Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ksiądz a starsi zboru


  • Please log in to reply
218 replies to this topic

#101 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-11-03, godz. 16:37

Znam przypadek siostry, która została zgwałcona przez zainteresowanego i ją wykluczyli. Uzasadnienie było takie że napewno go sprowokowała. Zainteresowany natomiast krótko po tym przyjął chrzest i cieszył się dobrą opiną wśród braci - do czasu kiedy aresztowała go policja za brutalny gwałt i pobicie.
Znam tą siostrę osobiście (powróciła do prawdy), taka decyzja doprowadziła prawie do tragedii. Targnęła się na swoje życie, całe szczęście odratowano ją, ale już nie jest tą samą osobą. Chociaż minęło od tego czasu kilka lat w dalszym ciągu leczy się psychiatrycznie.

Często starzymi pozostają ludzie bez jakiego kolwiek przygotowania do prowadzenia ludzkich spraw. Są to ludzie bez odpowiedniego wykształcenia i mnożą ludzkie tragedie. To jest straszne ale prawdziwe.

Otóż to. Sedno sprawy. Każdy ŚJ jest tego mniej lub bardziej świadomy. Poza tym każda organizacja, stowarzyszenie, grupa ludzi ma prawo kierować się tylko sobie zrozumiałymi zasadami. Przystępujesz = akceptujesz. Nie akceptujesz = wypadasz. Dlatego wciąż nie rozumiem po co roztrząsać indywidualne przypadki, co to da? Tam tak jest i tyle, osoby z zewnątrz tego nie zrozumieją, a może nawet ten film wyda im się dowodem na to jak świadkowie dbają o moralność w swoim kręgu. Zależy od nastawienia do nich. Lubi ŚJ to na plus, nie lubi, to na minus. Publika jest przekorna.
A że "TU" dominuje widoczne nastawienie nic wielkiego nie da.
Dalibyście sobie spokój, a tak widać że co niektórzy dalej są niewolnikami "niewolnika" . Mentalnie dalej ŚJ. Czas powiedzieć "astalavista beybe"
No chyba że zemsta uspokaja, albo daje satysfakcje.

Zrozumiałymi dla kogo dla liderów grupy? I każdy starszy może sobie interpretować jak chce?
Zasady są jasne i tego nikt nie neguje, ale egzekwowanie tych zasad budzą wielkie wątpliwości. Wychowywałem się w rodzinie gdzie ojciec przez dziesiądki lat zasiadał w komitecie sądowniczym. Chcąc nie chcąc trochę się nasłuchałem. On także pisał odwołania od niektórych komitetów do Nadarzyna, ponieważ jechał na komitet odwoławszy i to co tam zastał przechodziło ludzkie pojęcie.
Nikt nie jest niewolnikiem "niewolnika" no chyba że ci którzy patrzą w "niewolnika bez jakiejkolwiek dyskusji. Spróbuj podważyć któryś dogmat SJ i poproś o komitet wtedy się przekonasz o czym piszemy.
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#102 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-11-03, godz. 17:25

Otóż to. Sedno sprawy. Każdy ŚJ jest tego mniej lub bardziej świadomy. Poza tym każda organizacja, stowarzyszenie, grupa ludzi ma prawo kierować się tylko sobie zrozumiałymi zasadami. Przystępujesz = akceptujesz. Nie akceptujesz = wypadasz.

Niestety nie jest tak, ze zainteresowany ktory sie decyduje na chrzest wie o co chodzi, bywa ze dopiero na wlasnym komitecie dowiaduje sie na czym tak naprawde polega system sadowniczy u SJ. Teoretycznie rozmowa na KS ma pomoc, zdarza sie jednak ze jest traumatycznym przezyciem.
To samo z wyrazaniem watpliwosci: na poczatku, w czasie studium jest pochwalane, bo prowadzi do poznania "prawdy", inaczej jest juz w organizacji.
Dołączona grafika

#103 dadi

dadi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Lokalizacja:pomorskie

Napisano 2008-11-03, godz. 17:47

Zrozumiałymi dla kogo dla liderów grupy? I każdy starszy może sobie interpretować jak chce?
Zasady są jasne i tego nikt nie neguje, ale egzekwowanie tych zasad budzą wielkie wątpliwości. Wychowywałem się w rodzinie gdzie ojciec przez dziesiądki lat zasiadał w komitecie sądowniczym. Chcąc nie chcąc trochę się nasłuchałem. On także pisał odwołania od niektórych komitetów do Nadarzyna, ponieważ jechał na komitet odwoławszy i to co tam zastał przechodziło ludzkie pojęcie.
Nikt nie jest niewolnikiem "niewolnika" no chyba że ci którzy patrzą w "niewolnika bez jakiejkolwiek dyskusji. Spróbuj podważyć któryś dogmat SJ i poproś o komitet wtedy się przekonasz o czym piszemy.

No ładunek emocjonalny jaki towarzyszy temu zagadnieniu nie jest mi obcy.Dlatego powtarzam " U nich tak jest i już ". Dla mnie to być może prostackie wytłumaczenie pozwala właśnie dać sobie spokój. Ile można się szarpać, każdy kto w jakikolwiek sposób tam odstaje, już doznaje niewysłowionych upokorzeń, lekceważenia, pseudo troski, itd. itp. A co dopiero na KSie. A jak ma być jeżeli wykształcenie jest be, jednostka się nie liczy tylko organizacja, starsi omotani papierami, ambicjami, nieudolni, bez wyobraźni, ale zawsze chcący dobrze to działają jak umią, a że nie mają podstawowych kwalifikacji i często dobrej woli to jest jak jest.
Aha, mnie na KSie jeden krawat na wstępie powiedział że powinienem dostać takiego kopa w du..ę, żebym latał z gołebiami conajmniej z miesiąc.
Drugi z wyraźną usatysfakcjonowaną miną wogóle nic się nie odzywał, był tylko dla formalności i nic go już nie interesowało, żadne wyjaśnienia bo sam bez
ogródek łaskawie wyjaśnił że on wszystko już wie od świadka ( swojej żony). Trzeci próbował sytuację ratować, ale był za cienki, i tak werdykt został wcześniej wydany.To tak dla jasności piszę. A o co poszło? Poprostu głośno wyraziłem w pewnym gronie wątpliwości na temat krwi. W skrócie: na jakiej zasadzie CK dopuszcza frakcje krwi?
No i poszłoooooo ..........

#104 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-11-03, godz. 17:56

Dlatego wciąż nie rozumiem po co roztrząsać indywidualne przypadki, co to da?




Choćby po to, żeby uświadomić część myślących zainteresowanych, w jaki 'matrix' się pakują. Pisałem już o tym zresztą. Trudno się spodziewać, aby na serdecznych studiach przed chrztem, przy ciasteczkach i herbatce, mówić o takich niesmacznościach...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#105 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-11-03, godz. 19:14

Dlatego wciąż nie rozumiem po co roztrząsać indywidualne przypadki, co to da?




Choćby po to, żeby uświadomić część myślących zainteresowanych, w jaki 'matrix' się pakują. Pisałem już o tym zresztą. Trudno się spodziewać, aby na serdecznych studiach przed chrztem, przy ciasteczkach i herbatce, mówić o takich niesmacznościach...


Dokładnie. Ja piszę w nadziei,że zaglądają tu zainteresowani, którym może moje doświadczenia dadzą do myślenia, może zasieją niepewność, a wiem,że czytają to forum również ŚJ może i oni się zastanowią....może coś ich poruszy.

#106 dadi

dadi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Lokalizacja:pomorskie

Napisano 2008-11-03, godz. 19:32

Dokładnie. Ja piszę w nadziei,że zaglądają tu zainteresowani, którym może moje doświadczenia dadzą do myślenia, może zasieją niepewność, a wiem,że czytają to forum również ŚJ może i oni się zastanowią....może coś ich poruszy.

Nie no dobra. W sumie to wiele przecież zyskałem na tym forum. Ono jednak, wydaje mi się, jest bardziej potrzebne tym poza, niż tym w organizejszyn.
Pozdrawiam

#107 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2008-11-03, godz. 19:51

Nie no dobra. W sumie to wiele przecież zyskałem na tym forum. Ono jednak, wydaje mi się, jest bardziej potrzebne tym poza, niż tym w organizejszyn.
Pozdrawiam

o, jakie miłe słowa i trafne... ;)

#108 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-11-03, godz. 19:52

Nie no dobra. W sumie to wiele przecież zyskałem na tym forum. Ono jednak, wydaje mi się, jest bardziej potrzebne tym poza, niż tym w organizejszyn.
Pozdrawiam


Dadi nie przeczę,że mi ono też jest potrzebne, pisanie o sobie w kontekście WTS to dla mnie jakiś rodzaj emocjonalnego oczyszczenia. To,że inni mają bardzo podobne przeżycia jakoś mi pomaga, uspokaja, pozbywam się poczucia winy typu "tylko ja byłam tak głupia i dałam się wciągnąć do organizacji", bo poczucia winy,że odeszłam nie mam.

#109 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-11-03, godz. 20:14

Dziwię się, że komuś się to podobało. Żenujący spektakl, głownie za sprawą reżysera/producenta.

#110 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-11-04, godz. 07:46

"Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy. Hej, hej, na na na na..."

#111 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-11-04, godz. 10:42

Niespodzianka na Brooklynie.. :D Zerknijcie ;-)

http://www.brooklyn.org.pl/news.php
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#112 elihu

elihu

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2008-11-04, godz. 11:32

Z zażenowaniem czytam jak kolejni dyskutanci coraz bardziej oddalają się od głównej kwestii tego wątku, a administratorzy w tym pani JB nie reagują uwagą, aby pisać na temat, tak  jak to robi w innym wątku wobec moich wypowiedzi. Ale hipokryzji admninów - szczególnie pani JB - nie będu tu wywlekał, bo jak by te osoby miły choc trochę honoru, to mogłyby sobie coś zrobić z rozpaczy.
Natomiast dyskutanci dlatego odchodzą od wątku, bo juz chyba zauważyli, ze ilość bredni wypisanych przez szperacza, huberta i innych "znafców" SJ przekracza wszelkie granice. Więc żeby zatrzeć smród ich wypocin trzeba sobie ulżyć barwnymi opisami swoich przeżyć. Zresztą do owych "świadectw" odstępców i wykluczonych jeszcze wrócę.

Ale najpierw wrócę do głownej myśli a właściwie do filmu który wrzucił Iszbin o kwestii wizyty dwóch nadzorców u niejakiego Mariusza.
Sam film i późniejsze komentarze stawiają owym nadzorcom zarzut główny: Starsi złamali procedury. Sam huber rozpaczał, że powstaje

natury prawnej kwestia

bo skoro ów młody wiekiem starszy

wystepuje w rolis swiadka tonie moze brac udzialu w tej rozmowie jak i komitecie sadowniczym

A niejaki szperacz stwierdził, że takim przypadku należy zastosować się do słów z Mat. 18:15-17 a hubert robiący tu za znawcę, szybko go poparł nawet po mojej uwadze, ze zasada z Mat. 18:15-17 nie ma tu zastosowania. I kto mnie poparł? Najbardziej iszbinoidalny ze wszystkich iszbinoidalnych iszbinoidów, niejaki iszbin! Szybko też się okazało, że kwestia bycia "świadkiem grzechu' nie ma tu nic do rzeczy bo Mariusz sam się przyznał, wiec rozważanie czy ów młodszy nadzorca może potem czy nie może byc w komitecie sądowniczym jest romawianiem o drugi księżycu okrążającym Ziemię.
Widać że starsi nie złamali żadnej procedury.
Ale huberc nie daje za wygraną i  próbuje insytuować pytając

jak myslisz dlaczego tak ten mlody na to nalegal??????

żeby Mariusz się przyznał. Chce przez to powiedzieć, ze komitet nie miałby dowodów w postaci świadków - bo hubert zdyskredytował rolę trzeciego świadka (not bene chyba hubert nie dosłyszał, ze świadkiem trzecim wcale nie byl syn owego starszego tylko niejaki mateusz  - nie doś to nie wyraźnie brzmiało na filmie). Tymczasem nie ma w tym nic podejrzanego. Przyznanie się do winy przed dwoma wytypowanymi nadzorcami skraca sprawe i pozwla uniknąć czasochłonnej i własnie nie przyjemniej procedury składania obciążąjących zeznań, a nie chodzi o jakieś zabezpieczenie dowodów dla komitetu. Więc hubertowa insynuacja jest po prostu błędna.
Nie ma też ZASADY aby świadek grzechu MUSIAŁ najpierw porozmawiać z Mariuszem. Wspomniana Stażnica mówi tylko o przejawie miłosierdzia a nie o ZASADZIE postępowania, procedurze, prawie. Prosze bardzo:
w97 15.8 s. 27 ak. 8 Dlaczego należy ujawniać zło?

Może postanowisz pójść bezpośrednio do starszych. Nie ma w tym nic złego. Zwykle jednak warto okazać miłosierdzie domniemanemu sprawcy i najpierw porozmawiać osobiście z nim. Może w rzeczywistości jest inaczej, niż nam się wydawało. Albo starsi już się tym zajmują. Spokojnie omów sprawę z daną osobą. Jeżeli uznasz, że twe podejrzenia są uzasadnione, zachęć ją, by zwróciła się o pomoc do starszych, i wyjaśnij, dlaczego takie działanie świadczy o mądrości

(Moge sobie wyobazić mnóstwo powodów dla których nikt z owych trzech osób nie postąpiło w powyższy sposób. Mogli juz od dawna wiedziec, jakim osobnikiem stał się Mariusz, może poznali jego złosliwość, może mieli z nim wcześniejsze przykre doswiadzenia, może już wcześniej Mariusz na zwróconą uwage o mniejsze przejawy złego zachowania odrzucał uwagi i zachowywal się po chamsku - tak ja na filmie - i chcieli sobie tego oszczędzić. Dlaczego ktoś miałby ich zmuszac do rozmowy z takim oszołomem i okazywaniem mu na siłe względów?)

Jak wyszło na jaw, jak 'znafcy' chlapią od rzeczy, to od razu znależli sie spadochroniarze, którzy zaczeli opowiadać i płakać nad tym co ich podobno spotkało ze strony komitetów sądowniczych, które ich wykluczyły lub przed którymi czmychnęli pisząc listy o odłączeniu się. A pisza to po to aby - jak napisałem wyżej - zatrzeć smrodzik głupot wypisywanych przez tzw. znafców i zohydzić SJ.
No to ja w takim razie powiem tak:
Wasze relacje są bez znaczenia i wartości, bo nie da się ich zweryfikować. A jak będziecei sie dalej upierać, że tak było to ja dopiszę tak:
To co was spotkało - nawet jeśli dla was było nieprzyjemnrym przeżyciem - to wam się SŁUSZNIE NALEŻAŁO! Dlaczego? Otóż skoro was wykluczyły komitety lub tylko się wami 'interesowały' - jak np. Sebastianem Andryszczakiem - to znaczy że jesteście jak ów Mariusz: złamaliście zasady obowiazujące w zborze SJ, jesteście złośłiwymi typkami, upadliście - jak hubert i Mariusz - i należało was wyluczyć. Podoba wam się taka opcja? Nie? Że co? Że nie znam waszych przypadków i nie moge nic wam udowodnić? No oczywiście nie mogę udowoadnic, że tak było. Ale wy też nie możecie udowodnić, ze tak  nie jest. To jest nie weryfikowalne , bo wszyscy jesteście anonimowi. ALE ja przynajmniej mam dowód w postaci filmu (z którego zamieszczenie tak sie ucieszyłem!) z konkretnymi osobami, nazwiskami, gdzie przynajmniej widać, że tak byc mogło, bo on pokazuje - jak tez już pisałem:

Widać z nich wyraźnie jakimi pobudkami się kierują i kim są ludzie, którzy sa wykulczani lub sie odłączają od zboru ŚJ. Oszołomy, fanatycy a przede wszysktkim kierujący się zwierzęcą nienawiścia i urazą do SJ. A wiec w pełni potwierdza się to, co już dawno ŚJ piszą o takich osobnikach.
Bohater filmu (Mariusz) swoją zdradę ideałów, którym śłubował wierność, próbuje pomniejszyć rzekomym brakiem zainteresowania ze strony starszych. Wyraźnie widać było (mimo pocięcia filmu na kawałki), ze M. i zonka unikali spotkania ze starszymi a nawet ich okłamali podając fałszywy adres zamieszkania. A potem kiedy "ideał sięgnął bruku" czyli Mariusz się całkiem up... klasycznie szukali winnych u innych a nie u siebie. Tak. Z całą pewnością takie filmy trzeba upubliczniać. Niech ludzie zobaczą, ze takich oszołomów, fanatyków i zdrajców Świadkowie Jehowy miec u siebie nie chcą. Tacy albo sa wykluczani albo sami odchodzą bo nie mogą sprostać poziomowi ŚJ.


Dlatego tak się ucieszyłem z zamieszczenia tego filmu. To żywy dowód.

#113 elihu

elihu

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 134 Postów

Napisano 2008-11-04, godz. 12:53

Niespodzianka na Brooklynie.. :D Zerknijcie ;-)

http://www.brooklyn.org.pl/news.php

Film rewelacja! Dzięki.
Mój komentarz na gorąco:
Mariusz wpadł jak śliwka w kompot na paleniu papierosów. Uświadomeni o tym nadzorcy idą zgodnie z wymaganiami do obwinionego, a ten zamiast się skupic na kwestii wylewa gorzkie żale, jak to go bracia ze zboru nie chcą odwiedzić. Mówi, ze nie jest wykluczony a inni go nie lubią. Najwidoczniej bracia ze zboru uznali, że Mariusz nie jest dobrym towarzystwem i nie chce się z nim przyjaźnic. A co? Że nie maja takiego prawa? Alez skad. Przeciwnie: ŚJ maja prawo do wybrania sobie odpowiedniego towarzystwa nawet spośrd braci w zborze. Trąbi o tym literatura SJ.
No i oczywiście Mariusz - podobnie jak huber i szperacz - źle zna zasady biblijne. Mysli sobie, że skoro jego wspólnik powinien najpierw porozmawiać z nim o rzekomym (ale jego zdaniem) pobiciu kogos tam - co mu przyznał młodszy nadzorca - tak samo świadek palenia pownien porozmawiac z nim. Nic bardzej błednego: ale o tym juz pisałem. Mariusz popełnia wiec bład niezrozumienia i nieznajomości zasad.
Widac też jak mariusz - wiedząc iz rozmowa jest nagrywana - zrobil sobie ze starszych tło do wyrzucenia z sibie OSOBISTYCH animozji wobec innych osób, jak gdyby to nadzorców miao interesować. Zauważmy ze Mariusz wymaga aby ci który go widzieli na paleniu najpierw poszli do niego, ale sam nie idzie i nie poszedł do tych, których przed nadzorcami oskarża, i nie ma takiego zamiaru. Hipokryta.
Moim zdaniem Mariusz wychodzia na głupa. Starsi go co rusz punktują (robiąc to bardzo delikatnie) zauważając, że jego oskarżenia kieruje w niewłasciwym momencie i wobec nie tych osób, bo oskarżeni sa nieobecni i nie mogą przedstawić sowjej wersji. W któryms momencie starszy wiekiem nadzorca jasno mu todaje do zrozumienia, ze ż jego (Mariusza) jest tak, ale z punktu widzenia owego wspólnika jest inaczej. Wiec mamu tu klasyczny problem wiarygodnosci i punktu widzenia. Głupi jest ten, który wierzyłby mariuszowi tylko dlatego, ze on tak mówi a oskarzeni bracia nie moga się bronić.
No i najwazniejsze: Gdzie byliście przez trzy lata??? To jest tu najistotniejsze. Niestety, choć mariusz chcialby, aby ta kwesia najbardziej pogrążyła starszych, to jednak okazało się - co juz pisałem - że to on kręcil, kłamał nie podając adresu albo dając do zrozumienia, ze wizyty sobie nie życzy itd. Wyobraźcie sobie taka oto sytuacje: chciałbyś do kogos wpaść na herbatkę. Pytasz sie go, kiedy? ale on ci odpowiada, że jutro nie... pojutrze.... ma wyjazd; w sobotę .... tez nie, moze po niedzieli.... Po niedzieli .. ma remont... potem sr****ę itd. W końcu mówi : no to wpadnij podje adres: Berdyczów nr 0... Tylko głupi nie doszedłby do wniosku, ze ten ktoś tak naprawdę nie chce waszych odwiedzin.
Mariusz i Ewa nie są do końca szczerzy. Żalą sie tylko no ale ów starszy nadzorca też. Twierdzi, że brak odwiedzin był wyłacznie Mariusza winą.

Jest tez moment przyznania przez młodzszego że też nie jest bez winy. No ale cóż... Starsi też nie są doskonali, więc kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień.... Ja bym w niego nie rzucił.

Powyższy film powinien byc co prędzej wysłany do Nadarzyna. Niech zobaczą, jak niemal wzorowo bracia starsi przeprowadzili wizytę. Jak nie dali się sprowokować do chamskiej pyskówki prowadzonej przez Mariusza. Jak delikatnie ale jasno sie wypowiadali.

Ps. Wietrzę w sprawie inną prowokację. Czy Mariusz zaskoczy nas wyjawieniem, ze nie pali tytoniu (czyli nikotyny - co jest złamaniem zasad SJ) tylko jakieś zdrowotne papierosy, co złamaniem zasad być nie musi?

#114 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-11-04, godz. 13:34

Moim zdaniem to Ty elihu wylewasz żale. W dodatku odkręcasz kota ogonem. Wyjaśnił Mariusz, że nie zaprasza ludzi tylko Ci sami wpadają, ale widocznie tamci dwaj potrzebują specjalne zaproszenie ;) Poza tym jakoś - jak wynika ewidentnie z filmu - znaleźli adres kiedy mieli interes... ;) Poza tym wykazał ich obłudę ujawniając że podał do siebie namiary ze 30 osobom... ;) Poza tym zapewne nic dla Ciebie nie znaczą słowa starszego "nie przyszedłem bo... nie przyszedłem" ;) I tak mógłbym jeszcze dobrych parę rzeczy wymienić. No to dalej się produkuj elihu może coś tam uda Ci się wybronić :D A najzabawniejszy jest tekst na poczatku, że oni nie przyszli go upominać :P To po co przyszli jeśli tez go nie wykluczyć? Na wino zaprosić? ;)

W jednego może byś nie rzucił, ale widać z Twojego wpisu, że w Mariusza Cię klawiatura aż świerzbi :D
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#115 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-11-04, godz. 17:51

Jak wyszło na jaw, jak 'znafcy' chlapią od rzeczy, to od razu znależli sie spadochroniarze, którzy zaczeli opowiadać i płakać nad tym co ich podobno spotkało ze strony komitetów sądowniczych, które ich wykluczyły lub przed którymi czmychnęli pisząc listy o odłączeniu się. A pisza to po to aby - jak napisałem wyżej - zatrzeć smrodzik głupot wypisywanych przez tzw. znafców i zohydzić SJ.
No to ja w takim razie powiem tak:
Wasze relacje są bez znaczenia i wartości, bo nie da się ich zweryfikować. A jak będziecei sie dalej upierać, że tak było to ja dopiszę tak:
To co was spotkało - nawet jeśli dla was było nieprzyjemnrym przeżyciem - to wam się SŁUSZNIE NALEŻAŁO! Dlaczego? Otóż skoro was wykluczyły komitety lub tylko się wami 'interesowały' - jak np. Sebastianem Andryszczakiem - to znaczy że jesteście jak ów Mariusz: złamaliście zasady obowiazujące w zborze SJ, jesteście złośłiwymi typkami, upadliście - jak hubert i Mariusz - i należało was wyluczyć. Podoba wam się taka opcja? Nie? Że co? Że nie znam waszych przypadków i nie moge nic wam udowodnić? No oczywiście nie mogę udowoadnic, że tak było. Ale wy też nie możecie udowodnić, ze tak  nie jest. To jest nie weryfikowalne , bo wszyscy jesteście anonimowi. ALE ja przynajmniej mam dowód w postaci filmu (z którego zamieszczenie tak sie ucieszyłem!) z konkretnymi osobami, nazwiskami, gdzie przynajmniej widać, że tak byc mogło, bo on pokazuje - jak tez już pisałem:


Dlatego tak się ucieszyłem z zamieszczenia tego filmu. To żywy dowód.


Nie uważam ,że odchodzimy od tematu opisując nasze doświadczenia związane z KS i wizytami starszych. Dyskusja potoczyła się w kierunku procedur, jakie obowiązują bądź nie w organizacji, ale film pokazuje także niekompetencję tych starszych, ich nieumiejętność prowadzenia rozmowy, nieprzygotowanie "psychologiczne" itd. Tego właśnie dotyczyło kilka wypowiedzi, w tym moja. Nie uważam,że moja relacja jest bez znaczenia tylko dlatego,że piszę pod pseudonimem i nie ujawniam nazwy zboru, nazwisk starszych itp. jak to uczynił Mariusz. Te relacje mają znaczenie dla osób, które chcą spojrzeć krytycznie na to, co dzieje się w organizacji. Ty także jesteś tutaj anonimowy, a jednak nikt nie pisze, że Twoje wypowiedzi, relacje są bez znaczenia.

#116 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-11-04, godz. 18:19

Haha, Elihu, powinieneś złożyć pokłon moderatorom tego forum - za ich wielką wyrozumiałość. Bo w przeciwnym razie TY dostałbyś dożywotniego bana, a nie osoby, które rzekomo "rozwalają temat". I wcale nie chodzi o to, że głosisz jakieś niewygodne prawdy. Powiedziałbym, co o Tobie myślę, ale nie chcę się zniżać do Twojego poziomu. :P Czcij dalej swojego niewolnika - jak się zestarzejesz, Twój mózg będzie można sprzedawać na patyku, niczym kręconą watę cukrową.

---------

Najbardziej śmieszą mnie w tym całym absurdzie wielkie słowa o "zdradzie ideałów" :lol: Tak, to jest czystej krwi Monty Python - nawet ci starsi wizualnie mi tam pasują :) . A teraz, niczym w TVN Turbo, najlepsze teksty i tłumaczenia:
- "My nie jesteśmy od zwracania ci uwagi" :lol:
- "Yyyyy, do której organizacji należysz?"
- "Widzę, Mariusz, że lubisz filozofować"
- "I ty, na razie, jesteś włączony do tego porządku"
- "Ja byłem daleko stąd..."
- "Czemu nie przyszedłem...? Bo tam... Nie przyszedłem" :lol:

Pozdrawiam wszystkich świadków (może szybciej doczekają wykluczenia)

Użytkownik brat_jaracz edytował ten post 2008-11-04, godz. 18:41

"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#117 dadi

dadi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Lokalizacja:pomorskie

Napisano 2008-11-04, godz. 18:23

Jacy spadochroniarze przyjacielu???!! To miejsce jast dla nas, JEST NASZE jasne. Bo wreszcie jest możliwość pogadać z kimś kto rozumie o czym się tu pisze.
TO TY JESTEŚ SPADOCHRONIARZ. Co za miejsce głoszenia se znalazłeś? Czy raportujesz godzinki tu spędzone? Jak to się ma do nauk niewolnika? Czy aby nie upadłeś pisując w tym miejscu? Dlaczego próbujesz " dręczyć " nasze dusze o prześwietny? No i pewnie masz dyspensę od KS NA ZAGLĄDANIE W TO MIEJSCE?

Eh, ale Ty jesteś nieźle pokręcony!!!

Obejrzałem ten film już parę razy i nasunęła mi się refleksja. ŚJ potrafią pokonać najrozmaitsze trudności, zdobyć się na imponujący wysiłek żeby pozyskać nowego. A swoim, domownikiem wiary nie potrafią się zająć, wspomóc. A jak odpada to sam sobie jest winien!!!!!!

No i może dlatego Elihu świadom tej ułomności, dręczony odpowiedzialnością za nas, poszedł jak Jezus nie do tych zdrowych, ale do tych co się źle mają.
Jesteś lekarstwem dla mnie Elihu, żeby nie pokusiło mnie tam wrócić.
Dzięki.
Pozdrawia Cię ten co upadł a stoi.

#118 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-11-04, godz. 18:40

No i oczywiście Mariusz - podobnie jak huber i szperacz - źle zna zasady biblijne. Mysli sobie, że skoro jego wspólnik powinien najpierw porozmawiać z nim o rzekomym (ale jego zdaniem) pobiciu kogos tam - co mu przyznał młodszy nadzorca - tak samo świadek palenia pownien porozmawiac z nim. Nic bardzej błednego: ale o tym juz pisałem. Mariusz popełnia wiec bład niezrozumienia i nieznajomości zasad.

Ewangelia wg Mateusza:

15 „Jeśli zaś twój brat popełni grzech, idź i jego winę odsłoń między tobą a nim samym. Jeśli cię posłucha, pozyskałeś swego brata. 16 Ale jeśli nie posłucha, weź ze sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby każda sprawa mogła być potwierdzona ustami dwóch lub trzech świadków. 17 Jeżeli ich nie posłucha, powiedz zborowi. Jeśli nie posłucha nawet zboru, niech będzie dla ciebie po prostu jak człowiek z narodów i jak poborca podatkowy.

Jak WYRAŹNIE widać słowa Jezusa mówią, że jak Ktoś zobaczy kogoś grzeszącego, to natychmiast powinien powiadomić starszych zboru, którzy powinni pójść napomnieć grzesznika i zwołać komitet sądowniczy. A jeśli ktoś w powyższych słowach naszego Pana Jezusa doczytał się czegoś innego to nie potrafi czytać ze zrozumieniem :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#119 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-11-04, godz. 18:40

No i może dlatego Elihu świadom tej ułomności, dręczony odpowiedzialnością za nas, poszedł jak Jezus nie do tych zdrowych, ale do tych co się źle mają.
Jesteś lekarstwem dla mnie Elihu, żeby nie pokusiło mnie tam wrócić.

Dobre ;)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#120 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-11-04, godz. 18:44

Obejrzałem ten film już parę razy i nasunęła mi się refleksja. ŚJ potrafią pokonać najrozmaitsze trudności, zdobyć się na imponujący wysiłek żeby pozyskać nowego. A swoim, domownikiem wiary nie potrafią się zająć, wspomóc. A jak odpada to sam sobie jest winien!!!!!!

Otóż i racja :)
A Jezus powiedział

12 „Jak myślicie? Jeśli jakiś człowiek ma sto owiec i jedna z nich się zabłąka, czy nie pozostawi na górach dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie wyruszy na poszukiwanie tej jednej, która się zabłąkała? 13 A jeśli uda mu się ją znaleźć, doprawdy wam mówię, raduje się z niej bardziej niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu, które się nie zabłąkały. 14 Tak samo nie jest życzeniem mego Ojca w niebie, aby zginął jeden z tych małych.

I te powyższe słowa zewangeli DOBITNIE wykazują, że jak się ktoś odłączy to należy go pozostawić w spokoju i nie nękać czasem odwiedzinami, nachodzenie jest nieetyczne. Jeśli Ktoś doczytał się że jednak pasterz powinien iść za jedną zagubioną owieczką pozostawiając 99 to musi powtarzam MUSI nauczyć się czytać ze zrozumieniem :) Bo ma z tym duży kłopot :)
nie potrafiłam uwierzyć.......




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych