Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Szkoły Królestwa"


  • Please log in to reply
No replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-04-22, godz. 21:57


Szkoły Królestwa


Przymus pozdrawiania sztandaru doprowadził do wyrzucenia ze szkół wielu uczniów będących Świadkami Jehowy. Jednakże Towarzystwo Strażnica pomagało prawdziwym chrześcijanom w zapewnieniu dzieciom wykształcenia. Od roku 1935 zaczęto otwierać prywatne szkoły zwane „Szkołami Królestwa”. Wykwalifikowani nauczyciele, będący świadkami Jehowy, poświęcali swój czas i energię ha uczenie dzieci współwyznawców, które wydalono ze szkół publicznych. Te nowe szkoły powstawały w różnych miejscowościach, a organizował je i utrzymywał lud Boży.

Jedna ze Szkól Królestwa znajdowała się w Lakewood w New Jersey. Jak wspomina jej były uczeń C. W. Erlenmeyer na parterze budynku znajdowała się Sala Królestwa zboru w Lakewood oraz klasa, kuchnia i jadalnia. Sypialnie dla dziewcząt były na pierwszym piętrze, a dla chłopców na drugim. „Oczywiście większość z nas stołowała się na miejscu, a do domu jeździliśmy w najlepszym razie jedynie na weekendy” — mówi brat Erlenmeyer. „Ci, którzy mieszkali dalej, jechali do domów co drugi tydzień, a w ostatnim roku nauki, z powodu racjonowania benzyny w czasie wojny, udawaliśmy się do domów raz na trzy tygodnie”.

Ze względu na ogrom pracy zatrudniano kucharza i gospodynię. Ale dzieciom także przydzielano zajęcia — pomagały w kuchni, zmywały i wycierały naczynia, wynosiły śmieci i tak dalej. Przy śniadaniu omawiano w jadalni tekst dzienny, a każdy dzień nauki rozpoczynał się od półgodzinnego studium Biblii. Dzieci były więc karmione duchowo. Ponadto w sobotę i niedzielę miały sposobność wykorzystać w służbie polowej to, czego się nauczyły.

Następną Szkołę Królestwa założono w Gates w Pensylwanii. Uczyła tam Grace A. Estep, nauczycielka szkoły publicznej zwolniona z pracy za to, że w swej klasie nie wprowadziła ślubowania na wierność ani pozdrawiania sztandaru. Siostra Estep wspomina, iż pierwszy rok szkolny był „burzliwy”, gdyż władze usiłowały znaleźć pretekst do zamknięcia szkoły. „Klasę nachodzili często przedstawiciele władz oświatowych lub inni urzędnicy, próbując się doszukać jakiegoś niedociągnięcia albo po prostu przeszkadzać. W dodatku wśród sporej części społeczeństwa zapanowała gorączka patriotyczna. Kiedyś pod szkołą zebrał się tłum, chcąc wysadzić ją w powietrze lub spalić. Właścicielowi domu robiono ostre wymówki za to, że wynajął nam salę. Ponieważ jednak należał do najbardziej szanowanych obywateli miasta, a prócz tego napastnicy nie wiedzieli, jak wysadzić szkołę w powietrze, nie niszcząc zakładu fryzjerskiego [mieszczącego się w tym samym budynku], zrezygnowali ze swego zamiaru”. W końcu grono uczniów powiększyło się do tego stopnia, iż trzeba było zorganizować przedszkole, osiem klas szkoły podstawowej i cztery średniej.

Jak się uczyły dzieci chodzące do szkół Królestwa? Loyd Owen, który był nauczycielem w jednej z takich szkól w Saugus w Massachusetts, opowiada: „Przeprowadzaliśmy badanie wyników nauczania, żeby sprawdzić skuteczność naszej pracy. Najczęściej uczniowie uzyskiwali oceny o pół stopnia, a nawet o stopień wyższe, niż można by oczekiwać. (...) Robiliśmy im sprawdzian co najmniej dwa razy w roku i stale wypadali bardzo dobrze”.

Wśród osób mających kontakt z takimi szkołami panował dobry duch. „Bracia byli po prostu wspaniali, zawsze przychodzili nam z pomocą” — mówi siostra Estep. „Był to rodzaj wspólnoty, obejmującej każdą osobę związaną ze Szkołą Królestwa. Moje serce jest pełne miłości i wdzięczności, gdy sobie przypominam, jakich cudownych rzeczy dokonywali w tamtych czasach nasi kochani bracia. Ich miłość do Jehowy nie znała granic. I chociaż mieli niewiele pieniędzy, nie szczędzili czasu ani sił, by dostarczyć nam wszystkiego, co niezbędne”.


Sąd Najwyższy uchyla własny wyrok

Dnia 8 czerwca 1942 roku stosunkiem głosów pięć do czterech Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł na niekorzyść Świadków Jehowy w sprawie o podatek licencyjny Jones przeciw Opelika. Co ciekawe jednak, sędziowie Black, Douglas i Murphy nie tylko wyrazili odmienne zdanie, ale też wycofali swe głosy w sprawie Gobitis z roku 1940, dotyczącej pozdrawiania sztandaru. W związku z tym adwokat Towarzystwa Strażnica wniósł do Południowego Sądu Okręgowego USA w Wirginii Zachodniej pozew przeciw Ministerstwu Oświaty Stanu Wirginia Zachodnia. Dlaczego? Aby wstrzymać wprowadzanie w życie ustawy o obowiązkowym pozdrawianiu sztandaru. Trzyosobowy zespół sędziowski jednogłośnie orzekł na korzyść Świadków Jehowy, ale Ministerstwo Oświaty Stanu Wirginia Zachodnia wniosło apelację. W Dniu Flagi, 14 czerwca 1943 roku, Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zmienił swe stanowisko w sprawie Gobitis i orzekł (w sprawie Ministerstwa Oświaty Stanu Wirginia Zachodnia przeciw Barnette), że władze szkolne nie mają prawa wyrzucać ze szkoły dzieci Świadków Jehowy, które nie pozdrawiają sztandaru, i tym samym uniemożliwiać im zdobywanie wykształcenia.

Decyzja ta unieważniła wyrok Sądu Najwyższego w sprawie Gobitis. Chociaż nie położyły kresu wszystkim problemom związanym ze stanowiskiem chrześcijan wobec pozdrawiania sztandaru, Szkoły Królestwa nie były dłużej potrzebne. Po raz pierwszy od około ośmiu lat dzieci świadkowie Jehowy mogły wrócić do szkól publicznych.

--
źródło: "Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych — Stany Zjednoczone Ameryki"


Poniżej zamieszczam zdjęcie (z podpisem: Jehovah's Witness School. Clarksburg, 1941-42), które prawdopodobnie przedstawia klasę z jednej z takich właśnie szkół:

Dołączona grafika

źródło

--
Tematy pokrewne:
Z historii: oddawanie honorów fladze - decyzja sądu, sprawa rodzeństwa Gobitas
ŚJ a przysięga wierności (państwu, fladze, konstytucji, etc.)
.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych