Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wyboru sumienia"


  • Please log in to reply
57 replies to this topic

#1 uciekinier

uciekinier

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 99 Postów

Napisano 2006-04-29, godz. 17:55

Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wyboru sumienia, ale tego też się czepiacie. Jak czytam gro z Was było ŚJ lub sympatykami tej organizacji. Więc co się takiego stało że teraz we wszystkich wątkach tak ją atakujecie? Czy to żal przez Was przemawia, przeskrobaliście coś, zostaliście wyrzuceni i teraz chcecie się odgryżć? Zobaczcie na przykład jak zmieniał się KK na przestrzeni lat! Włos staje dęba. Ale to Wam oczywiście nie przeszkadza!!!
uciekinier

#2 gedeon

gedeon

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 95 Postów

Napisano 2006-04-29, godz. 18:13

ucirkinier - sam nie wiesz o czym piszesz , to nie jest forum o KK i dlatego tu się o tym nie pisze. Jest to forum o ŚJ i dlatego i sie pisze o tym, co jest wypaczone tu nikogo sie nie atakuje a podaje fakty czy chcesz tego czy nie
A jeśli nie doszczegasz licznych manipulacji to twoja sprawa ,moja rada popracuj nad intelektem

#3 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-04-29, godz. 18:37

Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wyboru sumienia, ale tego też się czepiacie.

Uciekinierze.
Wytłumacz mi proszę, co ma wspólnego moje sumienie z transfuzją?
Nie rozumiem. :(
Inne leki też kupuję w aptece, o ile starcza mi pieniędzy...
Nigdy nie piłem krwi ze szklanki. Ani ludzkiej ani zwierzęcej.
Smalec lubię,szczególnie topiny z cebulką.
Kpł 3:17
To jest ustawa wieczysta na wszystkie czasy i na wszystkie pokolenia, we wszystkich waszych siedzibach. Ani tłuszczu, ani krwi jeść nie będziecie!(BT)
:D

#4 quster

quster

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-04-29, godz. 19:25

uciekinier:

Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wyboru sumienia, ale tego też się czepiacie.


Nie wiem czy ty wiesz co to - KWESTIA SUMIENIA.

To nie jest wybór między ZŁEM ( a taka jest transfuzja krwi według SJ) lub DOBREM.

KWESTIA SUMIENIA - to wybór między RÓŻNYM postępowaniem z czego ŻADNA OPCJA NIE JEST ZŁA, jednemu sumienie pozwala, drugiemu nie. Apostoł Paweł szeroko o tym mówił w Liście do 1 do Koryntian rozdział 8, polecam do przeczytania.

#5 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-04-29, godz. 20:14

Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wyboru sumienia, ale tego też się czepiacie.

Tak, szczególnie wolność wyboru dla niemowlaków. :( Lepiej Ty się dowiedz, co to w ogóle jest wolność sumienia.

Jak czytam gro z Was było ŚJ lub sympatykami tej organizacji. Więc co się takiego stało że teraz we wszystkich wątkach tak ją atakujecie? Czy to żal przez Was przemawia, przeskrobaliście coś, zostaliście wyrzuceni i teraz chcecie się odgryżć?

Uogólnianie to jest właśnie TO, co UWIELBIAM najbardziej! Twoja wszechwiedza na nasz temat też jest zaskakująca.

Zobaczcie na przykład jak zmieniał się KK na przestrzeni lat! Włos staje dęba. Ale to Wam oczywiście nie przeszkadza!!!

Ok, to więc co takiego robi Krk? Też ich nie lubię, może przydadzą mi się jakieś dodatkowe informacje.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#6 uciekinier

uciekinier

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 99 Postów

Napisano 2006-04-30, godz. 07:34

gedeon -

ucirkinier - sam nie wiesz o czym piszesz , to nie jest forum o KK i dlatego tu się o tym nie pisze. Jest to forum o ŚJ i dlatego i  sie pisze o tym, co jest wypaczone tu nikogo sie nie atakuje a podaje fakty czy chcesz tego czy nie
A jeśli nie doszczegasz licznych manipulacji to twoja sprawa ,moja rada popracuj nad intelektem

Owszem, nie jest to forum o KK, ale jeśli im coś się zarzuca to na jakiejś podstawie, prawda? A jak zauwazyłem w większości podstawą tą, są nauki KK. A co gorsze, są one bardzo zagmatwane i bardzo odległe od tego co mówi biblia.
uciekinier

#7 uciekinier

uciekinier

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 99 Postów

Napisano 2006-04-30, godz. 07:45

Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi?  Jest to wolność wyboru sumienia, ale tego też się czepiacie.

Uciekinierze.
Wytłumacz mi proszę, co ma wspólnego moje sumienie z transfuzją?
Nie rozumiem. :(
Inne leki też kupuję w aptece, o ile starcza mi pieniędzy...
Nigdy nie piłem krwi ze szklanki. Ani ludzkiej ani zwierzęcej.
Smalec lubię,szczególnie topiny z cebulką.
Kpł 3:17
To jest ustawa wieczysta na wszystkie czasy i na wszystkie pokolenia, we wszystkich waszych siedzibach. Ani tłuszczu, ani krwi jeść nie będziecie!(BT)
:D

Henryku - bardzo dobrze. Ale według Twojego rozumowania można by tą kwestię wyrazić w następujący sposób: Zabijałem zawsze i wszędzie w obronie własnej ,mojej rodziny , wiary i mienia, nigdy jednak nie zabijałem na wojnie, czy też z innych powodów. I co, rozgrzeszony? ;)
uciekinier

#8 wojtek37

wojtek37

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 612 Postów
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano 2006-04-30, godz. 16:07

Mówimy tu o pewnym ciekawym zjawisku, po pierwsze co z tymi którzy zabronili swoim dzieciom podania krwi, w wyniku czego one umarły. Więc teraz jak można należało by CK podało się auto-krytyce, za takie rzeczy. To chyba poważna sprawa, czyż nie?. I mam pytanko - czy nie jest to w świetle prawa morderstwo?.

#9 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-04-30, godz. 17:52

Ale według Twojego rozumowania można by tą kwestię wyrazić w następujący sposób: Zabijałem zawsze i wszędzie w obronie własnej ,mojej rodziny , wiary i mienia, nigdy jednak nie zabijałem na wojnie, czy też z innych powodów. I co, rozgrzeszony? ;)

Przyznam się, że nie rozumiem, co ma zakaz (przyzwolenie, nakaz) transfuzji do zabijania w obronie własnej lub na wojnie? :blink:
Co to ma wspólnego z jedzeniem?

#10 uciekinier

uciekinier

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 99 Postów

Napisano 2006-05-01, godz. 08:26

Przyznam się, że nie rozumiem, co ma zakaz (przyzwolenie, nakaz) transfuzji do zabijania w obronie własnej lub na wojnie? :blink:
Co to ma wspólnego z jedzeniem?

Po prostu, na skrajnościach najlepiej jest coć wytłumaczyć. I tylko w tym kontekście należy rozpatrywać ten mój przykład.

ps:Terebint ; gedeon - coś mi się zdaje że dwa moje posty wyparowały.
Trudno, odpowiedzi dla Was zostały uznane za niewłaściwe.
uciekinier

#11 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-01-02, godz. 13:01

Znalazłem NSK z takim tekstem.
jak jest szkolone sumienie przez strażnicę.
Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Punkt 37, wyjaśnia kto troskliwie troszczy się o to by odmawiać transfuzji jeszcze wezmą się za dzieci i niemowlęta.
pozdrawiam Andrzej

#12 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-01-02, godz. 13:53

(...)
Punkt 37, wyjaśnia kto troskliwie troszczy się o to by odmawiać transfuzji jeszcze wezmą się za dzieci i niemowlęta.

odnośnie dzieci to tym zajmuje się NSK 9/92

*** km 9/92 ss. 3-6 Chrońcie swe dzieci przed nadużyciem krwi ***

Chrońcie swe dzieci przed nadużyciem krwi

1 „Oto synowie są dziedzictwem od Jehowy” (Ps. 127:3, NW). Jeżeli otrzymaliście od Jehowy takie cenne dziedzictwo, to jako rodzice macie radosny, choć trudny obowiązek zapewniać swym dzieciom opiekę, wychowywać je i chronić. Czy więc uczyniliście wszystko, co mieści się w granicach rozsądku, by zabezpieczyć je przed przetoczeniem krwi? Jak by się zachowały, gdyby groziła im transfuzja? Czy omówiliście już w rodzinie, jak sobie radzić w takiej krytycznej sytuacji?

2 Przygotowanie rodziny na taką ewentualność nie musi wywoływać niepokoju ani niepotrzebnych napięć. Trudno przewidzieć każdą możliwą okoliczność i na nią się przygotować, ale jako rodzice możecie zawczasu dużo zrobić, żeby ustrzec swe dzieci przed transfuzją. Gdybyście to zaniedbali, mogłyby podczas leczenia otrzymać krew. Jak temu zapobiec?

3 Znaczenie nieugiętej postawy: Powinniście głęboko przemyśleć, jak mocno sami jesteście przekonani o słuszności prawa Bożego co do krwi. Czy i pod tym względem wszczepiacie dzieciom posłuszeństwo wobec Jehowy, tak jak wpajacie im Jego zasady co do uczciwości, moralności, neutralności i innych dziedzin życia? Czy w pełni zgadzacie się z prawem Bożym wyłuszczonym w 5 Mojżeszowej 12:23: „Wystrzegaj się tylko, aby nie spożywać krwi”? Werset 25 dodaje: „Nie będziesz jej spożywał, aby dobrze się powodziło tobie i twoim synom po tobie, gdy będziesz czynił to, co prawe w oczach Pana”. Lekarz może twierdzić, że krew pomoże waszemu dziecku, ale zanim przytrafi się jakiś wypadek, musicie powziąć nieugięte postanowienie, że zarówno wy sami, jak i wasze dzieci nie przyjmiecie transfuzji, bo wyżej cenicie sobie więź z Jehową niż ewentualne przedłużenie życia kosztem złamania Jego prawa. Chodzi o zachowanie już teraz przychylności Bożej, a w przyszłości o dostąpienie życia wiecznego!

4 Świadkowie Jehowy pragną żyć. Nie chcą umierać. Chcą żyć, żeby wysławiać Jehowę i spełniać Jego wolę. Między innymi dlatego decydują się na leczenie w szpitalu i kierują tam swoje dzieci. Pragną je leczyć, a gdy słyszą, iż postępowanie w takich wypadkach przewiduje podanie krwi, proszą o leczenie alternatywne. Istnieją liczne metody umożliwiające odstąpienie od transfuzji i doświadczeni specjaliści je stosują. Nie są to praktyki znachorskie, lecz metody i zabiegi oparte na gruntownej wiedzy medycznej, udokumentowane w czołowych czasopismach lekarskich. Na całym świecie tysiące lekarzy współpracuje ze Świadkami Jehowy i zapewnia nam dobrą opiekę bez transfuzji, choć czasem jeszcze trudno znaleźć takich, którzy zdecydowaliby się leczyć bez krwi nasze dzieci.

5 Znalezienie lekarza gotowego uwzględniać nasze stanowisko: Lekarze bardzo się angażują w opiekę nad chorym i kiedy są proszeni o leczenie dziecka bez użycia krwi, nieraz budzi to ich sprzeciw. Niektórzy zgadzają się leczyć dorosłych z uwzględnieniem ich zastrzeżeń co do krwi, jeśli pacjent złoży oświadczenie, że nie będzie dochodzić roszczeń za ewentualne szkodliwe następstwa niezastosowania transfuzji. Mogą też wyrazić gotowość leczenia tak zwanych dojrzałych nieletnich — mających rozeznanie co do swej sytuacji i zdolnych do samodzielnej decyzji. Również niektórzy prawnicy są zdania, by pozwolić takim kilkunastolatkom na wybór metody leczenia. (Zobacz Strażnicę z 15 czerwca 1991, strony 16 i 17). Może się jednak zdarzyć, iż bez zgody na transfuzję lekarze nie zechcą leczyć małych dzieci, zwłaszcza niemowląt. W gruncie rzeczy tylko nieliczni zaręczą w stu procentach, że bez względu na okoliczności nie przetoczą krwi. Z przyczyn medycznych i prawnych większość lekarzy uważa, że nie może dać takiej gwarancji. Ale coraz więcej z nich chce zapewnić dzieciom Świadków Jehowy opiekę medyczną i zrobić wszystko, co ich zdaniem jest możliwe, by uszanować nasze przekonania.

6 Jak więc postąpić, gdy szukając odpowiedniego lekarza dla swego dziecka, znajdziecie specjalistę, który dotąd szanował nasze życzenia, przeprowadzał takie operacje u Świadków Jehowy, ale uważa, że prawo nie pozwala mu na udzielenie pełnej gwarancji, iż nie zastosuje krwi? Niemniej zapewnia was, że i tym razem nie będzie żadnych kłopotów. Możecie ocenić, że jest to najlepsza z dostępnych możliwości, i dojść do wniosku, iż w tej sytuacji można się zgodzić na operację. Powiedzcie jednak jasno i wyraźnie, że zezwolenie na leczenie dziecka nie jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na podanie mu krwi. W ten sposób bierzecie na siebie odpowiedzialność, a wasza decyzja nie będzie uważana za kompromis.

7 Oczywiście, gdyby udało wam się znaleźć rozsądny wariant alternatywny, który jeszcze bardziej by zmniejszył lub całkiem wyeliminował niebezpieczeństwo transfuzji, to zapewne obralibyście mniej ryzykowne postępowanie. Spodziewamy się, że dołożycie wszelkich starań, by znaleźć lekarza lub chirurga, który pod względem uszanowania naszego stanowiska okaże dużo większą gotowość niż inni. Najlepiej uprzedzać trudności. Zawczasu dołóżcie starań, by dotrzeć do specjalisty akceptującego nasze poglądy. Jeżeli to możliwe, trzymajcie się z dala od lekarzy i szpitali nie respektujących naszych przekonań.

8 W niektórych krajach duży wpływ na to, czy zostanie przetoczona krew, może mieć opłata za leczenie. Różne rodzaje ubezpieczeń lub inne formy urzędowej opłaty mogą ułatwić rodzicom dotarcie do odpowiedniego lekarza i ustrzeżenie dzieci przed personelem nie szanującym naszych przekonań. Jakość współpracy i zakres świadczonych usług też często zależą od pokrycia finansowego, podobnie jak zgoda na przyjęcie dziecka z innego rejonu lub szpitala. Jakże ważne jest też, by przyszłe matki dbały o zdrowie w okresie ciąży! W dużym stopniu może to zapobiec porodom przedwczesnym i związanym z nimi kłopotom, gdyż przy leczeniu wcześniaków często podaje się krew.

9 Niekiedy lekarze skarżą się, że Świadkowie Jehowy do ostatniej chwili zwlekają z przedstawieniem swoich zastrzeżeń. Nigdy nie powinno tak być. Stanowisko w kwestii krwi to jedna z pierwszych spraw, które chrześcijańscy rodzice powinni omówić, gdy wybierają się do szpitala lub zaczynają korzystać z usług lekarza. Gdy w grę wchodzi operacja, z góry poproście o spotkanie z anestezjologiem. Może zechce w tym pomóc chirurg. Dokładnie zapoznajcie się z formularzami na izbie przyjęć. Wolno wam wykreślić wszystko, na co nie wyrażacie zgody. W celu usunięcia wszelkich wątpliwości wyraźnie napiszcie w odpowiedniej rubryce, że z przyczyn religijnych i medycznych nie życzycie sobie krwi i bez względu na okoliczności nie będziecie jej akceptować.

10 Pomoc organizacji Jehowy: Jakie kroki poczyniła organizacja Jehowy, żeby wam pomóc w zabezpieczeniu dzieci przed transfuzją? Jest ich niemało. Towarzystwo opublikowało sporo materiału informującego o krwi i leczeniu alternatywnym. Studiowaliśmy broszurę Jak krew może ocalić twoje życie? i inne publikacje omawiające ten temat. Niemałej pomocy i wsparcia mogą udzielić bracia i siostry w zborze. W krytycznej sytuacji starsi mogą uznać za słuszne wprowadzenie 24-godzinnych dyżurów w szpitalu; najlepiej gdyby pełnił je starszy z jednym z rodziców chorego dziecka lub innym członkiem rodziny. Krew często podaje się wtedy, gdy rodzina i najbliżsi idą na noc do domu.

11 W Polsce jest 13 Komitetów Łączności ze Szpitalami. Każdy zbór jest pod opieką takiego komitetu, złożonego z przeszkolonych braci gotowych pomagać. W razie potrzeby możecie się z nimi skontaktować przez starszych. Do członków komitetu nie należy się zwracać z drobnymi dolegliwościami, ale też nie można długo zwlekać, jeśli widać, że sprawa jest poważna. Na ogół będą oni w stanie podać nazwiska lekarzy skłonnych nas leczyć bez przetaczania krwi oraz zdołają udzielić informacji co do metod alternatywnych. Gdy będzie to potrzebne i możliwe, przystąpią do działania i pomogą rozwiązać problem.

12 Gdy sprawa trafia do sądu: A co wtedy, gdy lekarz lub szpital chcąc podać krew dziecku zamierza wystąpić do sądu? Czy dać za wygraną wychodząc z założenia, że nic się już nie osiągnie? W żadnym wypadku! Wciąż jeszcze jest szansa niedopuszczenia do transfuzji. Powinniście się na to z góry przygotować. W jaki sposób?

13 Obronę bardzo wam ułatwi zrozumienie zasad prawnych, którymi kierują się w takich wypadkach sędziowie i szpitale. Na przykład istotne znaczenie ma zasada, iż prawo nie daje rodzicom nieograniczonej swobody decydowania o sposobie leczenia ich dzieci. Dorośli stosownie do swej woli mogą się zgodzić lub nie zgodzić na świadczenie zdrowotne, ale nie zezwala się im na odrzucenie leczenia uznanego za konieczne dla dobra ich dziecka, nawet gdyby odmowa wynikała z głęboko zakorzenionych przekonań religijnych.

14 Ta podstawowa zasada znalazła odbicie w wyroku Sądu Najwyższego USA, wydanym w roku 1944: „Rodzicom wolno decydować, czy chcą zostać męczennikami. Ale to nie znaczy, że w takiej samej sytuacji wolno im robić męczenników ze swoich dzieci, które jeszcze nie są pełnoletnie i nie potrafią działać z pełnym rozeznaniem ani samodzielnie dokonać takiego wyboru”. Podobna troska o zdrowie i dobro małoletnich uwidacznia się w aktach prawnych dotyczących udzielania pomocy dzieciom. Ustawy te mają je zabezpieczać przed wykorzystywaniem, w tym również przed brakiem opieki lekarskiej.

15 Oczywiście ochrona dzieci przed wykorzystywaniem i zaniedbywaniem przez rodziców nie budzi zastrzeżeń u chrześcijan. Ale w sprawach dotyczących Świadków Jehowy często nietrafnie stosuje się przepisy o sprawowaniu pieczy nad osobą dziecka. Dlaczego? Przede wszystkim chrześcijańscy rodzice nie chcą, żeby ich dzieci były męczennikami. Gdyby tak było, to po co szukaliby dla nich pomocy w szpitalu? Rodzice będący Świadkami Jehowy usilnie zabiegają o zapewnienie swym dzieciom opieki lekarskiej. Kochają je i pragną, żeby były zdrowe. Wierzą jednak, że odpowiadają przed Bogiem za wybór takiej metody leczenia dziecka, która byłaby dla niego najlepsza. Chcą, by leczono je bez użycia krwi. Takie leczenie nie tylko jest korzystniejsze i mniej ryzykowne, ale co najważniejsze, zapewnia dzieciom przychylność wielkiego Życiodawcy, Jehowy Boga.

16 Pomimo korzyści wynikających z leczenia bez krwi, wielu lekarzy i pracowników instytucji opiekuńczych uważa transfuzję za zabieg rutynowy, w pewnych sytuacjach niezbędny lub wręcz decydujący o życiu. Toteż gdy chrześcijańscy rodzice nie wyrażają na nią zgody, mogą wyniknąć trudności. Ogólnie rzecz biorąc, prawo nie pozwala leczyć dzieci bez zezwolenia rodziców. Dlatego chcąc zastosować krew, lekarze lub inni pracownicy szpitala zwracają się o zgodę do sądu. Zazwyczaj udziela jej sąd opiekuńczy na wniosek szpitala, uzasadniając to troską o dobro dziecka w postaci jego zdrowia lub życia.

17 Postanowienia zezwalające na przetoczenie krwi często są wydawane w pośpiechu, bez żadnego lub prawie żadnego liczenia się z rodzicami. Lekarze starają się to usprawiedliwić twierdzeniem, iż ze względu na ciężki stan dziecka nie ma czasu na udzielanie szczegółowych informacji. Ale nieraz już przyznawali na rozprawie, że właściwie nie było zagrożenia, a zezwolenie chcieli uzyskać tylko „na wszelki wypadek” — gdyby ich zdaniem transfuzja okazała się konieczna. Jako naturalni opiekunowie dziecka, macie niezbywalne prawo przez cały czas wiedzieć, co lekarze albo przedstawiciele administracji szpitalnej lub władz opiekuńczych z nim robią. Prawo przewiduje, byście zostali powiadomieni, iż szpital występuje do sądu, oraz uzyskali zgodę na przedstawienie tam swego stanowiska.

18 Powyższe realia prawne uświadamiają, jak ważne jest znalezienie lekarza uwzględniającego nasze poglądy. Współpracujcie z nim. Razem z braćmi z Komitetu Łączności ze Szpitalami pomóżcie mu leczyć wasze dziecko bez transfuzji lub skierować je do lekarza czy szpitala, który takie leczenie zapewni. Ale gdyby coś wskazywało, iż lekarz, dyrektor lub inna osoba nosi się z zamiarem wystąpienia do sądu, nie wahajcie się o to zapytać. Niekiedy załatwia się tę sprawę potajemnie przez telefon. Gdyby planowano taki krok, podkreślcie z naciskiem, że powinniście o nim wiedzieć, żeby móc przedstawić sędziemu swoje stanowisko (Prz. 18:17). Niekiedy warto postarać się o adwokata, jeśli czas na to pozwala. Może się zdarzyć, że wyznaczy go sąd. Niezależnie od tego, czy adwokat będzie przez was wynajęty, czy wyznaczony z urzędu, Komitet chętnie udostępni mu informacje pomocne do poprowadzenia jak najlepszej obrony.

19 Opinia lekarza, że krew jest niezbędna do ratowania zdrowia lub życia dziecka, może brzmieć bardzo przekonująco dla sędziego, który rozpatruje sprawę braku zgody na transfuzję. Jako laik w kwestiach medycznych, zapewne się do niej przychyli, zwłaszcza gdy rodzice wcale lub prawie wcale nie zostaną dopuszczeni do głosu, a lekarz będzie bez przeszkód dowodził swych racji co do „pilnej” potrzeby użycia krwi. Taki stronniczy proces bynajmniej nie sprzyja ustaleniu prawdy. Fakty dowodzą, że opinie lekarzy co do tego, kiedy i dlaczego krew jest potrzebna, są wysoce subiektywne i niepewne. Często jeden z nich twierdzi, że transfuzja jest absolutnie niezbędna do ratowania życia dziecka, a drugi, mający doświadczenie w leczeniu tej samej choroby bez krwi, uważa, iż wcale nie trzeba jej stosować.

20 Co byście odpowiedzieli, gdyby adwokat lub sędzia zapytał, dlaczego nie chcecie „ratować życia” dziecka przez krew? Może w pierwszym odruchu chcielibyście wyjaśnić, że wierzycie w zmartwychwstanie i jesteście przekonani, iż Bóg je wskrzesi, ale wtedy sędzia, zainteresowany głównie jego dobrem fizycznym, uznałby was za fanatyków i doszedłby do wniosku, że musi zainterweniować i wziąć dziecko w obronę.

21 Sędzia powinien dostrzec, że choć ze względu na głębokie przekonania religijne nie zgadzacie się na transfuzję, to nie jesteście przeciwni opiece lekarskiej. Niech widzi, że nie zaniedbujecie ani nie wykorzystujecie swych dzieci, lecz je kochacie i chcecie leczyć. Po prostu nie zgadzacie się z tym, jakoby rzekome korzyści transfuzji były warte związanych z nimi powikłań i ewentualnych tragicznych następstw, zwłaszcza gdy można zastosować wolne od tego metody alternatywne.

22 Zależnie od sytuacji moglibyście powiedzieć sędziemu, że to tylko jeden lekarz twierdzi, iż krew jest potrzebna, a lekarze różnią się w swoich ocenach, więc chcecie mieć możność znalezienia takiego, który będzie leczył dziecko szeroko dostępnymi metodami bez użycia krwi. Być może przy pomocy Komitetu Łączności ze Szpitalami znaleźliście już lekarza, który podjął się leczyć wasze dziecko bez transfuzji i poświadczy to w sądzie, choćby telefonicznie. Sędziemu, a nawet lekarzowi domagającemu się zgody na transfuzję, członkowie Komitetu prawdopodobnie będą mogli przedstawić artykuły medyczne ukazujące, jak można skutecznie leczyć takie przypadki bez stosowania krwi.

23 Gdy wpływa wniosek o szybkie wydanie decyzji, sędzia zazwyczaj nie bierze pod uwagę licznych niebezpieczeństw związanych z transfuzją, takich jak AIDS, zapalenie wątroby i wiele innych; nikt też mu o nich nie przypomina. Możecie to podkreślić oraz wykazać, że jako chrześcijańscy rodzice uważalibyście próbę podtrzymywania życia cudzą krwią za poważne naruszenie prawa Bożego, a wmuszenie jej waszemu dziecku — za równoznaczne z gwałtem. Wspólnie z dzieckiem (jeśli jest na tyle dojrzałe, by mieć własne przekonania) możecie wyjaśnić, że czujecie odrazę do takiego naruszania nietykalności cielesnej, oraz prosić sędziego, żeby odstąpił od wydania postanowienia i pozwolił wam skorzystać z leczenia alternatywnego.

24 Dobrze przeprowadzona obrona pozwala sędziemu lepiej zrozumieć stanowisko drugiej strony — to znaczy rodziców. Wtedy nie jest tak skory do udzielania zgody na transfuzję. Zdarzało się, iż sąd mocno ograniczał swobodę lekarzy pod względem leczenia krwią, żądając nawet, by wpierw zastosowano metody alternatywne lub umożliwiono rodzicom znalezienie specjalistów, którzy podejmą się leczenia bez krwi.

25 Gdy ktoś chce na was wymusić zgodę na transfuzję, nie wolno wam się chwiać w przekonaniach. Niekiedy sędziowie (i lekarze) proponują rodzicom, że odpowiedzialność za decyzję o przetoczeniu „wezmą na siebie”, uważając, że w ten sposób pomogą im uspokoić sumienie. Tymczasem powinniście każdemu wyraźnie wyjaśnić, że jako rodzice macie obowiązek czynić wszystko, by nie dopuścić do podania krwi. Odpowiadacie za to przed Bogiem i nikt nie może was w tym wyręczyć.

26 Tak więc musicie być przygotowani, by w rozmowie z lekarzem lub sędzią przedstawić swoje stanowisko jasno i przekonująco. Gdyby mimo waszych najlepszych wysiłków sąd wydał postanowienie, w dalszym ciągu błagajcie lekarza o nieprzetaczanie krwi i nalegajcie, by stosował leczenie alternatywne. Zachęcajcie go, by się zapoznał z artykułami medycznymi i uwzględnił rady innych lekarzy, którzy chętnie wypowiedzą się na temat danego przypadku i doradzą, jak można by uniknąć podawania krwi. Nieraz się zdarzało, że na pozór nieustępliwy lekarz dumnie oznajmiał po wyjściu z bloku operacyjnego, że jej nie przetoczył. Choćby więc sąd wydał postanowienie, nie rezygnujcie ani się nie poddawajcie! (Zobacz „Pytania czytelników” ze Strażnicy z 15 czerwca 1991 roku).

27 Pamiętajcie, że Jezus rzekł: „Strzeżcie się ludzi, albowiem będą was wydawać sądom (...). I z mego powodu zawiodą was przed namiestników i królów, abyście złożyli świadectwo przed nimi i poganami”. Chcąc nam dodać otuchy powiedział, że dzięki duchowi świętemu przypomnimy sobie, jakie słowa byłyby w takich sytuacjach najlepsze i najstosowniejsze (Mat. 10:16-20).

28 „Kto w sprawie okazuje wnikliwość, znajdzie dobro, a szczęśliwy jest ten, kto pokłada ufność w Jehowie” (Prz. 16:20, NW). Rodzice, poczyńcie zawczasu niezbędne przygotowania, żeby chronić swe dzieci przed duchowym skalaniem się transfuzją krwi (Prz. 22:3). Dzieci, reagujcie pozytywnie na pouczenia udzielane wam przez rodziców w ramach tego szkolenia i bierzcie je sobie do serca. A jako rodzina ‛wystrzegajcie się, aby nie spożywać krwi (...), aby dobrze się wam powodziło’, bo wtedy będziecie się cieszyć błogosławieństwem i uznaniem Jehowy (5 Mojż. 12:23-25).

[Przypis]

Jedynie w razie utrzymującego się poważnego zagrożenia, które zdaniem lekarza wymaga natychmiastowej interwencji, prawo pozwala zastosować leczenie uznane za niezbędne dla zdrowia bądź życia dziecka (łącznie z przetaczaniem krwi) bez zabiegania o zgodę rodziców lub sądu. Przed powzięciem decyzji lekarz powinien zasięgnąć opinii drugiego lekarza, a zaistniałą sytuację opisać w dokumentacji. Oczywiście musi wziąć na siebie odpowiedzialność za takie posunięcie.




i jeszcze jedno NSK dotyczące dzieci


*** km 12/05 s. 6 Czy twoje dziecko potrafi podjąć dojrzałą decyzję? ***

Czy twoje dziecko potrafi podjąć dojrzałą decyzję?

1 Przed jaką ważną kwestią może stanąć każdy chrześcijanin? Czy wyrazi zgodę na transfuzję krwi. Jak podano w artykule „Postępujmy zgodnie z pouczeniami Jehowy”, zamieszczonym w Strażnicy z 15 czerwca 1991 roku, dzieci Świadków Jehowy czasem muszą osobiście wykazać, że równie zdecydowanie jak ich rodzice pragną przestrzegać prawa Bożego co do krwi. Czy twoje dziecko umiałoby się znaleźć w podobnej sytuacji?

2 Prawny punkt widzenia. Pacjenta niepełnoletniego, który potrafi podejmować samodzielne decyzje i rozumie istotę oraz skutki proponowanego leczenia, można nazwać „dojrzałym małoletnim”. Znany autorytet w dziedzinie polskiego prawa napisał w swej książce: „O mocy wiążącej zgody lub jej braku nie powinny decydować momenty ściśle formalne, jak np. ukończenie 18 lat, lecz to, czy dana osoba jest w stanie w pełni świadomie podjąć decyzję”. Toteż w jednym z numerów Polskiego Przeglądu Chirurgicznego czytamy: „Nie powinno więc budzić wątpliwości, że brak zgody na leczenie krwią zarówno ze strony przedstawiciela ustawowego [najczęściej rodziców] jak i co ważniejsze samego dojrzałego do świadomej decyzji małoletniego, winien skłonić lekarza do jej uszanowania i podjęcia próby ratowania go w inny sposób”. Aby ocenić, czy dziecko jest wystarczająco dojrzałe, by podejmować samodzielne decyzje, lekarze lub urzędnicy mogą starać się ustalić w rozmowie, co ono osobiście myśli o transfuzji. Młoda osoba w takiej sytuacji musi zdawać sobie sprawę ze swojego stanu zdrowia, znać następstwa proponowanych metod leczenia oraz wyraźnie i stanowczo przedstawiać swoje poglądy w sprawie Bożego nakazu powstrzymywania się od krwi.

3 Co powiedziałyby twoje dzieci? Czy potrafiłyby przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie? Czy z całego serca wierzą, że to Bóg nakazuje nam ‛powstrzymywać się od krwi’? (Dzieje 15:29; 21:25). Czy umieją biblijnie uzasadnić swoje poglądy? Czy zdołałyby pod nieobecność rodziców odważnie bronić swej decyzji w kwestii krwi, nawet gdyby lekarze uznali, że zagrożone jest ich życie? Każdego z nas dosięga „czas i nieprzewidziane zdarzenie”, jak zatem możemy przygotować dzieci na niespodziewane próby wiary? (Kazn. 9:11; Efez. 6:4).

4 Rodzice, co możecie zrobić? Spoczywa na was odpowiedzialność za przekazanie dzieciom Bożego poglądu na krew (2 Tym. 3:14, 15). Przejrzyście wyjaśniono tę sprawę na przykład w książce Prowadzenie rozmów, strony 139 do 142. Uważnie przeanalizujcie te myśli w gronie rodziny. Przećwiczcie z dziećmi kilka rozmów na podstawie materiału pod nagłówkiem „Gdy ktoś mówi” ze stron 142 do 144, by nabrały wprawy w wyjaśnianiu i uzasadnianiu swoich wierzeń (1 Piotra 3:15). Pomocne mogą się przy tym okazać również materiały z broszury Jak krew może ocalić twoje życie? oraz ze Strażnicy z 15 czerwca 2004, strony 14 do 24. Cenne informacje o skuteczności i opłacalności bezkrwawej medycyny można znaleźć w poświęconym tej tematyce filmie wideo wydanym przez Świadków Jehowy, zatytułowanym Żadnej krwi — medycyna podejmuje wyzwanie. Czy udało się wam go obejrzeć i omówić w gronie rodziny?

5 Pomóż swym dzieciom „rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe” w kwestii krwi. To umożliwi im podejmowanie dojrzałych decyzji, które będą się cieszyć błogosławieństwem Jehowy (Rzym. 12:2, Biblia warszawska).

[Pytania do studium]

 1. Jakie stanowisko zajmują nieletni Świadkowie Jehowy w sprawie transfuzji krwi? Podaj przykład.

 2. (a) Jakie stanowisko wobec decyzji nieletnich w sprawie transfuzji krwi zajmują niektóre autorytety w dziedzinie prawa? (B) Czego mogą się z tego nauczyć chrześcijańscy rodzice oraz ich nieletnie dzieci?

 3. Jakie pytania koniecznie powinni rozważyć rodzice i dlaczego?

 4, 5. (a) Jaka odpowiedzialność spoczywa na rodzicach i jak mogą jej sprostać? (B) Z jakich pomocy rodzice mogą przy tym skorzystać?


Czesiek

#13 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-01-02, godz. 13:56

śJ mówią o sumieniu wyszkolonym na Biblii a tu wyraźnie widać kto szkoli.
pozdrawiam Andrzej

#14 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-01-02, godz. 14:08

najnowsze wytyczne co wolno a co nie wolno są w NSK 11/2006 co jest już omawiane w innym temacie
http://watchtower.or...s...c=2345&st=0

Użytkownik Czesiek edytował ten post 2009-01-02, godz. 14:11

Czesiek

#15 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2009-01-02, godz. 15:53

Warto też zwrócić uwagę na publikacje z stycznia 2009 bo o ile dobrze pamiętam już dawno zapowiedziano że teraz ten temat ponownie będzie przerobiony. Zwróćcie uwagę jeśli ktoś ma teraz do nich dostęp.
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#16 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-01-04, godz. 16:39

Czy wiadomo juz cos w temacie procesów i odszkodowań dot.WTSu za szkody poniesione przez SJ i ich rodziny w wyniku nie przyjęcia krwi ,jakie miały miejsce w latach calkowitego zakazu? <_<
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#17 leffe

leffe

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 36 Postów

Napisano 2009-01-05, godz. 07:06

[...] edycja moderatora

Czy wiadomo juz cos w temacie procesów i odszkodowań dot.WTSu za szkody poniesione przez SJ i ich rodziny w wyniku nie przyjęcia krwi ,jakie miały miejsce w latach calkowitego zakazu? <_<

Myślę, że nie będzie żadnych odszkodowań, bo ludzie dorośli są świadomi tego co robią i jak ktoś nie chce przyjąć krwi to jest jego problem. A jak ktoś weżmie kredyt w banku i ofiaruje na tacę i nie spłaca to nie kler będzie sądzony tylko ta osoba, która wzięła kredyt. A jeśli ktoś w imię Boga pójdzie i zabije miliony "pogan" to też organizacja, która uważa się za "ciągłość" nie będzie sądzona za te okrutne rzezie. Na tym polega sprawiedliwość... Czarna rozpacz.

#18 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-01-05, godz. 12:05

[...] edycja moderatora

Myślę, że nie będzie żadnych odszkodowań, bo ludzie dorośli są świadomi tego co robią i jak ktoś nie chce przyjąć krwi to jest jego problem. A jak ktoś weżmie kredyt w banku i ofiaruje na tacę i nie spłaca to nie kler będzie sądzony tylko ta osoba, która wzięła kredyt. A jeśli ktoś w imię Boga pójdzie i zabije miliony "pogan" to też organizacja, która uważa się za "ciągłość" nie będzie sądzona za te okrutne rzezie. Na tym polega sprawiedliwość... Czarna rozpacz.

W USA WTS już trochę tych odszkodowań wypłacił. Taka jest kara za kłamstwo i psychomanipulację.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#19 kochajacy_prawde

kochajacy_prawde

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 155 Postów

Napisano 2009-01-16, godz. 10:46

Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wyboru sumienia, ale tego też się czepiacie.


Jeśli przestudiujesz Chrześcijańskie Pisma Greckie, to zobaczysz że co do sumienia występują co najmniej dwa terminy:
  • chore sumienie
  • zdrowe sumienie

Tak więc, jak to wspomniał już "and"

śJ mówią o sumieniu wyszkolonym na Biblii a tu wyraźnie widać kto szkoli.


Problem polega na tym, że sumienia ŚJ jest sumiennie "skażane" przez publikacje Strażnica. Sumienia nie jest Biblią w człowieku, więc nie zawsze daje dobre wskazówki. Dla przykładu: młody mężczyzna źle pouczony przez swojego duszpasterza uważał, że napicie się lampki wina do obiadu jest czymś bardzo złym, a przecież Biblia tego nie zakazuje.

Użytkownik kochajacy_prawde edytował ten post 2009-01-16, godz. 10:50


#20 Scavender

Scavender

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 166 Postów
  • Lokalizacja:Białystok

Napisano 2009-01-21, godz. 20:53

Dlaczego oburza Was kwestia odmowy transfuzji krwi? Jest to wolność wyboru sumienia, ale tego też się czepiacie.


ano, bo jak się pacjentowi umrze bez transfuzji to rodzina składa skargę do OSL twierdząc, że był błąd w sztuce.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych