W artykule „Pomóżmy tym, którzy się oddalili od trzody” („Strażnica” z 15 listopada 2008) znalazły się wskazówki dotyczące niesienia pomocy dla nieaktywnych głosicieli.
Wyjaśniono tam, dlaczego tak łatwo jest przeoczyć fakt oddalania się poszczególnych osób od zboru:
Żyjemy w zabieganym i niespokojnym świecie, toteż łatwo przeoczyć, że ktoś oddala się od zboru (Hebr. 2:1).
Przedstawiona w tekście oferta pomocy dla nieaktywnych głosicieli obejmuje propozycję studium oraz rozmowy, w których można odwołać się do wspomnień z czasów przyłączania się do Prawdy. Przy okazji tego typu rozmów starsi zboru mogą przytoczyć stosowne wersety z Biblii, omówić wybrany artykuł, a także pomodlić się ze swoim rozmówcą. Poniżej kilka cytatów:
Kiedy pasterz trzody Bożej odwiedza współwyznawcę niedomagającego fizycznie, taka wizyta jest źródłem radości i pokrzepienia. Tak samo rzecz się ma, gdy starsi osobiście interesują się kimś, komu szwankuje zdrowie duchowe. Mogą wtedy przytoczyć wersety biblijne, omówić jakiś artykuł albo ciekawe myśli z zebrania oraz pomodlić się z nieczynnym głosicielem. Warto też zapewnić taką osobę, że pozostali współwyznawcy bardzo się ucieszą, gdy ponownie zacznie chodzić na zebrania (2 Kor. 1:3-7; Jak. 5:13-15).
W niektórych wypadkach starsi mogą poprosić doświadczonych głosicieli o prowadzenie studium biblijnego z nieczynnymi, którzy wyrażają takie pragnienie. Celem tych wysiłków jest rozbudzenie w takich osobach ‘miłości, którą przejawiały pierwotnie’ (Obj. 2:1, 4).
W czasie któregoś ze spotkań mógłbyś zapytać taką osobę, jak poznała prawdę. Powspominajcie dawne radości. Niech opowie ciekawe przeżycia związane z zebraniami, służbą kaznodziejską czy zgromadzeniami. Porozmawiajcie o miłych chwilach, które być może razem spędziliście w służbie dla Jehowy. Mów też o szczęściu, jakiego sam doświadczasz, przybliżając się do Boga (Jak. 4:8).
Artykuł używa określenia mówiącego o „duchowej nieaktywności”, wspomina się też o przywileju modlitwy oraz o czystym sumieniu, które pozwalało do niej przystępować w okresie zachowywania bliskiej relacji ze zborem. Pozwala to sądzić, że „Strażnica” chce postawić znak równości między zaprzestaniem głoszenia (i wynikającym z tego oddaleniem się od zboru) a zerwaniem więzi z Bogiem i ograniczeniem w kwestii uprawnienia do zwracania się do Boga w modlitwie. Zwróćmy uwagę na następujące fragmenty:
Warto również osobie duchowo nieaktywnej przypomnieć kilka błogosławieństw, których zaznawała, gdy utrzymywała bliski kontakt ze zborem. Na przykład mogła pogłębiać wiedzę o zamierzeniu Jehowy oraz Jego natchnionym Słowie (Prz. 4:18). Kiedy ‘żyła według ducha’, bez wątpienia było jej łatwiej odpierać pokusy do grzechu (Gal. 5:22-26). W rezultacie czyste sumienie pozwalało jej przystępować do Jehowy w modlitwie i zaznawać ‘pokoju Bożego, który przewyższa wszelką myśl i strzeże naszych serc i władz umysłowych’ (Filip. 4:6, 7).
Załóżmy, że jako starszy zboru dokonujesz wizyty pasterskiej u małżeństwa, które stało się nieaktywne duchowo. Możesz zachęcić tych współwyznawców, by przypomnieli sobie chwile, gdy po raz pierwszy zetknęli się z prawdą ze Słowa Bożego. Była ona tak wspaniała, logiczna i uszczęśliwiająca, a do tego niosła wyzwolenie pod względem duchowym! (Jana 8:32). Jakaż wzbierała w nich wdzięczność za to, czego się dowiadywali o Jehowie, Jego miłości i niezrównanych zamierzeniach! (Por. Łuk. 24:32). Podkreślaj, jakim skarbem dla oddanych Bogu chrześcijan jest bliska więź z Jehową i cudowny przywilej modlitwy.
Jako potwierdzenie, że zamieszczone rady rzeczywiście przynoszą skutek, przedstawiono następujący przykład:
Czy podane tu wskazówki rzeczywiście przynoszą efekty? Ależ tak. Przykładem jest brat, który od 12 roku życia był głosicielem, a w wieku lat 15 stał się nieczynny. Potem jednak się uaktywnił i już przeszło 30 lat pełni służbę pełnoczasową. Siły duchowe w dużej mierze odzyskał dzięki pomocy udzielonej mu przez pewnego nadzorcę. Niezmiernie ją sobie ceni!
Nie wiem, na ile taki przykład może być pomocny lub pocieszający dla tych świadków Jehowy, którzy po poświęceniu Organizacji wielu lat swojego życia, już jako dorosłe, dojrzałe osoby, stali się w tym głoszeniu nieczynni z powodu dylematów natury doktrynalnej i poważnych wątpliwości dotyczących nauczania TS.