Napisano 2008-12-26, godz. 17:11
Heb 8:10 bt "Takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela w owych dniach, mówi Pan. Dam prawo moje w ich myśli, a na sercach ich wypiszę je, i będę im Bogiem, a oni będą Mi ludem."
Hbr 8,10 ns "''Albowiem takie jest przymierze, którym się sprzymierzę z domem Izraela po owych dniach' – mówi Jehowa. 'Włożę moje prawa do ich umysłu i napiszę je na ich sercach. I będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem."
Dla porównania:
Jer 31,33 bt "Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem."
Jer 31,33 ns "Albowiem takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po owych dniach" – brzmi wypowiedź Jehowy. "Włożę w nich moje prawo i napiszę je na ich sercu. I będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem"."
Jak widać w kwestii powyższych wersetów WTS nie miał problemów co do właściwego przełożenia Słowa Bożego. Słowo Boże ma mieszkać w naszych wnętrzach, i ma być wypisane w naszych sercach. Jest to jednoznaczne z przyjęciem do serca Jezusa Chrystusa. Jest to również jednoznaczne z "obrzezaniem" serca, a tym samym namaszczeniem (napełnieniem) Duchem Bożym (Świętym). Duch Boży nie jest Osobą, ale Duch Boży, który pochodzi od Ojca i Syna jest Obecnością Boga i Jezusa w nas. My jesteśmy Świątynią Boga. Nasze ciała i nasze wnętrza są Świątynią Boga. A więc Duch Boży nie jest obok nas, ale mieszka w nas. Dzięki mieszkającemu w nas Duchowi Bożemu - jesteśmy w jedności z Bogiem i Chrystusem.
Skąd więc nieścisłości w tłumaczeniu PNŚ?! Świadczy to o dowolnej interpretacji w zależności od nauk, które chce się przeforsować. W tym temacie niewolnik sam się pogubił i zamotał, próbując poprzez dowolną i celową manipulację przeforsować i uzasadnić swoją naukę o dwóch różnych nadziejach (dwóch owczarniach), która jest nie biblijna i niezgodna w Ewangelią Chrystusową. Bez trudu można dostrzec tą nadinterpretację, jak i brak konsekwencji, co podważa spójność i wiarygodność nauk WTS. Podczas gdy sens jednych wersetów został przekręcony, Np:
Gal 2,20 bt "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie."
Gal 2,20 ns "Wraz z Chrystusem zawisłem na palu. Już nie ja żyję, lecz w jedności ze mną żyje Chrystus. Doprawdy, żyjąc teraz w ciele, żyję dzięki wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał za mnie samego siebie."
Przykładów takich jest bardzo wiele.
Jednocześnie znajdujemy wiele wersetów, które umknęły?!!! uwadze niewolnika, potwierdzają konieczność zamieszkania Chrystusa w sercach wiernych (poprzez Bożego Ducha), a jednocześnie burzą zgrabną konstrukcję WTS, Np:
Rz 8,11 bt "A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha."
Rz 8,11 ns "A jeśli duch tego, który wskrzesił Jezusa z martwych, mieszka w was, to ten, który wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, ożywi też wasze śmiertelne ciała przez swego ducha w was przebywającego."
Rz 8,9 bt "Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy."
Rz 8,9 ns "Jednakże wy nie jesteście w zgodzie z ciałem, lecz z duchem, jeśli duch Boży istotnie w was mieszka. Ale jeśli ktoś nie ma ducha Chrystusa, to do niego nie należy."
1Kor 3,16 bt "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?"
1Kor 3,16 ns "Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Bożą i że mieszka w was duch Boży?"
1Kor 6,19 bt "Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?"
1Kor 6,19 ns "A czyż nie wiecie, że wasze ciało jest świątynią ducha świętego, który jest w was, a którego macie od Boga? Nie należycie też do samych siebie"
2Kor 4,10-12 bt "Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele. Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was - życie."
2Kor 4,10-12 ns "Zawsze w ciele naszym wszędzie znosimy śmiercionośne traktowanie, które spotkało Jezusa, aby w naszym ciele; ujawniło się też życie Jezusa. Bo my, żyjący, przez wzgląd na Jezusa wciąż jesteśmy stawiani w obliczu śmierci, aby w naszym śmiertelnym ciele ujawniło się również życie Jezusa. Tak więc w nas działa śmierć, ale w was życie."
Gal 4,19 bt "Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje."
Gal 4,19 ns "dziateczki moje, w związku z którymi znowu mam bóle porodowe, aż zostanie w was ukształtowany Chrystus."
Tu również przykłady można mnożyć.
Poważną niekonsekwencję godzącą w własne nauki WTS znajdujemy np w wersetach:
Ef 3,16-17 bt "aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani,"
Ef 3,16-17 ns "żeby on stosownie do bogactwa swej chwały dał wam mocą przez swego ducha stać się potężnymi w człowieku, jakim jesteście wewnątrz, by dzięki waszej wierze Chrystus zamieszkał w waszych sercach z miłością; abyście byli wkorzenieni i osadzeni na fundamencie,"
Oczywiście spotkamy się tu z zarzutem, że te wersety dotyczą tylko "pierwszych owiec". Ale faktycznie patrząc na całokształt przekonujemy się, że to nie Słowo Boże dzieli obietnicę na dwoje, ale niewolnik sam przekręca wersety biblijne, i sam dzieli Ewangelię na dwie różne Ewangelie. Jest to jawny dowód nieprawdy nauk WTS i jawnego matactwa. W matactwie tym możemy znaleźć również "rodzynki", w których niewolnik przechodzi samego siebie, jak np:
2Kor 6,12 bt "Nie brak wam miejsca w moim sercu, lecz w waszych sercach jest ciasno."
2Kor 6,12 ns "Nie jest wam ciasno u nas, ale jest wam ciasno w waszych tkliwych uczuciach."
Dla wyjaśnienia jeszcze podaję właściwy sens rozumienia kwestii przyjęcia Chrystusa do serca:
Tak więc w naszym maleńkim sercu zamieszkuje Syn Boży, a także sam Najwyższy - Ojciec! Jakaż to wspaniała wiadomość i pociecha! i jak ważna lekcja płynie stąd dla nas, ludzi. Nasz umysł i nasze serce staje się ŚWIĄTYNIĄ BOGA ŻYWEGO! Chrześcijanie, w których Bóg decyduje się zamieszkać, zostają w szczególny sposób uprzywilejowani. Z ich serc Duch Święty promieniuje na całe otoczenie, co na zewnątrz objawia się czystością i dobrocią, szlachetnością obyczajów, poświęceniem oraz autentyczną życzliwością i gotowością pomocy bliźnim. A także żarliwością i odwagą w zwiastowaniu Słowa Bożego. W ten sposób ludzie poznają, że "jesteśmy z Jezusem" (por.DzAp 4,13).
Obecność Boga Ojca i Pana Jezusa Chrystusa w naszym sercu powinna się stać najważniejszą sprawą życia.
Nasz Pan i Mistrz postawił sprawę niezwykle jasno:
"Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios." (Mt 18,3). Tu nie ma żadnej połowiczności. Nawrócenie to musi iść niezwykle głęboko, aby objąć całkowicie i zmienić serce ludzkie. Musi nastąpić całkowita przemiana osobowości człowieka.
"Jeśli ktoś jest w Chrystusie, jest nowym stworzeniem." Inaczej mówiąc musi być nowe serce, nowy umysł, nowe pragnienia, ambicje i cele. Następną sprawą, którą Bibli porusza to: "Stare rzeczy przeminęły". Stare zwyczaje, stare sposoby postępowania, stare ambicje, które nie mają nic wspólnego ze świętym życiem i nie mogą być z nim zmieszane, muszą być wyrzucone. Życie chrześcijanina kieruje się nowym wzorem i jest tym wzorem dla otoczenia.
Apostoł Paweł powiedział:
"Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus..." (Gal 2,20). Od tej pory na pierwszym miejscu jest Chrystus nie tylko teraz czy potem, ale każdego dnia.
Przykład pokory i posłuszeństwa dany nam przez naszego Zbawiciela w 18 rozdziale Mateusza, nie jest trudny do przyjęcia i zrozumienia. To czego życzy sobie nasz Pan Jezus, to całkowite zaangażowanie.
Paweł napisał do Tymoteusza:
"Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani – mnie więźnia Jego..." (2 Tym 1,8). Paweł dzięki otrzymanej lekcji od Zbawiciela, cieszył się tym, że jest Jego więźniem. On powiedział: "Jestem pojmany przez Jezusa Chrystusa." Czyli zostały mu włożone kajdany przez i dla Mistrza. Co za cudowne doświadczenie! Co za wspaniały przywilej!
Dzięki za to powołanie, wybranie i pojmanie, przez Tego, który Zbawia! Nie tylko zbawi swoich wiernych z ostatecznej kary za grzech lecz również zbawia teraz, ze starego życia oraz z naturalnego pragnienia i skłonności do wstecznictwa.
Nawrócenie uczy nas pragnienia "Wzrostu w łasce." Wówczas to doznajemy radości i przyjemności w służbie i oddawaniu czci Panu. Kiedy radość opuszcza nas a jej miejsce zajmują inne rzeczy, wówczas to powoli cofamy się wstecz. Może to być początek wszystkich złych rzeczy.
Kiedy Dawid zszedł z dobrej drogi naśladowania Pana, stracił radość zbawienia. Wówczas to modlił się w ten sposób:
"Zakryj oblicze moje przed grzechami moimi i zgładź wszystkie winy moje. Serce czyste stwórz we nie o Boże, a ducha prawego odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza Swego i nie odbieraj mi Swego Ducha Świętego! Przywróć mi r a d o ś ć z wybawienia Twego..." (Ps 51,11-14).
Cały Psalm tchnie szczególnym błogosławieństwem.
Prawdziwy chrześcijanin jest pełnym naśladowcą Chrystusa. On nie tylko wierzy w biblijne opowiadania o Chrystusie, ale co najważniejsze, On wierzy Jego nauce, wierzy w wystarczającą moc potrzebną do życia wypływającą z Bożej nauki.
Nie rozumiejąc właściwie tego zagadnienia - można się wyrzec dziecięstwa Bożego. A przecież na wzór Jednorodzonego Syna Bożego, przez Niego wszyscy stajemy się również Dziećmi Bożymi. Dziećmi - a nie pasierbami!!! "Bo wszyscy braćmi jesteście". A więc skoro w Chrystusie jesteśmy braćmi, to i w Chrystusie Dziećmi Boga.
Jeśli nie znajdziemy Chrystusa w sobie, ale szukamy Go obok - to jakże łatwo się z Nim rozminąć.