... cały mój poprzedni post tyczył się tego prania mózgu jaki jest tu stosowany wobec religii a głównie Świadków Jehowy. Czyli Ci piszacy na forum o prawdzie vs Ci którzy mają zaćmienie na oczach bo siedzą w zborze. Ohydne stwierdzenia ze strony piszących tu "a łuni są zamroczeni, ja też byłem zamroczony ale teraz znam prawdę" pokazują tylko że te osoby niczego się nie nauczyły i nadal niczym się nie różnią od tych których krytykują... jest tylko zmiana pozycji "ja wiem więcej i ja mam coś na nich"... wszystko jest natomiast tak samo jak było. Bardzo jest to przykre że większość rzeczy tu jest wręcz wmuszana poprzez np. ironię ... co sprawia że czytający tu ludzie są pod presją typowo ludzkich argumentów które da się przerzucić na każdą religię i każdą ideę.
Jest dużo racji ( słowo prawda chyba tu trochę nie pasuje
) w tym co piszesz. Sytuacja o której mówisz, gdy osoba po odejściu z organizacji ŚJ ( i nie tylko ) zaczyna najeżdżać, niejednokrotnie w obraźliwy sposób, na osoby będące nadal ŚJ jest spotykana dosyć często. Na tym forum... na czatach, kafeterii, naszej klasie, innych forach, przy komentowaniu przypadkowych artykułów dotyczących religii itp.
Jednak odnośnie tego forum, ja dalej będę twierdził uparcie że nie można tego oceniać w taki sposób w jaki ty to robisz. Po pierwsze jest to forum o ŚJ, miejsce na którym ludzie MOGĄ ( a nie zawsze tak było ) wyrazić wszystkie swoje żale, pretensje, obiekcje, uwagi itp.. odnośnie WTS.
Od czasu od którego przeglądam to forum zauważyłem że dosyć często zdarza się że pojawiają się tu osoby które właśnie zaczynają wątpić w WTS, są już "po przejściach" lub po prostu jest to pierwsze miejsce w którym mogą swobodnie wyrazić swoje krytyczne zdanie co do tejże organizacji. Nie ma się więc co dziwić że to wszystko będzie powodowało serie postów tego typu o których ty piszesz. JEST to zupełnie normalne i nikt mi nie wmówi że nie jest, że osoba która właśnie doznała krzywdy, dowiedziała się że jest oszukana itp. będzie wylewać swe żale nawet z przesadzoną rzeczywistością.
Ja sam dobrze pamiętam gdy pisałem pierwszego posta na tym forum i to jak mi się trzęsły ręce. Może to być śmieszne dla kogoś, sam mam uśmiech na twarzy jak sobie przypominam, jednak tak to bywa jak się komuś dosłownie cały świat wali. Inaczej patrzyłem na wszystko po roku i przeczytaniu wielu książek z dziedziny psychologii ( szeroko pojętej ), materiałów krytycznych itp... Inaczej sytuacja wygląda dla mnie dzisiaj.
Widzę także wiele osób które potrafią zachować dystans w komentowaniu różnych zdarzeń. Widzą osoby którym wszystko zlewa, a także takie które mają fanatyczne podejście do swojej "misji". Uważam że nie ma się jednak co dziwić. Jest to wyjątkowo duże skupisko ludzi "tego typu", a ludzie są różni
Zresztą zupełnie co innego mówią posty napisane na tym forum, a zupełnie inny człowiek może się okazać w realu.
To w co wierzysz nie jest prawdą, jest tylko tym w co wierzysz a umysł pozwoli Ci tego doświadczyć. Zrobi wszystko aby to na czym się koncentrujesz, o czym ciągle myślisz stało się możliwe do doświadczenia.