Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nagranie ze świadectwem Pauliny Moss (ex-ŚJ)


  • Please log in to reply
151 replies to this topic

#141 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-05-23, godz. 18:44

Za to Cię cenię misjonarzu Andrzeju( Twój udział na forum jest znaczący), za szczerość i nieudawanie. Myślę, że potrzebujesz czasu, aby na nowo poukładać sprawy duchowe. Intuicja mi podpowiada, że mimo wszystko odnajdziesz drogę do Boga. Nigdy mnie nie zawiodła. ;)


Zawsze musi być ten pierwszy raz.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#142 zmieniona79

zmieniona79

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 29 Postów

Napisano 2009-05-23, godz. 18:51

Kasztanowa, wybacz! Ale ja osobiście myślę, że jest to leczenie pierwszego uzależnienia nowym narkotykiem.

Nie rozumiem jak możecie porównywać uzależnienia od organizacji do oddania się wyłącznie Bogu.
Dla mnie to całkiem dwie inne sprawy,przecież my nie słuchamy sie już człowieka i nie szukamy w nim autorytetu tylko ważna jest nasza relacja z Bogiem.
Mylisz pojęcia,bo my nie idziemy już ślepo za tym co mówi człowiek,nie wpadliśmy z jednej sekty w drugą,jeśli by tak było mógłbys tak napisać.

#143 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-05-23, godz. 19:58

Nie rozumiem jak możecie porównywać uzależnienia od organizacji do oddania się wyłącznie Bogu.
Dla mnie to całkiem dwie inne sprawy,przecież my nie słuchamy sie już człowieka i nie szukamy w nim autorytetu tylko ważna jest nasza relacja z Bogiem.
Mylisz pojęcia,bo my nie idziemy już ślepo za tym co mówi człowiek,nie wpadliśmy z jednej sekty w drugą,jeśli by tak było mógłbys tak napisać.


Oczywiście. Nie mówię tu o sekcie. Konsekwencje emocjonalne są jednak bardzo zbliżone, jedno urojenie zamienia się w kolejne, a pierwsza ekstaza w drugą.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#144 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-05-24, godz. 06:21

a właśnie miałem napisać do Kasztanowej że nie chce wiedzieć co ja myślę ale mnie ubiegłeś :rolleyes: :P


A mozesz konkretniej sprecyzowac pytanie? :rolleyes:
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#145 zmieniona79

zmieniona79

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 29 Postów

Napisano 2009-05-24, godz. 17:42

Oczywiście. Nie mówię tu o sekcie. Konsekwencje emocjonalne są jednak bardzo zbliżone, jedno urojenie zamienia się w kolejne, a pierwsza ekstaza w drugą.

Ekstaze powiadasz? Ja tam nie byłam szczęśliwa w organizacji,były momenty lepsze i gorsze,ale o ekstazie nie było mowy a kontakt z samym Bogiem był znikomy. Teraz mogę sie modlić sama i dostaje odpowiedzi a nawet sama modle sie o uzdrowienie moich dzieci i Bóg je uzdrawia,to jest prawdziwa wiara i relacja z Żywym Bogiem!!!

Ekstaze powiadasz? Ja tam nie byłam szczęśliwa w organizacji,były momenty lepsze i gorsze,ale o ekstazie nie było mowy a kontakt z samym Bogiem był znikomy. Teraz mogę sie modlić sama i dostaje odpowiedzi a nawet sama modle sie o uzdrowienie moich dzieci i Bóg je uzdrawia,to jest prawdziwa wiara i relacja z Żywym Bogiem!!!

I jeśli nawet nazwiesz to urojeniem to ja nie zamienie tego na nic innego. Największe szczęście jakie mnie spotkało to poznanie Żywego Boga poprzez oddanie swego życia Jezusowi. Ostatnio w naszym zborze był jeden Brat,którym Bóg sie posługuje na większą skale i modlił sie za chorych. W imieniu Jezusa zostało uzdrowionych kilkanaście osób,jedno dziecko osoby postronnej,która przyszła z ciekawości i chciała sprawdzić czy to działa zostało uzdrowione przez Boga z raka mózgu. Robili tomografie dwa razy i lekarze byli w szoku,guza nie ma. Były uzdrowienia całkowite słuchu,kręgosłupa,tarczycy. I możecie mówic co chcecie,ze bajer itp. My słyszelismy tych ludzi,którzy dziękowali Bogu za ich uzdrowienie a ludzie,którzy nie wierzyli oddali swe życie Panu Jezusowi. Ja to widziałam,słyszałam i nikt mi tego nie zabierze. W moim życiu Bóg również działa i to jest różnica między "ekstazą w organizacji a poznaniem Żywego Boga"
Pewnie będą różne komentarze,ale ja wiem,ze to prawda i nic już tego nie zmieni.

Ekstaze powiadasz? Ja tam nie byłam szczęśliwa w organizacji,były momenty lepsze i gorsze,ale o ekstazie nie było mowy a kontakt z samym Bogiem był znikomy. Teraz mogę sie modlić sama i dostaje odpowiedzi a nawet sama modle sie o uzdrowienie moich dzieci i Bóg je uzdrawia,to jest prawdziwa wiara i relacja z Żywym Bogiem!!!


I jeśli nawet nazwiesz to urojeniem to ja nie zamienie tego na nic innego. Największe szczęście jakie mnie spotkało to poznanie Żywego Boga poprzez oddanie swego życia Jezusowi. Ostatnio w naszym zborze był jeden Brat,którym Bóg sie posługuje na większą skale i modlił sie za chorych. W imieniu Jezusa zostało uzdrowionych kilkanaście osób,jedno dziecko osoby postronnej,która przyszła z ciekawości i chciała sprawdzić czy to działa zostało uzdrowione przez Boga z raka mózgu. Robili tomografie dwa razy i lekarze byli w szoku,guza nie ma. Były uzdrowienia całkowite słuchu,kręgosłupa,tarczycy. I możecie mówic co chcecie,ze bajer itp. My słyszelismy tych ludzi,którzy dziękowali Bogu za ich uzdrowienie a ludzie,którzy nie wierzyli oddali swe życie Panu Jezusowi. Ja to widziałam,słyszałam i nikt mi tego nie zabierze. W moim życiu Bóg również działa i to jest różnica między "ekstazą w organizacji a poznaniem Żywego Boga"
Pewnie będą różne komentarze,ale ja wiem,ze to prawda i nic już tego nie zmieni.

http://www.youtube.c...mp;p=D0B5F1F1F8 taki krótki filmik dla zainteresowanych dlaczego Jezus??

#146 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-05-24, godz. 18:41

Ekstaze powiadasz? Ja tam nie byłam szczęśliwa w organizacji,były momenty lepsze i gorsze,ale o ekstazie nie było mowy a kontakt z samym Bogiem był znikomy. Teraz mogę sie modlić sama i dostaje odpowiedzi a nawet sama modle sie o uzdrowienie moich dzieci i Bóg je uzdrawia,to jest prawdziwa wiara i relacja z Żywym Bogiem!!!


I jeśli nawet nazwiesz to urojeniem to ja nie zamienie tego na nic innego. Największe szczęście jakie mnie spotkało to poznanie Żywego Boga poprzez oddanie swego życia Jezusowi. Ostatnio w naszym zborze był jeden Brat,którym Bóg sie posługuje na większą skale i modlił sie za chorych. W imieniu Jezusa zostało uzdrowionych kilkanaście osób,jedno dziecko osoby postronnej,która przyszła z ciekawości i chciała sprawdzić czy to działa zostało uzdrowione przez Boga z raka mózgu. Robili tomografie dwa razy i lekarze byli w szoku,guza nie ma. Były uzdrowienia całkowite słuchu,kręgosłupa,tarczycy. I możecie mówic co chcecie,ze bajer itp. My słyszelismy tych ludzi,którzy dziękowali Bogu za ich uzdrowienie a ludzie,którzy nie wierzyli oddali swe życie Panu Jezusowi. Ja to widziałam,słyszałam i nikt mi tego nie zabierze. W moim życiu Bóg również działa i to jest różnica między "ekstazą w organizacji a poznaniem Żywego Boga"
Pewnie będą różne komentarze,ale ja wiem,ze to prawda i nic już tego nie zmieni.


http://www.youtube.c...mp;p=D0B5F1F1F8 taki krótki filmik dla zainteresowanych dlaczego Jezus??


Wyzdrowienia występują i jest to zupełnie naturalne. Odsetek ozdrowiałych ateistów jest taki sam, po prostu organizm wygrywa czasami z chorobą, a czasami przegrywa.
Tyle w tym cudu, ile cudu było w błyskawicach na niebie dla starożytnych cywilizacji.
Jeżeli nawet przyjąć, że masz rację, to źle by świadczyło o bogu, że jednym daje szansę i ich uzdrawia, a drugim wierzącym pozwala cierpieć i umierają. Ohydna zabawa w boską ruletkę.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#147 zmieniona79

zmieniona79

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 29 Postów

Napisano 2009-05-24, godz. 19:10

Wyzdrowienia występują i jest to zupełnie naturalne. Odsetek ozdrowiałych ateistów jest taki sam, po prostu organizm wygrywa czasami z chorobą, a czasami przegrywa.
Tyle w tym cudu, ile cudu było w błyskawicach na niebie dla starożytnych cywilizacji.
Jeżeli nawet przyjąć, że masz rację, to źle by świadczyło o bogu, że jednym daje szansę i ich uzdrawia, a drugim wierzącym pozwala cierpieć i umierają. Ohydna zabawa w boską ruletkę.

W Biblii jest napisane,ze Ci,którzy uwierzą będą nakładać ręce jedni na drugich i będą czynic cuda,Ci którzy uwierzą!!!
Bywaja uzdrowienia,ale takie szybkie po modlitwie?
Możesz pisac co chcesz,ale rozumiem Cie bo też tak miałam.

#148 byłaM

byłaM

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 158 Postów
  • Lokalizacja:W-awa

Napisano 2009-06-13, godz. 15:01

W Biblii jest napisane,ze Ci,którzy uwierzą będą nakładać ręce jedni na drugich i będą czynic cuda,Ci którzy uwierzą!!!
Bywaja uzdrowienia,ale takie szybkie po modlitwie?


W Biblii wiele rzeczy jest napisane :) Najpierw musiałabym uwierzyć, że Biblia jest czymś więcej niż książką [na co nie ma żadnych dowodów], a dopiero później cytowałabym ją używając jako argumentu.

Domyślam się, że nikt nie pobiegł na tomografię zaraz po modlitwie, tego samego dnia...
Osobiście wierzę również w zbiorową energię, na pewno jest to dla mnie bardziej wytłumaczalne i logiczne niż Bóg i jego wielka moc.
Działałoby to w ten sam sposób, gdyby w sali było 200 ateistów mocno wierzących, że ktoś wyzdrowieje. Just me.


Nie oceniam zbyt pochopnie. Jeśli czujesz się szczęśliwa, nie mam więcej pytań :)
Jeśli ktoś jest ŚJ i jest naprawdę szczęśliwy, też nie mam pytań. Nawet jeśli robi to podświadomie, by dostać trochę ciepła lub robi to dla poczucia przynależności... Nieważne. Bylebyśmy czuli się dobrze, prawda?

Trudno mi czytać Twoje posty tylko z jednego powodu. Jak we wszystkich tekstach pisanych przez wyznawców jakichkolwiek religii, znajdują się w nich wytarte i sloganowe określenia, których nauczyłam się też u SJ. Jakby słowa nie były TWOJE. Takie odczucie.
"Twierdzenie, że wierzący czuje się szczęśliwszy od niewierzącego, nie znaczy nic więcej jak to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego."

#149 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-06-13, godz. 21:22

[...]

Trudno mi czytać Twoje posty tylko z jednego powodu. Jak we wszystkich tekstach pisanych przez wyznawców jakichkolwiek religii, znajdują się w nich wytarte i sloganowe określenia, których nauczyłam się też u SJ. Jakby słowa nie były TWOJE. Takie odczucie.


Dokładnie! Choć jakiś czas temu jeszcze twierdziłem inaczej... Shame! :blush:

[...]


Nie oceniam zbyt pochopnie. Jeśli czujesz się szczęśliwa, nie mam więcej pytań :)
Jeśli ktoś jest ŚJ i jest naprawdę szczęśliwy, też nie mam pytań. Nawet jeśli robi to podświadomie, by dostać trochę ciepła lub robi to dla poczucia przynależności... Nieważne. Bylebyśmy czuli się dobrze, prawda?

[...]


A znasz radę na kaca? :P

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#150 byłaM

byłaM

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 158 Postów
  • Lokalizacja:W-awa

Napisano 2009-06-13, godz. 21:24

A znasz radę na kaca? :P


O tej porze to już tylko łóżko! :)
"Twierdzenie, że wierzący czuje się szczęśliwszy od niewierzącego, nie znaczy nic więcej jak to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego."

#151 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-06-13, godz. 21:44

O tej porze to już tylko łóżko! :)


Gdy jest poreligijny, to nie można spać...

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2009-06-13, godz. 21:45


"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#152 byłaM

byłaM

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 158 Postów
  • Lokalizacja:W-awa

Napisano 2009-06-13, godz. 21:56

Gdy jest poreligijny, to nie można spać...


Po jakimś czasie w końcu można...
"Twierdzenie, że wierzący czuje się szczęśliwszy od niewierzącego, nie znaczy nic więcej jak to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego."




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych