Skocz do zawartości


Zdjęcie

Książka "Kryzys sumienia" Raymonda Franza


  • Please log in to reply
114 replies to this topic

#21 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-02-02, godz. 13:19

Gratuluję Ci Coralgolku nienagannego, świadkowskiego wychowania :) .
Pozostałe, wypisane przez Ciebie punkty są tak samo "dobre" i "prawdziwe" jak Twój szacunek do nas, czytających i wypowiadających się na tym forum.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia


Dużo w tym racji, niestety ;)

Niestety, Colargol też miał rację, pisząc, że Artur zamiast wydać opinię o książce, wydał opinię o czyjejś opinii o książce.

#22 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-02, godz. 14:30

ewa nareszcie jakieś obiektywne stwierdzenie. Przeciez idzie się nawet Ś.J. wnerwic, jak ten Artur wiecznie obszczekuje i pociąga resztę psów. Tylko ujadają jakby im za to płacili tu na forum. Zamiast dyskusji o Franzie to wychodzi coś dziwnego i nie wiadomo o co chodzi, więc chyba chodzi o pieniądze.

Wyraziłem tylko opinię, że Franz zrobił b. dobrze, że obnażył C.K. Ksiazka kłuje w oczy kogo trzeba, a to zawsze przyczynia się do jakiejś reakcji. Ja mam nadzieję, że napewno reakcji prawidłowej. Albo przygasi Korporację Strażnica dając kopa, albo doda jej kopa do świeżej poprawionej "jazdy".
Ludzie w tej organizacji bardzo dużo poświęcają się od siebie. Nikt na darmo nie będzie się poświęcał, gdyby to miała być totalna lipa ze względu na obnażenie króla.
Jeśli zaś dla porównania w katolicyźmie nie potrzeba dużo z siebie dawać i poświęcać się, wpadki na królewskim dworze u ojca nie są więc tak bolesne dla poddanych, bo nie ociera się to o dużą ilość ich osobistego cennego czasu poświęconego królowi.

Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-02-02, godz. 15:05


#23 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-02-02, godz. 14:59

Zamiast dyskusji o Franzie to wychodzi coś dziwnego i nie wiadomo o co chodzi

no właśnie :blink:

Dalej uważam, że efekt końcowy w postaci:
1. Świetnie wyszkolonych ludzi pod względem wiedzy o Bogu.
2. Nienagannie wychowanych co do szanowania innych i nieszkodzenia bliźniemu
3. Silnie wyszkolone sumienie wraz z mocnym charakterem.
4. Zachowywanie dużego respektu do Boga i zdrowej bojaźni Bożej.

w pełni koreluje z naukami Chrystusa.

Mrówcza praca Ś.J. wydobyła tak ważne i istotne i dobrze osadzone doktryny jak:

1. Kwestia Sporna i sprawa okupu.
2. Duch i Dusza, że to nie to samo, i że dusza jest śmiertelna.
3. Życie wieczne na ziemi
4. Dwie klasy ludzi ziemska i niebiańska


Jakoś trudno połączyć mi to z odpowiedzą na pytanie jak w temacie "Książka"Kryzys sumienia"Raymonda Franza, Czy Raymond Franz to odstępca ?"

Raczej w połączeniu z częścią nastepnej wypowiedzi:

Ja tylko widzę rzetelność analizy biblijnej, a ojcowie święci przekichali swój czas na analizę wersetową. Robili produkty. Trupy ludzi madrzejszych od siebie w maszynach do tego specjalnie przez nich skonstruowanych. Np fotel z szpikulcami i przyciskaczkami do ręcznego podkręcania. To było ich ulubione zajęcie, bo liczyła się tylko ich kasa i majętność, oraz władza. Ci ojcowie święci, są już przeszłością z takimi jak Ty, którego stać tylko na kundlowe ujadanie.

Jest to standardowe głoszenie "prawdy" z uwzględnieniem wypaczeń i błędów Kościoła Katolickiego ;), oraz "braterskiej" miłości i poszanowania rozmówców. Z pewnością w takim momencie dochodzi do głosu "silnie wyszkolone sumienie wraz z mocnym charakterem" ;).

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#24 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-02, godz. 16:30

Jakoś trudno połączyć mi to z odpowiedzą na pytanie jak w temacie "Książka"Kryzys sumienia"Raymonda Franza, Czy Raymond Franz to odstępca ?"

No jasne że nie odstepca. R.F. jest spoko. i O.K. To C.K. szwankuje, że go odstępcą nazwało, ale to temat na głębszą dyskusję.
Moja soczystość w sprawie inkwizycji jest taka jaka jest, bo umię wczuć się w położenie maltretanta w takiej maszynie tortur i uśmierceń. Dlatego głoszę z osobistą żarliwością i może mnie nawet organizacja upominać a i tak będe krzyczał, bo to było super świństwo papieskie, względem tego czym mieli się zajmować. Jakby mieli teraz wrócić do łask, to powinni zaorać lub spalić watykan wsadzić wory na siebie i upokorzyć się przed światem. Nie wystarczy tylko jakaś papierowa wypocinka o tych sprawach, jesli miałoby się w obliczu tamtych spraw przejść do porzadku dziennego Nocy_spokojna. Czyż nie? Tamta afera z nagonkami na czytaczy i tłumaczy Bibli do pozyskania ich na surowiec do maszyn smierci, jest tysiąckrotnie wstretniejsza niż największa afera w C.K., mój cięty język i taka jest moja tu wypowiedź. Możecie się skręcać i szczekać i taka będzie tylko reakcja zahipnotyzowanych fundamentalistów katolickich, mających krótką pamięć i brak wczuwania się w roli maltretanta w maszynie śmierci.

#25 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-02, godz. 19:57

Coralgol, za samo stwierdzenie, że R.F. "był spoko" możesz zostać nie tylko napomniany, ale i wykluczony :) Ta, za chwilę pewnie powiesz, że to nieprawda i że w ogranizacji panuje wolność słowa, a KK jest i tak gorszy, bo Święta Inkwizycja paliła czarownice :D A z tymi 'psami' wyhamuj nieco, bo robisz obciach sobie i tejże organizacji, przy której tak niezłomnie stoisz. Tego nie uczyłeś się chyba na lekcjach TSSK?
Biję się w pierś za zboczenie z tematu i już nic nie piszę ;)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#26 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-02, godz. 20:34

W sprawie kundli com napisał, tom napisał. Tak było. Zamiast o Franzie rozmowa, to wskoczyły na mnie kundle. Doceniam Jaraczu to, że przyznałeś teraz w tym mi rację. Jednak Twoje ostrzeżenia o wykluczeniu z organizacji tyle znaczą w twoich ustach jak papieskie słowo do mnie wypowiedzane. Nic Tobie do tej organizacji, bo nie równasz tu do najniższego w niej. Ja przynajmniej potrafię się wybronić z każdego mojego słowa tu wypisanego przed sędziami zborowymi i wiem, że będzie to zgodne z Biblią i moim sumieniem. Byłby to nawet zaszczyt dla mnie móc się bronić w takiej sytuacji. Wszystko co tu wytworzyłem płynie z miłości do prawdy i obiecanego zamierzenia Jehowy. A jeśli po drodze do końcowego celu mają być jakieś perturbacje z np wykluczeniem, jest to pryszcz.
Przecież jasno widać, że C.K. niedomaga. Co wcale nie twierdzę, że jest zupełnie niczym. Zasługi ma w wyłuskiwaniu ukrytych doktryn. jakby nie oni ludzkość dalej tkwiłaby w głupocie, że po śmierci ducho-dusza idzie alternatywnie do nieba, czyśćca, lub piekła, a rzeczywistość jest taka, że nic z człowieka nie wychodzi do życia, tylko zostaje zapis dokumentacyjny o nim, a jego niema. To jest właśnie wiekowa zasługa Ś.J. I wcale się nie boję, że za te tu słowa mnie wykluczą, bo tak się właśnie mają u nich te rzeczy. A jak wykluczą, to poczuję moc Franza na własnej skórze i też będzie to miłe odczucie. Ja z siebie osła zawierzającego kłamcom, ani ujadającego psa nie będę robił.

#27 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-02-02, godz. 20:40

no właśnie :blink:


Jakoś trudno połączyć mi to z odpowiedzą na pytanie jak w temacie "Książka"Kryzys sumienia"Raymonda Franza, Czy Raymond Franz to odstępca ?"

Raczej w połączeniu z częścią nastepnej wypowiedzi:
Jest to standardowe głoszenie "prawdy" z uwzględnieniem wypaczeń i błędów Kościoła Katolickiego ;), oraz "braterskiej" miłości i poszanowania rozmówców. Z pewnością w takim momencie dochodzi do głosu "silnie wyszkolone sumienie wraz z mocnym charakterem" ;).

Pozdrawiam cieplutko

Dosia


Ech, to, co przytoczyłaś:

Dalej uważam, że efekt końcowy w postaci:
1. Świetnie wyszkolonych ludzi pod względem wiedzy o Bogu.
2. Nienagannie wychowanych co do szanowania innych i nieszkodzenia bliźniemu
3. Silnie wyszkolone sumienie wraz z mocnym charakterem.
4. Zachowywanie dużego respektu do Boga i zdrowej bojaźni Bożej.

w pełni koreluje z naukami Chrystusa.

Mrówcza praca Ś.J. wydobyła tak ważne i istotne i dobrze osadzone doktryny jak:

1. Kwestia Sporna i sprawa okupu.
2. Duch i Dusza, że to nie to samo, i że dusza jest śmiertelna.
3. Życie wieczne na ziemi
4. Dwie klasy ludzi ziemska i niebiańska


to były tylko myśli Colargola po przeczytaniu książki, którymi się z nami podzielił. Doszedł chłopak do takich wniosków, do jakich doszedł - nikt nie musi się z nim zgadzać, ale powinien uszanować. Innymi słowy: Colargol przeczytał książkę, ale jakoś nim to specjalnie nie wstrząsnęło (najprościej ujmując jego myśl).


A faktycznie, Marcin poprosił, żeby podzielić się swoimi spostrzeżeniami odnośnie tej książki, więc nie rozumiem, skąd ten nagły atak Artura na osobę Colargola.

Użytkownik ewa edytował ten post 2008-02-02, godz. 20:50


#28 Jarosław_P

Jarosław_P

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 219 Postów
  • Lokalizacja:Cork - Ireland

Napisano 2008-02-02, godz. 21:17

Nic Tobie do tej organizacji, bo nie równasz tu do najniższego w niej.


A kim Ty jesteś, by to oceniać??



A jak wykluczą, to poczuję moc Franza na własnej skórze i też będzie to miłe odczucie.


Do pokornych nie należysz. Jak Ty się tam jeszcze uchowałeś w tej 'organizacji'?
"Mostem między przekonaniami oddzielonymi największą przepaścią jest szlachetność"
Aleksander Świętochowski

#29 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-02-02, godz. 22:28

A kim Ty jesteś, by to oceniać??
Do pokornych nie należysz. Jak Ty się tam jeszcze uchowałeś w tej 'organizacji'?


O bosche ... chłopak został zaatakowany, więc odpowiedział tym samym tonem. Dajcie mu już spokój i piszcie coś na temat książki.
Ja przeczytałam tylko początek i zwróciłam uwagę na ton, w którym pisze R. Franz: spokojny, rzeczowy. To tyle, co mogę na razie powiedzieć. Aha, od wielu osób, w tym Świadków, słyszałam też, że książka jest obiektywna.

#30 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-02, godz. 22:29

A ty Jarosławie to niby miałbyś być jakimś guru świadkowym, który miałby mi tu zalecać co mam czynić a co nie, jakbym był bezmózgowcem na czyichś usługach. Czyżby? Oceniłem jak oceniłem na podstawie obszczekiwania nauk świadkowych. Wyszło jak jest napisane i tyle. Chcesz coś orzekać, to pisz o Franzie jak cię to nie nudzi. O tym mogę z Tobą porozmawiać jak masz takie pragnienie.

#31 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-03, godz. 07:13

(...)
to były tylko myśli Colargola po przeczytaniu książki, którymi się z nami podzielił. Doszedł chłopak do takich wniosków, do jakich doszedł - nikt nie musi się z nim zgadzać, ale powinien uszanować. Innymi słowy: Colargol przeczytał książkę, ale jakoś nim to specjalnie nie wstrząsnęło (najprościej ujmując jego myśl).


A faktycznie, Marcin poprosił, żeby podzielić się swoimi spostrzeżeniami odnośnie tej książki, więc nie rozumiem, skąd ten nagły atak Artura na osobę Colargola.

Ewo
Może Artur jest uczulony na kłamliwe samozachwalanie siebie przez śJ i stąd ta jego odpowiedź? Zauważ, że nie odniósł się do całej wypowiedzi, ale do tej części, które jest niczym innym jak tylko stekiem kłamstw, co szczególnie widać po wypowiedziach Colargola.
Natomiast Colargol pokazał, że jest po prostu potomkiem Chama i tyle. Stąd mam prośbę do admina, aby wyciął tę dyskusję i stworzył z niej osobny wątek, aby nie zaśmiecała tego tematu.

Użytkownik Czesiek edytował ten post 2008-02-03, godz. 07:14

Czesiek

#32 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-02-03, godz. 08:24

Ewo
Może Artur jest uczulony na kłamliwe samozachwalanie siebie przez śJ i stąd ta jego odpowiedź? Zauważ, że nie odniósł się do całej wypowiedzi, ale do tej części, które jest niczym innym jak tylko stekiem kłamstw, co szczególnie widać po wypowiedziach Colargola.
Natomiast Colargol pokazał, że jest po prostu potomkiem Chama i tyle. Stąd mam prośbę do admina, aby wyciął tę dyskusję i stworzył z niej osobny wątek, aby nie zaśmiecała tego tematu.


Colargol wydał taką opinię, jaką wydał i ma takie wnioski, jakie ma. Odpowiedź Artura do najgrzeczniejszych też nie należała.
Zwłaszcza zarzut:

I nie pisz o nauce bo obrażasz wszystkich naukowców, nazywajac tą WtS żenadę "nauką"


brzmi zabawnie w ustach kogoś, kto nie potrafi napisać czysto po polsku choćby jednego postu ;)

Nie trzeba było obrażać chłopaka, nie byłoby tej całej awantury.

#33 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-03, godz. 10:59

W sprawie kundli com napisał, tom napisał. Tak było. Zamiast o Franzie rozmowa, to wskoczyły na mnie kundle. Doceniam Jaraczu to, że przyznałeś teraz w tym mi rację. Jednak Twoje ostrzeżenia o wykluczeniu z organizacji tyle znaczą w twoich ustach jak papieskie słowo do mnie wypowiedzane. Nic Tobie do tej organizacji, bo nie równasz tu do najniższego w niej.
(...)
A jak wykluczą, to poczuję moc Franza na własnej skórze i też będzie to miłe odczucie. Ja z siebie osła zawierzającego kłamcom, ani ujadającego psa nie będę robił.
[/quote]

Słusznie, zatem życzę Ci, parafrazując pewną reklamę batonika: POCZUJ W SOBIE SIŁĘ FRANZA :) Ale już poza organizacją. Bo coś mi się wydaję, że tylko poza jej nawiasem będziesz umiał się spełnić. Jeśli myślisz, że braciszkowie będą tolerować Twoje wojownicze zapędy, to, uwierz mi, jesteś w grubym błędzie. Każda próba wskazania na ułomności CK może być Twoją ostatnią. Nie piszę tego, żebym Cię zniechęcał - przeciwnie: działaj śmiało. Im prędzej Cię wykluczą, tym lepiej dla Ciebie. :)
Ps. Nie wiem, ile masz lat, ale chyba niewiele. Na przyszłość zorientuj się, z kim rozmawiasz.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#34 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-02-03, godz. 12:10

Ps. Nie wiem, ile masz lat, ale chyba niewiele. Na przyszłość zorientuj się, z kim rozmawiasz.


Bez przesady, nikt z nas nie jest tu znowu jakąś ważną personą ;)
Ale przyznaję, reakcja Colargola była zupełnie nie na miejscu. Z drugiej strony rozumiem go o tyle, że to on pierwszy został zaatakowany. No cóż, zawsze powtarzam: "szacunek rodzi szacunek" ... ;)

Edit: z trzeciej strony rozumiem też Ciebie. Sama nie wiem, jak zachowałabym się, gdyby ktoś obrzucił mnie wyzwiskami ;)
Ech, lepiej podajcie sobie ręce na zgodę ... ;)

Użytkownik ewa edytował ten post 2008-02-03, godz. 12:30


#35 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-03, godz. 13:44

Bez przesady, nikt z nas nie jest tu znowu jakąś ważną personą ;)
Ale przyznaję, reakcja Colargola była zupełnie nie na miejscu. Z drugiej strony rozumiem go o tyle, że to on pierwszy został zaatakowany. No cóż, zawsze powtarzam: "szacunek rodzi szacunek" ... ;)

Edit: z trzeciej strony rozumiem też Ciebie. Sama nie wiem, jak zachowałabym się, gdyby ktoś obrzucił mnie wyzwiskami ;)
Ech, lepiej podajcie sobie ręce na zgodę ... ;)

Ewo
Nie chodzi o to, że Brat Jaracz jest jakąś ważną personą, ale o to, że pochodzi z rodziy śJ i zdajsie formalnie nadal jest śJ. Tym samym to co pisze Colargol do niego jest po prostu ośmieszaniem siebie a nie Brata Jaracza.
Czesiek

#36 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-02-03, godz. 14:38

Ewo
Nie chodzi o to, że Brat Jaracz jest jakąś ważną personą, ale o to, że pochodzi z rodziy śJ i zdajsie formalnie nadal jest śJ. Tym samym to co pisze Colargol do niego jest po prostu ośmieszaniem siebie a nie Brata Jaracza.


Ech, nie chce mi się już dyskutować na ten temat. EOT.

#37 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-03, godz. 17:52

Ewo
Nie chodzi o to, że Brat Jaracz jest jakąś ważną personą, ale o to, że pochodzi z rodziy śJ i zdajsie formalnie nadal jest śJ. Tym samym to co pisze Colargol do niego jest po prostu ośmieszaniem siebie a nie Brata Jaracza.



Dokładnie tak :) Na "miłe słowa" ze strony braci już się uodporniłem, ale niewiedza nie tłumaczy kompromitacji :) Nie, nie uważam się za speca od SJ, przeciwnie - nawet ostatnio nie chce mi się nadto grzebać w tym temacie. Natomiast nie wypadłem sroce spod ogona i coś tam o nich wiem ;) Ale słusznie, poniechajmy tego tematu, bo to do niczego nie prowadzi.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#38 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-03, godz. 20:42

Rozbuduję szczegółowiej mój komentarz do Kryz.Sum, bo nic nie potraficie wypłodzić. Otóż pod koniec dzieła R.F. pisze:
"Jeśli są w książce jakieś błędy, będę wdzięczny każdemu, kto
mi je wskaże i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby je poprawić."

Wywdzięczam się więc wg zalecenia R.F.
Poirytowało mnie, dlaczego R.F. roztrząsa wątpliwość daty najzdu Babilończyków na Jerozolimę. Otóż na str. 30 pliku pdf Kr.Sum. pisze:
"Charles Ploeger, członek personelu „Bethel” pracujący wówczas jako mój sekretarz przeszukiwał biblioteki całego Nowego Jorku szukając czegokolwiek, co od strony historycznej mogłoby uzasadnić datę 607 r. przed Chrystusem. Nie znaleźliśmy absolutnie nic, aby ją podtrzymać. Wszyscy historycy wskazywali na datę o dwadzieścia lat późniejszą (na 586 r. przed Chrystusem – przyp. tłum.)."
No i w całym dalszym wywodzie nie wyjaśnione jest czytelnikowi, że ta data jest jednak prawidłowo przyjęta, lecz pozostawia się go w świadomości, że Ś.J. bazują tu na błędnie określonej dacie rozgromienia Jerozolimy przez Babilon w 607 r pne.
Sprawa jest natomiast znana każdemu Ś.J., że rozgromienie Jerozolimy przez Babilon wg dodatkowych danych z Biblii było dwuetapowe. Najpierw za króla Jehojakima (11 lat panowania), którego Nebukadneccar objął w okupację, ograbiając przy okazji ze sprzętów świątynnych i uprowadzając w niewolę rodziny ksiażęce, a potem za króla Sedekiasza (11 lat panowania), który nie poddawał się okupacji i zaczął się buntować przeciw Nebukadneccarowi. Wtedy to nastąpiło potem już tylko rozgromienie Jerozolimy, to właśnie które podają świeckie źródła. Więc już to pierwsze wzięcie w okupację i rabunek na świątyni Jehowy jest przyjmowane za najazd Babilonu dla celu proroczego określenia roku 1914.
Czemu w ksiażce o tej sprawie nic nie pisze R.F. przy tym wątku, to bardzo się dziwię. Czyżby celowo mataczył tę sprawę? Nie wydaje mi się, aby taka fachura nie była tego świadoma. Przecież o tym dwuetapowym podejściu Jerozolimy przez Babilon jest mowa zarówno w 2 Księdze Kronik, jak i w 2 Księdze Królów, a potwierdzeniem jest fakt uprowadzenia Daniela w pierwszym najeździe Babilonu na Jerozolimę.
Spotkałem się też z niegłupią opinią, że Książka ta oprócz pozytywnych cech mogących poprawić "centralę" wywołuje też i szkody w postaci zgorszenia innych braci, którzy decydują się na opuszczenie organizacji. Posłużę się Biblią. Łk12:43-48. R.F. jest tym złym niewolnikiem, który kąsa służących. Nie zmienia to faktu, że i Prezydium C.K. występuje czasem w roli złego niewolnika. Czyżby R.F. wydając kolejne książki nie dostrzegał tego problemu?
Ja złe funkcjonowanie takich zbiorowych organizacji, pomimo otoczki szlachetnych założeń widzę w niedoskonałości ludzkiej polegającej na samoobronie jednostki w optymalnym zaistnieniu na zbiorowym układzie. Decydują prozaiczne codzienne ludzkie sprawy związane z wygodą i osobistym bezstresowym optymalnym funkcjonowaniu. Np w domach Betel. Dochodzi do głosu osobisty skrywany konformizm społeczny i optymalizacja ulokowania się w danym czasie i miejscu. Zatracane wtedy są cele główne organizacji, idee spychane na dalszy plan i wychodzi z tego jakaś tam przy okazji niedoskonała działalność całości. Szczególnie dobrze uwidacznia się to na tych komitetach sędziowskich. Ponieważ jednak u Ś.J. Biblia jest tym głównym wyznacznikiem, pomimo tego ludzkiego zjawiska, organizacja ta wychodzi znacznie korzystniej pod względem samokontroli niż inne związki religijne. Chyba Biblia spełnia tu rolę regulatora. Brak np odwagi na wychylenie, bo zadziała regulator. Wszystko więc się utrzymuje w ryzach tej boskiej księgi. No i wzrasta wiedza o Bogu. Skad by się wzięło poznanie jakby nie było głoszącego? Rz 10:14,15. W tym systemie regulacyjnym nie jest możliwe, aby wygenerował się nad wyraz żerujący czynnik, który wybudowałby system jakiejś wybitnie żerującej klasy dowódczej. I to jest tu właśnie bardzo ciekawe.

#39 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-02-04, godz. 06:25

A poprosze cytat biblijny co zabrano ze światyni podczas pierwszego etapu??
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#40 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-02-04, godz. 07:38

Coralgol, załamałeś mnie swoją znajomością nauk Świadków Jehowy w kwestii chronologii. Myślisz, że Franz jest iditotą? Podpowiem ci. Nie jest.
Wg WTS najazd na Judę w 11 roku Jojakima nastąpił w 617 pne. A zburzenie Jerozolimy, detronizacja Sedekiasza i opustoszenie kraju właśnie w 607 pne. Tako rzecze WTS. Ale w obu przypadkach myli się o ok. 20 lat. Niestety dla nich, ten okres jest bardzo dobrze udokumentowany w źródłach historycznych. Szczegóły znajdziesz w książce "Kwestia czasów pogan".

Użytkownik Fly edytował ten post 2008-02-04, godz. 07:41





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych