Tak,tak stara śpiewka,a może pieśń przyszłości,że cokolwiek się zmieni na lepsze???

.
Ja na początku,kiedy jeszcze wynajmowaliśmy salę u jednej siostry na piętrze,to nie pamietam dyrektyw odnośnie miejsc,ale każdy miał swoje "prywatne wykupione"

.
Ja na początku siadałem na przedzie,aby bez tremy odpowiadac na zebraniu,a w miarę jak się przyzwyczaiłem to znalazłem miejsce z tyłu.
I tak mi pozostało kiedy wybudowliśmy nową kompleksową salę królestwa.
Może już nie było tak fanatycznie z siedzeniami,ale były problemy i często gęsto dochodziło do nieporozumień.
Miejsca z tyłu dla wykluczonych?,oczywiście,ale nikt się tym nie przejmował,a latem kiedy otwierałem okna ( bo miałem często służbę porządkowego),bo było bardzo duszno inne siostry podchodziły w czasie trwania zebrania i zmykały (to akurat zrozumiałe,dla starszych jest problem nawet z mniejszym przeciągiem)
Najgorsze co mnie ubodło czy raczej z bulwersowało,to permanantny brak z organizowania parkingu.Ja często stawiałem się za bratem niepełnosprawnym,aby wreszcie namalowac farbą kopertę,ale nikt tym się nie przejmował.Dalej - hucpa się pogłębiała,brat niepełnosprawny stawiał auto na przedzie przy wejściu (nawet jak nie ma koperty takie zasady obowiązują)do sali,a inny brat zabierał mu kluczyki przed zebraniem i przestawiał mu auto do tyłu,a swoje parkował na przedzie - a starsi niereagowali!!!
Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-13, godz. 08:28