Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wrócili...


  • Please log in to reply
52 replies to this topic

#1 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-02-12, godz. 23:24

Czy jest wiadome ile osób, które tutaj się w przeszłości tutaj wypowiadali okazało skruchę i powrócili do Organizacji?
Jeżeli kojarzycie takie nicki - to spróbujcie podać.

Zastanawia mnie czy są to osoby
a.) wychowane w prawdzie - i nie poradziły sobie poza Organizacją
b.) inni (np. tacy co poznali prawdę, później wylecieli z Organizacji, no a później powrócili)

No i przede wszystkim motywacja, powody jakie wpłynęły na powrót, może rzeczywiście ten świat jest aż taki zły że jednak dla świętego spokoju (np. wewnętrznego) lepiej jest wrócić? Miał ktoś kiedyś podobne myśli? Ale mając uwolniony umysł - a zakładam ze wypowiadający się tutaj taki mają - to w głowie mi się nie mieści by po powrocie w Organizacji się czuć ok. To dopiero musi być trauma... znaczy sądzę że w 99% byłby to powrót nieszczery, że po poznaniu tylu faktów, patrząc już z perspektywy obok normalnie się nie da, bo nie da się tych faktów z głowy wymazać - więc co może pchać takie osoby?

ehhh... taką mam wieczorną rozkminkę...

Użytkownik Dementor edytował ten post 2009-02-12, godz. 23:25

destination: ..::SALSERO::..

#2 Joachim20

Joachim20

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 55 Postów
  • Lokalizacja:Inąd.

Napisano 2009-02-12, godz. 23:28

Może czasami im(jak i mi) 'fakty' tu przedstawiane wydawały się być lekko naciągane i sztucznie podsycane przez tendencyjność większości forumowiczów?
A może poprostu mimo całego tego chłamu doszli do wniosku, że tam jest prawda. :)
Ja jestem ciekaw, gdzie mnie zawieje ja już dojrzeje duchowo :)

Pozdrawiam.

#3 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-02-12, godz. 23:40

nie, nie... mnie chodzi o takich co dłużej tutaj zabawili, poczytałbym sobie ich wypowiedzi, poanalizował...

no i jeszcze jedno pytanie się nasuwa: jak taki ktoś potrafiłby iść głosić, tego już normalnie nie obejmuje.
destination: ..::SALSERO::..

#4 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-02-13, godz. 01:38

Szczerze mówiąc wątpię, aby był tu ktoś taki. Może jedynie Olo? Ale go ciężko wyczuć...

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#5 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-02-13, godz. 09:28

Chyba się nie zrozumieliśmy, nie wydaje mi się by ktoś z obecnie wypowiadających się mógł prowadzić podwójne życie, bardziej mi chodzi o to że jest zarejestrowanych prawie 6 tysięcy użytkowników, i że są tacy. którzy np. nie wypowiadali się od 2006 roku - o takich mi chodzi.

PS. A Liberał? Co się z nim dzieje?
destination: ..::SALSERO::..

#6 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2009-02-13, godz. 09:38

PS. A Liberał? Co się z nim dzieje?

Ma tu bana dożywotniego. czasem coś w necie skrobnie np. w NK na forach. Raz z nim lepiej raz gorzej. Siedzi w UK. Dalsze informacje objęte klauzurą "Ściśle tajne" ;)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#7 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-02-13, godz. 18:38

Dalsze informacje objęte klauzurą "Ściśle tajne" ;)
[/quote]

przez /poufne :P
[font=Tahoma]

#8 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-02-14, godz. 17:23

Ostatnio na forum nk poznałam 4 osoby, które powróciły do "przenajświętszej". Z tym, że wszystkie były uprzednio wykluczone, nikt z nich nie odłączył się sam.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#9 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-02-14, godz. 18:58

ale wypowiadali się np. tutaj? poznali jakieś obiektywne fakty? czy też wylecieli przez chwilę słabości i się opamiętali i wrócili?
destination: ..::SALSERO::..

#10 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-02-14, godz. 19:05

raczej ta ostatnia możliwość: wylecieli za grzechy zaniechali grzechów wrócili. Przemyśleli własną postawę wobec grzechu, ale nie poddali krytycznej refleksji samej organizacji ani prawdziwości jej nauk.

na tym forum udzielał się już PO POWROCIE do organizacji Homme_Courieux

#11 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-02-15, godz. 08:22

ze świadkami powracającymi do Organizacji , znajacymi pewne realia tejże właśnie organizacji, jest tak samo jak z ludzi będącymi w innych religiach. Uświadamiają sobie, ze to nie jest ta "jedyna" prawdziwa". Wiedzą, że daleko tej religii do wzoru z I wieku, ale sa w niej bo po prostu człowiek odczuwa bardzo wielkie pragnienie PRZYNALEZNOŚCI do społeczności. ma mnóstwo znajomych w tejże religii (bycie poza nią uniemożlliwia mu kontakt z nimi). Człowiek ma też jednak potrzeby duchowe. I chce je w "jakikolwiek" sposób zaspakajac. Na koniec wielu, którzy tu byli na tym forum, są ( tak jak ja) uważają, że jednak z wielu wielu wielu społeczności religijnych i mimo wielu wypaczeń organizacji ta właśnie religia jest najbliżej tej sławetnej prawdy, o której mówił Jezus.....a co z informacjami, które się zdobyło o prawdziwym obrazie struktury? O tym pewnie wiedzą i ...milczą. i czekają może na inne czasy, gdy w jakiś sposób Bóg "oczyści złoto z brudu".

to takie moje subiektywne rozważania....ja tez czasami sobie myslę, żeby wrócic. też czasami zastanawiam się jak, by to było ze mną, gdybym wróciła. Czy potrafiłabym z moim niewyparzonym językiem milczec znając prawdę ? skoro nie wiedziałam tylu rzeczy, ktore wiem, gdy byłam i mówiłam często wprost, co mi się nie podoba?
A z głoszeniem?
Przecież można byc swiadkiem i nie głosic. dużo osób którzy są latami w "prawdzie" tak włąśnie robi. można zdaje się podac 15 min głoszenia i już sie jest aktywnym głosicielem. pewnie ci co wracają tak właśnie robią. sama znałam dwóch takich co powrócili i nie głosili.....wiem , że brzmi to bardzo pfuj pfuj, ale taka jest prawda w religii swiadków jehowy. wielu zapomniało . o co chodziło jezusowi gdy mówił o głoszeniu. dla wielu , starszych również, gloszenie to formalnośc. ale to już inny temat.

Użytkownik novanna edytował ten post 2009-02-15, godz. 08:32


#12 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-02-15, godz. 10:32

ze świadkami powracającymi do Organizacji , znajacymi pewne realia tejże właśnie organizacji, jest tak samo jak z ludzi będącymi w innych religiach. Uświadamiają sobie, ze to nie jest ta "jedyna" prawdziwa". Wiedzą, że daleko tej religii do wzoru z I wieku, ale sa w niej bo po prostu człowiek odczuwa bardzo wielkie pragnienie PRZYNALEZNOŚCI do społeczności. ma mnóstwo znajomych w tejże religii (bycie poza nią uniemożlliwia mu kontakt z nimi). Człowiek ma też jednak potrzeby duchowe. I chce je w "jakikolwiek" sposób zaspakajac. Na koniec wielu, którzy tu byli na tym forum, są ( tak jak ja) uważają, że jednak z wielu wielu wielu społeczności religijnych i mimo wielu wypaczeń organizacji ta właśnie religia jest najbliżej tej sławetnej prawdy, o której mówił Jezus.....a co z informacjami, które się zdobyło o prawdziwym obrazie struktury? O tym pewnie wiedzą i ...milczą. i czekają może na inne czasy, gdy w jakiś sposób Bóg "oczyści złoto z brudu".

to takie moje subiektywne rozważania....ja tez czasami sobie myslę, żeby wrócic. też czasami zastanawiam się jak, by to było ze mną, gdybym wróciła. Czy potrafiłabym z moim niewyparzonym językiem milczec znając prawdę ? skoro nie wiedziałam tylu rzeczy, ktore wiem, gdy byłam i mówiłam często wprost, co mi się nie podoba?
A z głoszeniem?
Przecież można byc swiadkiem i nie głosic. dużo osób którzy są latami w "prawdzie" tak włąśnie robi. można zdaje się podac 15 min głoszenia i już sie jest aktywnym głosicielem. pewnie ci co wracają tak właśnie robią. sama znałam dwóch takich co powrócili i nie głosili.....wiem , że brzmi to bardzo pfuj pfuj, ale taka jest prawda w religii swiadków jehowy. wielu zapomniało . o co chodziło jezusowi gdy mówił o głoszeniu. dla wielu , starszych również, gloszenie to formalnośc. ale to już inny temat.

:unsure: Oj,Novanna,Zmrozily mnie twoje słowa nie na zarty!Czy rzeczywiscie jestes tak bardzo osamotniona ,brak ci dawnych przyjaciół,ze chcesz wracac do Organizacji?????[A przynajmniej o tym myslisz czasami]dlaczego uwazasz,ze religia Swiadkow jest najblizej prawdy?Myslę,ze nie trafilaś na zdrowa denominacje chrzescijańska,ktora zaspokoiłaby twoje potrzeby duchowe w tym sensie,ze podawalaby nieskazone Slowo .Własciwie,moja droga,mysle,ze byli swiadkowie maja bardzo spaczona percepcje "religii",bo tam nas bez przerwy utwierdzano w przekonaniu,ze jesli jest prawdziwa religia,to tylko Organizacja,bo trzyma sie wysokich mierników moralnych[sic],studiuje [sic]Biblie,a przedewszystkim głosi slowo Boze.No i tu powinnam powiedziec,ze to g....prawda.Bo:
1.Wysokie mierniki owszem sa,ale z wykonaniem,to wiadomo,jak Swiadek narozrabia,jest z automatu wykluczony,zeby nie pluto na Przenajswietrza.
2.Biblie "studiuja",a jakze,he,he,tylko nie douczyli sie do tej pory prawdy o Jezusie Chrystusie i Duchu Swietym.A te ich słynne "nowe swiatla" wywracaja wnetrznosci,sa tak trujace.
3.A z tym głoszeniem Slowa,to masz racje.Stanie na dworcach,klamkowanie po domach,udawane "studia"z dziecmi itd.nie jest chyba tym,co czynili apostołowie .Znam wielu chrzescijan protestanckich,którzy prowadza prawdziwa ewangelizacje wsród więzniow,osób uzaleznionych[alkoholików,narkomanów],karmia biednych literalnie i duchowo.Ci chrzscijanie nie dmą wokól o swojej pracy,tylko ciezko zasuwaja w hospicjach,prowadza domy opieki,osrodki leczenia uzaleznionych.Dzieki ich poswieceniu tysiace ludzi wychodzi z dna,staje na własnych nogach i zyje jak Pan nasz przykazal.Powiedz mi czy znasz swiadka,ktory tak pomaga potrzebujacym?Bo ja nie,niestety.
Sw.Franciszek z Asyzu powiedział:"Głos Ewangelie bez ustanku,a czasami uzywaj do tego słow'
4.jesli nie chcesz nalezec do "jakiejs tam religii',skontaktuj sie z Januszem S.[www.janusz1950.republika.pl],on z rodzina i grupa przyjaciól,byłych Swiadkow,sami studiuja Biblie,moga byc tez twoimi przyjaciółmi.Nawiaz kontakt z innymi exami i razem cos róbcie.Dziewczyno jest tyle mozliwosci,aby robic cos dla ludzi,a ty myslisz wracac do sekty?????Pozdrawiam cie serdecznie :)
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#13 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-02-15, godz. 20:44

:) A ja myślę, że każdy człowiek potrzebuje miłości :) Nawet tej udawanej na niby warunkowej, ale potrzebuje jak tlenu....... więc większość wraca bo chcą być kochanymi, nawet na niby i warunkowo ale chcą......
Mi też brakuje tej udawanej warunkowej miłości mojej rodziny :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#14 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-02-15, godz. 20:52

sory ale bzdura... brakuje mam tej milosci i ona jest nawet szczera ale uwarunkowana....... a w ten sposob niestety nieprawdziwa.... ale nie mozna mowic ze udawana lub nieszczera

moze nie znajduje najlepszych slow ale mysle ze kto chce to mnie zrozumie....

i niezapominajmy... oni tez cierpia kiedy odchodzimy..... tak naprawde i to cierpienie jest nieuwarunkowane a przez to prawdziwsze i bardziej glebsze niz ta uwarunkowana milosc......

my cierpimy ale nie zapominajmy ze jest to konsekwencja z ktora sie liczyc musimy , zeby nie urzyc slowa na ktora zasluzylismy albo ktogo jestesmy sprawcami ... ale oni nic nie zrobili a cierpia....

nikt ale to nikt na swiecie nie przetlumaczy mi ze rodzice swiadkowie, gdy ich syn lub corka odchodzi lub jest wykluczony, nie cierpia...... jasne ze cierpia .. probuja sobie tlumaczyc, probuja wyzbyc sie tego uczucia, myla to uczucie z nielojalnoscia do Jehowa.. bo mysla ze jesli cierpia tak te strate to sa nielojalni ale przy tym wszystkim cierpia naprawde....
[font=Tahoma]

#15 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-02-15, godz. 21:29

:) A ja myślę, że każdy człowiek potrzebuje miłości :) Nawet tej udawanej na niby warunkowej, ale potrzebuje jak tlenu....... więc większość wraca bo chcą być kochanymi, nawet na niby i warunkowo ale chcą......
Mi też brakuje tej udawanej warunkowej miłości mojej rodziny :)


:) Masz racje,czlowiek pragnie kochac i być kochanym,wszak jest stworzony "na obraz i podobieństwo Boze'.Bóg nas kocha bezwarunkowo,ale my ,niestety,zawsze stawiamy warunki,ze "bede cie kochac,jezeli...i tu jest wyliczanie takich czy innych uwarunkowan.Mozna isc na taki udawany milosny uklad,ale jest to nieszczere i predzej czy pozniej "milość"mija.Ale jesli poczytamy Hymn o Milości Ap.Pawla w 1 Kor 13 rozdziale,to czego dowiadujemy sie o MILOSCI?
wers.4:Milość jest cierpliwa,miłość jest dobrotliwa,nie zazdrości,miłośc nie jest chełpliwa,nie nadyma sie,
wers5:Nie postepuje nieprzystojnie,nie szuka swego,nie unosi się,nie myśli nic zlego,
wers6.Nie raduje sie z niesprawiedliwości,ale sie raduje z prawdy;
wers.7wszystko zakrywa,wszystkiemu wierzy,wszystkiego sie spodziewa,wszystko znosi.
wers.8:Milość nigdy nie ustaje.....
Te piękne slowa obowiazuja i kochajacych i kochanych,ale ,wiem to z wlasnego przykladu jak bardzo trudno temu sprostac,więc szukamy tylko namiastki,ktora nic nie wnosi do naszego zycia,bo obnaza pustke.Przerabiam to w swoim zyciu,ale nie wróce do Organizacji po to,zeby maz mnie "kochal"gorecej. :rolleyes:
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#16 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-02-16, godz. 09:15

Oj,Novanna,Zmrozily mnie twoje słowa nie na zarty!Czy rzeczywiscie jestes tak bardzo osamotniona ,brak ci dawnych przyjaciół,ze chcesz wracac do Organizacji?????[A przynajmniej o tym myslisz czasami]dlaczego uwazasz,ze religia Swiadkow jest najblizej prawdy?Myslę,ze nie trafilaś na zdrowa denominacje chrzescijańska,ktora zaspokoiłaby twoje potrzeby duchowe w tym sensie,ze podawalaby nieskazone Slowo .Własciwie,moja droga,mysle,ze byli swiadkowie maja bardzo spaczona percepcje "religii",bo tam nas bez przerwy utwierdzano w przekonaniu,ze jesli jest prawdziwa religia,to tylko Organizacja,bo trzyma sie wysokich mierników moralnych[sic],studiuje [sic]Biblie,a przedewszystkim głosi slowo Boze.No i tu powinnam powiedziec,ze to g....prawda.Bo:
1.Wysokie mierniki owszem sa,ale z wykonaniem,to wiadomo,jak Swiadek narozrabia,jest z automatu wykluczony,zeby nie pluto na Przenajswietrza.


:unsure: Kaszatanowa, easy, easy.....wiem, że twoje doswiadczenia z pobytu w religii św. jehowy są wybitnie trudne. jak już pisałam, współczuję ci , że trafiłas w tak "chory " układ. ale w religii św. je nie tylko są ludzie pokroju twojego męza .
byłam świadkiem to wiem.
Problem w tym, że wielu z nich ( i o zgrozo!!! kiedyś ja tez ) ulegają swoistemu sposobowi myślenia, i wmawia się im, że WŁĄŚNIE TAKIE ZACHOWANIE, TAKIE PODJŚCIE jest już "myśleniem chrystusowym". A jest niczym innym jak mysleniem "niewolnikowym", li tylko.
Nie jestem az tak samotna jak piszesz. wprost przeciwnie, choć były momenty że było mi trudno.
nioe zgodzę się też z toba a propos punktu ad.1
nie wiem , gdzie byłaś świadkiem i w jakich czasach, ale uwierz mi znam wiele przypadków cieżkich wykroczeń poza "wytyczne organizacji", i wiele z tych wykroczeń nie powoduje wykluczenia . Te czasy, gdy wykluczało się "ot tak" już dawno minęły. I to jest "nowe światło". uważam, ze dobre i wcale mi się od niego nie przewraca w brzuchu.
Co nieznaczy że od innych też nie ...he he



Dziewczyno jest tyle mozliwosci,aby robic cos dla ludzi,a ty myslisz wracac do sekty?????Pozdrawiam cie serdecznie :)

widzę, że cię przestraszyłam nie na żarty ;)
obiecuję, że gdy będe chciała zostac swiadkiem na pewno ci to powiem na pw.
pozdrawiam

ps. więcej luzu Kasztanowa.....świadkowie to nie smok wawelski

Użytkownik novanna edytował ten post 2009-02-16, godz. 09:20


#17 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2009-02-16, godz. 16:59

Szczerze mówiąc wątpię, aby był tu ktoś taki. Może jedynie Olo? Ale go ciężko wyczuć...

Dlaczego sądzisz, ze mnie ciężko wyczuć. Przecież jestem na forum i sam wypowiedziałbym się w temacie gdyby mnie dotyczył.
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#18 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-02-16, godz. 18:41

No i Olo się wypowiedział i ok. To nie temat żeby się awanturzyć.

Ja wam powiem że oprócz huberta nikt nie popatrzył na to z drugiej strony (ja rozumiem że się cieszycie że się wyrwaliście), ale bardzo jest cenne to co napisał hubert - jak to boli tych co zostają, jak ich najbliższy odchodzi. To jest dopiero mina. Wiem po rodzicach jak oni cierpią z mojego powodu, ale ja bym się tam z powrotem nie potrafił odnaleźć. I napiszę jeszcze jedno, diametralnie inaczej wygląda sytuacja osób wychowanych w prawdzie, a całkiem inaczej osób które prawdę poznały a potem odeszły. Ja Wam powiem że sam to widzę po sobie, jak mnie wielu rzeczy, które dla mnie były, od zawsze, jak strasznie brakuje, jak często mam jednak poczucie winy, że zawiodłem, zwłaszcza rodziców itp. :(
destination: ..::SALSERO::..

#19 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-02-16, godz. 18:56

sory ale bzdura... brakuje mam tej milosci i ona jest nawet szczera ale uwarunkowana....... a w ten sposob niestety nieprawdziwa.... ale nie mozna mowic ze udawana lub nieszczera

moze nie znajduje najlepszych slow ale mysle ze kto chce to mnie zrozumie....

i niezapominajmy... oni tez cierpia kiedy odchodzimy..... tak naprawde i to cierpienie jest nieuwarunkowane a przez to prawdziwsze i bardziej glebsze niz ta uwarunkowana milosc......

my cierpimy ale nie zapominajmy ze jest to konsekwencja z ktora sie liczyc musimy , zeby nie urzyc slowa na ktora zasluzylismy albo ktogo jestesmy sprawcami ... ale oni nic nie zrobili a cierpia....

nikt ale to nikt na swiecie nie przetlumaczy mi ze rodzice swiadkowie, gdy ich syn lub corka odchodzi lub jest wykluczony, nie cierpia...... jasne ze cierpia .. probuja sobie tlumaczyc, probuja wyzbyc sie tego uczucia, myla to uczucie z nielojalnoscia do Jehowa.. bo mysla ze jesli cierpia tak te strate to sa nielojalni ale przy tym wszystkim cierpia naprawde....


i nie sądzisz, że inni też cierpią jak przychodzisz po cichu i pierzesz mózg zagubionej owieczce. Wmawiają wersetami , że stanie ojciec przeciw synowi i tym podobnymi, wmawiając żeby być przygotowanym na wyrzucenie z domu itp.
miłość szczera i uwarunkowana jakieś brednie przeczytaj 1 Kor 13 gdzie tam mowa o uwarunkowaniu.
pozdrawiam Andrzej

#20 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-02-16, godz. 18:58

wszystko jest relatywne...... dziecko bite cale swoje dzieciece zycie... nie bedzie rozumialo swiata w ktorym juz nie jest bite tak samo dziecko kochane nie odnajdzie sie w swiecie w ktorym panuje uczuciowa zima.......
kiedys w italii zdaje sie kastrowano malych chlopcow by nie przechodzili mutacji

ktos kto wychowal sie w danym srodowisku religijnym czy jakimkolwiek innym np. kulturowym przechodzi taka wlasniewiloletnia kastracje czy antykastracje...... i wszystko co inne wydaje mu sie obce. a to co mial, przezywal niezaleznie czy dobre moralnie czy haniebne.. bedzie natarczywie do tego wracac.....

stad moje slowa .. wszystko jest relatywne...... a postep dokonuje sie tylko i wylacznie poprzez podwazanie autorytetow i rewolucje.... tak czy inaczej z bolem....... :o
[font=Tahoma]




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych