym miejscu, nie pisałbym temu człowiekowi nic. Tak samo jak ja bym nic nie powiedział o katolikach czy ateistach komuś kto przychodzi z takim nastawieniem [i rozumieniem świata], ale róbcie jak uważacie. Ja umywam ręce od brudu.
_____
W.W.O.
"Świat jak kat, bazwzględny jak dżihad, co słychać? Nie dość ci? Obejrzyj sobie wiadomości."
#3
Napisano 2005-02-10, godz. 14:50
e-mail : [email protected]
Gdyby to nie pomogło zawsze możesz liczyć na pomoc współwyznawców z sekty, do której Ty należysz , pomyśl o tym .
#4
Napisano 2005-02-10, godz. 16:51
Czy istnieja jakies sposoby aby na podstawie Biblii obnazyc jakies niespojnosci w nauce SJ, zeby pokazac ze nauka WTS niewiele ma z nia wspolnego? Jakies "Prowadzenie rozmow z SJ"? Argumenty o tym ze WTS w ciagu swego istnienia zmieniaja zdanie jak rekawiczki nie docieraja do tych ludzi....
http://warsaw.com.pl/brooklyn/
http://www.watchtower.org.pl/start.php
http://www.watchtowe...pl/podolski.php
http://www.watchtowe...l/bednarski.php
http://www.premier1....s/articles.html
http://www.freeminds.org/
http://www.xjw.com/index.html
http://www.watchtowe...ionservice.org/
http://users.aol.com/beyondjw/
Nic lepszego w polskim i ang. necie nie ma. Jeśli to nie pomoże, to już nic nie pomoże i oznacza to, że delikwent nie myśli i nie ma na to żadnego lekarstwa.
Dobra jest też http://watchtower.observer.org/ Ale obecnie coś im się skopało.
#5
Napisano 2005-02-10, godz. 17:23
Jokasta:
Pamietaj, ze dziecko bedzie obserwowac konflikt. Okaz tolerancje i milosc, bo kiedys twoje, jak mniemam, dobre nastawienie zostanie zle zrozumiane. Lata szybko leca, sprzeciw i udowadnianie nie poprawi atmosfery. raczej powolaj sie na szacunek dla meza, ktorego domaga sie Apost. Pawel i popros , zeby rozmowy odbywaly sie przy Tobie. Bedzie to dowod, ze nie jestes zaslepiony.
Mowie to z doswiadczenia, bo sytuacja wydaje mi sie bardzo podobna. Dziecko zapamieta tylko gniew, a nie argumenty.
Najpierw wyjmij belkę z własnego oka, a wtedy będziesz wyraźnie widział, jak wyjąć słomkę, która jest w oku twego brata. Łuk. 6:42
#6
Napisano 2005-02-10, godz. 18:36
Nic lepszego w polskim i ang. necie nie ma.
Trochę mnie Janku rozczarowałeś, że zapomniałeś o naszej stronie
http://www.trinitari...php?jaki=sj.php
Jokasty, w zupełności popieram Twoje dążenia. W końcu to Ty masz największe prawo do tego, aby wychowywać swoje dziecko (a nie dziadkowie i sąsiedzi). Masz zupełne prawo do tego, aby poznać tę drugą stronę medalu, której Świadkowie Jehowy Ci nie pokażą. I tu nie chodzi o jakąś nienawiść, tylko umiejętność obrony w tej nierównej walce. Choćby ktoś był "goły" (nie miał żadnego przygotowania apologetycznego), to może nie sprostać atakowi przeciwnika z małym scyzorykiem (naukom Świadków Jehowy).
Serdecznie pozdrawiam
#7
Napisano 2005-02-10, godz. 19:43
#8
Napisano 2005-02-10, godz. 20:12
A dlaczego mamy nic nie pisać? ,,Na waszym miejscu'' to prośba czy groźba?)Czyli z serii: "Już nie lubię i dajcie mi ku temu więcej powodów". Teraz się posypią...
Na waszym miejscu, nie pisałbym temu człowiekowi nic. Tak samo jak ja bym nic nie powiedział o katolikach czy ateistach komuś kto przychodzi z takim nastawieniem [i rozumieniem świata], ale róbcie jak uważacie. Ja umywam ręce od brudu.
_____
W.W.O.
"Świat jak kat, bazwzględny jak dżihad, co słychać? Nie dość ci? Obejrzyj sobie wiadomości."
Jak Świadkowie Jehowy głoszą swoje poglądy, to jest dobrze. Jak ktoś chce im pogłosic poglądy przeciwne, to jest źle. Na jakiej zasadzie ktoś ma tak MYŚLEĆ??
Wolność do religi nie oznacza wolności od krytyki tejże!
''Komisja nie jest zdania, by konkretna wiara czy wyznanie mogła wywodzić z koncepcji wolności religi prawo do wolności od krytyki'' Europejska Komisja Praw Człowieka, Skarga 828/78 Decyzja z 14 lipca 1980r
Chyba, że znowu nie napisałeś, tego co napisałeś?
#9
Napisano 2005-02-10, godz. 20:16
Nic dodać nic ując.To jest twoje dziecko Jokasty nie dziadków. Myślę że musisz tę sprawę jasno postawić. Wg.Biblii a przeciez świadkowie Jehowy ją znaja, to ojciec jest głowa rodziny i on decyduje o najwazniejszych jej sprawach. Nie pozwól sobie tego odebrać. Twoja żona jest pewnie pod wpływem swoich rodziców, rozmawiaj z nią, pokaż jej drugą stronę. Życzę powodzenia
#10
Napisano 2005-02-10, godz. 23:36
Trochę mnie Janku rozczarowałeś, że zapomniałeś o naszej stronie
Nie zapomniałem Po prostu uznałem, że ona nie zajmuje się stricte polemiką z ŚJ, tylko głównie specjalizuje się w polemice antytrynitarzami, a także A. Wiśniewskim i Racjonalistą. Gościowi zupełnie o co innego chodziło zdaje się.
Pozdrawiam
#11
Napisano 2005-02-11, godz. 00:12
Nie zapomniałem Po prostu uznałem, że ona nie zajmuje się stricte polemiką z ŚJ, tylko głównie specjalizuje się w polemice antytrynitarzami, a także A. Wiśniewskim i Racjonalistą. Gościowi zupełnie o co innego chodziło zdaje się.
Tam też jest dział "Świadkowie Jehowy", co prawda nie ma tam dużo artów, ale wg. mnie poziom nie jest najgorszy... A i aktualna ksiżka Bednarskiego też jest.
Pozdrawiam
GZ
#12
Napisano 2005-02-11, godz. 09:20
Trochę mnie Janku rozczarowałeś, że zapomniałeś o naszej stronie
Tam też jest dział "Świadkowie Jehowy", co prawda nie ma tam dużo artów, ale wg. mnie poziom nie jest najgorszy... A i aktualna ksiżka Bednarskiego też jest.
Zgadzam się z Grześkiem Jak mnie ktoś pyta o takie strony to zawsze podaje stronę Brooklynu i zaraz potem Trynitarians. Jest trochę materiału na temat Trójcy Św a i w dziale polemika z racjonalistą znajdziemy artykuły przydatne do polemiki z ŚJ takie jak Maria dziewica, Piekło, Czy Chrześcijanin powinien być pacyfistą, Pośrednictwo Maryi itd. Świetne artykuły ze świetnymi argumentami.
Pozdrawiam!
#13
Napisano 2005-02-11, godz. 12:42
>> Masz zupełne prawo do tego, aby poznać tę drugą stronę medalu, której Świadkowie Jehowy Ci nie pokażą.
Czy czytając poniższy tekst wnioskujecie że ta osoba jest przygotowana do wysłuchania argumentów i poznania prawdy? NAWET WASZEJ! Przeczytajcie to raz jeszcze. Czy ta osoba chce poznać prawdę?
>>>> Mam swiadomosc ze tego typu prosby pojawialy sie juz na tym forum - jednak nie mam az tyle czasu zeby wertowac kazdy watek po kolei i szukac tego co chcialbym znalezc. Internet mam tylko w pracy i jestem z reguly zajety czym innym.
Sprawa jest prosta:
Rodzice mojej zony sa sympatykami SJ (nie sa SJ ale od kilkunastu lat chodza na spotkania itd.), ja osobiscie nie znam Biblii zbyt dobrze ale kiedys zainteresowalem sie historia SJ i rozumiem mniej wiecej na czym rzecz polega - tzn. jak dziala ta sekta i do jakich przekretow i nielogicznosci w niej dochodzi. Sek w tym, ze w moim domu pojawia sie coraz wiecej "Straznic" itp. a ostatnio odkrylem film pt. "Zadnej Krwi"!
Mam male dziecko i troche sie obawiam ze podczas mojej nieobecnosci bedzie mu sie wkladac do glowy rozne "prawdy" - troche sie tego obawiam.
Czy istnieja jakies sposoby aby na podstawie Biblii obnazyc jakies niespojnosci w nauce SJ, zeby pokazac ze nauka WTS niewiele ma z nia wspolnego? Jakies "Prowadzenie rozmow z SJ"? Argumenty o tym ze WTS w ciagu swego istnienia zmieniaja zdanie jak rekawiczki nie docieraja do tych ludzi....
Denerwuje mnie to ze dziadkowie mojego dziecka maja racje na kazdy temat i kropka - a w rezultacie powtarzaja jakies wyklepane formulki nie zastanawiajac sie nad tym.
Jak mozna troche ich ostudzic?
Dla mnie, to sytuacja w której potrzebne jest wyszukanie kijka którym można by uderzyć drugą osobę. Jakiegokolwiek, ważne żeby dało efekt. A ja … no cóż, podwijam rękawy, zapuszczam w tle „The Last Battle” Johna Williamsa (z soundtracku Saving Private Ryan), wyciągam się na krześle i rozmyślam dalej.
#14
Napisano 2005-02-11, godz. 13:32
http://warsaw.com.pl/brooklyn/
http://www.watchtower.org.pl/start.php
http://www.watchtowe...pl/podolski.php
http://www.watchtowe...l/bednarski.php
http://www.premier1....s/articles.html
http://www.freeminds.org/
http://www.xjw.com/index.html
http://www.watchtowe...ionservice.org/
http://users.aol.com/beyondjw/
>> Nic lepszego w polskim i ang. necie nie ma. Jeśli to nie pomoże, to już nic nie pomoże i oznacza to, że delikwent nie myśli i nie ma na to żadnego lekarstwa.
W ‘Liście Schindlera’ użyto takiego ciekawego sformułowania: „Ta lista to absolutne dobro... wokół niej jest otchłań.”
#15
Napisano 2005-02-11, godz. 14:52
Czy czytając poniższy tekst wnioskujecie że ta osoba jest przygotowana do wysłuchania argumentów i poznania prawdy? NAWET WASZEJ! Przeczytajcie to raz jeszcze. Czy ta osoba chce poznać prawdę?
Dla mnie, to sytuacja w której potrzebne jest wyszukanie kijka którym można by uderzyć drugą osobę.
Osoba ta zgodnie z tym, co pisze zapoznała się już ze sposobem działania sekty i jej pozbawionej logiki postępowaniem. Mówi nam jednak, że te fakty nie trafiają do tych osób, dlatego prosi nas o wykazanie, iż nauka Strażnicy mija się z tym, co zawarte jest w Biblii. Czyli po prostu szuka innego sposobu ratunku dla bliskiej osoby! Intencje tego człowieka są dobre gdyż chce on uratować swoje dziecko przed szkodliwym działaniem sekty. Nie widzę powodu by nie udzielić tej osobie pomocy!
Pozdrawiam!
#16
Napisano 2005-02-11, godz. 20:02
Wiesz, wydaje mi się że pomożesz mu zapoznając go z Biblią. Natomiast zasypując kogoś kto nie zna dobrze Biblii ‘listą J.L.’… - to sorry - to można zabić.
>> prosi nas o wykazanie, iż nauka Strażnicy mija się z tym, co zawarte jest w Biblii
… jak jej nie zna? „Proszę Cię” [ironicznie + niski ton]… stanie się „bardzo” obiektywny.
>> szuka innego sposobu ratunku dla bliskiej osoby!
Tylko prawda może człowieka uratować.
#17
Napisano 2005-02-12, godz. 12:28
Wiesz, wydaje mi się że pomożesz mu zapoznając go z Biblią. Natomiast zasypując kogoś kto nie zna dobrze Biblii ‘listą J.L.’… - to sorry - to można zabić.
Przecież właśnie o taką formę pomocy mi chodziło! Chcąc udowodnić, że nauka TS nie ma wiele wspólnego z nauką Biblii trzeba go zapoznać jej prawdziwą nauką.
… jak jej nie zna? „Proszę Cię” [ironicznie + niski ton]… stanie się „bardzo” obiektywny.
To chyba normalne gdyby znał naukę TS i naukę Biblijną nie prosiłby nas o to, bo sam wiedziałby czym one różnią się między sobą.
Tylko prawda może człowieka uratować.
Owszem i w linkach podanych przez Grześka ta prawda jest ukazana!
#18
Napisano 2005-02-12, godz. 14:51
#19
Napisano 2005-02-12, godz. 19:16
Moim skromnym zdaniem to dość lapidarny sposób dochodzenia do prawdy
Faktycznie lepiej zamiatać na zebrania do Sali Królestwa Jehowy i dochodzić do prawdy czytając Strażnice- EKSTRA!
i niestety nie wydaje mi się żeby w linkach przedstawionych przez Grześka przedstawiona została prawda
To, że Tobie się coś nie wydaje jeszcze nic nie zmienia. Pozwól, że osoba zapozna się z tymi artykułami i sama oceni, co jest zgodne z Biblią.
Pozdrawiam
#20
Napisano 2005-02-12, godz. 21:21
Ja tego nie powiedziałem.
>> Pozwól, że osoba zapozna się z tymi artykułami i sama oceni, co jest zgodne z Biblią.
Najpierw trzeba coś znać, żeby cokolwiek umieć ocenić.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych