Temat związany ze śJ tylko pośrednio, ale jednak związany i skłaniający do przemyśleń, rzucający trochę światła na problemy poszukiwań duchowości w społeczeństwach postkomunistycznych, zwłaszcza w Rosji.
Np. taki fragmencik:
Siergiej Morozow był pracownikiem naukowym w tajnym instytucie wojskowym, fanatycznym komunistą i sekretarzem partii. Po upadku ZSRR jak szalony szukał, czym zapełnić pustkę. Zaczął od Cerkwi prawosławnej, potem był u krysznaitów, buddystów, a nawet zajmował się szamanizmem.
Nie brakuje śJ na tej liście? Ilu takich ludzi w Rosji szuka czegoś, skacze od sekty do sekty. Dzisiaj są krysznaitami, jutro śJ, pojutrze jakimiś wissarionowcami, za miesiąc mordują własne dzieci siekierą i czytamy o nich w wątku [drastyczne]...