"Składam przysięgę na wierność sztandarowi Stanów Zjednoczonych i republice, którą on reprezentuje. Jeden naród, a nad nim Bóg, naród niepodzielny, ofiarujący wolność i sprawiedliwość wszystkim".
ilustracja: "Złoty Wiek" z 17 czerwca 1936 roku
Następną Szkołę Królestwa założono w Gates w Pensylwanii. Uczyła tam Grace A. Estep, nauczycielka szkoły publicznej zwolniona z pracy za to, że w swej klasie nie wprowadziła ślubowania na wierność ani pozdrawiania sztandaru.
--
źródło: "Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych — Stany Zjednoczone Ameryki"
W tamtych czasach bezsprzecznie potrzebna była silna organizacja chrześcijańska, ponieważ Świadkowie Jehowy stali się celem ostrych prześladowań. Od roku 1935 przybrały one na sile. Dlaczego? Otóż w poniedziałek 3 czerwca na zgromadzeniu w Waszyngtonie brat Rutherford udzielił odpowiedzi na pytanie dotyczące pozdrawiania flagi przez uczniów. Oznajmił słuchaczom, że oddawanie honorów ziemskiemu godłu i szukanie w nim zbawienia jest niewiernością wobec Boga. Oświadczył, że on by czegoś takiego nie uczynił.
--
źródło: "Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych — Stany Zjednoczone Ameryki"
Żaden naród lub rząd tego świata nie jest przyjacielem Jehowy Boga. Jedyna droga, aby się stać przyjacielem Boga, polega na tem, by stanąć po jego stronie i trzymać stronę jego Królestwa pod władzą Chrystusa.
--
źródło: "Ucieczka do królestwa"
W roku 1935 przeciwnicy świadków podjęli próbę „przyłapania” ich w związku z okazywaniem przez nich wyłącznej wierności poddańczej Najwyższemu Suwerenowi, Jehowie.
--
źródlo: ""Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej"
Przysięga wierności (fladze oraz konstytucji) w Stanach Zjednoczonych jest na porządku dziennym. Z jej recytowaniem można spotkać się w szkołach, zakładach pracy, a także podczas imprez masowych i przy okazji różnego rodzaju uroczystości. Formuła takiej przysięgi bywa również załączana do urzędowych dokumentów.
Świadkowie Jehowy przeszli długą drogę walki o zachowanie neutralności także w tej kwestii. Ślubowanie wierności i składanie podobnej przysięgi (tak samo, jak salutowanie fladze czy śpiewanie hymnu) było przez świadków Jehowy uznawane za gest składający symbolom państwa taki hołd, jaki jest należny jedynie Bogu. W związku z tym dokładano wszelkich starań, by opierać się naciskom i za wszelką cenę trzymać się stanowiska, jakie Organizacja przyjęła w tej sprawie.
Za tak realizowaną lojalność Bogu, wielu szeregowych świadków Jehowy spotkały poważne konsekwencje. Dzieci były szykanowane, poddawane karom fizycznym i wyrzucane ze szkół. Osoby dorosłe były poddawane naciskom, były narażone na utratę pracy czy nawet na agresję fizyczną ze strony otoczenia, które ich poglądów nie rozumiało i odbierało je jako wichrzycielskie i antypaństwowe.
Problem nie dotyczył jedynie pojedynczych przypadków. W pewnym momencie świadkowie Jehowy byli także zmuszeni zorganizować tzw. "Szkoły Królestwa", w których próbowano we własnym zakresie edukować dzieci, które ze względu na powyżej opisane powody, zostały z publicznych placówek wydalone. Więcej na ten temat w innym wątku: "Szkoły Królestwa"
Zdarzało się, że w poszczególnych sprawach musiał decydować sąd. W jednym z takich przypadków (broniący swego stanowiska) przedstawiciele świadków Jehowy proponowali nawet swoją własną, alternatywną wersję przysięgi wierności, w której pojawiały się odwołania do Jehowy Boga oraz Jego Królestwa.
W czasach nam współczesnych, w sprawach dotyczących dyskryminacji w pracy, sądy podejmowały decyzje korzystne dla świadków Jehowy. Wyznaczano także odszkodowania dla tych świadków Jehowy, którzy w związku z odmową złożenia przysięgi wierności mieli w pracy problemy (problemy z podjęciem lub utrzymaniem posady). Dodatkowe informacje o takich sprawach sądowych można znaleźć tutaj: link
Widzimy więc, że sprawa była na tyle poważna, by skłonić liczne grono szeregowych świadków Jehowy do walki o swoje prawa na drodze prawnej. Jednoczesnie osoby te były skłonne znosić różne niedogodności oraz dyskryminację. Wszystko po to, by mieć czyste sumienie i okazać wierność Bogu.
Co na to członkowie Ciała Kierowniczego świadków Jehowy? Okazuje się, że nie wykazali się w tej sprawie podobną konsekwencją. Jeden z użytkowników forum JWD dokonał w ubiegłym roku ciekawego odkrycia, którym zdecydował się podzielić w opracowaniu na ten temat. Z opracowaniem można się zapoznać tutaj:
"Jehovahs Witnesses and National Oaths of Allegiance"
(pdf)
Wspomniane opracowanie informuje nas, że Charles Taze Russell, Joseph Franklyn Rutherford oraz Nathan Homer Knorr złożyli swój podpis pod formułą przysięgi wierności, znajdującej się w dokumentach wniosku paszportowego. W ten sposób ślubowali wspierać i bronić Konsytucji Stanów Zjednoczonych przeciw wrogom zewnętrznym i wewnętrznym.
Na poniższym skanie widoczny jest podpis N. Knorra:
(kliknij na czarny pasek, aby powiększyć skan)
Na forum JWD Barbara Anderson wspomniała, że małżeństwo świadków Jehowy nazwiskiem Stanley, na zagraniczne kongresy podróżowało wraz z Knorrem jednym samolotem. Jednak dla nich nie było to takie oczywiste, czy rzeczywiście mogą podpisać dokument zawierający "oath of allegiance" (przysięgę wierności). W efekcie zdecydowali się oni skonsultować z Biurem Oddziału. Telefonicznie potwierdzono im, że złożenie podpisu jest w porządku. Rozmyślali o tej odpowiedzi krótko, bo wierzyli wtedy, że bracia z centrali mają "gorącą linię" z Bogiem, więc nie trzeba już się tą sprawą martwić. Dotyczący tej sprawy list pani Stanley można znaleźć tutaj: skan
Poniżej zamieszczam nieco późniejsze stanowisko przedstawione w "Strażnicy":
● Czy chrześcijanin może złożyć „przysięgę na wierność” bez uszczerbku dla swego stanowiska sługi Bożego?
Kwestia, czy chrześcijanin może zgodnie ze swym sumieniem złożyć jakąś przysięgę, zależy przede wszystkim od celu, treści oraz charakteru danej przysięgi.
Jezus Chrystus w I wieku n.e. skarcił Żydów, ponieważ przysięgali lekkomyślnie i bez zastanowienia, nie wykluczając spraw zupełnie błahych. Przysięgali na niebo, na ziemię, na Jeruzalem, a nawet na własną głowę. Jezus postarał się więc sprostować ich poglądy i rzekł: „Niechże wasze słowo tak oznacza: Tak; wasze nie: Nie; bo co ponadto, jest od złego” (Mat. 5:33-37, NW). Sługa Boży nie potrzebuje każdej swojej wypowiedzi potwierdzać przysięgą, aby jej dodać wiarogodności.
W pewnych okolicznościach jednakże Prawo Mojżeszowe wymagało przysięgi (Wyjścia 22:10, 11; Liczb 5:21, 22; Powt. Pr. 21:1-9). Sam Jezus nie sprzeciwił się odpowiadaniu pod przysięgą przed arcykapłanem żydowskim (Mat. 26:63, 64). Nie można więc wypowiedzi Jezusa na temat przysięgania brać za podstawę do potępiania w czambuł każdej przysięgi. Ale jakiego rodzaju przysięgi może składać chrześcijanin bez pogwałcenia sumienia?
Musi o tym sam zadecydować, porównując daną przysięgę z zasadami biblijnymi. Jezus Chrystus oświadczył: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mat. 22:21). Stąd chrześcijanin nie może zaprzysiąc czegoś, co by wymagało od niego przekroczenia prawa Bożego. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, gdyby miał przysięgą obiecać ‚popieranie i obronę’ tych postanowień prawnych, które nie są sprzeczne z wolą Bożą. Chrześcijanin zdaje sobie jednak sprawę, że jego obrona praw Cezara i poparcie dla nich musi się mieścić w granicach wyznaczonych przez Słowo Boże. Może ‚bronić’ prawa słowem, postępowaniem w życiu powszednim, a także w kwestiach prawnych swoim świadectwem złożonym przed sądem. Chrześcijanom nakazano: „Każda dusza niech będzie podporządkowana władzom zwierzchnim” (Rzym. 13:1, NW). Zatem nic nie stoi na przeszkodzie zaprzysiężeniu uczynienia czegoś, do czego i tak już jesteśmy zobowiązani przez Boga.
Wiele postępowych krajów uznaje wszakże za rozsądny i słuszny także ten drugi obowiązek chrześcijanina, a mianowicie, żeby ‚oddawać Bogu, to co należy do Boga’. Konstytucje wielu krajów gwarantują wolność sumienia i wyznania. Rozumie się ją w ten sposób, że od chrześcijanina nie można wymagać uczynienia czegoś sprzecznego z jego przekonaniami religijnymi i obowiązkami wobec Boga. Wspomniane zastrzeżenie nie stanowi żadnego niebezpieczeństwa dla państwa, gdyż prawdziwi chrześcijanie nie zajmują się działalnością wywrotową; przeciwnie, starają się być przykładnymi i praworządnymi obywatelami.
Ponieważ prawdziwy chrześcijanin traktuje wielbienie Boga i swój stosunek do Niego bardzo poważnie, musi on starannie przemyśleć każdą przysięgę, której złożenia by od niego zażądano. Powinien być przekonany w swoim wnętrzu, że dana przysięga nie zada gwałtu jego sumieniu i nie narazi na szwank ani kompromis jego neutralnego stanowiska wobec rozpolitykowanych narodów i rozgrywek między nimi. (Porównaj z tym List do Rzymian 14:5). Jeżeli więc po rozważeniu sprawy stwierdzi, że może złożyć określoną przysięgę, będzie musiał sam ponieść za to odpowiedzialność. Zanim weźmie na siebie jakiekolwiek zobowiązanie, powinien zawsze pomyśleć najpierw o ważniejszych dla niego powinnościach wobec najwyższego Władcy, Jehowy Boga.
--
źródło: "Strażnica" z 1974, nr 14, strona 24, Pytania czytelników
--
Temat pokrewny: "Z historii: oddawanie honorów fladze - decyzja sądu, sprawa rodzeństwa Gobitas