Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ślub - opowiadanie


  • Please log in to reply
10 replies to this topic

#1 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-11-06, godz. 14:13

Agape zachęciła mnie dziś swoim dramatem do próby napisania opowiadania.

Ślub

Małe miasteczko. Wieczór. Mgła.
Na ulicy zatrzymuje się samochód. Wewnątrz siedzi Ojciec. Po drugiej stronie ulicy znajomy dom. Nikt jednak nie czeka, nie wychodzi na zewnątrz. Nikt go nie wita. Jest zmęczony i głodny. Jechał siedem godzin. Lubi jeździć, ale nie jest już młody.
Staje na chodniku. Był już tu kiedyś, ale minęło pół roku. W dodatku ta mgła. Postanawia jednak się rozejrzeć. Jest jakaś restauracja. Będzie można coś zjeść i odpocząć.
Po kolacji wraca do samochodu. Okna domu już rozświetlone. Pojawia się też Syn. Nie mógł zająć się Ojcem, ponieważ był na zebraniu. Przyjechało kilku znajomych więc zaprowadził ich do Sali Królestwa. W końcu jutro bierze ślub. Przyrzekał też posłuszeństwo swojemu bogu – Jehowie, nie może więc Go zawieść. Wynajął Ojcu pokój w innej części miasteczka. W domu nie mógłby spać, gdyż jest już wielu gości i nie ma dla niego miejsca.
Warunki spania niezłe. Ojciec kładzie się do łóżka. Jest zmęczony, pewnie szybko zaśnie. Serce zaczyna szybciej bić. Zbyt ważne chwile nastąpią jutro. Umysł też zaczyna pracować na wyższych obrotach. Tyle myśli naraz, tyle wydarzeń, tyle pytań…
„Dlaczego nie przedstawił mi swojej narzeczonej?” – myśli Ojciec. „Dlaczego nie zaprosił mnie na zaręczyny?”. „Dlaczego nie zapoznał mnie ze swoimi przyszłymi teściami?”. „Przecież po ślubie mamy być jedną rodziną”. „Dlaczego nie pozwolił bym brał udział w przygotowaniu uroczystości?”. „Obiecałem mu przecież obrączki, gdy będzie się żenił”. „Dostał też ode mnie mieszkanie. Ma więc zapewniony dobry start w czasach kryzysu”. „Dlaczego wolno mi będzie przyjść tylko do urzędu, a na przyjęcie weselne już nie?”. „Jak okrutny i bezwzględny musi być bóg, który każe synowi tak traktować ojca”. „A jak okrutny i bezwzględny musi być syn, który słucha takiego boga”. „Przecież bóg jest miłością – tyle razy słyszałem to na zebraniach”. „Przecież to wszystko ma niewiele wspólnego z zasadami Jehowy, a jeszcze mniej ze wzorem Jezusa”. „Dlaczego…?”. „Dlaczego…?”. „Dlaczego… ?”. Nad ranem Ojciec zasnął.
Obudził się zmęczony. Zastanawia się co robić. Nikt nie zadzwonił, nie zainteresował się nim. „Ale w końcu jako gość mam prawo do śniadania” – zdecydował jednak iść do domu Syna. Syna nie było. Jest bardzo zajęty, gdyż musi dekorować salę. Sala musi pięknie wyglądać na taką okazję, jaką jest ślub. Ktoś z obecnych robi kanapki, herbatę.
Na szafce, leży lista gości. Nie ma na niej… Ojca. „No i jak teraz składać życzenia młodej parze?”. „Przecież ja tu jestem niepotrzebny” – pomyślał Ojciec. Znów natłok myśli. „Może jechać od razu do domu?”. „Nie, to byłby zły przykład”. „Nie mogę postępować tak, jak oni”. „Wytrzymam do końca, ale co powiedzieć”. „Czyżby to była zemsta za to, że przestałem być świadkiem Jehowy?”. „Ale przecież nie przestałem być ojcem!”. „Nic nie rozumiem”.
W urzędzie radość. Pojawia się para młodych. Goście się witają, rozmawiają z sobą. Ojciec stoi na uboczu. Stara się nie narzucać innym. Jest muzyka. Uroczysta przysięga. Znów radość. Salę wypełnia gwar. Szampan. Stłuczony kieliszek na szczęście. Życzenia.
Tylko jedna osoba wyszła smutna z Urzędu Stanu Cywilnego. Po cichu, niezauważona wsiadła do samochodu i odjechała. „Zjem obiad gdzieś po drodze” – pomyślał Ojciec.
JZG

#2 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-11-06, godz. 14:23

Smutne, deprymujace, prawie jak horror, w dodatku ta mgla...
Trzymaj sie Szperaczu, usciski.
Dołączona grafika

#3 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-11-21, godz. 17:42

Tylko jedna osoba wyszła smutna z Urzędu Stanu Cywilnego. Po cichu, niezauważona wsiadła do samochodu i odjechała.

Jurek, opowieść rzeczywiście smutna. Ale pozwolę sobie w tym miejscu na wręcz brutalne słowa: po pierwsze i my kiedyś w tej polityce dyskryminacji byłych członków ŚJ braliśmy udział. Stawiasz pytania na które przecież doskonale znasz odpowiedzi. Piszesz, że "nic nie rozumiesz" gdy tymczasem podejrzewam, iż doskonale rozumiesz czemu taka polityka ma służyć. Chodzi o to, żeby nas upodlić, złamać psychicznie i w konsekwencji udowodnić, że prawdą jest to, co mówi WTS, że po odejściu można tylko się stoczyć i nigdy nie będzie się szczęśliwym. Wszystko oczywiście pod pozorem troski o nas.

Chcesz wiedzieć jaki ja znalazłem sposób na to, żeby ta polityka dyskryminacji nie bolała? Zobojętniałem wobec nich emocjonalnie. Znalazłem nowych przyjaciół i znajomych. Zachowuję się godnie - doceniam swoją wartość. A przede wszystkim nie daję im satysfakcji pokazując, że cierpię i mi na ich towarzystwie zależy. To nasi bliscy muszą w końcu zrozumieć, że są zniewoleni przez chory układ! Jeśli to zrozumieją, to dobrze dla nich. Jeśli nie, to trudno! Ja płakać nie będę!

Dlatego nie płacz nad rozlanym mlekiem. Zachowuj się godnie, znaj swoją wartość i nie dawaj im satysfakcji swoim smutkiem. Wiem, że to trudne gdy mówi się o synu, ale trzeba być konsekwentnym. Jeśli się wybrało wolność, to każdy z nas zapłacił za to jakąś cenę. Ja nie żałuję. Zobojętnij emocjonalnie wobec ich ostracyzmu, niech Ci to "wisi jak pół kilo kitu". To jedyna szansa, żeby przetrwać.

Pozdrawiam,

Piotr

#4 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-11-21, godz. 20:05

MASZ RACJĘ PAWDOBKU, każdy z nas zapłacił, płaci cenę za uwolnienie..... tylko dlaczego ta cena jest tak wysoka?
nie potrafiłam uwierzyć.......

#5 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-11-21, godz. 20:15

Pytanie do autora: czy to Ojciec wychował Syna w prawdzie?


Bo jeżeli tak, trzeba trochę zmienić narrację

#6 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-11-21, godz. 21:20

Pytanie do autora: czy to Ojciec wychował Syna w prawdzie?
Bo jeżeli tak, trzeba trochę zmienić narrację


Ojciec napewno był jakimś przykładem, może wzorem, chociaż syn wielokrotnie podkreślał, że to jego osobista decyzja. Rozumiem Twoje intencje. W tym wypadku sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana - jak to w życiu. W każdym razie mieszkali osobno.

Zachowuj się godnie, znaj swoją wartość i nie dawaj im satysfakcji swoim smutkiem. Wiem, że to trudne gdy mówi się o synu, ale trzeba być konsekwentnym. Jeśli się wybrało wolność, to każdy z nas zapłacił za to jakąś cenę. Ja nie żałuję. Zobojętnij emocjonalnie wobec ich ostracyzmu, niech Ci to "wisi jak pół kilo kitu". To jedyna szansa, żeby przetrwać.


Przecież ja wiem, że Ty masz rację. Ale to takie trudne...
Jutro mam rozmowę z synem. Pierwszą po jego ślubie.

#7 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-11-21, godz. 21:54

Szperacz ! współczuje Ci ;( czasami jestem wściekły! że mieszkamy tak daleko od siebie ! chciałbym Ciebie w końcu poznać ! ostatnio na wiosnę, uciekłeś mi z Karpacza !!! spodobał mi sie Twój post !

Pytanie do autora: czy to Ojciec wychował Syna w prawdzie?

i tu chyba jest tragedia ;(
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#8 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-11-21, godz. 22:12

uciekłeś mi z Karpacza !!!


Spotkamy się na wiosnę. To już niedługo.

#9 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-12-30, godz. 16:15

współczuję Szperaczu.
Jak udała się rozmow z synem, czy nieco ociepliły się wasze relacje?
Czesiek

#10 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-12-31, godz. 22:04

smutne, prwdziwe... kto wie moze i ja cos wstawie...nie moje ale tez prawdziwe i w innym temacie..... ostatnie dni z pamietnika osoby, ktore zmarla nie godzac sie na transfuzje...... przemysle....
Szperacz.... wybacz mu....
[font=Tahoma]

#11 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-16, godz. 10:32

Agape zachęciła mnie dziś swoim dramatem do próby napisania opowiadania.

Ślub

„Jak okrutny i bezwzględny musi być bóg, który każe synowi tak traktować ojca”. „A jak okrutny i bezwzględny musi być syn, który słucha takiego boga”. „Przecież bóg jest miłością – tyle razy słyszałem to na zebraniach”. „Przecież to wszystko ma niewiele wspólnego z zasadami Jehowy, a jeszcze mniej ze wzorem Jezusa”. „Dlaczego…?”. „Dlaczego…?”. „Dlaczego… ?”.

„Czyżby to była zemsta za to, że przestałem być świadkiem Jehowy?”. „Ale przecież nie przestałem być ojcem!”. „Nic nie rozumiem”.



Gratuluję ujęcia istoty problemu w takiej formie.
pozdrawiam
ok,




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych