Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nowa religia: forum


  • Please log in to reply
57 replies to this topic

#1 rutinoemi

rutinoemi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 73 Postów

Napisano 2008-09-26, godz. 16:30

Witam

odwiedzam forum co kilka miesięcy. Mam wrażenie, że co jakiś czas pojawia się ktoś nowy, poza tym sfora "starych wyjadaczy" głosi tutaj (sic!) prawdy objawione.

Od Świadków odszedłem, mój list opublikowałem zresztą na forum, żyję spokojnie, nowym życiem, nowymi ludźmi, zapełniłem lukę po religii pracą, codziennościami, twórczością, miłością, szczęściami i smutkami i mam ogromne wrażenie, że wielu z Was z forum czyni swoją religią zastępczą. Dla mnie jest to stanie w tym samym miejscu, z palcem wciśniętym w ranę, która już dawno mogła by się zagoić. Świadkowie Jehowy są sektą, okłamali, nie mają nic wspólnego z Bogiem jeśli takowy istnieje, ale dla mnie to ... przeszłość. Zastanawiam się jak długo dla Was będzie to bolesna teraźniejszość? Udowadnianie, spieranie się, grzebanie w literaturze - czym to się różni od bycia Świadkiem? To w moim odbiorze taka zmiana od 360 stopni ... czyli na poziomie emocji, zaangażowania, potrzeb duchowych jesteście w tym samym miejscu co będąc w "prawdzie". Od Was zlależy czy zostawicie to za sobą, czynne i wieloletnie zaangażowanie w pozostałość po religii ograbia, świadczy o braku umiejętności poradzenia sobie, rozpoczęcia nowego, właśnie PRAWDZIWEGO życia. Tego życzę.

#2 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-09-26, godz. 20:20

Witam

odwiedzam forum co kilka miesięcy. Mam wrażenie, że co jakiś czas pojawia się ktoś nowy, poza tym sfora "starych wyjadaczy" głosi tutaj (sic!) prawdy objawione.

Od Świadków odszedłem, mój list opublikowałem zresztą na forum, żyję spokojnie, nowym życiem, nowymi ludźmi, zapełniłem lukę po religii pracą, codziennościami, twórczością, miłością, szczęściami i smutkami i mam ogromne wrażenie, że wielu z Was z forum czyni swoją religią zastępczą. Dla mnie jest to stanie w tym samym miejscu, z palcem wciśniętym w ranę, która już dawno mogła by się zagoić. Świadkowie Jehowy są sektą, okłamali, nie mają nic wspólnego z Bogiem jeśli takowy istnieje, ale dla mnie to ... przeszłość. Zastanawiam się jak długo dla Was będzie to bolesna teraźniejszość? Udowadnianie, spieranie się, grzebanie w literaturze - czym to się różni od bycia Świadkiem? To w moim odbiorze taka zmiana od 360 stopni ... czyli na poziomie emocji, zaangażowania, potrzeb duchowych jesteście w tym samym miejscu co będąc w "prawdzie". Od Was zlależy czy zostawicie to za sobą, czynne i wieloletnie zaangażowanie w pozostałość po religii ograbia, świadczy o braku umiejętności poradzenia sobie, rozpoczęcia nowego, właśnie PRAWDZIWEGO życia. Tego życzę.


duzo w tym prawdy... no moze z wyjatkiem tego fragmentu o tym ze Bog...moze istnieje.....
[font=Tahoma]

#3 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2008-09-26, godz. 20:45

duzo w tym prawdy... no moze z wyjatkiem tego fragmentu o tym ze Bog...moze istnieje.....

Sugerujesz ze nie istnieje? ... Dawno to podejżewałem ha ha
Umbre Summum

#4 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-09-26, godz. 20:53

Sugerujesz ze nie istnieje? ... Dawno to podejżewałem ha ha



sugeruje ze wstawienie slowa "moze" w kontekscie istnienia.... nie odbieram jako prawde oraz nie przypisuje temu stwierdzeniu slusznosci.... po za tym on ma wiele racji
[font=Tahoma]

#5 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-09-26, godz. 21:03

Witam

odwiedzam forum co kilka miesięcy. Mam wrażenie, że co jakiś czas pojawia się ktoś nowy, poza tym sfora "starych wyjadaczy" głosi tutaj (sic!) prawdy objawione.

Od Świadków odszedłem, mój list opublikowałem zresztą na forum, żyję spokojnie, nowym życiem, nowymi ludźmi, zapełniłem lukę po religii pracą, codziennościami, twórczością, miłością, szczęściami i smutkami i mam ogromne wrażenie, że wielu z Was z forum czyni swoją religią zastępczą. Dla mnie jest to stanie w tym samym miejscu, z palcem wciśniętym w ranę, która już dawno mogła by się zagoić. Świadkowie Jehowy są sektą, okłamali, nie mają nic wspólnego z Bogiem jeśli takowy istnieje, ale dla mnie to ... przeszłość. Zastanawiam się jak długo dla Was będzie to bolesna teraźniejszość? Udowadnianie, spieranie się, grzebanie w literaturze - czym to się różni od bycia Świadkiem? To w moim odbiorze taka zmiana od 360 stopni ... czyli na poziomie emocji, zaangażowania, potrzeb duchowych jesteście w tym samym miejscu co będąc w "prawdzie". Od Was zlależy czy zostawicie to za sobą, czynne i wieloletnie zaangażowanie w pozostałość po religii ograbia, świadczy o braku umiejętności poradzenia sobie, rozpoczęcia nowego, właśnie PRAWDZIWEGO życia. Tego życzę.

Trochę przesadzasz. Pojawiają się nowi z nowymi ranami, a to jest miejsce, gdzie na spokojnie, a może i nie na spokojnie mogą się wypowiedzieć wyżalić...

A starzy? Sebol kiedyś założył fajny temat "Co Was trzyma na tym forum", czy jakoś tak. ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#6 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-09-27, godz. 07:26

Też mam takie odczucia szczególnie jak czytam przepychanki odnośnie doktryn albo innych kwestii, ja bardziej zaglądam tutaj towarzysko bo fajnie jest sdpotkać ludzi, którzy mają takie same traumatyczne przeżycia jak ja. Po odejściu od prawdy nieraz trudno się odnaleźć a tutaj są osoby które zrozumieją ponieważ przeżywały to samo.
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#7 Joachim

Joachim

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 29 Postów
  • Lokalizacja:Sandomierz

Napisano 2008-09-27, godz. 07:32

duzo w tym prawdy... no moze z wyjatkiem tego fragmentu o tym ze Bog...moze istnieje.....


Hubercie684 jedna prośba - jeśli wypowiadasz się w kwestii swojego teistycznego światopoglądu, nie zapomnij dodać: ja wierzę, że Bóg istnieje... (nie zaś: Bóg istnieje) albo: z mojego punktu widzenia sprawa wygląda tak i tak... (nie zaś: sprawa wygląda tak i tak). Dzięki.

#8 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2008-09-27, godz. 07:46

To forum nie jest żadną nową religią. Podobnie wygląda wiele for, i to nawet tych ateistycznych, czy światopoglądowych. Takie są potrzeby ludzkie. To, że ktoś przeżywa traumę nie upoważnia go do tego aby szydzić z ludzi którzy tej traumy nie przeżywają i którzy mają życzenie porozmawiać na inne niż traumatyczne tematy.

Zresztą dokładnie tak zostało stworzone to forum. Otwarto tu dział doktrynalny, towarzyski, itd. A wszystko to aby z tego korzystać. Walcząc z takim porządkiem na forum, nie walczycie z ludźmi którzy tutaj dyskutują o doktrynach, ale z ideą tego forum.

Te osoby przeżywają ambiwalencje. Skoro z jednej strony to miejsce ich pociąga, a z drugiej strony irytuje. A ambiwalencja podczas przeżyć traumatycznych, tylko pogarsza stan psychiczny. Może więc pozbyć się tych negatywnych osądów i opinii na temat innych uczestników, aby powoli leczyć się z tramy.
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#9 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-09-27, godz. 08:01

Od Świadków odszedłem, mój list opublikowałem zresztą na forum, żyję spokojnie, nowym życiem, nowymi ludźmi, zapełniłem lukę po religii pracą, codziennościami, twórczością, miłością, szczęściami i smutkami i mam ogromne wrażenie, że wielu z Was z forum czyni swoją religią zastępczą. Dla mnie jest to stanie w tym samym miejscu, z palcem wciśniętym w ranę, która już dawno mogła by się zagoić. Świadkowie Jehowy są sektą, okłamali, nie mają nic wspólnego z Bogiem jeśli takowy istnieje, ale dla mnie to ... przeszłość. Zastanawiam się jak długo dla Was będzie to bolesna teraźniejszość? Udowadnianie, spieranie się, grzebanie w literaturze - czym to się różni od bycia Świadkiem? To w moim odbiorze taka zmiana od 360 stopni ... czyli na poziomie emocji, zaangażowania, potrzeb duchowych jesteście w tym samym miejscu co będąc w "prawdzie". Od Was zlależy czy zostawicie to za sobą, czynne i wieloletnie zaangażowanie w pozostałość po religii ograbia, świadczy o braku umiejętności poradzenia sobie, rozpoczęcia nowego, właśnie PRAWDZIWEGO życia. Tego życzę.


To, co napisałeś jest zgodne z prawdą, ale...
Takie forum jest bardzo potrzebne. Wiele osób nie potrafi się natychmiast odnaleźć w nowej sytuacji. Nie wszystkim się tak powiodło, jak Tobie. Takie wspólne omówienie problemów, zwykłe wygadanie się, wywalenie ze swojego wnętrza całego żalu, ale też i porady, przekazanie swoich doświadczeń bardzo pomaga. Mnie to było bardzo potrzebne.
Zadaj sobie pytanie: co ja mogę dla tych ludzi zrobić? Twoja ocena może być przydatna, ale czy sama krytyka wystarczy?
Byłeś ŚJ, więc wiesz, że traci się znajomych, przyjaciół, czasem rodzinę. To rujnujące przeżycia. Na forum można znaleźć nowe znajomości i "zapełnić lukę".
Zauważ, że starzy wyjadacze nie użalają się nad sobą, ale starają się wspierać nowych. Tworzy się nowa społeczność. Wzajemne odwiedziny, organizowanie większych spotkań daje wspaniałe efekty. Może to uratowało niejednego samobójcę.
Osobiście staram się nie uczestniczyć w dyskusjach na temat Biblii. Mam o niej swoje zdanie. Może jednak ktoś ma takie hobby i tutaj może się wykazać. Jesli mu to w czymś pomoże, to ja jestem za. Temat jest szeroki. Jak ktoś wcześniej napisał: przy pomocy Biblii można udowodnić istnienie wody na Księżycu. Osobiście nie widzę w tym nic złego, chyba że ktoś będzie próbował się wymądrzać i poniżać innych za odrębne zdanie. Ja po prostu wątków biblijnych nie czytam.
Czy chciałbyś pomóc innym w rozpoczęciu "PRAWDZIWEGO życia"?

Użytkownik szperacz edytował ten post 2008-09-27, godz. 08:03


#10 zamknietywsobie

zamknietywsobie

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 91 Postów
  • Lokalizacja:obywatel swiata

Napisano 2008-09-27, godz. 08:26

Też mam takie odczucia szczególnie jak czytam przepychanki odnośnie doktryn albo innych kwestii, ja bardziej zaglądam tutaj towarzysko bo fajnie jest sdpotkać ludzi, którzy mają takie same traumatyczne przeżycia jak ja. Po odejściu od prawdy nieraz trudno się odnaleźć a tutaj są osoby które zrozumieją ponieważ przeżywały to samo.


do:rutinoemi
Tylko na tym forum możemy otwarcie podzielić się swoimi spostrzeżeniami czy wątpliwościami.
Spróbuj podzielić się swoimi wątpliwościami w zborze to szybciutko odwiedzi Ciebie trzech panów.
Pojawi się zarzut, że brakuje Tobie wiary,że nie powinieneś kwestionować tego ustalił Jehowa z pomocą oczywiście CK itd.Tutaj spotkasz się ze zrozumieninem.


Myślę, że i bez tego forum dałbym sobie rade, ale miło poczytać wypowiedzi różnych ludzi o podobnych przeżyciach. (wtedy wiesz, że nie jesteś kompletnym dziwakiem)

WTS zostawia na każdym trwały ślad dlatego może dla niektórych osób to forum jest swego rodzaju odtrutką.
"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

#11 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-09-27, godz. 10:33

To forum nie jest żadną nową religią. Podobnie wygląda wiele for, i to nawet tych ateistycznych, czy światopoglądowych. Takie są potrzeby ludzkie. To, że ktoś przeżywa traumę nie upoważnia go do tego aby szydzić z ludzi którzy tej traumy nie przeżywają i którzy mają życzenie porozmawiać na inne niż traumatyczne tematy.

Zresztą dokładnie tak zostało stworzone to forum. Otwarto tu dział doktrynalny, towarzyski, itd. A wszystko to aby z tego korzystać. Walcząc z takim porządkiem na forum, nie walczycie z ludźmi którzy tutaj dyskutują o doktrynach, ale z ideą tego forum.

Te osoby przeżywają ambiwalencje. Skoro z jednej strony to miejsce ich pociąga, a z drugiej strony irytuje. A ambiwalencja podczas przeżyć traumatycznych, tylko pogarsza stan psychiczny. Może więc pozbyć się tych negatywnych osądów i opinii na temat innych uczestników, aby powoli leczyć się z tramy.

Oluś, dokładnie tak! Nie pisałam tego, bo w wątkach bezpośredno dotyczących przeżyć i odczuć exSJ stram się nie wypowiadać ( bo to tak jakby ślepy chciał o kolorach podyskutować ;) ), ale czytając wypowiedź rutinoeminka, pomyślałam tak samo jak Ty.

I jeszcze myśl zamknietego, która potwierdza się w życiu.

Myślę, że i bez tego forum dałbym sobie rade, ale miło poczytać wypowiedzi różnych ludzi o podobnych przeżyciach. (

wtedy wiesz, że nie jesteś kompletnym dziwakiem

)


Kilka lat temu był na oneckim czacie taki pokój- "świadkowie Jehowy mnie zabanowali". Poznałam tam człowieka, który został wykluczony na początku lat 90. Pierwszy raz z odstępcami i ludźmi, którzy negują doktrynę WTS-u spotkał się właśnie tam na tym czacie (wnuczek udostępnił mu komputer i odnalazł ten pokój). Po kliku miesiącach już w rozmowie przy kawie (przejechał na tę kawę ok. 35 km) powiedział nam, że dopóki nas nie spotkał, to przez te wszystkie lata męczyły go wyrzuty sumienia, że chyba tylko on jeden jest takim podłym człowiekiem, który nie potrafi zrozumieć Jehowy. Teraz Franciszek ma 67 lat i niestety jest poważnie chory, ale pozdrawia was wszystkich i dziękuje.
(po przeczytaniu "wtedy wiesz, że nie jesteś kompletnym dziwakiem") zaraz do Frania zadzwoniłam żeby jeszcze raz mu powiedzieć, że nie jest sam, tym bardziej, ze syn z wnuczkiem sie już dawno wyprowadzili, i nie ma dostepu do neta :(.

Pozdrawiam ciepkutko

nie tak znowu całkiem ślepa Dosia ;)

#12 Voldemort

Voldemort

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 544 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-09-27, godz. 13:57

Najlepiej jest zawsze jak się trafi jeden, co się wyżali wewnętrznie i określi innych swoja miara i wizja... bo ja uważam...bo dla mnie to jest jak .. a dla was itd...

Takim ludkom do głowy nie wchodzi ze, co człowiek to inne myśli i spostrzeżenia:) inne potrzeby i inne podejście do tematu... i co jeden wchodzi na forum w innym celu...
Kazdy ma prawo do wypowiadania sie o sobie ... ale zeby zaraz o innych ? :blink:

Ja tez moge z calego serca powiedziec ze :
odwiedzam forum co kilka miesięcy. Mam wrażenie, że co jakiś czas pojawia się ktoś nowy dalej pijacy Piwo, poza tym sfora "starych wyjadaczy" głosi tutaj ze Piwo jest dobre i nieszkodliwe...

Od Piwoszy odszedłem, moje doswiadczenia moge opublikowac na forum, ja żyję spokojnie, nowym życiem, nowymi ludźmi, zapełniłem lukę po Piwie pracą, codziennościami, twórczością, miłością, szczęściami i smutkami i mam ogromne wrażenie, że wielu z Was z forum czyni swoim Browarem zastępczym.
Dla mnie jest to stanie w tym samym miejscu, z palcem wciśniętym w ranę, która już dawno mogła by się zagoić. Pijacy Piwo to sekta :), okłamali, nie mają nic wspólnego z prawdziwymi Piwoszami z okolic Tyrolu, ale dla mnie to ... przeszłość ja postanowilem nie pic Piwa jakiegokolwiek i wy tez powinniscie ... bo tak jest najlepiej bo Mi pomoglo :)

Zastanawiam się jak długo dla Was będzie to bolesna teraźniejszość? Udowadnianie, spieranie się, grzebanie w Browarach - czym to się różni od wirtualnego picia piwa ??

To w moim odbiorze taka zmiana od 360 stopni ... czyli na poziomie emocji, zaangażowania, potrzeb duchowych jesteście w tym samym miejscu co będąc Piwoszami.
Od Was zlależy czy zostawicie to za sobą, czynne i wieloletnie zaangażowanie w pozostałość po browarach ograbia, świadczy o braku umiejętności poradzenia sobie, rozpoczęcia nowego, właśnie PRAWDZIWEGO życia bez jakiegokolwiek piwa.

Tego życzę.
Zadnego zrozumienia ze moga byc ludzie ktorzy po porstu lubia pic piwo i juz :)

I zeby mi nie bylo glosow sprzeciwu bo ja tak mysle i tak pewnie jest u wszystkich :)

P.S. fajnie dziala ten nowy edytor :P

#13 rutinoemi

rutinoemi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 73 Postów

Napisano 2008-09-27, godz. 17:17

Czy chciałbyś pomóc innym w rozpoczęciu "PRAWDZIWEGO życia"?


Osobiście nie mam takiej misji, wierzę, że "prawdziwe życie" jest inne dla każdego, to samotna droga. Chętnie towarzyszę w niej bliskim, przyjaciołom. Ale cała Twoja wypowiedź podziałała na mnie kojąco. Krytyka tworów ostałych, skamieniałych uważam jest potrzebna. Bliska mi osoba właśnie z powodów jakie wymieniłeś wcześniej czytuje forum - jest świadkiem, nie komentuje niczego, ale czyta i jest zadowolona, że znalazła innych, którzy dali sobie prawo do wątpliwości. Tak jak w Twojej opowieści Noc (podobało mi się). W ogóle to jak zareagowaliście na post pozytywnie mnie zaskakuje. Hubercie rozbawiłeś mnie (szczerze i pozytywnie).

Ps. Voldemorcie zabawny komentarz, nakład pracy jaki w niego włożyłeś, nie współgra niestety z efektem, który mizernie jakoś tak i infantylnie wypada.

Zadnego zrozumienia ze moga byc ludzie ktorzy po porstu lubia pic piwo i juz :)


ah jeszcze muszę jednak wytknąć ci błąd logiczny.

O tym była moja pierwsza wypowiedź . Na forum wszyscy lubiący piwo mówią, że go nie znoszą ...
już rozumiesz?

Jeśli mówiliby, że kochają religię świadków nie ma problemu - chodzi mi o utyskiwanie na religię (podstaw sobie słowo piwo by lepiej zrozumieć), a zarazem pozostawanie wciąż w tym samym zaangażowaniu, namiętności, strukturach "pomagania" inny, tłumaczenia, przygarniania zagubionych, biednych, etc.

Teoretycznie pozostając poza religią, tworzy się nowa religia. Obiekt jest inny - przywiązanie do niego ma tą samą siłę.

Użytkownik rutinoemi edytował ten post 2008-09-27, godz. 17:20


#14 Voldemort

Voldemort

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 544 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-09-27, godz. 18:07

A podziekowal :) Zem wcale tak duzo wkladu wlasnego nie wlozyl albowiem mam w kompie Crtl C a potem Ctrl V...
Dawnom jednak nie widzial takiej wypowiedzi w ktorej autor tak czesto odmienia JA ... przez wszystkie mozliwe odmiany i na podstawie tego radzi innym co powinni zrobic :)

Ja na ten przyklad lubie forum (mam w zakladkach w dziale rozrywka zaraz obok linku o ktorym nie bede sie rozpisywal przed 23.00 :)
wchodze bo chce i nijak nie czuje zeby to byla moja religia :) choc loguje sie tak plus minus co kilka dni ( bo przecie 5 zebran w tygodniu musi byc :)
Znam takich co wchodza bo lubia sobie popisac , niektorzy lubia filozofowac i odnajdywac inne strony zycia i tez tu wchodza, inni wchodza zeby poklikac z innymi znajomymi , jeszcze inni zeby sie czegos dowiedziec o SJ, inni zeby sobie popluc na SJ, inni zeby szukac pomocy jak uciec, inni zeby ... itd itd..

A ty wrzucisz wszystki do worka jednego ..bo ja tak uwazam ... :) Moze sa i tacy co traktuja forum jako jakas forme duchowego wsparcia ..no i co z tego ? Jesli to kogos stawia na nogi i dowartosciwuje to ma tego przestac bo Ty uwazasz ze tak lepiej ?
Chlopie ( zakladam zes chlop :) ) jak uwazasz ze pisanie tutaj przypomina ci udzielanie sie na zebraniach co uwazasz za glupote ... to po co piszesz ?
Sens mojej wypowiedzi ( zawsze mam z tym problemy) :) jest takowy ....NIE OCENIAJ INNYCH bo i ciebie ocenia a ocena przyznana, Tobie moze sie nie spodobac

Z drugiej zas strony zgodnie z filozofia ze kazdy moze pisac co uwaza za stosowne ... pisz dalej .... byc moze wlasnie znajdzie sie ktos, kto stwierdzi ze takich postow jak Twoje mu trzeba

P.S. .... Jezuuuu skladnia to moj problem od przedszkola :)

Użytkownik Voldemort edytował ten post 2008-09-27, godz. 18:12


#15 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-09-27, godz. 18:11

Alez ja bardzo lubie piwo... nie potrafie jednak zrozumiec ludzi, ktorzy nigdy piwa nie pili a uwazaja ze jest obrzydliwe.... potrafie zrozumiec ludzi, ktorzy piwem sie upijali zamiast smakowac a teraz maja pretensje do Browaru.....



PS. mam nadzieje, ze nie dopuscilem sie bledu logicznego
[font=Tahoma]

#16 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-09-27, godz. 19:03

Szczerze to te forum mi bardzo pomogło. Od dziecka byłem wychowywany w "prawdzie", w rodzinie której korzenie SJ sięgają kilka pokoleń. Po wykluczeniu trochę popłynołem cała ta wolność wszystko co nie można było kiedyś itd ............... Teraz mieszkam bardzo daleko od miejsca gdzie się wychowywałem, tak naprawdę ciężko teraz znależć prawdziwych przyjaciół, którzy potrafią zrozumieć człowieka który przez dziesiątki lat miał prany umysł. Tutaj znalazłem ludzi którzy mają taki sam bagaż jak ja, którzy potrafią zrozumieć co to jest pustka, co to poczucie winy, co to odrzucenie przez tych których uważało się za herosów. Ciężko sobie z tym poradzić samemu i nie ukrywam że psychicznie to nieraz było krucho i to bardzo w jednym momencie wali ci się cały swiat który był budowany w twojej rodzinie od pokoleń i nie ma zrozumienia z żadnej strony bo jak babcie i wszyscy wujkowie są w prawdzie to gdzie się udać.
Jak brałem ślub to z mojej strony nie było żadnego gościa weselnego - z drugiej zaś strony poznałem ludzi którzy są katolikami i zobaczyłem co to znaczy rodzina która pała prawdziwą miłością bez pozorów, bez udawania że jest się najżarliwszymi itd. Poznałem że ludzie mogą patrzeć w tym samym kierunku bez potrzeby realizowania się w zborze itd.
Przez wiele lat, powodowany wyrzutami sumienia chciałem wrócić ale to forum uzmysłowiło mi że są ludzie tacy jak ja. Bardzo chętnie chciałbym się z wieloma tutaj zaprzyjaźnić dlatego że wiem co przeżywają. Życie żuciło mnie tysiące kilometrów od kraju i jest to moja jedyna możliwość poznania odczuć ludzi którz są tacy jak ja.
Na tematy wiary to średnio się wypowiadam choć muszę przyznać że niektóre są interesujące inne przepychanki pisane rozwlekle to już nie dla mnie.
Poukładałem sobie życie i jakoś brne do przodu, ale zawsze jest trochę łatwiej kiedy można poprzebywać w tak miłym towarzystwie i myślę że to forum jest potrzebne i nie uwarzam że jest to jątrzenie ran a w moim przypadku to jest wygładzanie blizn bo Organizacja zostawiła blizny i to spore.

Pozdrawiam was wszystkich kochani.
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#17 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-09-27, godz. 19:41

Jeśli mówiliby, że kochają religię świadków nie ma problemu - chodzi mi o utyskiwanie na religię (podstaw sobie słowo piwo by lepiej zrozumieć), a zarazem pozostawanie wciąż w tym samym zaangażowaniu, namiętności, strukturach "pomagania" inny, tłumaczenia, przygarniania zagubionych, biednych, etc.

Teoretycznie pozostając poza religią, tworzy się nowa religia. Obiekt jest inny - przywiązanie do niego ma tą samą siłę.


A co ty możesz wiedzieć np. o moich namiętnościach i zaangażowaniu?
Postowanie na forum nową religią?! :lol:

#18 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-09-27, godz. 19:44

kurcze ..z innej strony biorac to juz wyrobilem pioniera pomocniczego w tym miesiacu na forum...hahahahahha

tylko na "starszego" mnie nie zamianowuja bo za duzo marudze
[font=Tahoma]

#19 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-09-28, godz. 07:08

kurcze ..z innej strony biorac to juz wyrobilem pioniera pomocniczego w tym miesiacu na forum...hahahahahha

tylko na "starszego" mnie nie zamianowuja bo za duzo marudze


Zwróć się do Dosi. To ona przydziela przywileje dla forumowiczów. No i staraj się!

#20 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-09-28, godz. 15:42

Kurcze, czyżby zamianowano Huberta na sługę pomocniczego a ja nic nie wiem? :P

Bo skoro żali się że nie może zostać starszym to sługą chyba już jest, jak mniemam...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych