Skocz do zawartości


Zdjęcie

kilka pytań


  • Please log in to reply
25 replies to this topic

#1 sk8terboy

sk8terboy

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 160 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2008-12-23, godz. 15:14

Witam, jestem nowy. Mam 19l., otwarty umysł i zostałem głosicielem 4 miechy temu. Na początku ignorowałem moją niewiedzę biblijną, przyjmowałem bezkrytycznie każdą doktrynę WTS(choć podświadomie uważałem niektóre interpretacje za idiotyczne-dopiero teraz sobie to uświadomiłem) i oczywiście za podnoszeniem palca powtarzałem każdą naukę płynącą od CK. Myślałem że wysilanie się w służbie mi to zrekompensuje. Wdrożenie w "dzieło głoszenia" uświadomiło mi kilka ważnych rzeczy. Zauważyłem że głosiciele tak naprawdę gonią za liczbą godzin w służbie, nie za jakością. Przykład pracy z młodszym o rok pionierem: gdy dzwonił przez domofon jego głos był tak znudzony, że aż mi się go żal robiło. Byłem zapalony, chciałem obejść jak najwięcej domów, lecz każdy mi mówił: idźmy wolniej, po co się spieszyć. Np. gdy do zakończenia pracy zostało 10min, a nie było już gdzie iść robiliśmy jeszcze rundkę wokół osiedla. To wszystko mi się mocno nie podobało, tak jak dzielenie głosicieli na 'zwykłych', pionierów itd. Byłem przekonany święcie, że tylko śj wejdą do raju(pewnie to znacie). Zacząłem nabywać innego spojrzenia od kiedy zacząłem rozmawiać z kolegą zielonoświątkowcem(w zasadzie jego rodzice byli, on był 'luźno powiązany'). Kolega znał podstawowe prawa i nakazy biblijne i się do nich stosował. Spytałem go o to czy jest pewny swojego zbawienia-odpowiedział mi że się stosuje, czyta PŚ itd. to Bóg pewnie uzna go za godnego ale to on zadecyduje. I oto wtedy właśnie nie potrafiłem wytłumaczyć mu że trzeba być śj żeby być wybawionym; mogłem skonfrontować swoje poglądy z kim innym niż tylko z nieczytającymi PŚ ignorantami(głównie katolikami). Zacząłem myśleć logicznie, że to naśladowanie i wiara w Jezusa daje nadzieję. Coraz więcej aspektów poddawałem przemyśleniom. Np. dlaczego strażnica tak surowo zabrania kontaktów z 'odstępcami', czyżby się czegoś obawiała? A pewien grecki filozof(bodajże Solon) powiedział:"przestępcą jest ten, kto unika polemiki". Na razie wstrzymałem moje głosicielstwo po odkryciu zatajonych kłamstw WTS, przynależności tejże org. do komórki ONZ(moim zdaniem NIC nie jest w stanie tego usprawiedliwić) itp. Wiele nocy nie przespałem rozmyślając i modląc się i wyszło na to że nie zamierzam wiązać przyszłości ze śj. Po prostu uznałem PRAWDĘ za autorytet, a nie autorytet za prawdę. Przykro mi że stracę kolejnych przyjaciół(wcześniej zerwałem bliskie kontakty ze 'światusami'[co w niektórych przypadkach wyszło mi na dobre] no ale cóż, Babilon trzeba opuścić czym prędzej :rolleyes: ). Kiedyś myślałem że nie będę miał alternatywy, ale czytanie i modlitwa wiele rozwiązuje. Mam jednak kilka pytań:
1)jeśli chodzi o tzw. namaszczonych duchem żyjących na ziemi:
-są oszustami(podstawiani)?-podobno każdy z nich odczuwa to powołanie
-TS podaje tylko liczbę osób, których tak naprawdę niema?-osobiście nie znam ani nie widziałem żadnego namaszczonego
może skończę i inne napiszę w innym poście. Już się i tak za długo rozpisałem i mam nadzieję że usłyszę kilka mądrych słów. Jeśli taki temat był poruszany to proszę o link bo nie mam czasu przeszukiwać forum. Tekst może się nie składać bo pisałem szybko.
Want to know how deep the rabbit hole goes?

#2 nickolas81

nickolas81

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 206 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:lubelskie

Napisano 2008-12-23, godz. 15:23

Witamy skaterboy,

bylem w jednym zborze z osoba która twierdziła że jest namaszczona duchem, i o dziwo takie przeświadczenie pojawiło się u niej nagle w wieku 40 lat, 5 lat po poznaniu "prawdy" , była i jest bardzo gorliwa ale bardzo dużo osób odbierało to jako fanatyzm. Oczywiście pozyskała wielu nowych a sposób głoszenia robił wrażenie. Mimo to uważam że było to przeświadczenie samozwańcze wynikające ze złej interpretacji tego co mówi WTS. Co charakterystyczne osoba ta była przeciwna korzystaniu z pomocy lekarza a kiedy pojawiały si problemy zdrowotne udawała że nic się nie dzieje i służba wymaga poświęceń.
by Nico

#3 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-12-23, godz. 16:13

Witam, jestem nowy. Mam 19l., otwarty umysł i zostałem głosicielem 4 miechy temu. Na początku ignorowałem moją niewiedzę biblijną, przyjmowałem bezkrytycznie każdą doktrynę WTS


1. A jak ten krótki okres głosiłeś, to czy spotkałeś ludzi nie będących ŚJ którzy by mieli otwarty umysł ? Mam na myśli, czy dużo było osób, by w racjonalny sposób z cierpliwością pragnęło omawiać kwestie biblijne ?

2. Jak z obserwacji Twego życia oceniasz ludzi z innych religii, czy uważasz, że też bezkrytycznie kultywują swe wierzenia, czy raczej zaangażowani są edukacją swą jak i innych pod względem religijności?
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#4 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-12-23, godz. 16:24

W sprawie namaszczonych,mi się wydaje, że oni tak bardzo są gorliwi, że naprawdę czują to powołanie..... podobnie jak wśród wyznawców rzymskokatolicich niektórzy czują powołanie na księży albo zakonnice. Nie są podstawiani. tyle, że teoria się kupy nie trzyma, bo wciąż dochodzi do nowych powołań namaszczonych :) i wkrótce wts będzie musiał to jakoś zatrzymać, myślę,m że ogłoszą że sam Bóg im powiedział z nieba że ma już komplket i już nikt nie może odczuwać powołania :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#5 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-12-23, godz. 16:38

Po prostu uznałem PRAWDĘ za autorytet, a nie autorytet za prawdę. Przykro mi że stracę kolejnych przyjaciół(wcześniej zerwałem bliskie kontakty ze 'światusami'[co w niektórych przypadkach wyszło mi na dobre] no ale cóż, Babilon trzeba opuścić czym prędzej :rolleyes: ). Kiedyś myślałem że nie będę miał alternatywy, ale czytanie i modlitwa wiele rozwiązuje. Mam jednak kilka pytań:
1)jeśli chodzi o tzw. namaszczonych duchem żyjących na ziemi:


To dobrze, że dość wcześnie zacząłeś samodzielnie myśleć. To oszczędzi Ci wielu przykrości. Nie piszesz, czy zostałeś ochrzczony. To też ważne. Jeśli nie, to masz komfortową sytuację, gdyż nie stracisz wielu znajomych.

W moim, świadkowskim życiu spotkałem troje "namaszczonych". Jeden sprawiał bardzo niemiłe wrażenie i nie potrafił porozumieć się ze zborem. Żył na uboczu. Drugi, to całkowite przeciwieństwo pierwszego. Duża wiedza, inteligencja, ładnie śpiewał, był towarzyski, przystępny. Rozmawiałem też kiedyś z kobietą, która uważała się za "namaszczoną". Dziwnie się potem czułem. Wspominała kilka razy, że ktoś jej jest winny jakieś pieniądze. Ci ludzie niczym nie różnią się od reszty, poza tym, że jedzą chlebek i piją wino na Pamiątce.

#6 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-12-23, godz. 19:04

Mam jednak kilka pytań:
1)jeśli chodzi o tzw. namaszczonych duchem żyjących na ziemi:
-są oszustami(podstawiani)?-podobno każdy z nich odczuwa to powołanie
-TS podaje tylko liczbę osób, których tak naprawdę niema?-osobiście nie znam ani nie widziałem żadnego namaszczonego
może skończę i inne napiszę w innym poście. Już się i tak za długo rozpisałem i mam nadzieję że usłyszę kilka mądrych słów. Jeśli taki temat był poruszany to proszę o link bo nie mam czasu przeszukiwać forum. Tekst może się nie składać bo pisałem szybko.

Jeśli chodzi ci o nauczanie WTS na temat 144000 i tak zwanego "ostatka" jest niebiblijna, jest po prostu manipulacją tekstami biblijnymi.
Czesiek

#7 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-12-23, godz. 19:32

oj Czesiu zawsze swoje.... a nasz mlody forumowicz (witam) poczyta to wyrobi sobie wlasne zdanie... tymczasem moge sie popdzielic (jakos SJ) wlasna opinia n temat pomazancow..
po czesci zgadzam sie z Qerty... i biblia na to wskazuje ale nie tak pejoratywnie jak Querty.... tak, oni w to wierza... zreszta jedni wierza a inni nie.... tzn wiekszosc Swiadkow i tak uznaje sie za drugie owce...
co zasluguje na uwage i co moim zdaniem mozesz przemyslec. to fakt choc oficjalnemu nauczaniu to nie sluzy bo liczba ostatka nadl powinna spadac to jednak Swiadkowie jehowy w rocznym sprawozdaniu uczciwie podaja z roku na rok wzrastajaca liczbe spozywajacych emblematy....
sam jestem ciekaw co z tego wyniknie.....

ja osobiscie dziele spozywajacych od powolanych.....
jesli odliczysz tych, ktorym np. na wskutek choroby psychicznej pojawilo sie nagle powolanie ( a znam osobiscie dwa takie przypadki.. powypadkowa shizofrenia i trodne przekwitanie)..
jesli odliczysz tych ktorzy myla prawdziwe powolanie z majczacymi powijakmi dawnych np. katolickich wierzen .. jak odliczysz no nie wiem co tam jeszcze to wyjdzie ci prawdziwa liczba pomazancow... ale ja zna tylko Jehowa..
czy Swiadkowie jehowy dobrze i dokladnie i na ile dobrze i na ile dokladnie interpretuja nauke o ostatku i 144000 to inna rzecz... Twoje pytanie tego nie dotyczylo..... pytales o spozywajacych.... wiec masz moje osobiste zdanie na ten temat...




no nastepni do wywiadu.......
[font=Tahoma]

#8 sk8terboy

sk8terboy

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 160 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2008-12-23, godz. 20:51

gambit napisał:
1. A jak ten krótki okres głosiłeś, to czy spotkałeś ludzi nie będących ŚJ którzy by mieli otwarty umysł ? Mam na myśli, czy dużo było osób, by w racjonalny sposób z cierpliwością pragnęło omawiać kwestie biblijne ?

2. Jak z obserwacji Twego życia oceniasz ludzi z innych religii, czy uważasz, że też bezkrytycznie kultywują swe wierzenia, czy raczej zaangażowani są edukacją swą jak i innych pod względem religijności?

1.Mieszkam w Warszawie w blokowisku i raczej rozmawiałem tylko do ściany(domofonu), jak się udało wejść to odsyłali nas w imię ojca i syna.... Mówiąc o otwartym umyśle miałem na myśli to, że nie da się poznać ostatecznej prawdy i jestem w stanie zmienić swoje poglądy(ale nie ukrywam, że byłem zacietrzewiony w obronie nauk TS).

2.Tak naprawdę nie miałem styczności z innymi religiami prócz śj i katol. oprócz w/w kolegi który opowiedział mi conieco. Ale za to czytałem i wiem że wiele wyznań stosuje podobne techniki psychomanipulacji. Sam jeszcze się nie mogę całkiem wyzwolić.

Co do chrztu to nie przystąpiłem, ale myślę że jest to krok niezbędny.

mam jeszcze pytanie co do głoszenia-jak to ma wyglądać? Wszak jest powiedziane że ta dobra nowina będzie głoszona wszystkim narodom, potem nastąpi koniec. Czy nie chodzi tu o prawdy z pism?

kwestia krzyża: odnalazłem w internecie kilka manipulacji jakich dopuszczono się w "prowadzeniu rozmów" wyd 1991, ale reszta argumentów i odwołań wygląda przekonująco. Niestety nie mam czasu/dojścia do wymienionych materiałów aby to wszystko sprawdzić(matura w tym roku). Jeśli ktoś dysponuje linkami do opracowań to poproszę.
Want to know how deep the rabbit hole goes?

#9 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-12-23, godz. 21:25

no nastepni do wywiadu.......


tak jest:)

w moim odczuciu temat pomazancow traktowany jest przez szeregowych głosicieli raczej marginalnie, malo sie o tym mowi. jak wiele "prawd" tak i ta jest nieweryfikowalna. istotą duchowości jest chyba zajmowanie sie intuicją, a nie faktami. trudno zatem podwazac czyjes intencje, wiare i pragnienia, jesli ktos rzeczywiscie czuje sie wybrancem kosmosu i postacią mającą za zadanie ratowanie ludzkosci przed silami ciemnosci, to nawet chwala mu za to, ale klimat i tak wydaje sie podejrzany, bo SJ z jednej strony nie popieraja nauki o cudach, a takie wybranie jak dla mnie jest wybraniem cudownym, paranormalnym, skoro ma sie swiadomosc,ze Bog mnie wybral, to mowimy juz o bezposrednim oddzialywaniu w sposob cudowny, to jednak jak wspomnialem przeczy naukom SJ.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2008-12-23, godz. 22:25

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#10 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2008-12-23, godz. 21:34

Czy zdarzyło się komuś z was mówić do kogoś "mamo" lub "tato", kto nie był waszym ojcem lub matką?
A Świadkowie Jehowy odmawiają Ojcze nasz, mówią do Boga "Ojcze Jehowo". Czyli są namaszczeni wszyscy. Tylko inaczej niż ci z 144 tysięcy.


kwestia krzyża: odnalazłem w internecie kilka manipulacji jakich dopuszczono się w "prowadzeniu rozmów" wyd 1991, ale reszta argumentów i odwołań wygląda przekonująco. Niestety nie mam czasu/dojścia do wymienionych materiałów aby to wszystko sprawdzić(matura w tym roku). Jeśli ktoś dysponuje linkami do opracowań to poproszę.



Witaj, ten temat szeroko gadaliśmy na forum. Jest tu sporo materiałów dowodowych! http://watchtower.or...hp?showforum=60

Napisz co o tym myślisz

#11 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2008-12-23, godz. 21:59

gambit napisał:
1. A jak ten krótki okres głosiłeś, to czy spotkałeś ludzi nie będących ŚJ którzy by mieli otwarty umysł ? Mam na myśli, czy dużo było osób, by w racjonalny sposób z cierpliwością pragnęło omawiać kwestie biblijne ?

2. Jak z obserwacji Twego życia oceniasz ludzi z innych religii, czy uważasz, że też bezkrytycznie kultywują swe wierzenia, czy raczej zaangażowani są edukacją swą jak i innych pod względem religijności?

1.Mieszkam w Warszawie w blokowisku i raczej rozmawiałem tylko do ściany(domofonu), jak się udało wejść to odsyłali nas w imię ojca i syna.... Mówiąc o otwartym umyśle miałem na myśli to, że nie da się poznać ostatecznej prawdy i jestem w stanie zmienić swoje poglądy(ale nie ukrywam, że byłem zacietrzewiony w obronie nauk TS).

2.Tak naprawdę nie miałem styczności z innymi religiami prócz śj i katol. oprócz w/w kolegi który opowiedział mi conieco. Ale za to czytałem i wiem że wiele wyznań stosuje podobne techniki psychomanipulacji. Sam jeszcze się nie mogę całkiem wyzwolić.

Co do chrztu to nie przystąpiłem, ale myślę że jest to krok niezbędny.

mam jeszcze pytanie co do głoszenia-jak to ma wyglądać? Wszak jest powiedziane że ta dobra nowina będzie głoszona wszystkim narodom, potem nastąpi koniec. Czy nie chodzi tu o prawdy z pism?

kwestia krzyża: odnalazłem w internecie kilka manipulacji jakich dopuszczono się w "prowadzeniu rozmów" wyd 1991, ale reszta argumentów i odwołań wygląda przekonująco. Niestety nie mam czasu/dojścia do wymienionych materiałów aby to wszystko sprawdzić(matura w tym roku). Jeśli ktoś dysponuje linkami do opracowań to poproszę.


Odnośnie pytania,jak głosić,otóż sw.Franciszek z Asyzu powiedział:"Głoś Ewangelie bez ustanku,a czasami używaj do tego slów".Pozdrawiam,czytaj Biblię i pros Ducha o pomoc w zrozumieniu. :)

Czy zdarzyło się komuś z was mówić do kogoś "mamo" lub "tato", kto nie był waszym ojcem lub matką?
A Świadkowie Jehowy odmawiają Ojcze nasz, mówią do Boga "Ojcze Jehowo". Czyli są namaszczeni wszyscy. Tylko inaczej niż ci z 144 tysięcy.





Witaj, ten temat szeroko gadaliśmy na forum. Jest tu sporo materiałów dowodowych! http://watchtower.or...hp?showforum=60

Napisz co o tym myślisz

:P Za moich "czasów"6 lat temu świadkowie nie odmawiali Ojcze nasz,coś sie zmieniło?hm... ;) Pozdrawiam
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#12 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-12-24, godz. 10:31

oj Czesiu zawsze swoje.... a nasz mlody forumowicz (witam) poczyta to wyrobi sobie wlasne zdanie...

Dobrze Hubercie, to uzasadnię dlaczego jest to nauka niebiblijna.

Pomazańcami nazywani są w organizacji ludzie którzy uważają, że są zrodzeni z wody i Ducha i należą do 144 000, którzy mają panować z Chrystusem w niebie.
Biblia nigdzie nie ogranicza liczby tych, którzy mają dostąpić Bożej łaski nowego narodzenia z wody i Ducha. wręcz w Dz. Ap. 2 rozdziale apostoł Piotr zapewnia, że dar Ducha Świętego jest zapowiedziany dla wszystkich, których Bóg powoła. Natomiast Księga Objawienia pokazuje, że 144000 zostaje opieczętowanych w czasie trwania "wielkiego ucisku" z 12 pokoleń Izraela. Tym samym z grona tych 144000 wyklucza chrześcian którzy żyli przed "wielkim uciskiem" (który dopiero ma nadejść nawet w nauczaniu WTS-u) w tym także apostołów. Tym samym zastosowanie tekstu z Objawienia do ograniczenia liczby nowo narodzonych z wody i Ducha (tzw. pomazańców wg słownictwa WTS) jest niczym innym jak manipulacją Biblią dla osiągnięcia swoich celów.


Co do chrztu to nie przystąpiłem, ale myślę że jest to krok niezbędny.

mam jeszcze pytanie co do głoszenia-jak to ma wyglądać? Wszak jest powiedziane że ta dobra nowina będzie głoszona wszystkim narodom, potem nastąpi koniec. Czy nie chodzi tu o prawdy z pism?

Chrzest jest ważny w Biblii, lecz zanim pozwolisz się ochrzcić sprawdź samodzielnie co Biblia mówi o chrzcie, kto był chrzczony w czyim imieniu był chrzczony, w co wierzyła osoba chrzczona jak i ta która chrzciła.

Głoszenie? Sprawdź sobie w DZ. Ap. co głosili apostołowie jako dobrą nowinę i jak to robili. Co głosili osobom nieochrzczonym i czego nauczali tych, którzy dali się ochrzcić. A następnie porównaj to z kolportowaniem gazetek i z treścią tychże gazetek.
Czesiek

#13 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2008-12-24, godz. 12:12

Czy zauważasz hipokryzje ?

Mieszkam w Warszawie w blokowisku i raczej rozmawiałem tylko do ściany(domofonu), jak się udało wejść to odsyłali nas w imię ojca i syna....

Pomimo, że Katechizm Katolicki zobowiązuje swych wiernych co w skanie, to praktyka i teoria co innego. Tylko kilku na forum chce zaprzeczyć i przedstawić w innym świetle.
IMPRIMATUR L. 2887, Włocławek, 10 czerwca 1977 r., + Jan Zaręba, Biskup Włocławski ...
Dołączona grafikastr.58
Dołączona grafikastr.92
Niby katechizm zaleca ale w życiu tak jak określiłeś,'jak do ściany by się mówiło'. Ich wypowiedzi m.in 'jak umrzemy, to się dowiemy'(Ps.67:2), mają na celu tylko przerwanie rozmowy. Nie uważam, żeby nagminnie rozmawiać o Bogu. Przecież do służenia Bogu, to również nauka, praca na utrzymanie, rozrywka itp.(1Tym.5:8)

Za moich "czasów"6 lat temu świadkowie nie odmawiali Ojcze nasz,coś sie zmieniło?hm...

Myślę, że nie chodzi o to czy ŚJ odmawiają formalistycznie treść 'Ojcze nasz', lecz czy mają prawo drugie owce zwracać się tym zwrotem do Boga? Ponieważ z punktu czysto prawnego Biblii, przysługuje tylko tym z powołaniem do nieba. Podobna kwestia była poruszana (nieformalnie), czy ''brat" z drugich owiec, mówiący modlitwę może powiedzieć ''przyjmij Jehowo tą modlitwę przez naszego pośrednika Jezusa Chrystusa"? Wszak Jezus jest tylko pośrednikiem prawnym w stosunku do pomazańców (144000) Chociaż dużej kwestii z tego nie robiono, to jednak od czasu do czasu ktoś takie pytanie stawiał i to ze ''starszych".
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#14 sk8terboy

sk8terboy

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 160 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2008-12-24, godz. 17:53

Witaj, ten temat szeroko gadaliśmy na forum. Jest tu sporo materiałów dowodowych! http://watchtower.or...hp?showforum=60
Napisz co o tym myślisz

dzięki widzę że jest tego sporo, zapoznam się powoli. Ogólnie dla mnie tłumaczanie na kilka stron, że krzyż jest pogański, jest symbolem fallicznym itd. jest z gruntu głupie. Rzymianie byli poganami i powiesili Jezusa na pogańskim krzyżu-proste i logiczne...

niedawno czytałem "rok 1984" Orwella. Czytał ktoś?
Orwell był politykiem i musiał się znać na manipulacji masami. Nawiązuję do tego gdyż zauważyłem niezwykłe podobieństwo pomiędzy tym, co robi partia rządząca w powieści, a strategią WTS(inwigilacja, zmiana doktryn). Zastanawiałem się jak można diametralnie zmienić nauki tak, ażeby ludzie się niezorientowali. Okazuje się że można :)
Want to know how deep the rabbit hole goes?

#15 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-12-24, godz. 18:23

Cześć. Analogia między Organizacją a Wielkim Bratem i Partią z ksiażki Orwella jest faktycznie uderzająca.
I w ogóle witaj na forum.

#16 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-24, godz. 18:39

sky8, witaj na forum. Myślę że warto zapoznać się z tematyką 607 pne (po wigilii podrzucę linki jeśli ktoś mnie nie uprzedzi) i skutków dla doktryny ŚJ. Najkrócej mówiąc: archeologia dowodzi że Jerozolimy nie zburzono w 607 pne ale 21 lat później 586 pne. Na podstawie blędnej daty 607 ŚJ wyliczyli błędnych rok 1914 rzekomego ponownego niewidzialnego przyjścia Jezusa i rzekomą inspekcję w świątyni w 1918. Nauka o inspekcji w świątyni jest fundamentem ich nauki bo twierdzą że podczas tej rzekomej inspekcji Jehowa uznał Badaczy Pisma Św. za swoich sług na ziemi i wybrał ich do wykonywania dzieła na całej ziemi. Łatwo zatem udowodnić że jeśli rok 607 pne jest błędny to CK ŚJ nie reprezentuje Jehowy ale tylko samych siebie.

#17 Fakirek

Fakirek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 181 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2008-12-24, godz. 22:25

[ciach]
niedawno czytałem "rok 1984" Orwella. Czytał ktoś?[ciach]


Czytałem i ogromne wrażenie na mnie zrobiła ta książka, ale przeraził mnie nie opis skrajnego totalitaryzmu tylko uświadomienie sobie, że wzniosłe ideały możemy sobie w buta w sadzić wobec zwyczajnych ludzkich słabości, lęków i uwarunkowań biologicznych. Pamiętam, że pomyślałem, że każdy z nas ma taki słaby punkt, którego dotknięcie spowoduje, że zaprze się wszystkiego by ratować własna d....
A w szkole i Kościele szpikowali mnie takimi ideałami... eh.

#18 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-24, godz. 23:49

Witaj na forum, sk8terboy :)
Mniej wiecej w Twoim wieku zaczelam miec watpliwosci i opuscilam WTS. Niestety bylam juz ochrzczona, wiec konsekwencje byl powazniejsze. Jako nieochrzczony glosiciel wcale nie musisz zrywac znajomosci z ludzmi ktorych poznales w zborze SJ, a nawet - poniewaz jeszcze jestes zainteresowanym - pozwala Ci sie na glosne wyrazanie swoich watpliwosci.

Pozdrawiam.
Dołączona grafika

#19 sk8terboy

sk8terboy

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 160 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2008-12-25, godz. 13:50

Cześć. Analogia między Organizacją a Wielkim Bratem i Partią z ksiażki Orwella jest faktycznie uderzająca.
I w ogóle witaj na forum.

cieszę się że ktoś mnie zrozumiał:)
wielki brat->CK
partia->"prawda"
ministerstwo prawdy,pokoju->CK+biura oddziału
parole->ludzie ze świata...

fałsz to prawda
wojna to pokój
ignorancja to siła:)

Teraz czytam 'folwark zwierzęcy',kontekst:zwierzęta szykują bynt przeciw człowiekowi w folwarku, dowództwo objęły świnie:)
oto cytat(rozdz2):najbardziej oddanymi słuchaczami świń była para koni pociągowych(...). Dwójce tej bardzo trudno przychodziło myślenie, jednak uznawszy raz na zawsze autorytet świń, chłonęly wszystko, co usłyszały, tłumacząc potem różne kwestie innym zwierzętom prosto i przystępnie. Oba konie nie opuściły ani jednego potajemnegospotkania w stodole(...).
przypomnę że powięść ta jak i rok1984 to aluzje/parodie totalitarnego systemu sowieckiego...

odbiegłem trochę od tematu....

Chciałem się jeszcze podzielić kilkoma spostrzeżeniami/pytaniami:

1.do Świadków Jehowy na tym forum. Czy jest ktoś wśród was na tym forum kto uważa, że wszystkie argumenty podane chociażby na forum to insynuacje szatana i mają konkretne kontrargumenty? Czy raczej pozostajecie w organizacji bo inaczej stracilibyście przyjaciół(świetnie potrafię to zrozumieć) i traktujecie nauki Boga/Ciała Kierowniczego(niepotrzebne skreślić) raczej z dystansem? Czy dostrzegacie fałsz i coś was trzyma? Wypowiedzcie się...

Mam takie spostrzeżenie u kolegi fanatycznego pioniera:
Kiedyś zmartwiło mnie jak powiedział, że musi czekać na jakieś święta/ferie, żeby z ojcem pojechać kupić kurtkę, bo jest taki zapracowany. Szczerze wątpię, czy Bóg wymaga tego typu poświęceń, czy na przykład lepiej całymi dniami głosić zamiast pojechać sobie na pół dnia z rodziną nad jeziorko...
Akurat z nim miałem studium i jak wrócił ze szkolenia jakiegoś tam...:) to bardzo się podniecał że owoce ducha to nie owoce ducha lecz OWOC ducha, czy to jest ważne??Trzeba pracować nad każdym i już... Czy nie uważacie że jest to cedzenie komara, a połykanie wielbłąda??? Ponadto został wyposażony w specjalną książeczkę(A5, jasnoniebieska 1cm grubości), nigdy wcześniej jej nie widziałem. Kiedy pytałem o nieużyteczność innych przekładów biblii, zaczął mi czytać właśnie z niej, dowodząc rzekomych anomalii w innych Bibliach. Chciałem wtedy zrobić sobie skana lub zdjęcie tej strony. Spotkałem się nagle z gwałtowną odmową, że 'on mi jej nie pokaże'. Poczułem się trochę nie swojo ale nie drążyłem tematu. Potem pomyślałem: czy trzeba osiągnąć jakiś konkretny stopień wtajemniczenia?? czy do innej wiedzy mają dostęp ci lepsi, a do innej ci zwykli??

Użytkownik sk8terboy edytował ten post 2008-12-25, godz. 13:51

Want to know how deep the rabbit hole goes?

#20 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-25, godz. 14:21

sk8 bardzo trafne spostrzeżenia o pionierach. trochę ci zazdroszcze że tak dużo dostrzegłeś w tak młodym wieku i to przed chrztem. Ja niestety utopiłem w WTS wielką ilość czasu, kilkanaście najpiękniejszych lat i dopiero po kilku latach zacząłem dostrzegać to, co ty widzisz prawie od razu.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych