Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kierunek zależności


  • Please log in to reply
25 replies to this topic

#1 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-05, godz. 22:35

Nie nalazłam podobnego tematu, a to jeden z moich evergreenów.

Jestem skłonna zgodzić się ze stwierdzeniem, że wśród śJ jest podejrzanie wiele osób z depresją, zaburzeniami psychicznymi, dysfunkcjami społecznymi itp. Tworzą często rodziny patologiczne (i to nie przez system wierzeń, który jest relatywny, ale klasycznie patologiczne - z nadużywaniem alkoholu i przemocą włącznie).

Jest jakiś amerykański psychiatra (pewnie znany osobom zagłębiającym się w temacie), który twierdzi, że pod względem dysfunkcji i kłopotów psychicznych, śJ znacząco odstają od reszty.

I tu jest zagadka. Czy mają kłopoty psychiczne dlatego, że są śJ, czy zostali śJ dlatego, że mieli wcześniej kłopoty psychiczne? Czy śJ jako organizacja tworzą patologię, czy są po prostu wynikiem patologii w społeczeństwie?

#2 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-05, godz. 23:01

pytasz o kierunek zależności, ja mysle ze jak to w życiu istnieją 4 rodzaje tej zależności

1) ludzie u których patologia skutkuje swiadkizmem
2) ludzie u których swiadkizm skutkuje patologia
3) ludzie u których wystepuje zaleznosc dwukierunkowa miedzy swiadkizmem i patologia
4) ludzie u których nie ma powiazan miedzy swiadkizmem a patologia

a zatem zamiast pytania "Czy mają kłopoty psychiczne dlatego, że są śJ, czy zostali śJ dlatego, że mieli wcześniej kłopoty psychiczne?" należałoby spytać które powiazanie przyczynowo skutkowe jest częstsze tzn. "Czy WIĘKSZA JEST LICZBA OSÓB KTÓRE mają kłopoty psychiczne dlatego, że są śJ OD ILOŚCI LUDZI KTÓRZY zostali śJ dlatego, że mieli wcześniej kłopoty psychiczne?'

#3 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-05, godz. 23:16

"Czy WIĘKSZA JEST LICZBA OSÓB KTÓRE mają kłopoty psychiczne dlatego, że są śJ OD ILOŚCI LUDZI KTÓRZY zostali śJ dlatego, że mieli wcześniej kłopoty psychiczne?'


Pytanie, na które nie ma odpowiedzi i prawdopodobnie nie będzie

pytasz o kierunek zależności, ja mysle ze jak to w życiu istnieją 4 rodzaje tej zależności

1) ludzie u których patologia skutkuje swiadkizmem
2) ludzie u których swiadkizm skutkuje patologia
3) ludzie u których wystepuje zaleznosc dwukierunkowa miedzy swiadkizmem i patologia
4) ludzie u których nie ma powiazan miedzy swiadkizmem a patologia


...czyli organizacja to czynnik neutralny. Do tych podpunktów możesz podstawić wszystko: od mycia rąk do alkoholu, seksu, pracy.

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-12-05, godz. 23:17


#4 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-05, godz. 23:27

uwazam ze organizacja nie jest czynnikiem neutralnym ale ze nasila istniejace patologie przez to ze nie usuwa problemów człowieka w sposób rzeczywisty lecz mami go rozwiazaniami pozornymi. posluze sie przykladem

jesli ktoś nie ma pieniedzy z powodu braku pracy to powinien dążyć do zarabiania pieniedzy a nie do ich wydawania. Jesli bezrobotny wierzy ze ktoś mu poda cudowna recepte na extra biznes ale ma kupic poradnik jak zarobic milion dolców, wyslac sms, przystapic do czegos tam itd itp to wyda pieniadze na podatek od marzen i bedzie mial jeszcze mniej niż posiada.

jesli ktos jest chory to ma isc do lekarza a nie słychac bajek o raju bez chorób i śmierci

organizacja daje pozorne złudne fałszywe rozwiazania przez co poglebia ludzkie problemy

przypuszczam że organizacja POWIEKSZA patologie istniejace TWORZY nowe i ZWALCZA nieliczne. Bilans jest taki, że jest mniej dymu w powietrzu (bo zwalcza nikotynizm) ale wiecej rozbitych rodzin i bilans jest TRAGICZNIE UJEMNY.

#5 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-06, godz. 00:01

uwazam ze organizacja nie jest czynnikiem neutralnym ale ze nasila istniejace patologie przez to ze nie usuwa problemów człowieka w sposób rzeczywisty lecz mami go rozwiazaniami pozornymi. posluze sie przykladem

jesli ktoś nie ma pieniedzy z powodu braku pracy to powinien dążyć do zarabiania pieniedzy a nie do ich wydawania. Jesli bezrobotny wierzy ze ktoś mu poda cudowna recepte na extra biznes ale ma kupic poradnik jak zarobic milion dolców, wyslac sms, przystapic do czegos tam itd itp to wyda pieniadze na podatek od marzen i bedzie mial jeszcze mniej niż posiada.

jesli ktos jest chory to ma isc do lekarza a nie słychac bajek o raju bez chorób i śmierci

organizacja daje pozorne złudne fałszywe rozwiazania przez co poglebia ludzkie problemy

przypuszczam że organizacja POWIEKSZA patologie istniejace TWORZY nowe i ZWALCZA nieliczne. Bilans jest taki, że jest mniej dymu w powietrzu (bo zwalcza nikotynizm) ale wiecej rozbitych rodzin i bilans jest TRAGICZNIE UJEMNY.


no, właśnie to jest ten rodzaj bełkotu, który sprawia, że temat mnie męczy. ZAWSZE "ja uważam", "ja przypuszcam". ŻADNYCH konkretów i odniesień do rzeczywistości.

Ładnie przeszedłeś od pytania i "4 zależności" do konkluzji na miarę odwiecznej głupoty blondynek i wredności rudych....

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-12-06, godz. 00:02


#6 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-06, godz. 00:16

I tu jest zagadka. Czy mają kłopoty psychiczne dlatego, że są śJ, czy zostali śJ dlatego, że mieli wcześniej kłopoty psychiczne? Czy śJ jako organizacja tworzą patologię, czy są po prostu wynikiem patologii w społeczeństwie?



no, właśnie to jest ten rodzaj bełkotu, który sprawia, że temat mnie męczy. ZAWSZE "ja uważam", "ja przypuszcam". ŻADNYCH konkretów i odniesień do rzeczywistości.

Kantata a jak Ty sobie wyobrazasz odpowiedz? Mamy przeprowadzac badania czy cos? Wiekszosc (jesli nie wszystkie) z moich postow to moje osobiste odczucia, moje zdanie na jakis temat, moje wnioski z moich obserwacji a nie prawda absolutna.
Dołączona grafika

#7 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-06, godz. 00:17

przypuszczam bo nie robilem badan statystycznych.

konkretem jest wskazanie na pozornosc rozwiazan bo tam gdzie rozwiazania sa pozorne patologia jest a tam gdzie rzeczywiste patologii nie ma (np. upijac sie aby zapomniec o biedzie i nedzy patologia pracowac by wyjsc z biedy postawa wlasciwa)

na podstawie tego ze WTS daje zludzenia przypuszczam ze powieksza pole patologii i tu jest odp. na twe pytanie

#8 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-12-06, godz. 08:55

I tu jest zagadka. Czy mają kłopoty psychiczne dlatego, że są śJ, czy zostali śJ dlatego, że mieli wcześniej kłopoty psychiczne?

Niestety, będę musiał posłużyć się nielubianym przez Ciebie zwrotem: moim zdaniem wielu zostaje ŚJ, bo mieli wcześniej kłopoty psychiczne. Są to jednostki, o których sami świadkowie mówią, że stanowią "podatną glebę na ziarno prawdy" Dochodzą do tego urodzeni w Matrixie, którzy w wyniku ciągłego życia w rozterkach, wątpliwościach, pod presją wyników, "obowiązków teokratycznych" dorabiają się neurastenii i depresji.

Oczekujesz konkretów? Proszę bardzo:

- moją Matkę wkręcili, gdy przechodziła kryzys nerwowy po rozstaniu z moim ojcem i została bez dachu nad głową z niemowlakiem. Zbombardowali miłością, dali schronienie i uzależnili emocjonalnie na całe życie.
- drugi mąż mojej Matki ( mój ojczym, śJ ) jest lekkim paranoikiem ( wyszła za niego, bo "świadek musi być na pewno dobry" )
- jedyny ŚJ, którego onegdaj "wychowałem w prawdzie" jest anonimowym alkoholikiem leczącym się psychiatryczne.
- większość "studiów", które prowadziliśmy z żoną była z osobami żyjącymi w nędzy, w rodzinach alkoholików, słabo przystosowanych społecznie, ociężałych umysłowo i z nastolatkami, którzy nie mieli jeszcze ukształtowanych światopoglądów.

Osoby zrównoważone emocjonalnie, z bagażem wiedzy ogólnej i doświadczeń rzadko były podatne na produkt pt. "życie wieczne w Raju na ziemi". Zresztą, nie ukrywała tego faktu sama Centrala mówiąc, że osoby "pokorne, cichego serca i wzgardzone przez świat odziedziczą Królestwo Boże"

Nie jestem specjalistą, ale dostrzegam w tej materii materii pewien mechanizm: przyciągamy osoby z chwilowymi lub stałymi problemami psychicznymi ( podatna gleba ) a osoby zdrowe pozbawiamy zdolności samodecydowania i uzależniamy emocjonalnie.

PS. Znam konkretny przypadek, gdy osobę chorą na schizofrenię nie dopuszcza się do chrztu ( nie mobilizuje się, wręcz odradza ), mimo, że osoba ta jest dobrze prowadzona przez lekarza i dobrze funkcjonuje. Miewa natomiast okresowe "jazdy" i wnioskuję, że WTS nie chce, aby "świr" robił im złą prasę. Ciekawy przypadek? Nie sądzicie?

#9 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-12-06, godz. 09:49

przecież na zebraniach służby jasno mówiło się o tym dlaczego mamy zachodzić do tych samych drzwi co miesiąc, dwa trzy....... BO MOŻE KTOŚ UMRZE , alBO WYDARZY SIĘ INNA TRAGEDIA i będą skłonni wysłuchać słowa bożego :) czyli polowanie na słabszy emocjonalnie i psychicznie okres...... danej jednostki...... ofiary.
Też w ostatnim czasie swojej bytności w przenajświętszej organizacji obserwowałam z kim moja rodzina prowadzi studia biblijne...... jeden były alkoholik, życiowy nieudacznik, stary kawaler, małżeństwo bezrobotne trójka dzieci i bieda aż piszczy, podejrzewam, że zgadzali się na studium, gdyż za każdym razem jak do nich szli sj to nieśli siatkę wiktu, następne bezrobotne małżeństwo u faceta stwierdzona schizofremia paranoidalna, bez środków dożycia........
nie potrafiłam uwierzyć.......

#10 wwwiola

wwwiola

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 138 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano 2008-12-06, godz. 10:29

A ja się zastanawiam czy oprócz trudnej życiowej sytuacji są jakieś inne czynniki, które decyduja o tym, że dana osoba wstępuje w szeregi śJ, np. jakieś specyficzne cechy charakteru? jeśli tak to jakie?
nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych

#11 zamknietywsobie

zamknietywsobie

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 91 Postów
  • Lokalizacja:obywatel swiata

Napisano 2008-12-06, godz. 15:12

przecież na zebraniach służby jasno mówiło się o tym dlaczego mamy zachodzić do tych samych drzwi co miesiąc, dwa trzy....... BO MOŻE KTOŚ UMRZE , alBO WYDARZY SIĘ INNA TRAGEDIA i będą skłonni wysłuchać słowa bożego :) czyli polowanie na słabszy emocjonalnie i psychicznie okres...... danej jednostki...... ofiary.


I dalej się to ciągle powtarza.Jest oczywiste,że taka osoba potrzebuje wsparcia pokrzepienia, dobrego słowa itd.

Zastanawia mnie co wtedy,gdy jakaś osoba uporała się ze swoimi problemami życiowymi w trakcie prowadzenia z nią studiów. Jakie wnioski wtedy wyciągnie ?
"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

#12 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-12-06, godz. 15:26

Zastanawia mnie co wtedy,gdy jakaś osoba uporała się ze swoimi problemami życiowymi w trakcie prowadzenia z nią studiów. Jakie wnioski wtedy wyciągnie ?

Nic wtedy. Z reguły jest już za późno. Na tym polega uzależnienie emocjonalne. Trzymamy się tego, co nam pomogło.

#13 pojawiamsieiznikam

pojawiamsieiznikam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów

Napisano 2008-12-06, godz. 17:02

Ludzie do SJ trafiaja z roznych powodow. Kiedy sie nad tym zastanawiam to faktycznie duzo osob trafilo do SJ kiedy mialo problemu. I to jest pierwsza grupa.
Druga grupa to ci wychowani "w prawdzie". Tutaj nie ma wyjatkow. Kazda z tych osob jest mniej lub bardziej rozstrojona psychicznie. Zwlaszcza dotyczy to osob wkraczajacych w doroslosc. Takie jest moje zdanie na podstawie obserwacji.

#14 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-06, godz. 17:30

odnośnie cech charakteru: jesli ktos woli aby inni podejmowali decyzje, inni dali mu prace, inni go wyleczyli, itd. itp. a on ma korzystac to takiej osobie łatwiej jest zaakceptowac "czekanie na Jehowe" który rozwiaze wszystkie problemy, usunie choroby i śmierć.

#15 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-07, godz. 18:01

(...) organizacja POWIEKSZA patologie istniejace TWORZY nowe i ZWALCZA nieliczne. Bilans jest taki, że jest mniej dymu w powietrzu (bo zwalcza nikotynizm) ale wiecej rozbitych rodzin i bilans jest TRAGICZNIE UJEMNY.


Zgadzam się całkowicie na podstawie licznych doświadczeń własnych oraz jeszcze liczniejszych zaobserwowanych.

#16 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-12-08, godz. 10:10

Wydaje mi się, że istnienie ŚJ można ocenić pod pewnym względem pozytywnie. Otóż, pełnią oni taką rolę w społeczeństwie, jak nekrofagi na cmentarzu. Wynajdują i przygarniają do siebie ludzi zagubionych, samotnych, zakompleksionych, z różnymi problemami, zniechęconych, chorych psychicznie, niesamodzielnych, nie mających celu w życiu lub nie widzących sensu życia. Takich ludzi oczyszczają, szkolą i wypuszczają w świat. Właściwie wszyscy są zadowoleni. ŚJ przybywa, światu ubywa problemów, społeczeństwo odnosi same korzyści (taki ktoś zaczyna pracować, coś wytwarza, płaci podatki, przestaje być problelem itd). To oczywiście wielki skrót, ale pod tym względem ŚJ są pożyteczni.

#17 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-08, godz. 15:07

Wydaje mi się, że istnienie ŚJ można ocenić pod pewnym względem pozytywnie. Otóż, pełnią oni taką rolę w społeczeństwie, jak nekrofagi na cmentarzu. Wynajdują i przygarniają do siebie ludzi zagubionych, samotnych, zakompleksionych, z różnymi problemami, zniechęconych, chorych psychicznie, niesamodzielnych, nie mających celu w życiu lub nie widzących sensu życia. Takich ludzi oczyszczają, szkolą i wypuszczają w świat. Właściwie wszyscy są zadowoleni. ŚJ przybywa, światu ubywa problemów, społeczeństwo odnosi same korzyści (taki ktoś zaczyna pracować, coś wytwarza, płaci podatki, przestaje być problelem itd). To oczywiście wielki skrót, ale pod tym względem ŚJ są pożyteczni.


Ja uważam, że ŚJ nie "oczyszczają " takich osób, owszem ktoś może przestać palić, brać narkotyki czy upijać się (choć z tym ostatnim to różnie bywa), ale wszystkie inne problemy, zaburzenia czy wręcz choroby psychiczne pozostają. Są tylko stłumione , pobielone. Czasem jeszcze się pogłębiają. To jak bomba z opóźnionym zapłonem. Nie znam nikogo kto po zostaniu ŚJ zmieniłby się "dogłębnie", a nie tylko zewnętrznie, na pokaz.
Np. mój ojciec. Zanim został ŚJ pił zdecydowanie za dużo, często upijał się niemal do nieprzytomności,miał problemy z agresją, napady szału i furii, nie potrafił okazywać uczuć, miał negatywne nastawienie do innych, ciągle kogoś krytykował, palił papierosy, lubił hazard.
Od kilkunastu lat ojciec mój jest ŚJ i co się zmieniło? Przestał palić całkiem i to wszystko...Dalej sporo pije (no teraz mniej bo jest chory, ale to dopiero od roku), ale po kryjomu, nadal ma wybuchy agresji i nie potrafi jej kontrolować (tylko już nie ma kogo lać, bo my-jego dzieci dorośliśmy, mamy nie odważy się uderzyć, bo boi się mojego brata, za to wyładowuje się na niej słownie), uczuć dalej nie okazuje, jest zimny jak dawniej i jak dawniej mówi źle o niemal każdym, hazard uprawia ,ale już na malutką skalę - namiętnie gra w totolotka. Co z tego, że w niedzielę idzie uśmiechnięty w gajerku na zebranie z moją mamą za rączkę? Co z tego,że jest miły dla wszystkich braci i prowadzi z nimi "pokrzepiające rozmowy"?Co z tego, że głosi, że bierze udział w zebraniu? W środku jest taki sam, jak był. Tak naprawdę niczego nie zmienił i nie pracuje nad sobą.To tylko przykład, a takich osób znam bardzo bardzo wiele.

Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2008-12-08, godz. 15:07


#18 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-12-08, godz. 15:54

Tak naprawdę niczego nie zmienił i nie pracuje nad sobą.To tylko przykład, a takich osób znam bardzo bardzo wiele.


Zwróciłeś uwagę tylko na jeden aspekt szerokiego problemu i w dodatku przez pryzmat najbliższego Tobie przykładu. Ja również mógłbym podać wiele podobnych do twojego przykładów - co wcale nie jest dododem, że to, co napisałem w swoim poprzednim poście nie jest prawdą. Nigdzie nie napisałem, że tak się dzieje we wszystkich przypadkach. Znam mnóstwo przykładów pozytywnych (w sensie osobowościowym) przemian pod wpływem Biblii i nauk ŚJ. Twój ojciec przestał palić więc już to jest jakimś symptomem przemiany. ŚJ nie zdołają dokonać cudu. To ten ktoś musi chcieć się zmienić. ŚJ są jakby katalizatorem w tej przemianie.
Żeby nie było nieporozumień chcę wyraźnie zaznaczyć, że ja nie bronię ŚJ. Uczynili mi wiele złego. Ja po prostu staram się być obiektywny. W naszym społeczeństwie jest baaaaardzo dużo ludzi, którymi nikt się nie zajmuje. Często dostają się oni pod wpływ środowisk patologicznych. Ale zdarza się, że spotykają na swej drodze ŚJ. Taki ktoś odzyskuje sens życia. O tym procesie właśnie wspomniałem wcześniej. Oczywiście do czasu, gdy nie przyjdzie mu do głowy, aby zacząć samodzielnie myśleć.

#19 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-12-09, godz. 15:58

Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że większość śJ-wy zotała z tego powodu, że nie potrafili sobie poradzić z jakąś częścią swojego życia. Grupa która daje jasne odpowiedzi na wszystkie problemy, oraz darzy akceptacją swoich członków jest w takich przypadkach idealna.

Alkoholik nie potrafiący poradzić sobie z nałogiem.
Zakompleksiony listonosz (cichy) alkoholik, który w zborze może być kimś, przez duże K.
Pseudonaukowiec elektryk wychowany w biednej rodzinie, ośmieszany przez kolegów w dzieciństwie zostaje w przyszłości fanatycznym obrońcą sekty, jednym z gorliwszych nadzorców.

Takich przykładów mogę wymieniać dziesiątkami. Kiedy poznaję rodziców takich ludzi w moim wieku, czy ich dziadków widzę jak z pokolenia na pokolenie powielają jakieś patologie. Jak kiszą się w swoim sekciarskim sosie, żyją porażkami "światusów", umarwiają nad swoimi "próbami", tłumaczą swoje "słabości" "niedoskonałością" i w każdym pozytywnym zbiegu okoliczności widzą "błogosławieństwo".

Tak niestety jest. Moi starzy te tacy są :(
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#20 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-09, godz. 16:27

w nawiązaniu do słów szperacza:

słyszałem kiedyś stwierdzenie, że ŚJ potrafią sprawić, że ktoś kto leży usiądzie, ale nie sprawią, że ktoś kto siedzi wstanie.

podniosą człowieka np. z ciężkich patologii, nałogów, sprawią że złodziej przestanie kraść, pijak pić itp. ale nie potrafią sprawić aby taki zwykły przeciętny kowalski stał się znacząco lepszy od przeciętnej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych