Odłączenie się całego zboru w Syrakuzach
#1
Napisano 2009-04-19, godz. 23:49
Zaczęło się od konfliktu miejscowych starszych zboru z nadzorcą obwodu. Tamtejsi starsi chcieli, by zbór koncentrował się na wzajemnej pomocy i wsparciu, altruizmie oraz aktach chrześcijańskiej miłości, etc. Tymczasem nadzorca obwodu uważał, że bracia wykraczają poza to, co jest zalecane przez Organizację, przedkładają to nad wytyczne Ciała Kierowniczego. A zgodnie z tymi wytycznymi życie i działalność zboru powinny się skupiać przede wszystkim na wysiłkach związanych ze służbą polową oraz rozpowszechnianiem literatury.
Komentarzem nadzorcy do zastanej sytuacji stało się tam również stwierdzenie, że w obecnych czasach znakiem rozpoznawczym odstępców jest właśnie to, że zbyt wiele mówią oni o miłości.
Masowe odłączenie się głosicieli nastąpiło jako dobrowolny akt protestu i solidarności z usuniętymi starszymi. Organizację opuścił cały zbór i jeżeli chodzi o Włochy, to jest to największe tego rodzaju odejście.
--
link1, link2
#2
Napisano 2009-04-20, godz. 07:46
Więc można to skomentowac tylko jako piękne świadectwo, które organizacja sobie wydała - jako ta u której miłości próżno szukać.
Jezus powiedział o dwóch największych przykazaniach ! KOCHAJ BOGA I BLIŹNIEGO! KOCHAJ! całe ewangelie kładą nacisk na MIŁOŚĆ , ale zdaje się, że Nasi moznowładcy z Broklynu przeczytali między wierszami KOCHAJ ORGANIZACJĘ I SZANUJ PONAD WSZYSTKO. ot co
#3
Napisano 2009-04-20, godz. 08:25
czy coś wiadomo o dalszej działalności lub o dalszym istnieniu tego zboru?
czy spotyka sie i rozważa nauki wpojone przez WTS? koncentruje sie na pomocy wzajemnej i działalności humanitarnej wobec swoich członków? rozpadł się? zobojętniał? przestał działać?
#4
Napisano 2009-04-20, godz. 10:13
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#5
Napisano 2009-04-20, godz. 14:02
Najgorsze jest to, że przedkłada się głoszenie nad miłość oraz inne dobre uczynki. Nic dziwnego, że potem wielu ŚJ zachowuje się gorzej niż ludzie spoza Organizacji. I tak np. pionier stały jest chamem a pionierka stała flirciarą. Zresztą w Organizacji jest coraz więcej chamstwa i flirciarstwa. Ale najważniejsze jest przecież że głoszą. Reszta jest nieważna.
To zaskakujące a jednocześnie budujące, że cały zbór solidarnie przeciwstawił się tej żałosnej farsie. Niestety Organizacja wolała się uszczuplić o kilkudziesięciu członków niż zmienić swoje chore podejście.
Ciekawe co by było gdyby załóżmy połowa ŚJ na świecie przejrzała na oczy i "postawiła się" Ciału Kierowniczemu. Oczywiście taka sytuacja jest praktycznie niemożliwa, niemniej jednak (co i tak jest wątpliwe) może zmienionoby chore zasady i dyktatorstwo. To dopiero byłaby sensacja. I oczywiście trzeba by było zrezygnować z corocznych raportów żeby nikogo nie zniechęcać. A i tak większość ŚJ ma klapki na oczach. Takimi łatwo się steruje na wieki wieków.
Użytkownik ble edytował ten post 2009-04-20, godz. 17:51
#6
Napisano 2009-04-20, godz. 19:23
marzycielSzok. Starsi byli bezsilni wobec jednego człowieka który miał władzę nad nimi. Skąd ja to znam... "Moja sprawa" ruszyła się dopiero gdy Krążący Kontroler zawydał odpowiednie polecenie. Dowiedziałem się o tym od pewnego starszego. Logiczny wydawałby się w tym wypadku wniosek, że starsi boją się (przynajmniej w pewnym sensie) ww. osobnika.
Najgorsze jest to, że przedkłada się głoszenie nad miłość oraz inne dobre uczynki. Nic dziwnego, że potem wielu ŚJ zachowuje się gorzej niż ludzie spoza Organizacji. I tak np. pionier stały jest chamem a pionierka stała flirciarą. Zresztą w Organizacji jest coraz więcej chamstwa i flirciarstwa. Ale najważniejsze jest przecież że głoszą. Reszta jest nieważna.
To zaskakujące a jednocześnie budujące, że cały zbór solidarnie przeciwstawił się tej żałosnej farsie. Niestety Organizacja wolała się uszczuplić o kilkudziesięciu członków niż zmienić swoje chore podejście.
Ciekawe co by było gdyby załóżmy połowa ŚJ na świecie przejrzała na oczy i "postawiła się" Ciału Kierowniczemu. Oczywiście taka sytuacja jest praktycznie niemożliwa, niemniej jednak (co i tak jest wątpliwe) może zmienionoby chore zasady i dyktatorstwo. To dopiero byłaby sensacja. I oczywiście trzeba by było zrezygnować z corocznych raportów żeby nikogo nie zniechęcać. A i tak większość ŚJ ma klapki na oczach. Takimi łatwo się steruje na wieki wieków.
#7
Napisano 2009-04-21, godz. 03:46
celnie ujęty sposób myślenia ŚJ i trafnie wychwycony błąd tego rozumowania "albo >=1 nieszczęście"Założę się, że zbór się rozpadł, bo nie miał błogosławieństwa Jehowy lub że co najmniej po jednym nieszczęściu spadło na każdą odstępczą głowę
Tak się składa, że "w obecnym starym systemie rzeczy" przez 21 lat MUSI spaść na każdą rodzinę (bogobojną lub nie) jakieś nieszczęście choćby jedno. A to już wystarczy ŚJ do "potwierdzenia tezy" o braku błogosławieństw od Jehowy.
#8
Napisano 2009-04-21, godz. 13:27
#9
Napisano 2009-04-21, godz. 13:58
słyszałem z opowiadań, że na lubelszczyźnie różne się cuda działy ! ale tylko słyszałem ;-) może ktos z tamtego rejonu się wypowie ?a znane są inne podobne przykłady? miało kiedyś jakiekolwiek masowe odejście w Polsce ?
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#10
Napisano 2009-04-21, godz. 16:03
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#11
Napisano 2009-04-21, godz. 16:26
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#12
Napisano 2009-04-22, godz. 00:14
#13
Napisano 2009-04-23, godz. 04:21
Nie słyszałam o podobnych sytuacjach w Polsce, tzn. może coś w tej kwestii słyszałam, ale nie u źródła. Nie wiem na ile wiarygodne są niektóre informacje. Słyszałam, że istnieje zbór wolnych chrześcijan, złożony głównie z byłych śJ (może to chodzi o zbór w Bochni?).
Duch odstępstwa od organizacji śJ napewno nie słabnie. Przyczynia się do tego łatwa dostępność do środków uświadamiających powątpiewających świadków . Pojedyńcze wykluczenia z powodu odejścia od nauk WTB zdarzały się zawsze. Czasem były to grupki osób z tego samego zboru. Wtedy to w okolicznych zborach podawano informację do zwarcia szeregów i stawienia oporu szerzącemu się duchowi odstępstwa. Chyba były to ostrzeżenia podawane na wyrost, bo ja nigdy nie spotkałam się z takimi ''anytchrystami". Obecnie owszem, spotkałam się z byłymi relegowanymi z organizacji za odstępstwo. Są moimi braćmi w wierze i z niektórymi będzie mi szczególnie po drodze w mojej religijnej praktyce.
Użytkownik jb edytował ten post 2009-04-23, godz. 18:37
#14
Napisano 2009-04-23, godz. 04:37
Spotkałam się u śJ ze zjawiskiem reorganizacji konkretnego zboru. Mogło to być odczytywane z boku jako szerzący się duch odstępstwa i konieczność utrzymania w czystości nauk strażnicowych. Wg mnie chodziło przede wszystkim o braki kadrowe i postępujacy duch rozpasania, który dobrze się rozwijał w gronie starych znajomych. Trzeba było dokonać przeszeregowania w zborze tzn.rozdziału grup wzajemnej adoracji i kamuflażu cielesnych grzeszków.
#15
Napisano 2009-04-23, godz. 09:55
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#16
Napisano 2010-08-18, godz. 16:10
--
O kwestiach finansowych dot. Sal Królestwa: link
#17
Napisano 2010-08-18, godz. 18:15
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych