Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kiedy ktoś nas pyta o wyznanie.


  • Please log in to reply
23 replies to this topic

#1 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-11-21, godz. 12:42

Witajcie !

Z powodu mojego powrotu w rodzinne strony często spotykam starych znajomych i kolegów szkolnych. Większość z nich pamięta mnie jako "jehowego". Zdarza się, że pytają się lub w inny sposób dociekają czy nadal jestem ŚJ. Odpowiadam wtedy zwięźle mniej więcej w ten sposób:

"Byłem wychowywany w wyznaniu ŚJ, ale gdy dorosłem wybrałem inną drogę i obecnie jestem bezwyznaniowcem"

To tyle, tematu nie rozwijam, gdy nie ma potrzeby. Świadomie unikam słowa "ateista", gdyż często ( szczególnie starszemu pokoleniu ) kojarzy się z "komunistą"

A co Wy najczęściej mówicie pytani przez otoczenie o "świadkowską" przeszłość lub o przynależność religijną? Co mówią Ci, którzy urodzili się w Matrixie a co Ci, którzy tylko tam na chwilę zawitali?

Pozdrawiam !

#2 Fakirek

Fakirek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 181 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2008-11-21, godz. 15:59

Świadomie unikam słowa "ateista", gdyż często ( szczególnie starszemu pokoleniu ) kojarzy się z "komunistą"


Albo nawet satanistą ;)

#3 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-11-21, godz. 16:13

kiedyś nie przechodziło mi przez usta ze jestem sj. A teraz smiało wszystkim ogłaszam że byłam ale odeszłam!
nie potrafiłam uwierzyć.......

#4 odeszłam

odeszłam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 117 Postów

Napisano 2008-11-22, godz. 02:34

Jeszcze mnie nikt nie zapytał o wyznanie od kiedy opuściłam Jedyną. Ale gdyby ktoś to zrobił to chyba odpowiem, że jestem bezwyznaniowa. Do ateistki mi daleko, do katoliczki to juz w ogóle no i były ze mnie świadek.

#5 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-11-22, godz. 17:20

Kilka razy zdarzyło mi się że ktoś z dawnych znajomych pytał mnie o wyznanie. Zawsze odpowiadałam że nie jestem już ŚJ, nie należę do żadnej innej religii i nie zamierzam tego zmieniać.

#6 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-11-24, godz. 23:19

A ja zazwyczaj się wtedy pytam "dlaczego to Cię interesuje?" i "czy to takie ważne?". Ostatnio powiedziałem, że jestem ateizującym agnostykiem... I co? I nic...

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#7 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2008-11-25, godz. 10:42

A co Wy najczęściej mówicie pytani przez otoczenie o "świadkowską" przeszłość lub o przynależność religijną? Co mówią Ci, którzy urodzili się w Matrixie a co Ci, którzy tylko tam na chwilę zawitali?

Pozdrawiam !


Nie gadam na nudne tematy. 

#8 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-11-25, godz. 10:57

Świadomie unikam słowa "ateista", gdyż często ( szczególnie starszemu pokoleniu ) kojarzy się z "komunistą"

Przewaznie mowie ze nie podobaja mi sie organizacje religijne. Jak juz ktos wyraznie pyta, to mowie ze nie wierze w boga. Prawde mowiac bardzo malo ludzi sie tym interesuje, a moze po prostu sa dyskretni, raz tylko musialam tlumaczyc dlaczego nie jestem juz SJ.
Dołączona grafika

#9 dami

dami

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów

Napisano 2008-11-25, godz. 11:04

Jeżeli o mnie chodzi to mówię,że zostałam wykluczona z religii SJ i obecnie nie jestem w żadnej,ale staram się chodzić do kościoła i poznawać to co zawsze miałam zakazywane.

#10 Abriella

Abriella

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-11-25, godz. 17:03

... ateizującym agnostykiem...

podoba mi sie ... tez tak bede mówic... a dotychczas chyba nikogo to nie interesuje, nikt mnie nie pytał o to od momentu odejścia, albo - jak stwierdzono wczesniej- ludzie sa dyskretni. Dla nas z MAtrixa to nowość :lol: po tym jak bracia starsi zaglądali nam prawie pod pierzynę...ludzka dyskrecja jest niesamowita!
Najgorzej chyba maja nasze dzieci, ja odeszłam, jestem dorosła, poradze sobie z tym, ale nie jestem przekonana na tyle zeby swoje dziecko posłac np na religie- oczywiście jesli chce to idzie, ale zapisany nie jest. Chce by trwał w stanie zawieszenia,zadecydował gdy bedzie dorosły, bo uwazam ze jakakolwiek religia odziera i ogranicza( nie mylic z wiara w Boga). Ale wsród rówieśników- z reguły katolickich, w małych miasteczkach to nie jest komfortowa sytuacja dla dziecka :unsure: Ale pocieszam sie ze napewno lepsza niż swiadkoskie pranie mózgu, przeszłam to- wyłażę z tych kokonów do dziś... <_<

Użytkownik Abriella edytował ten post 2008-11-25, godz. 17:05


#11 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-12-05, godz. 11:28

Najgorzej chyba maja nasze dzieci, ja odeszłam, jestem dorosła, poradze sobie z tym, ale nie jestem przekonana na tyle zeby swoje dziecko posłac np na religie- oczywiście jesli chce to idzie, ale zapisany nie jest. Chce by trwał w stanie zawieszenia,zadecydował gdy bedzie dorosły, bo uwazam ze jakakolwiek religia odziera i ogranicza( nie mylic z wiara w Boga).

Nasza córka od urodzenia nie była już wychowywana jako ŚJ. Na religię ją nie posłaliśmy, ale uczęszcza na etykę. Kilkukrotnie była na lekcjach religii. Nie stanowiło to dla nas żadnego problemu. Obecnie ma 16 lat i powiedzieliśmy jej, że jeśli chce chodzić na religię, to jej sprawa. Kiedyś powiedziałem jej, że zapytana przez nauczycieli bądź rówieśników ma powiedzieć, że jesteśmy bezwyznaniowcami. Córa doskonale zdaje sobie sprawę, że rodzice nie wierzą w Boga - świadomego Stworzyciela.

Podobnie jak Abriella chciałbym, aby decyzję w sprawie wiary moja córka podjęła w dojrzałym życiu, bez indoktrynacji w dzieciństwie. Tymczasem jednak wszystko wskazuje na to, że nie odczuwa ona potrzeby identyfikowania się z jakąkolwiek grupą religijną i jakimkolwiek bóstwem.

#12 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-05, godz. 17:06

Ja odpowiadam,że jestem ateistką, ale to nie do końca prawda, bo jednak bardziej czuję się agnostyczką. Słowo- agnostyk jest mało znane i większość osób nie wie o co chodzi, a mi się nie chce tłumaczyć, bo to zaraz wywołuje dyskusje, których nie lubię i na które najczęściej nie mam ochoty. Ateista brzmi prosto. Niektórzy upewniają się jeszcze: a to Ty nie wierzysz w nic, tak? Tak- odpowiadam i sprawa zamknięta. :)

#13 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2008-12-05, godz. 18:40

A ja otwarcie mówię, że jestem Badaczem Pisma Świętego, bo każdy, który czyta i zastanawia się co tam tak naprawdę jest zapisane, to automatycznie staje się badaczem tegoż danego pisma.
Można być badaczem innego pisma, ale ja jestem Badaczem Pisma Świętego.

Chociaż nie lubię się za bardzo do tego przyznawać, bo jako społeczność mamy wspólny początek od Russella ze ŚJ, ale mnie tylko to łączy z Russellem, że zwrócił moją uwagę na to jak powinno się czytać to Pismo, że nic tam nie jest bez przyczyny i ze wszystkiego można wyciągnąć lekcję.
A ze ŚJ łączy mnie tyle, że oni są organizacją ziemską w dzisiejszym świecie, że się sami nazywają świadkami Boga JHWH, a ja bym chciała, żeby Bóg sam mnie kiedyś w przyszłości nazwał swoim świadkiem, za to że "byłam" Mu wierna.
To byłby dla mnie zaszczyt, gdybym była wyróżniona przez Boga, a nie przez samą siebie nazwana imieniem Bożym.
Bo nie każdy, który mówi do mnie Panie Panie wejdzie do Królestwa Niebios.

To, że Russell poszedł za daleko, że się rozpędził w liczbowaniu, to moim zdaniem, nie przekreśla to faktu jak był gorliwy dla Pana, ale popełnił błąd tak jak Mojżesz.
Nie jestem Russellitką, jestem badaczką i staram się być Chrystusowa, tak jak Chrystusowy był Apostoł Paweł.
To od niego się uczę być Chrystusowa.
Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#14 leffe

leffe

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 36 Postów

Napisano 2009-01-08, godz. 08:00

A ja się przeprowadziłem do innego miasta, nikt mnie tu nie zna i mam święty spokój. W dzieciństwie, gdy mieszkałem z mamą ("katoliczką") i zostałem śj to mój ojczym (katolik i ministrant) bez przerwy wyzywał mnie od "jehusów". KOSZMAR. Ale teraz jest ok. :rolleyes:

#15 pojawiamsieiznikam

pojawiamsieiznikam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów

Napisano 2009-01-08, godz. 09:31

A ja otwarcie mówię, że jestem Badaczem Pisma Świętego


Nie jestem Russellitką


Zastanow sie co mowisz. Nazwa Badacze PismaSwietego to nazwa wlasna.

#16 ewa.lipka

ewa.lipka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 144 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-01-09, godz. 23:19

Zastanow sie co mowisz. Nazwa Badacze PismaSwietego to nazwa wlasna.

Wiem, i ja od nich pochodzę, :lol: tylko, że z tych bardziej wolniejszych, bo zapewne wisz, że jest ileś grup Badaczy, co najmniej 4 i dla niewtajeminczonych różnimy się tylko jakimiś chyba drobiazgami. ;)
A tak poza tym, to każdy, który bada Słowo Boże jest jego badaczem. My nie mamy pretensji jak ktoś się nazywa badaczem, bo tylko bada Słowo Boże a nie przynależy do naszego ugrupowania, niech się tak nazywa, bo przecież faktycznie bada.
Jednak byłby problem, gdyby chciął założyć swoje jakieś nowe ugrupowanie i nadać jemu nazwę: "Badacze Pisma Świętego", tu zaczynają się schody prawne. <_<
Poza tym nasza przynależność do jakiej kolwiek denominacji wyznaniowej nie daje nam zbawienia, my mamy tylko nazwę po to aby się odróżnić od innych wyznań, dla zaszuflatkowania naszych poglądów. :unsure:

Moje poglądy to: http://www.radioemet...lia_ZC_EMET.mp3
Tylko jak byś chciał coś usłyszeć, to trzeba chwilkę poczekać, bo się długo otwiera.
A jest to audycja o nas, kim jesteśmy i do czego namawiamy.
I ona jest z takiej strony: http://www.radioemet.pl/ramowka.php

Użytkownik ewa.lipka edytował ten post 2009-01-10, godz. 00:09

Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa

#17 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2009-01-09, godz. 23:33

A ja się przeprowadziłem do innego miasta, nikt mnie tu nie zna i mam święty spokój.

A ja wróciłem do miasta, gdzie wszyscy mnie znają i myślą, że byłem satanistą, ale też mam święty spokój.

W dzieciństwie, gdy mieszkałem z mamą ("katoliczką") i zostałem śj to mój ojczym (katolik i ministrant) bez przerwy wyzywał mnie od "jehusów".

Zapewne został do tego wyszkolony przez ks. wikarego (katolika)... A co na to mama?

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2009-01-09, godz. 23:34

Dołączona grafika

#18 agent terenowy:)

agent terenowy:)

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 284 Postów

Napisano 2009-01-10, godz. 09:18

A ja jak mnie pytają, to mówię że jestem świadkiem Jehowy, bo świadcze o Jehowie, że wskrzesił Chrystusa; jestem adwentystą(nie dnia siódmego :P ), bo wierzę w adwent czyli przyjście Pana, świadkiem Chrystusa; baptysta, bo uznaję chrzest przez zanurzenie, katolikiem, bo jestem częścią kościoła powszechnego; a bardziej dociekliwym to mówię że mogą o mnie powiedzieć, że jestem z sekty nazarejczyków :)
Kto przyjmuje pomazańca jako pomazańca, otrzyma nagrodę pomazańca. (por. Mat 10, 41).

#19 leffe

leffe

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 36 Postów

Napisano 2009-01-11, godz. 08:55

A ja wróciłem do miasta, gdzie wszyscy mnie znają i myślą, że byłem satanistą, ale też mam święty spokój.

Zapewne został do tego wyszkolony przez ks. wikarego (katolika)... A co na to mama?

Trochę próbowała ojczyma uspokajać ale tylko trochę. Jak miałem 21 lat to szybciutko się wyprowadziłem, bo to był koszmar...

--
[Kwestie poza tematem proszę omawiać przez PM. | Moderator]

#20 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-01-11, godz. 17:20

:) A ja mówię,że jestem świadkiem Jezusa,ze po dokładnym przeczytaniu Nowego Testamentu,wiem,że w Jego Imieniu mamy zbawienie i życie wieczne.A co najwazniejsze dla mnie,wiem już,że nie religia zbawia tylko Jezus.Najczęściej ludzie akceptuja takie wyjaśnienie i dalej rozmowa o Jezusie toczy się bez przeszkód. :rolleyes:
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych