wersy biblijne na ścianie zamiast "balwochwalstwa"
#1
Napisano 2006-02-12, godz. 09:39
Zostając ŚJ musieli "zaniechać balwochwalstwa".
Na świanach pojawiały się więc oprawiane w ramki kartki z wersetami, np.
taki "obrazek" wielkości A4 z tekstem rocznym. Kwitła też sztuka "ludowa",
np. ręcznie malowane, ozdobne talerze z wersetem, do wieszania na ścianie.
Co ciekawe, widziałem te cudeńka tylko u wieloletnich ŚJ, takich z 20-40letnim
stażem w organizacji. U nowoochrzczonych tego nie zauważyłem...
jak myślicie, czy ŚJ kiedyś rekompensowali sobie w ten sposób jakąś potrzebę psychiczną, wcześniej zaspokajaną przez "balwochwalstwo"?
Czy coś wam wiadomo o ingerencjach Nadarzyna w "kulturę ludową" ŚJ?
Czy były jakieś oficjalne lub nieoficjalne sugestie, aby tego zaniechać?
Sebastian
#2
Napisano 2010-10-19, godz. 14:55
chodzi mi o ustalenie czy jest to zjawisko specyficzne dla WTS czy dotyczy wszelkich "niebalwochwalczych" chrześcijan...
#3
Napisano 2010-10-19, godz. 15:31
wiele osób, będąc katolikami, miało na ścianach różne obrazy o treści religijnej.
Zostając ŚJ musieli "zaniechać balwochwalstwa".
Na świanach pojawiały się więc oprawiane w ramki kartki z wersetami, np.
taki "obrazek" wielkości A4 z tekstem rocznym. Kwitła też sztuka "ludowa",
np. ręcznie malowane, ozdobne talerze z wersetem, do wieszania na ścianie.
Co ciekawe, widziałem te cudeńka tylko u wieloletnich ŚJ, takich z 20-40letnim
stażem w organizacji. U nowoochrzczonych tego nie zauważyłem...
jak myślicie, czy ŚJ kiedyś rekompensowali sobie w ten sposób jakąś potrzebę psychiczną, wcześniej zaspokajaną przez "balwochwalstwo"?
Czy coś wam wiadomo o ingerencjach Nadarzyna w "kulturę ludową" ŚJ?
Czy były jakieś oficjalne lub nieoficjalne sugestie, aby tego zaniechać?
Sebastian
Seba każdy ma indywidualne podejście do tego zagadnienia jak to określiłeś "bałwochwalstwo" i to że napisałes w cudzysłowiu,znaczy,że teraz nie uważasz tego za bałwochwalstwo?(oczywiście pytanie retoryczne).
Skrajny folklor w wydaniu WTs-u,to koniecznośc weryfikacji naszych spostrzeżeń i mentalności.Ja osobiśie zdjąłem obrazek z pierwszej komuni,ale nic innego nie czyniłem,jeśli chodzi o teksty biblijne,roczne czy wersety w specjalnych kartuszach,aby dac większą powagę świętości .
A jak jest w innych wyznaniach,to trzeba czekac na chętnego do podziellenia się swoimi fanatyczno-dewocjonalnymi uwarunkowaniami i determinantami.
Pzdr.Seba i bardzo ciekawy temat
Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-19, godz. 16:08
VIS ET HONOR ... ET AMOR
//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related
#4
Napisano 2010-10-19, godz. 15:38
Na pewno można to zauważyć także u osób, które są "świeżymi" protestantami. W ich domach figurki świętych oraz obrazy o tematyce maryjnej nie mają racji bytu, więc znikają jako niechciana pozostałość po wcześniejszej przynależności religijnej. Jednak z moich obserwacji wynika, że dekorowanie ścian (w prywatnych mieszkaniach) wersetami biblijnymi jest rzadkim zjawiskiem na polskim gruncie. Co do ewentualnej konieczności poprzestania na pustej ścianie, to przecież można umieścić na niej obraz o innej tematyce, zegar czy cokolwiek innego (współczesne wzornictwo daje ogromne możliwości).ciekawi mnie czy takie zjawisko istnieje u protestantów, np. ktoś był katolikiem, zostaje zielonoświątkowcem, niszczy obrazy Maryji i innych świetych i... poprzestaje na pustej ścianie czy wiesza werset biblijny?
chodzi mi o ustalenie czy jest to zjawisko specyficzne dla WTS czy dotyczy wszelkich "niebalwochwalczych" chrześcijan...
#5
Napisano 2010-10-19, godz. 15:42
The goddess descends from the sky."
#6
Napisano 2010-10-19, godz. 16:45
Skłaniałabym się do wniosku, że dekorowanie ścian wersetami biblijnymi to upodobanie specyficzne dla wyznania śJ. W domach świadków często widziałam ten sposób ozdabiania mieszkań, zresztą w moim rodzinnym domu też widniał cytat z Ew. Mateusza wykonany fajną techniką słomkowo-materiałową.ciekawi mnie czy takie zjawisko istnieje u protestantów, np. ktoś był katolikiem, zostaje zielonoświątkowcem, niszczy obrazy Maryji i innych świetych i... poprzestaje na pustej ścianie czy wiesza werset biblijny?
chodzi mi o ustalenie czy jest to zjawisko specyficzne dla WTS czy dotyczy wszelkich "niebalwochwalczych" chrześcijan...
Byłam w kilku domach protestantów, ale nie zauważyłam cytatów biblijnych na ścianach ich mieszkań. U jednego rzuciła mi się w oczy ozdobna, drewniana tabliczka w kształcie zwoju, z hebrajskimi literami. O ile mi wiadomo ten brat nie ma korzeni żydowskich. Prawdopodobnie to prezent od innego wierzącego. Prezent bardzo estetyczny.
#7
Napisano 2010-10-22, godz. 08:28
#8
Napisano 2010-10-22, godz. 08:54
W wielu domach świadków Jehowy wiszą kalendarze zawierające cytat z Pisma Świętego. W moim domu też, nawet teraz, kiedy nie jestem już świadkiem Jehowy, jednak nigdy nie przywiązywałem wagi do niego innej jak do zwykłego kalendarza - po zakończeniu roku kalendarz ląduje w śmietniku. Często też spotykałem w domach moich znajomych wywieszone cytaty biblijne (sam tego nie stosowałem). Nie dostrzegam w tym objawów bałwochwalstwa. Często zmiana takiego tekstu odbywała się bez jakiegokolwiek sentymentu do tego co wisiało na ścianie wcześniej i stare hasło kończyło tak jak kalendarz - w śmietniku. Myślę, że doszukiwanie się w tym elementów bałwochwalstwa jest "naciągane".
Nie no faktycznie,miałem takie kalendarze,które zawierały werset Biblijny i komentarz do jakiegoś zagadnienia biblijnego - krainy biblijnej.Raz w roku się dostawało i zawieszało na ścianie,ale nie wszyscy tak czynili,bo woleli świeckie kalendarze jak np. w oddziale Nadarzyn ,jest gdzieś w necie zdjęcie.
VIS ET HONOR ... ET AMOR
//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related
#9
Napisano 2010-10-22, godz. 09:42
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych