Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kiedy nastąpi Armagedon?


  • Please log in to reply
253 replies to this topic

#221 pharao29

pharao29

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Jarocin

Napisano 2010-11-06, godz. 16:36

W "Strażnicy" z 1 sierpnia 2010 r. na stronie 6, w rozdziale 2 pt. "Kiedy przyjdzie koniec?" możemy przeczytać ciekawe słowa: "Jednak z Biblii wyraźnie wynika, że ludzie nie są w stanie obliczyć tej daty."

Użytkownik pharao29 edytował ten post 2010-11-06, godz. 16:37

"Szlachetny rzecz każdą z wielu stron ogląda i nie ma uprzedzeń"

#222 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-11-06, godz. 23:35

W "Strażnicy" z 1 sierpnia 2010 r. na stronie 6, w rozdziale 2 pt. "Kiedy przyjdzie koniec?" możemy przeczytać ciekawe słowa: "Jednak z Biblii wyraźnie wynika, że ludzie nie są w stanie obliczyć tej daty."


No proszę co za postęp.. :)

Wychodzi na to,że WTS po tylu wpadkach nie ma już wpływu
na pewne przyzwyczajenia i dogmaty wiary, które toczą się
swoim życiem w Zborach..

#223 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-11-07, godz. 05:36

W "Strażnicy" z 1 sierpnia 2010 r. na stronie 6, w rozdziale 2 pt. "Kiedy przyjdzie koniec?" możemy przeczytać ciekawe słowa: "Jednak z Biblii wyraźnie wynika, że ludzie nie są w stanie obliczyć tej daty."

Teraz , to Strażnica mnie zawiodła . Myślałem , że wkrótce podadzą nową datę Armagedonu a tu stwierdzili , że już więcej nowych dat Armagedonu nie będzie !!! . Mam tylko cichą nadzieje , że zmieni się światło i to już wkrótce u śj , dotyczące daty Armagedonu . BĘDZIE SIĘ ZNOWU Z CZEGO POŚMIAĆ !!! :lol: :lol: :lol:

#224 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-11-09, godz. 18:17

Teraz , to Strażnica mnie zawiodła . Myślałem , że wkrótce podadzą nową datę Armagedonu a tu stwierdzili , że już więcej nowych dat Armagedonu nie będzie !!! . Mam tylko cichą nadzieje , że zmieni się światło i to już wkrótce u śj , dotyczące daty Armagedonu . BĘDZIE SIĘ ZNOWU Z CZEGO POŚMIAĆ !!! :lol: :lol: :lol:


Dat to pewno nie będą podawać. Jedynie przybliżony czas nastania końca świata czyli "jeszcze w tym roku", "po tym zgromadzeniu", "w przeciągu 2 lat", "do tego roku" itp. No cóż, dat nie podają czyli ww. Strażnica ich nie dotyczy... Ech...

Użytkownik ble edytował ten post 2010-11-09, godz. 18:21


#225 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-09, godz. 19:26

Dat to pewno nie będą podawać. Jedynie przybliżony czas nastania końca świata czyli "jeszcze w tym roku", "po tym zgromadzeniu", "w przeciągu 2 lat", "do tego roku" itp. No cóż, dat nie podają czyli ww. Strażnica ich nie dotyczy... Ech...

zaprawdę powiadam Wam SJ przekształcają się w "nudną" religię, z jedną mszą w niedzielę. nie będzie o czym pisać. armagedon to taka tabletka na wszystko i nic wiecej.

dzisiaj szedłem za głosicielami, nie ma ducha, nie pary, nie ma chęci. głoszenie polega na wyciągnięciu szyi w stronę potencjalnego rozmówcy, ten kiwa przecząco głową i w ten sposób w języku migowym przeprowadzona została konwersacja.

jakos mi sie żal zrobiło tych ludzi, odczułem bezsens tego dreptania, ale dla nich to tak naprawdę spacer i dzielenie sie sobą, rozmowa, bo zaraz wrocili do urwanego tematu, ten epizod potraktowali jakby nie istnial, odruch, rytuał, odklepane zadanie, spokojne sumienie.

mozna i tak spedzać życie, co mi do tego.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#226 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-11-09, godz. 19:39

jedno jest dobre z tych spacerów, zdrowie. Na Ciebie zwrócili uwagę, a na mnie nie tak były zajęte rozmową.
pozdrawiam Andrzej

#227 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-11-10, godz. 05:41

Dat to pewno nie będą podawać. Jedynie przybliżony czas nastania końca świata czyli "jeszcze w tym roku", "po tym zgromadzeniu", "w przeciągu 2 lat", "do tego roku" itp. No cóż, dat nie podają czyli ww. Strażnica ich nie dotyczy... Ech...

Że śj , jeszcze te bzdury wygadują - ostatni kongres , pewnie w tym roku itp . Żal jest mi ich i tego ich Armagedonu . :blink: :(

#228 Esthere

Esthere

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 6 Postów

Napisano 2010-11-10, godz. 10:45

Wiadomo, co Biblia mówi o przyjściu końca. Tego dnia nikt nie zna, przyjdzie on niespodziewanie, jak złodziej. Zaskoczy nas, a o tym dniu i godzinie wie tylko Ojciec w niebie. Stąd tyle wskazówek, aby czuwać, w sensie duchowym. Proste i logiczne. Tego się trzymam. Nie paraliżuję jednak swojego życia strachem. Wiem,że może zdarzyć się absolutnie wszystko, bo ten świat jest bardzo niestabilny. Na razie staram się po prostu żyć, być- tu i teraz. Mam to życie, które mam, obecnie. Myślenie o tym co będzie to kradzenie sobie życia. Kto się nie potrafi odnaleźć na kontinuum- przeszłość, teraźniejszość, przyszłość- kto ciągle patrzy wstecz albo wybiega zbytnie do przodu, ten pozbawia się cząstki obecnego życia, ten nie przeżywa go do końca świadomie. Nurzanie się w rozważaniach egzystencjalnych, które nie dotyczą teraźniejszości, jest zbędnym zamartwianiem się. Nawet Jezus powiedział, abyśmy się nie zamartwiali o dzień jutrzejszy. Ja już od dawna staram się skupić na "tu i teraz"- z takim podejściem jestem szczęśliwa. Każdy żyje tylko dziś, w danej chwili. I tylko to jest naprawdę ważne.To, jak żyję i kim jestem DZISIAJ, bo w perspektywie ulotności życia jutro może nie nadejść, a dzień wczorajszy już minął. Tak samo z Armagedonem...Po co te rozważania? Nie wiemy, kiedy nadejdzie, spekulacje są zbędne.

#229 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-10, godz. 11:29

Wiadomo, co Biblia mówi o przyjściu końca. Tego dnia nikt nie zna, przyjdzie on niespodziewanie, jak złodziej. Zaskoczy nas, a o tym dniu i godzinie wie tylko Ojciec w niebie. Stąd tyle wskazówek, aby czuwać, w sensie duchowym. Proste i logiczne. Tego się trzymam. Nie paraliżuję jednak swojego życia strachem. Wiem,że może zdarzyć się absolutnie wszystko, bo ten świat jest bardzo niestabilny. Na razie staram się po prostu żyć, być- tu i teraz. Mam to życie, które mam, obecnie. Myślenie o tym co będzie to kradzenie sobie życia. Kto się nie potrafi odnaleźć na kontinuum- przeszłość, teraźniejszość, przyszłość- kto ciągle patrzy wstecz albo wybiega zbytnie do przodu, ten pozbawia się cząstki obecnego życia, ten nie przeżywa go do końca świadomie. Nurzanie się w rozważaniach egzystencjalnych, które nie dotyczą teraźniejszości, jest zbędnym zamartwianiem się. Nawet Jezus powiedział, abyśmy się nie zamartwiali o dzień jutrzejszy. Ja już od dawna staram się skupić na "tu i teraz"- z takim podejściem jestem szczęśliwa. Każdy żyje tylko dziś, w danej chwili. I tylko to jest naprawdę ważne.To, jak żyję i kim jestem DZISIAJ, bo w perspektywie ulotności życia jutro może nie nadejść, a dzień wczorajszy już minął. Tak samo z Armagedonem...Po co te rozważania? Nie wiemy, kiedy nadejdzie, spekulacje są zbędne.


Ale tu z nas nikt Esthere nie rozważa kiedy nastąpi armagedon i nikt nie ustala daty - oprócz różnych fanatyków i maści religiantów,a WTS wiódł w tym prym - my przedstawiamy szaleństwa różnych pseudo profetów i skupianie ich się na tym końcu.Mówimy,że tacy ludzie mają swoje poważne problemy - nie tylko egzystencjonalne - nie potrafią rozwiązywac problemów i szukają ucieczki poprzez głoszenia końca świata.



Wiadomo,że jakiś koniec świata kiedyś nastąpi,ale nie amerykański WTS-owski armagedon i reszte,co napisałaś Esthere,to piękne podejście i życie,ktore nie skupia się na pszeszłości,ani na zbytniej przyszłości,bo teraźniejszośc jest najważniejsza,aby przyszłośc była piękniejsza.Tylko droga Esthere nie każdy tak potrafi,a czytałaś o syndromie odstępcy??,to zachęcam Cię do przeanalizowania,chyba,że Jesteś świadkiem i czujesz wstręt do takich osób??.:(

Użytkownik caius edytował ten post 2010-11-10, godz. 11:30

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#230 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-11-10, godz. 11:52

jedno jest dobre z tych spacerów, zdrowie. Na Ciebie zwrócili uwagę, a na mnie nie tak były zajęte rozmową.


Ja ostatnio młodej parce świadków powiedziałem "szczęść boże"
i milutko się uśmiechnąłem :) , i biorę wszystko co rozdają,
nawet nieciekawe wieści o Armagedonie.. ;)

#231 Esthere

Esthere

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 6 Postów

Napisano 2010-11-10, godz. 17:31

Nie czytałam o syndromie odstępcy. Gdzie to można znaleźć?

#232 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-10, godz. 17:36

Nie czytałam o syndromie odstępcy. Gdzie to można znaleźć?



Życie poza Organizacją - świadectwa wymiana doświadczeń :)
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#233 Esthere

Esthere

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 6 Postów

Napisano 2010-11-10, godz. 18:04

Dzięki. Przejrzałam. Nie mam takiego syndromu. Ja jestem poukładana ze sobą. Nigdy nie byłam bardzo związana ze zborem. Taka moja natura- wrzucam na duży dystans, nie zatracam się. Moją dewizą jest życie, najlepsze z możliwych, tu i teraz, bo tak naprawdę dysponujemy w danej chwili tylko tym odcinkiem czasu, niczego poza tym nie mamy. W organizacji skończyłam studia, wyszłam za mąż, założyłam firmę, pracuję robiąc to co kocham, i spełniam swoje marzenia. Jestem formalnie ŚJ jednak dostrzegam drugą stronę medalu. Jest mi coraz trudniej to wszystko ze sobą godzić, ale jestem zajęta, mam mnóstwo zainteresowań, życia by mi brakło na wnikanie we wszystkie wątpliwości. Na razie sądzę,że nie ma niczego doskonałego w niedoskonałej organizacji złożonej z niedoskonałych ludzi. Do wszystkiego podchodzę w sposób wypośrodkowany- nie jestem ortodoksyjna ani fanatyczna. Na razie udaje mi się zachować własną autonomię w tym wszystkim. Na to forum czasami zaglądam. Lubię polemiki, lubię się zastanawiać nad wszystkim. Dlatego tu jestem. Pozdrawiam wszystkich myślących ludzi, którzy patrzą na życie niejednowymiarowo, którzy rozumieją,że życie nie jest czarno-białe, i nie ma prostych odpowiedzi na trudne pytania.

#234 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-11-10, godz. 18:56

Dzięki. Przejrzałam. Nie mam takiego syndromu. Ja jestem poukładana ze sobą. Nigdy nie byłam bardzo związana ze zborem. Taka moja natura- wrzucam na duży dystans, nie zatracam się. Moją dewizą jest życie, najlepsze z możliwych, tu i teraz, bo tak naprawdę dysponujemy w danej chwili tylko tym odcinkiem czasu, niczego poza tym nie mamy. W organizacji skończyłam studia, wyszłam za mąż, założyłam firmę, pracuję robiąc to co kocham, i spełniam swoje marzenia. Jestem formalnie ŚJ jednak dostrzegam drugą stronę medalu. Jest mi coraz trudniej to wszystko ze sobą godzić, ale jestem zajęta, mam mnóstwo zainteresowań, życia by mi brakło na wnikanie we wszystkie wątpliwości. Na razie sądzę,że nie ma niczego doskonałego w niedoskonałej organizacji złożonej z niedoskonałych ludzi. Do wszystkiego podchodzę w sposób wypośrodkowany- nie jestem ortodoksyjna ani fanatyczna. Na razie udaje mi się zachować własną autonomię w tym wszystkim. Na to forum czasami zaglądam. Lubię polemiki, lubię się zastanawiać nad wszystkim. Dlatego tu jestem. Pozdrawiam wszystkich myślących ludzi, którzy patrzą na życie niejednowymiarowo, którzy rozumieją,że życie nie jest czarno-białe, i nie ma prostych odpowiedzi na trudne pytania.


No to witaj na odstępczym forum w trudnych czasach końca.. :)

#235 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-10, godz. 19:01

No to witaj na odstępczym forum w trudnych czasach końca.. :)



Tak witaj Esthere,ale nie w czasach końca,ale w czasach rozkwitu ... piękna i wolności. :)


A na skupianiu się czy żyjemy w czasie końca zostawmy nawiedzonym religiantom ,Oskar :) ,a my kształtujmy teraźniejszośc pokazując,że dbamy o przyszłośc. :)

Użytkownik caius edytował ten post 2010-11-10, godz. 19:02

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#236 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2010-11-10, godz. 19:26

W RMF FM mówili ze Rumunska wróżka przepowiadala na dziś wybuch III wojny światowej.

To pewnie miała być zemsta za wydalenie z Francji ;)

Użytkownik augustusgermanicus edytował ten post 2010-11-10, godz. 19:27

Umbre Summum

#237 Nik

Nik

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 154 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Dolny Śląsk

Napisano 2010-11-10, godz. 20:17

No to kolejny armagedon się nie sprawdził. Zatem do następnego...

#238 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-10, godz. 23:12

To już się staje nudne i horrendalnie głupie oni wszyscy - ci skrajni nawiedzeni profeci - powinni zostac obezwłasnowolnieni,tylko,że wolnośc i konstytucja daje im takie prawo,także będziemy musieli jeszcze nie jednych z zażenowaniem słyszec. :( :(
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#239 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-11-11, godz. 09:30

Baba Wanga, bułgarska jasnowidząca kobieta wieściła, że III Wojna Światowa rozpocznie się wczoraj. Nic się nie stało. Dowodzi to, że ani ŚJ ani żadni jasnowidzowie, magowie i wróżbici nie są w stanie precyzyjnie przewidzieć daty Armagedonu/końca świata. Ludzie muszą sobie w końcu uświadomić, że tylko Bóg zna tę datę. Niestety często ludzie usiłują być mądrzejsi od Boga.

Jednak da się zauważyć, że organizacja powoli jednak odchodzi od nawet względnych spekulacji na temat czasu (rok, miesiąc) nastania Armagedonu. Mówi się po prostu "wkrótce", "niebawem", "niedługo" itp. To w sumie dobrze, bo te spekulacje stawały się już niezdrowe i napędzały wielu ŚJ i ich sympatykom niepotrzebnego strachu. Chociaż z drugiej strony nie czytam wszystkich publikacji na bieżąco i nie bywam na zgromadzeniach więc nie ma co do tego pewności. Szczególnie jestem ciekaw czy na zgromadzeniu "Czuwajcie" (2009) nie padło jakieś stwierdzenie w stylu "może być to ostatnie zgromadzenie przed nowym światem" (cytat ze zgromadzenia "Wyzwolenie jest blisko" (2006)).

Gdy byłem ŚJ to kilka razy słyszałem wypowiedź: "musimy postępować i zachowywać się tak, jakby Armagedon miał być jutro". Zawsze zastanawiałem się jak oni mogą takie bzdury wygadywać. Przecież sami twierdzą, że najpierw będzie wielki ucisk i inne związane z tym wydarzenia a to wszystko raczej nie może się rozegrać w jeden dzień.

dzisiaj szedłem za głosicielami, nie ma ducha, nie pary, nie ma chęci. głoszenie polega na wyciągnięciu szyi w stronę potencjalnego rozmówcy, ten kiwa przecząco głową i w ten sposób w języku migowym przeprowadzona została konwersacja.

jakos mi sie żal zrobiło tych ludzi, odczułem bezsens tego dreptania, ale dla nich to tak naprawdę spacer i dzielenie sie sobą, rozmowa, bo zaraz wrocili do urwanego tematu, ten epizod potraktowali jakby nie istnial, odruch, rytuał, odklepane zadanie, spokojne sumienie.

mozna i tak spedzać życie, co mi do tego.


Ja też trochę dziwnie się czuję widząc takie obrazki. Dość często widuję starsze wiekiem głosicielki które wydeptują co i rusz tę samą trasę długim chodnikiem i gaworzą o tym i o owym. A przy okazji kogoś się zaczepi, no ale czy tu w ogóle chodzi o to żeby kimś się interesować? Wręczy się publikacje ale jak ktoś okaże zainteresowanie i jest zdecydowany na studium to już jest problem bo niewielu ma dla niego czas i chęci. Służba na ulicy sprowadza się więc do niemalże tylko rytuału - murzyn zrobił swoje i idzie do domu... ofiara spełniona...

Odnoszę powoli wrażenie, że zbór u ŚJ zamienia się (paradoksalnie) w klub towarzyski. Będąc w organizacji chyba to mnie tylko tam trzymało - towarzystwo, miłe spędzanie czasu razem w służbie itp.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-11-11, godz. 14:14


#240 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2010-11-11, godz. 10:18

Odnoszę powoli wrażenie, że zbór u ŚJ zamienia się (paradoksalnie) w klub towarzyski. Będąc w organizacji chyba to mnie tylko tam trzymało - towarzystwo, miłe spędzanie czasu razem w służbie itp.


To od lat juz jest jedynie towarzyski klub. Obserwuje to u wielu w moim zborze. Moja własna żona przyznała ze trzymają ja głownie wiezy towarzyskie.

Użytkownik augustusgermanicus edytował ten post 2010-11-11, godz. 10:40

Umbre Summum




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych