Napisano 2009-02-06, godz. 10:12
Na marginesie tych wszystkich rozważań, które dość mocno odbiegły od założonego tematu, przypomnę tylko to, o czym nieraz pisałem - zainteresowanym przysługuje pełna wersja "prawdy o prawdzie", a nie tylko ta, którą mogą poznać od świadków. Moim skromny zdaniem, moralną powinnością osób, które wiedzą COŚ WIĘCEJ, jest mówienie o tym - nie żeby nagabywać, agitować, deprecjonować ani zniechęcać, ale aby umożliwić pełny ogląd sytuacji. Życie to sztuka wyborów, ale czasami komuś może zależeć na skrzętnym ukryciu pewnych argumentów.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"