Skocz do zawartości


Zdjęcie

Książka "Kryzys sumienia" Raymonda Franza


  • Please log in to reply
114 replies to this topic

#41 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-04, godz. 12:54

Rozbuduję szczegółowiej mój komentarz do Kryz.Sum, bo nic nie potraficie wypłodzić. (...)

Colargol
Jak chcesz bronić poglądy WTS-u to chociaż je poznaj, bo piszesz bzdety.
Czesiek

#42 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2008-02-04, godz. 19:29

I napisz jakiej to metody naukowej użyłes aby dojśc do swoich przemysleń czy przeprowadziłeś wnioskowanie indukcyjne czy dedukcyjne ty "naukowcu".

Dla niewtajemniczonych futurologia tez ma swoje metody badawcze i warsztat metodologiczny
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#43 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-04, godz. 21:40

Colargol
Jak chcesz bronić poglądy WTS-u to chociaż je poznaj, bo piszesz bzdety.

Ja nie bronię poglądów WTS, tylko dogmaty Biblijne które WTS zbudowało na podstawie Biblii, a papiestwo przespało sprawę, gdy ta rola do nich należała. Podkreślam też, że Ś.J. są na Topie ze wszystkich analityków chrześcijańskich. Z pewnymi zaleceniami jakie WTS stawia nie za bardzo się zgadzam. Jak mnie czytasz, to mogłeś już niektóre poznać. Liczę na to, że doskonałość WTS-u będzie wzrastać, a jak nie, to znajdą się lepsi w rozeznaniu i pociągną za sobą perłowe elity. Jednak uważam, że chrześcijaństwo musi być jednolite. Inaczej nie nastąpi jego definicyjne zrealizowanie.
Poznawaniu zaś nigdy nie ma końca.

Dzięki Fly za pomoc. Ten rozdział zamataczył mi temat. R.F. pisał, że punktem wyjścia jest rok 1914, a potem 7 czasów doprowadza do 607 roku. Wyjaśniłem już sobie. Że to jest inaczej. Punkt wyjścia to dobrze udokumentowana w historii data najazdu Cyrusa na Babilon 539 pne. i wyjście z niewoli 537 pne. Potem przesunięcie wstecz o 70 lat dla określenia zniszczenia Jeruzalem (poparte tylko wiedzą biblijną) i dopiero teraz dodanie 7 czasów do określenia 1914 roku. A co ty sugerujesz? Że w książce "Kwestia czasów pogan" jest wyjaśniona zgodność tej daty 607 pne z jakąś nowo określoną rzeczywistością? Świeckie źródła zawsze podawały tu datę około 587 pne. Nie znam i nie rozeznawałem na czym to jest oparte. Przy powszechnym szastaniu tą datą 607 pne nie praktykuje się na podkreślanie, że jest ona zdefiniowana tylko Biblią i jest inna niż w świeckich źródłach. Stąd właśnie wynikła moja pomyłka w interpretacji. Konkluzja taka, że powtórki z wiedzy są pożyteczne.

#44 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-04, godz. 21:45

Podkreślam też, że Ś.J. są na Topie ze wszystkich analityków chrześcijańskich.

:lol: :lol: Lepszego kawału dawno nie słyszałem... Poczytaj dokładnie R. Franza (i ze zrozumieniem), a doczytasz się, że SJ to jedynie mierni plagiatorzy cudzych idei i poglądów. Rzekomo 'nowatorskie' spojrzenie na Pismo Święte to konglomerat cudzych myśli, wyprowadzanych już od czasów niemal średniowiecza. Jak mawiał Julo Słowacki, "Smutno mi, Boże"...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#45 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-04, godz. 22:36

... Lepszego kawału dawno nie słyszałem... Poczytaj dokładnie R. Franza (i ze zrozumieniem), a doczytasz się, że SJ to jedynie mierni plagiatorzy cudzych idei i poglądów...

Te cudze idee jakby nie było wynikają nie od twórców idei, tylko ze źródła ideodawczego. Tylko Ś.J. udało się wdrożyć w czyn i pozbierać to razem. Jak tego nie widzisz, to jesteś po prostu ignorantem.
A jak czytałem Franza, to odczucia miałem mieszane. Skojarzył mi się momentami z tym sławnym niedawno ministrem Kaczmarkiem. Jak był w matni, to błędy go nie kuły w oczy, żeby wtedy o tym mówić. Jak wyleciał, to język się rozwiązał, bo zrobiło się niewygodniej w życiu. Franz podobnie. wiele lat siedział i sobie głosował, lub nie głosował i tylko tyle sobie robił. Mógł już pisać ksiażkę i wydać ją znienadzka, albo zaszachować nią jak prezydium nie zmieni polityki. Można i tak zrozumieć jego. On z ciężkiego ubogiego egzystowania nagle wkroczył w luksus i posmakował jak cesarz w książce Kapuścińskiego. Predko go zmieniło i znieczuliło. To że zasiadł w "bagnie" jak odczuł, jakoś długo mu nie zawadzało. Naprawdę książkę można odbierać wielorako.

#46 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2008-02-05, godz. 01:17

mozesz powiedziec o jakich luksusach mowil Franz w przypadku swojej osoby? a po drugie to chyba 90% ksiazki jest o jego odczuciach i powodach dla ktorych nie decydowal sie na opuszczenie SJ a chyba nie trzeba Ci tlumaczyc dlaczego bedac tam nie chcial sie wypowiadac w zaden sposob mniej lub bardziej oficjalny - z reszta sam o tym pisze.

#47 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-05, godz. 08:10

Ja nie bronię poglądów WTS, tylko dogmaty Biblijne które WTS zbudowało na podstawie Biblii, a papiestwo przespało sprawę, gdy ta rola do nich należała. Podkreślam też, że Ś.J. są na Topie ze wszystkich analityków chrześcijańskich. Z pewnymi zaleceniami jakie WTS stawia nie za bardzo się zgadzam. Jak mnie czytasz, to mogłeś już niektóre poznać. Liczę na to, że doskonałość WTS-u będzie wzrastać, a jak nie, to znajdą się lepsi w rozeznaniu i pociągną za sobą perłowe elity. Jednak uważam, że chrześcijaństwo musi być jednolite. Inaczej nie nastąpi jego definicyjne zrealizowanie.
Poznawaniu zaś nigdy nie ma końca.
(...)


Jeśli nie zgadzasz się ze wszystkimi dogmatami WTS-u, to może zacznij od uzdrowienia tych nauk WTS-u, które uweażasz za niezgodne z Biblią zamiast tu się udzielać. Chyba słuszniejsze jest pomóc CK dojść do pełni poznania, aby śJ nie błądzili, niż marnować czas na dyskusje z odstępcami i przeciwnikami tej nauki. Szczególnie, że to jakoś brzydko wygląda zachwalać jako prawdę podlądy z którymi się w pełni nie zgadzasz.
A tak poza tym, to poćwicz czytanie ze zrozumieniem, bo z tego co widzę to za bardzo nie wiesz o czym mówi książka "Kryzys sumienia", bo wnioski co do pewnych nauk nijak się mają do tego, co w tej książce napisano.
Czesiek

#48 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-05, godz. 10:07

Można i tak zrozumieć jego. On z ciężkiego ubogiego egzystowania nagle wkroczył w luksus i posmakował jak cesarz w książce Kapuścińskiego. Predko go zmieniło i znieczuliło. To że zasiadł w "bagnie" jak odczuł, jakoś długo mu nie zawadzało. Naprawdę książkę można odbierać wielorako.



To chyba czytaliśmy różne książki... :) Jakiś Franz II? :D Luksusy? Pokój z podstawowym umeblowaniem, kieszonkowe (dość marne) i zwrot kosztów podróży? Poza tym właśnie, jak napisał Palo, ta książka powstała z powodu "zasiedzenia w bagnie". Jest to ciągła wewnętrzna walka i sprzeciw, a nie osiadanie na laurach i delektowanie się zniewalaniem głosicieli. Porównanie z "Cesarzem" Kapuścińskiego to już w ogóle jakaś groteska z Twojej strony... Lepiej (dla Ciebie) będzie, jeśli postarasz się unikać takich zestawień [żebyś mnie nie wyzwał zaraz od głupków i psów: tak się składa, że jestem historykiem literatury]. Pomyśl jeszcze nad samym TYTUŁEM książki Franza, a może łatwiej przyjdzie Ci do głowy, "co tez autor miał na myśli".
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#49 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-05, godz. 19:40

Podkreślam też, że Ś.J. są na Topie ze wszystkich analityków chrześcijańskich.

:lol: :lol: Lepszego kawału dawno nie słyszałem... Poczytaj dokładnie R. Franza (i ze zrozumieniem), a doczytasz się, że SJ to jedynie mierni plagiatorzy cudzych idei i poglądów...

A jak byś wskazał tych co są na topie? Są tacy wg ciebie, czy ich nie ma? To które to religie nabrały rozmachu bazujące na tych samych ideach tych zplagiatowanych? Dasz rady tu ich powymieniać? Ilu ich jest w świecie i jak są zorganizowani i wprowadzający w czyn to co głoszą? Chętnie bym przeskoczył do soczyściejszych i bardziej wiarygodnych. Potrzebuję być na topie w rozeznaniu, bo np nie mam czasu na własne dociekania. Np mam jakiś zawód wymagający wiele poświęcenia. Jak bym musiał takich topiaży znaleźć, aby byli przekonywujący tak soczyście jak sam Jezus?

#50 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-05, godz. 20:04

...D Luksusy? Pokój z podstawowym umeblowaniem, kieszonkowe (dość marne) i zwrot kosztów podróży?.... Jest to ciągła wewnętrzna walka i sprzeciw, a nie osiadanie na laurach i delektowanie się zniewalaniem głosicieli. Porównanie z "Cesarzem" Kapuścińskiego to już w ogóle jakaś groteska...

Takie jest moje postrzeganie. To jest pewna składowa konformistycznego oddziaływania. Nieważne, że to drobne sprawy. Ważny jest znaczny przeskok. Nie dostrzegasz, to wczuj się, że opuszczasz dom ogrzany, z kompkiem na biurku i regularnym bezstresowym załadunkiem dwunastnicy, a tu trzeba znaleść się bez kasy w jakiejś budzie, gdzie zimno, a jeszcze trzeba coś robić nie wokół siebie, bo jakieś zadanie dla kogoś musisz zrobić, gdzie na dodatek żołądek napiernicza. Warunki jakie R.F. potem miał zmieniły go i na pewien czas odmieniły. Zmienił się jak przytaczany cesarz. Pewnie powiesz, że dopiero rozpoznawał bagno, a ja odebrałem, że za długo tam się udzielał. Jest równie winny jak reszta co go wyrzuciła. Tą książką obwinia też samego siebie. Mi zrobił szkody, bo do tej pory też nie udowodnił, że z nim jest Bóg. Gdzie on ma organizację, która przejęłaby choćby połowę wyznawców Ś.J.? Jak to zaistnieje, to można mówic, że miał rację. Chyba, że pieron z "góry" rąbnie na WTS no to racja będzie po jego stronie. Wszystko w rękach nieznanej przyszłości.

#51 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-05, godz. 20:51

Jeśli nie zgadzasz się ze wszystkimi dogmatami WTS-u, to może zacznij od uzdrowienia tych nauk WTS-u, które uweażasz za niezgodne z Biblią zamiast tu się udzielać. Chyba słuszniejsze jest pomóc CK dojść do pełni poznania, aby śJ nie błądzili, niż marnować czas na dyskusje z odstępcami i przeciwnikami tej nauki. Szczególnie, że to jakoś brzydko wygląda zachwalać jako prawdę podlądy z którymi się w pełni nie zgadzasz.

Nie pojąłeś. Z dogmatami zgadzam się bo są trafione. przypomnę: Brak trójcy, definicja ducha i duszy, śmiertelność duszy, brak piekła i czyśca, Dwie klasy ziemska i niebiańska, życie wieczne w ciele na kuli ziemskiej, W armagedonie zniszczenie rządów ludzkich, Kwestia sporna jako przyczyna przedłużania zła na ziemi, Znak rozpoznawczy chrześcijan miłość i jednolitość nauk podstawowych. Właśnie tych co tu wymieniłem. To są dobrze zazębione biblijne puzle.
To co jest kontrowersyjne wg mnie do np takie sprawy jak przyczepianie się w komitetach sądowniczych do drobnostek jak np to co Franz opisuje w sprawie indywidualnego pożycia w małżeństwie. Albo np zalecenia do nierandkowania. Albo powiedzmy zalecenia, aby nie podejmować studiów, tylko pionierować. Również może za przesadne wymagania co do indywidualnego wyglądu. To powinno nie być przedmiotem represji i nacisków. Jeśli to brzydko wygląda jak piszesz to jest to całe piękno życia z odcieniami szarości, bo taka jest rzeczywistość. Wolna wola dodaje szarości, a rozum prowadzi prostym kursem. Nie uważam - jak sugerujesz - że Ś.J. błądzą. Każdy sam z własnej woli musi sie do tego przekonać. Nie jest moim celem i organizacji, aby na siłę kogoś przekonywać w sprawie błądzenia. Albo przyjmujesz rozumem doktryny ufając Bibli i dziełom stwórczym, albo nie. To nie jest sekta, aby na siłę kogoś przytrzymywała. Ja jestem tylko przekaźnikiem doktryn, bo widzę w nich spójność.
Wszystko się uzdrowi w swoim czasie, lub już w nowym świecie. Nie ma potrzeby z tym się zmagać. Liczą się ważne sprawy doktrynalne. Twoje zaś doradztwo co ja mam z swoim czasem robić, to już zupełnie nic nie oznacza. Nic Tobie do mnie w tej sprawie. Ja mam swoją wolną wolę, a ona mnie tu pokierowała. Moja to sprawa dlaczego i akurat tego tu Ci nie powiem, bo to też mój wolny wybór, a ty sobie co najwyżej pogłówkujesz.


mozesz powiedziec o jakich luksusach mowil Franz w przypadku swojej osoby?...

To o co zapytujesz nie wystepuje w ksiażce w postaci, jakby R.F. sam o tym pisał. To sie "zczytuje" wczuwając sie w jego opisywaną historię życia. Tu chodzi o to co zawarłem w odpowiedzi Jaraczowi w poście nr 50.

Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-02-05, godz. 21:06


#52 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-05, godz. 20:53

Nie pojąłeś. Z dogmatami zgadzam się bo są trafione. przypomnę: Brak trójcy, definicja ducha i duszy, śmiertelność duszy, brak piekła i czyśca, Dwie klasy ziemska i niebiańska, życie wieczne w ciele na kuli ziemskiej, W armagedonie zniszczenie rządów ludzkich, Kwestia sporna jako przyczyna przedłużania zła na ziemi, Znak rozpoznawczy chrześcijan miłość i jednolitość nauk podstawowych. Właśnie tych co tu wymieniłem. To są dobrze zazębione biblijne puzle.


O kwestii spornej - jakoś żaden świadek nie potrafił mi nic pokazać w Biblii, żeby to nauczała w taki sposób jak to czyni WTS. Jedynie co potrafili to snuć ludzkie nauki w oparciu o dwa fragmenty z Biblii, które nic na ten temat nie mówią. Czyli jest to tylko czcza ludzka nauka.
Brak piekła? Toż to Pan Jezus nie wiedział o czym naucza, mówiąc o miejscu, gdzie ludzie odbiorą zapłatę za swoje grzechy i gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów? Ale przecież dla ciebie to żaden autorytet skoro WTS głosi inaczej.
Dwie klasy ziemska i niebiańska? Czyli co, Pismo święte kłamie skoro naucza, że dla wierzących w Chrystusa jest jedna nadzieja?
Armagedon - dla tych co wierzą Biblii nie będzie to zniszczenie rządów ludzkich tak jak naucza to WTS. Ale to przecież nieważne, skoro WTS tak naucza.
itd itp. tylko to nie miejsce na te dyskusje.


Wszystko się uzdrowi w swoim czasie, lub już w nowym świecie. Nie ma potrzeby z tym się zmagać. Liczą się ważne sprawy doktrynalne. Twoje zaś doradztwo co ja mam z swoim czasem robić, to już zupełnie nic nie oznacza. Nic Tobie do mnie w tej sprawie. Ja mam swoją wolną wolę, a ona mnie tu pokierowała. Moja to sprawa dlaczego i akurat tego tu Ci nie powiem, bo to też mój wolny wybór, a ty sobie co najwyżej pogłówkujesz.

Nic ci nie radzę, jedynie zwracam twoją uwagę abys porządki zaczął od własnego podwórka. Ale patrząc na twoje posty szczerze mówiąc nie liczyłem aby to do ciebie dotarło.
Czesiek

#53 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-05, godz. 21:05

A jak byś wskazał tych co są na topie? Są tacy wg ciebie, czy ich nie ma? To które to religie nabrały rozmachu bazujące na tych samych ideach tych zplagiatowanych? Dasz rady tu ich powymieniać? Ilu ich jest w świecie i jak są zorganizowani i wprowadzający w czyn to co głoszą? Chętnie bym przeskoczył do soczyściejszych i bardziej wiarygodnych. Potrzebuję być na topie w rozeznaniu, bo np nie mam czasu na własne dociekania. Np mam jakiś zawód wymagający wiele poświęcenia. Jak bym musiał takich topiaży znaleźć, aby byli przekonywujący tak soczyście jak sam Jezus?
[/quote]

Co to znaczy w ogóle 'być na topie'? I do czego jest to komuś potrzebne w tak szerokich wymiarach jak religia? Chyba jedynie ekstremistom. Owszem, znam ludzi, których szanuję i podziwiam, należących do inteligencji katolickiej, którzy poświęcili całe życie badaniom Pisma i dociekaniom. Ale jakoś nikt z nich nie ma ochoty na tworzenie denominacji. Może właśnie dlatego, że zdają sobie sprawę z niewymierności pewnych pojęć. I nie roszczą sobie prawa do wiedzy absolutnej.
Piszesz, że 'może nie masz czasu na dociekania...' No, to jest interesujące podejście jak na świadka Jehowy :D Przecież Wy na to MUSICIE mieć czas, przynajmniej teoretycznie. Pięknie, szykuj się, braciszku, na komitecik :P Jeśli w ogóle jesteś braciszkiem...


Zmienił się jak przytaczany cesarz. Pewnie powiesz, że dopiero rozpoznawał bagno, a ja odebrałem, że za długo tam się udzielał.


No nie do końca :) W przypadku "Cesarza" Haile-Selasie (tak się to pisało?) to raczej zmieniło się społeczeństwo i układ sił, nie on sam :) Porównanie z Franzem dość chybione...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#54 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-05, godz. 21:26

Co to znaczy w ogóle 'być na topie'? I do czego jest to komuś potrzebne w tak szerokich wymiarach jak religia? Chyba jedynie ekstremistom....

Chodzi mi w tym kontekście o absolutną prawdę jako wyznacznik rozeznawczy, do którego należy się przybliżać. O taka prawdę, która pozbawi ludzi zawodu filozofa, bo nie będzie trzeba już tych trudnych spraw traktować filozofią. Być na topie inaczej ujmujac to znać tę prawdę z której zadrwił Piłat przed Chrystusem.
A potrzebne to jest nie ekstremistom, tylko każdemu człowiekowi, aby znał odpowiedź na 3 podstawowe pytania: Skąd się wzięliśmy my ludzie, po co jesteśmy, dokąd zmierzamy.
Podałem przykład, że pewni ludzie lubią skorzystać z cudzych już dobrze wypracowanych elementów wiedzy. Tacy powinni mieć juz np gotową dobrze podaną prawdę. Więc kto wg ciebie ten top reprezentuje? Mieliby to byc indywidualiści katoliccy co długo szperają po Bibli i maja przeróżne wypracowane swoje doktrynki? To jak by się miał ten wspólny wtedy fundament chrystusowy, aby była jednolitość prawdy? Widzisz ciężko tobie podać rozwiązanie mojej zagadki: Kto jest w chwili obecnej na topie? I to tak, aby był dostrzegalny w świecie?

Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-02-05, godz. 21:34


#55 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-05, godz. 22:05

Kto jest w chwili obecnej na topie? I to tak, aby był dostrzegalny w świecie?
[/quote]


Moim zdaniem - nikt. A na pewno nie świadkowie Jehowy. Ale to tylko i wyłącznie moje zdanie.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#56 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-06, godz. 04:50

No i takim stwierdzeniem, że obecnie nikt nie jest dostrzegalny w świecie ktoby mógł być rozpoznany jako organizacja chrzescijan majaca związek z naukami Jezusa, z którymi jest Bóg, postępujesz jak prawa ręka przeciwnika bożego która przeszkadza i odbiera ludziom nadzieje na odszukanie prawdy. Nie może być tak, aby idywidualiści perełkowi byli w dnu sądu oddzielani, bo brak oficjalnych przedstawicieli bożych. Ona musi wystąpić w dniach ostatnich. Przecież taka jest wymowa Biblii. To może uważasz że ona dopiero sie wyłoni? Może byś odsłonił taką swoją teorię?

#57 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-06, godz. 08:38

No i takim stwierdzeniem, że obecnie nikt nie jest dostrzegalny w świecie ktoby mógł być rozpoznany jako organizacja chrzescijan majaca związek z naukami Jezusa, z którymi jest Bóg, postępujesz jak prawa ręka przeciwnika bożego która przeszkadza i odbiera ludziom nadzieje na odszukanie prawdy. Nie może być tak, aby idywidualiści perełkowi byli w dnu sądu oddzielani, bo brak oficjalnych przedstawicieli bożych. Ona musi wystąpić w dniach ostatnich. Przecież taka jest wymowa Biblii. To może uważasz że ona dopiero sie wyłoni? Może byś odsłonił taką swoją teorię?



Poczytaj moje posty z różnych lat, a znajdziesz odpowiedź. Póki co, piszesz nie na temat.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#58 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-06, godz. 20:28

No jasne. Najlepiej się czaić i wyskakiwać obszczekując. Jesteś zupełnie niewyraźny nie potrafiąc siebie krótko określić. Niby tu coś pobrzmiewa, że oficjalnie jesteś Ś.J., a też komitet tobie by sie przydał wg twoich założeń, bo Ś.J. też sobie śmiało potępiasz. Jesteś ni to zimny ni gorący, w sam raz do wyplucia jak określił Chrystus. A nie pierwszy to raz na postach, że z tematu się zbacza. Ty nawet w najmniejszym stopniu nie określiłeś Franza jak go postrzegasz, a na wątku zadowolenia najwięcej ci daje tylko przekomarzanie się ze mną i podcinanie gdzie tylko się da. Wcale nie będę teraz ciebie analizował i doczytywał się twoich doktryn w licznych postach. Nie jest to aż takie priorytetowe. Z czasem przy okazji samo wyjdzie.

#59 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-02-06, godz. 21:52

No jasne. Najlepiej się czaić i wyskakiwać obszczekując. Jesteś zupełnie niewyraźny nie potrafiąc siebie krótko określić. Niby tu coś pobrzmiewa, że oficjalnie jesteś Ś.J., a też komitet tobie by sie przydał wg twoich założeń, bo Ś.J. też sobie śmiało potępiasz. Jesteś ni to zimny ni gorący, w sam raz do wyplucia jak określił Chrystus. A nie pierwszy to raz na postach, że z tematu się zbacza. Ty nawet w najmniejszym stopniu nie określiłeś Franza jak go postrzegasz, a na wątku zadowolenia najwięcej ci daje tylko przekomarzanie się ze mną i podcinanie gdzie tylko się da. Wcale nie będę teraz ciebie analizował i doczytywał się twoich doktryn w licznych postach. Nie jest to aż takie priorytetowe. Z czasem przy okazji samo wyjdzie.



Powiem krótko: :lol: Kończ, Waść, wstydu oszczędź, bo skręca mnie ze śmiechu (pewnie nie tylko mnie) :lol:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#60 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-02-07, godz. 21:41

Nie będziesz Jaracz jakimś moim dyspozytorem i ustalał, kiedy ja będę kończył, no bo niby jaka by tu była Twoja władza. Może i masz jakiś układ z mocodawcami, i tylko ci się język poluzował. Wcale nie wyczerpał mi się temat co do R.F. Właśnie znowu wszedłem w kolejne informacje wokół niego i bedę go tu kwitowł dogłębniej. Otóż coraz bardziej kwalifikuje on mi się na odstępcę, co zarazem dotyczy tu głównego podtytułu tego wątku i bedzie więc całkiem na temat, aby ci zrobić w niesmak. Kwlifikuje się on z tego powodu, bo nie zgadza się on z głównymi przejrzystymi doktrynami biblijnymi jak choćby życie wieczne na ziemi. Jeśli nawet wyraźnie o tym nie mówi, to wynika tylko z tego, że sam nie jest pewny tego co orzeka, gdyż w swojej ostrożności w tej chwili nie chce nawet już nic definiować, gdyż ma syndrom wystraszonego "co by to było, gdyby znów w doktrynie była pomyłka!" On po prostu przyjął pozycję cierpliwego i nie wybiegającego przed szereg szaraczka. Upaja się swoją sławą, i zdrowym sumieniem w własnym odczuciu. Robi sobie wycieczki po świecie, a przychodzą na jego "występy" wszelkiego rodzaju przeciwnicy prawdy i ludzie wychwiani z organizacji choćby przez niego.
Powiem może krótko. Można by to ująć tak, że jeśli on nie doprowadzi do wyłonienia czegoś bardziej soczystego co do prawdy, żeby zrobić alternatywną organizację, a na to się raczej zanosi, to jego rola będzie tylko w rafinowaniu organizacji. Np ja za wyznacznik prawdy biorę takie sprawy jak:
1. Bóg mówił, że poznają wszyscy, że ja jestem Jehowa i niema drugiego takiego.
2. Będzie głoszona ta ewangielia na świadectwo wszystkich narodów i wtedy przyjdzie koniec.
3. Po owocach ich rozpoznacie. Czy owoc R.F. jest widoczny w świecie? I jaki on jest w skali np globalnej? Daję to np pod osąd tych co się nad tym zastanawiają.

Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-02-07, godz. 22:00





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych