Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy potrafimy przebaczyć Organizacji?


  • Please log in to reply
171 replies to this topic

#141 paradise1874

paradise1874

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 236 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2009-07-02, godz. 20:59

Drogi kolego DICK

Nie musisz się obawiać o mój stan duchowy. Długo się zastanawiałem czy mam coś napisać na tym forum. Doszedłem do wniosku że będzie to mogło ugruntować moją wiarę , a nie ją zburzyć. Nie wiem czy zauważyłeś ale w moich kilku postach nie staram się atakować kogokolwiek i starać się zmienić jego sposób myślenia. Takie dyskusje pomagają mi znaleźć DLA SIEBIE argumenty, że moja wiara jest słuszna.
Przyznasz że wiele ze słów jakie padają z ust EXów są prawdziwe i prawdopodobne. Ja sam mógłbym zasilić to forum podobnymi opowieściami, ale po co. Chodzi o to, że ja tych ludzi staram się zrozumieć (ale jako ludzi, których Bóg kiedyś do siebie pociągnął bo widział w nich coś wartościowego). Rozumiem gorycz kogoś, kto został niesłusznie potraktowany przez "pasterza", który zamiast paść - ostro łaje swoją laską owce. ( a owce nie są jego tylko Pana)

tak więc więcej otwartości i tolerancji - jeśli już jesteś na tym forum to zaakceptuj reguły gry...



Zgadzam się z Tobą że to forum nie jest miejscem na wzajemne atakowanie siebie i udowadnianie na siłę swoich racji. Uważam że jeśli chcemy coś przekazać to na zasadzie solidnych argumentów. Kto ma umysł otwarty napewno nie zignoruje zasadnych i rzeczowych argumentów. Problem w tym że organizacja potrafi tak doskonale ukierunkować nasze umysły że jesteśmy głusi na sprawy jasne i oczywiste! Sam się do takich zaliczałem i broniłem się przed takimi portalami oraz innymi traktującymi o śJ. Bóg dał nam wspaniały dar jakim jest zdolność samodzielnego myślenia, stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. Czy ślepe przyjmowanie tzw 'pokarmu na czas słuszny', przyjmowanie tego jako wyroczni, nie sprawdzawszy czy napewno tak się rzeczy mają może cieszyć naszego Stwórcę? Czy może Go cieszyć to że ograniczamy działanie jednego z najwspanialszych organów naszego ciała - mózgu?
Mi również trudno było zaakceptować że WTS nie jest żadną religia prawdziwą, nie mogłem się z tym pogodzić że tyle lat w 'prawdzie' było tak naprawdę służbą dla brooklynu a nie dla Boga.
Co do potraktowania przez pasterzy organizacyjnych to powiem tak: najczęściej jest tak że jakieś wydarzenie lub nieetyczne potraktowanie przez WTS swojej owcy powoduje że spada bielmo z oczu i zaczynamy dostrzegać zupełnie inną rzeczywistość.
Nie zachęcam Cię Skywalker do niewiary bądź porzucenia wielbienia Boga a raczej do zgłębiania wiedzy o Nim nie tylko na podstawie publikacji Towarzystwa Strażnica

#142 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-07-02, godz. 21:05

najczęściej jest tak że jakieś wydarzenie lub nieetyczne potraktowanie przez WTS swojej owcy powoduje że spada bielmo z oczu i zaczynamy dostrzegać zupełnie inną rzeczywistość.

tak, tak....tu jest cały pies pogrzebany.... ;)

#143 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2009-07-02, godz. 22:27

Miłość ma różne oblicza i podziały czy odniesienia.

W Ewangelii wg Jana 13:34,35 czytamy:
35. Po tym wszyscy poznają że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość.

Czy słowa Jezusa sugerują jakoby miłość chrześcijańska miała panować tylko pośród jego naśladowców?

Wystarczy porównać to z Mateusza 5:43-48:
Słyszeliście, że powiedziano: ‚Masz miłować swego bliźniego i nienawidzić swego nieprzyjaciela’. Ja jednak wam mówię: Miłujcie swych nieprzyjaciół [...] Bo jeśli miłujecie tych, którzy was miłują, jaką macie nagrodę? Czy tego samego nie czynią także poborcy podatkowi? A jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż nadzwyczajnego czynicie? Czy tego samego nie czynią także ludzie z narodów? Macie zatem być doskonali, tak jak wasz Ojciec niebiański jest doskonały.

Na pewno charakterystyka okazywania miłości pomiędzy naśladowcami Jezusa, a tymi którym obce są zasady moralne głoszone przez Jezusa, nie będą jednakowe. Jednak ze względu na obszerny temat, odniosę się tylko z uwzględnieniem poniższego pytania.

Czy słowa te usprawiedliwiają postępowanie WTS-u wobec osób, które się odłączają bądź są wykluczane?

Istnieje jednak rozróżnienie miłowania między Jana 13:34-35 a wypowiedzią Mat 5:43-48, a trzecią grupą - wykluczonymi.

Tak, usprawiedliwiają WTS.

1Kor 5:9 NS „Napisałem wam w liście, żebyście przestali się zadawać z rozpustnikami,” 10. „nie mając na myśli ogólnie rozpustników tego świata albo chciwców i zdzierców lub bałwochwalców. W przeciwnym razie musielibyście po prostu opuścić świat.” 11. „Ale teraz piszę wam, żebyście przestali się zadawać z każdym, kto jest zwany bratem, a jest rozpustnikiem albo chciwcem, albo bałwochwalcą, albo człowiekiem rzucającym obelgi, albo pijakiem, albo zdziercą ? żebyście z takim nawet nie jadali.” Jeśli ktoś twierdzi, że wieży w Boga, to musi zaakceptować, chociażby to, co wyżej.

Jednakże pod pewnymi warunkami. Jeśli komitet sądowniczy będzie posiadał uchybienia biblijne to:

Nie usprawiedliwiają WTS

Każdy powinien mieć możliwość pełnej obrony. Przede wszystkim gdy chodzi, gdy zostaje podejrzany o wykroczenia kwalifikujące do wykluczenia. Częstym "okaleczeniem brata" dochodzi z powodów wyjaśnień doktrynalnych, choć nie tylko. Nie chcę tu publicznie ujawniać pełnych powodów z jakich zostałem wykluczony. Niemniej uważam, że wykluczenie powinno być odwrotne. To skład KS oraz jeden 'starszy' zboru powinni stanąć jako oskarżeni. Zasygnalizuję tylko i to nie pierwszy raz na tym forum, że źródłem niesprawiedliwości do jakich dochodzi, jest nieprzestrzeganie tekstu Mat 18:15-17.

Kiedy zastosowałem pierwszy krok (15 wers) bez rezultatu, to konieczny był drugi krok(16 wers). A że sprawa była poważna i dotyczyła przestępstwa nadzorcy zboru, zgłosiłem to NO podczas wizyty w zborze. Wprawdzie poczynił pewne kroki, ale po pierwsze: Nie doprowadził do konfrontacji 'braci' pokrzywdzonych. Po drugie: NO po złożeniu pewnych zaleceń innemu 'starszemu', który był jednocześnie bratem cielesnym winnego 'starszego przewodniczącego', wyjechał wizytować inne zbory, bez dalszej kontroli powstałej kwestii. Rezultat był nawet do przewidzenia, a to jeszcze, że doszły sprawy doktrynalne. Zrobiono mi KS, jako krok trzeci.

Mt 18:17 NSJeżeli ich nie posłucha, powiedz zborowi. jeśli nie posłucha nawet zboru, niech będzie dla ciebie po prostu jak człowiek z narodów i jak poborca podatkowy. ” Nie unikałem, wręcz cieszyłbym się gdyby odbyło się zgodnie ze słowami Jezusa; wobec całego zboru, czego się domagałem. I tu zrozumiałem, dlaczego odbywa się pod "drzwiami zamkniętymi". Konkluzja jest następująca: WTS winien nieposłuszeństwa wobec słów Jezusa o rozwiązywaniu problemów wobec całego zboru, w kroku trzecim. W ten sposób niechcący potwierdzają swą winę. Ja 3:20 NS „Kto bowiem dopuszcza się tego, co podłe, ten nienawidzi światła i przychodzi do światła, żeby jego uczynki nie zostały zganione.”

Nie chcę pognębić WTS-su. Większość interpretacji uważam za zgodne z Biblią w przeciwieństwie do innych. Cenię ich literaturę i bronię tego co uważam za poprawne. Jednak gdzie są nieprawidłowości egzegetyczne, ujawniam je, oczekując wyjaśnienia. Jeżeli coś piszę, za co należałoby mnie wykluczyć, to bardzo proszę, tak przy okazji i z ciekawości.
-- gambit
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#144 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-07-03, godz. 02:24

...przez czytanie takiego forum część czytelników deklaruje się potem jako ateści lub agnostycy. Podważanie czyichś wierzeń może mieć opłakane skutki dla obojga dyskutantów. Najpierw można przestać ufać NWiR potem Biblii, a nawet samemu Bogu (dla niektórych jest to jednoznaczne). Stracić sens życia. A potem latami przelewać swoje żale i gniewy na takich forach. W oparach dymu tytoniowego i alkoholu wyszukiwać coraz to nowe postępki a nawet urojone wykroczenia ŚJ. Żałosna wegetacja zatrutego serca. Chcesz tak skończyć Walker ?



Jezusie! Dick! Skad Ty mnie tak dobrze znasz?!

Twoja analiza mego odstepczego zycia poruszyla mnie do glebi.

Normalnie jakbys opisal moje zycie. Pozwol ze rozwine ta mysl.

Otoz Dickusie codziennie rano gdy juz zwleke sie z mego odstepczego barlogu "wypijam, patrząc tępo. ostatnią bez gazu szklankę"
Nastepnie pale w piecu archiwalnymi numerami strasznicy i przerazcie sie. Po czem przypalajac jointa ukladam moj szatanski plan na kolejny dzien.
Zwykle rzeczy kazdego dnia; uganianie sie za seksownymi dziewieciolatkami, rzucanie kamieniami w okna miejscowej sali krolestwa, kopulacja z nieznajomymi w parku.

Po obiedzie zlozonym z kaszanki i udzca ze starszego nastepuje krotka refleksja nad nicoscia mego istnienia, po czem nachodza mnie mysli samobojcze. Nic z tego jednak nie wychodzi bo jak sam wiesz Dickusie odstepcom i nieczynnym nic sie nie udaje.

Wieczorami przechadzam sie po miescie smierdzacy i brudny, bez pracy i przyjaciol zagladam zazdrosnie w okna moich bylych braci.
Cieple swiatlo saczy sie z wnetrza ich domow. Slychac radosny smiech dzieci, ciepla muzyke tak ukochanych przezemnie kiedys piesni krolestwa. Zapach pieczonych przysmakow i widok rozesmianych twarzyczek zajetych studium osobistym mnie dobija.
Znowu musze wypic i przycpac! Zalosne me zycie! Och wnetrznosci mi skreca!

Nad glowa unosi sie stado krukow.....

Użytkownik augustusgermanicus edytował ten post 2009-07-03, godz. 02:28

Umbre Summum

#145 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-07-03, godz. 04:01

Ale warunkowi przyjaciele nie mają co u mnie liczyć na odnowienie przyjaźni. Ja zdrady nie wybaczam.



Z moich obserwacji wynika ze warunkowi przyjaciele to 99% wszystkich znajomych i przyjaciol w zborze. Gdy tylko pojawiaja sie rysy na Twoim oddaniu, wierze (czyli fanatyzmie i latwowiernosci)
tacy wspaniali przyjaciele zwijaja zagle by zawinac do wygodnego portu niewiedzy i ignorancji.

Mimo ze nadal jestem oficjalnie SJ wiem z relacji mojej zony ze bracia unikaja wymawiania mojego imienia lub pytania o mnie. Wszystko to mimo ze nadal sie myje, nie pije, pracuje i generalnie moznaby mnie uznac za przyzwoitego czlowieka. Wystarczylo jednak ze zadalem kilka niewygodnych pytan i trafilem na liste 'naznaczonych'

Z perspektywy czasu wiem ze wychodzi mi to na dobre bo teraz szukam prawdziwych wartosciowych przyjazni i znajomosci; nie wazne czy to z katolikami czy muzulmanami.

Po fazie gniewu przyszla faza wdziecznosci bo WTS nauczyl mnie bolesnej ale cennej lekcji.

Niestety bede musial przechodzic to wszystko tak jakby jeszcze raz gdy w koncu wysle ten pieprzony list

Użytkownik augustusgermanicus edytował ten post 2009-07-03, godz. 04:03

Umbre Summum

#146 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-07-03, godz. 04:40

Widzisz dla mnie argumentem na to że Ciało Kierownicze jest potrzebne jest fakt, że świadkowie Jehowy głoszą. Co byście nie mówili - głoszą, z jakich by tego nie robili pobudek - głoszą - naśladując Jezusa i pierwszych uczniów. Ciało Kierownicze jest potrzebne do koordynacji i planowania tej działalności. Bez niego nie byłoby głoszone z takim rozmachem na całym świecie.

Cieszę się, że jesteś przekonany do CK i wierzysz w nadzorowanie przez niego dzieła Pańskiego. Niewłaściwe byłoby gdybyś, będąc zaangażowanym w dzieło głoszenia, nie ufał ziemskiemu kierownictwu tej wychowawczej działalności i kwestionował decyzje CK. Jako prawowierny śJ postępujesz właściwie.
Czy zastanawiałeś się nad treścią głoszonego przez Ciebie orędzia o Królestwie, ktorego koordynatorem jest CK? Istotny jest nie tylko sam fakt głoszenia, ewangelizacją zajmują się chrześcijanie różnych wyznań i czynią to z nie mniejszym powodzeniem niż śJ, mimo że w mniej zformalizowany sposób. Istotne jest, czy dobra nowina głoszona z takim rozmachem przez śJ jest tą samą ewangelią, z którą przyszedł na ziemię Pan Jezus. Czy nasz Zbawiciel stanowi centrum, głoszonej przez świadków nauki? Czy na pierwszy plan nie wysuwa się cukierkowa wizja dobrodziejstw Królestwa Bożego, reklama Chrystusowego rządu? Jeśli "wolą Ojca mojego, jest , aby każdy kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny", a warunkiem wejścia w posiadanie życia wiecznego słowa naszego Mistrza:" Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli nie bedziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie" ( Ew. Jana 6:32-58), to czy rzeczywiście śJ przybliżają ludzi do osiagnięcia celu naszego zbawienia?

przez czytanie takiego forum część czytelników deklaruje się potem jako ateści lub agnostycy. Podważanie czyichś wierzeń może mieć opłakane skutki dla obojga dyskutantów. Najpierw można przestać ufać NWiR potem Biblii, a nawet samemu Bogu (dla niektórych jest to jednoznaczne). Stracić sens życia. A potem latami przelewać swoje żale i gniewy na takich forach. W oparach dymu tytoniowego i alkoholu wyszukiwać coraz to nowe postępki a nawet urojone wykroczenia ŚJ. Żałosna wegetacja zatrutego serca.

Masz trochę racji. Nietrudno stać się zgorszeniem dla brata i skierować go na manowce. Ale prawdą też jest, że wiara stanowi dar od Boga- "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar" Ef 2:8. Zatem można by się pokusić o stwierdzenie, że forum w pewnym sensie jest sprawdzeniem prawdziwosci naszej wiary w Boga. Bo nic nie powinno nas odciagnąć od Bożej miłosci, ani podważanie przez kogoś naszych wierzeń, ani przelewanie przez kogoś żalów na Organizację, bo mocodawcą naszej wiary jest sam Bóg.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#147 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2009-07-03, godz. 05:57

Nie zachęcam Cię Skywalker do niewiary bądź porzucenia wielbienia Boga a raczej do zgłębiania wiedzy o nim nie tylko na podstawie publikacji Towarzystwa Strażnica

Właśnie taki cel sobie postawiłem wchodząc na to forum. Nie chcę ŚLEPO wierzyć we wszystko, chcę wzorem Berejczyków sprawdzić i badać Pisma , czy tak się rzeczy mają.
To smutne, że większość osób z tego forum częściej czyta Biblię niż wielu świadków Jehowy. Prawda zawarta w BIBLII może być tak piękna i tak prosta gdy się ją dogłębnie zbada.

Słuchajcie - moim skromnym zdaniem - nie da się być obiektywnym w ocenie postępowania Ciała Kierowniczego. Ja nie podważam jego nauk. Chcę tylko by udowodniono mi Biblią to co mam robić. Jeśli to jest zgodne z Biblią - przyjmuję to , jeśli nie - czekam cierpliwie. Jezus nie powiedział nigdzie że mam być BEZGRANICZNIE podporządkowany ludziom, organizacji czy niewolnikowi. MAM BYĆ CZUJNY. Mam nie dać się zwieść ludziom. Aby tak było muszę z uwagą analizować Biblię jako swój wzorzec i przewodnik.


A odnośnie obiektywizmu: Obiektywny w ocenie może być ktoś, kto nie ma wpojonych jakichś określonych norm postępowania (np. przez rodziców z obojętnie jakiej religii) Zawsze będziemy patrzeć przez pryzmat tego co dla nas będzie jakąś bazą: Chrześcijanie przez pryzmat Biblii , Muzułmanie przez Koran itp.
Wszyscy EX na tym forum będą skupiać się na krytykowaniu CK i nie sądze żeby ktokolwiek wrócił do Organizacji, nawet gdy zostaną spełnione wszystkie Wasze postulaty odnośnie zmian w Organizacji. Ja też nie jestem obiektywny, bo jestem świadkiem Jehowy i nie mogę przestać myśleć jak świadek Jehowy, którego myślenie zostało ukształtowane przez Towarzystwo Strażnica. Nie mogę być obiektywny i już nigdy nie będę. Nie da się zresetować mózgu.

Dlatego temat Czy potrafimy przebaczyć Organizacji bardzo mnie zaciekawił. Rozumiem wszystkich EX ,rozumiem że macie żal, potrafię wczuć się w wasze położenie. Ale nie rozumiem dlaczego moim zdaniem nie próbowaliście przejawiać uległości : wobec starszych, organizacji itp., czekając aż wszystko się wyjaśni. Ja czekałem dosyć długo na pewne rzeczy aż zostaną sprostowane (np. sprawa pokolenia itp). Czekam na jeszcze kilka spraw.Ale czekam, wierzę że to Jehowa w stosownym czasie oczyści swoją organizację. Ale póki co posługuje się niedoskonałymi ludźmi by jej przewodzić. Podobnie jak w narodzie Izraelskim - posłużył się Mojżeszem, niedoskonałym, który grzeszył i pewnie wnerwiał wszystkich innych, którzy twierdzili że nie nadaje się on na wodza. Jednak Jehowa to jego uznawał za wodza i karał wszelkie przejawy buntu wobec niego. (Miriam, Aaron, Korach). To dla mnie argument. Dzięki analizie forum i Biblii zrozumiałem że takie rzeczy jak np. Rok 1914 - jakby go nie wyliczać i nie nazywać - nie ma znaczenia dla MOJEJ wiary w Boga. Więc czekam albo na to kiedy taka informacjia pojawi się w Strażnicy albo czekam na Jehowę...

Nie oczekuję że moje posty zmienią wasz pogląd widzenia. Ale chciałbym żebyście wiedzieli, że mam nadzieję że to BÓG osądzi czy postępujemy właściwie czy nie. Bóg zna nasze życie i nasze serca. Mam nadzieję że dostrzega w Waszych sercach to, że nie wszyscy jesteście tacy jak to opisuje DICK czy inni.

Zrozumcie też to, że coś takiego jak przyjaźń warunkowa może istnieć. Bracia chcą przecież żeby do zboru nie przesiąknęły nauki niezgodne z tym co mówi Biblia. Osoby słabe duchowo , czytając takie forum często nie będąc w stanie znaleźć kontrargumentów dla waszych inteligentnych i logicznych wypowiedzi. Dlatego Niewolnik stara się je chronić , zalecając nie zadawanie się z wami nawet przez takie fora. Nie mówiąc już o kontakcie osobistym. Ja to rozumiem. Nigdy nie powiem braciom w moim zborze że można wchodzić na wasze forum i czytać sobie posty ugruntowując wiarę. Dlaczego ? Bo wielu moim braciom przyniosło by to szkodę. Spowodowałoby mętlik w głowie. A dowód na to : Zobaczcie - czy odchodząc od Organizacji odeszliście wszyscy w jednym duchu i poszliście w jednym kierunku ? Nie. Część z was to ateiści, część wróciła do kościoła, część to wyznawcy innych religii. Macie inne poglądy - każdy z osobna - nie do końca ze sobą zgodne. To właśnie ta mnogość poglądów jest zwodnicza. Zawsze znajdzie się jakiś pogląd który będzie mi bardziej pasował niż pogląd Organizacji. Ale póki co Jehowa chce żebym podporządkował się tym, którzy przewodzą. To mnie przekonuje że warto być w Organizacji, mimo że jest przewodzona przez NIEDOSKONAŁYCH i popełniających błedy ludzi.

ale się rozpisałem ...


To tyle ewangelii na dziś :)
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.

#148 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-07-03, godz. 06:06

ale się rozpisałem ...
To tyle ewangelii na dziś :)


Mam jedno pytanie, dopuszczasz do siebie mozliwosc ze Swiadkowie Jehowy to falszywa religia?
Umbre Summum

#149 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2009-07-03, godz. 06:14

Mam jedno pytanie, dopuszczasz do siebie mozliwosc ze Swiadkowie Jehowy to falszywa religia?

wiem że każda moja odpowiedź będzie dla ciebie podstawą do ostrej krytyki.

jak już mówiłem nie można być obiektywnym w osądach. Twoje pytanie postrzegam jako chęć wzbudzenia w sobie obiektywizmu. Można obiektywnie stwierdzić czy jakaś religia trzyma się biblii i czy jej wyznawcy są w niej szczęśliwi i bezpieczni. W moim odczuciu świadkowie Jehowy (jak na 6 milionów świadków) najbliźsi są wzorca podanego przez Jezusa.

Ale to moje subiektywne zdanie.
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.

#150 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-07-03, godz. 06:29

wiem że każda moja odpowiedź będzie dla ciebie podstawą do ostrej krytyki.

W moim odczuciu świadkowie Jehowy (jak na 6 milionów świadków) najbliźsi są wzorca podanego przez Jezusa.

Ale to moje subiektywne zdanie.



Wrecz przeciwnie! Nie zamierzam wcale Cie krytykowac, ani tym bardziej ostro.
Jedynie chcialem wiedziec jakiego rodzaju podejscie Cie charakteryzuje.

Sa wrod naszych braci osoby co do ktorych jestem pewien, ze jesli kiedykolwiek Straznica i WTS im nakaza przebranie sie w stroje klaunow i dzwonienie dzwoneczkami o swicie zrobia to bez szemrania. Chodzilo mi tylko o to ze doza powatpiewania jest niezbedna.

Bardzo sobie cenie to ze zadajesz sobie pytania i szukasz odpowiedzi.
Smutny mam wniosek ale ta postawa jest rzadko spotykana wsrod SJ.
W moim przypadku zadawanie pytan i szukanie odpowiedzi spowodowalo ze stalem sie agnostykiem/ateista mimo oficjalnego pozostawania SJ.

Pamietaj ze sa drzwi ktore po otwarciu trudno zamknac.

Pozdrawiam i jeszcze raz witaj na forum.
Umbre Summum

#151 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2009-07-03, godz. 06:54

Sa wrod naszych braci osoby co do ktorych jestem pewien, ze jesli kiedykolwiek Straznica i WTS im nakaza przebranie sie w stroje klaunow i dzwonienie dzwoneczkami o swicie zrobia to bez szemrania. Chodzilo mi tylko o to ze doza powatpiewania jest niezbedna.


Niestety to prawda, może nie dla większości ale są tacy fanatycy którzy by to zrobili. Znam takich, którzy na czas kampanii z zaproszeniami chcieli na siebie plakaty zakładać i chodzić po ulicy rozdając zaproszenia. Ale to nie był wymysł CK tylko ich samych.

To pokazuje że NIEDOSKONAŁOŚĆ ludzka powoduje takie a nie inne zachowania. NIEDOSKONAŁOŚĆ w CK, w organizacji, w zborze , w poszczególnych głosicielach ... Nie obwiniajmy o to Boga ...
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.

#152 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-07-03, godz. 06:58

To pokazuje że NIEDOSKONAŁOŚĆ ludzka powoduje takie a nie inne zachowania. NIEDOSKONAŁOŚĆ w CK, w organizacji, w zborze , w poszczególnych głosicielach ... Nie obwiniajmy o to Boga ...



Zgadzam sie z Toba. Wszystko to powoduje niedoskonalosc. Niestety niedoskonalosc plus przekonanie o wlasnej nieomylnosci plus buta daje katastrofalne konsekwencje.
Pije tutaj oczywiscie do CK.
Umbre Summum

#153 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-07-03, godz. 07:04

Można obiektywnie stwierdzić czy jakaś religia trzyma się biblii i czy jej wyznawcy są w niej szczęśliwi i bezpieczni. W moim odczuciu świadkowie Jehowy (jak na 6 milionów świadków) najbliźsi są wzorca podanego przez Jezusa.

Ale to moje subiektywne zdanie.
[/quote]




Świetne to "szczęście", które żeruje na nieszczęściu innych. Masz pojęcie, że co najmniej drugie tyle świadków spośród liczby tych statystycznych 6 milionów zostało wykluczonych albo się odłączyło? Nie będę komentował subiektywnych odczuć, ale wiem, że Jezus m.in. nie przekręcał własnych słów, nie był faryzeuszem, nie manipulował ludźmi i nie wprowadzał ich z premedytację w błąd - jak to czynią "pasterze" z Brooklynu.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#154 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2009-07-03, godz. 08:37

Otoz Dickusie codziennie rano gdy juz zwleke sie z mego odstepczego barlogu "wypijam, patrząc tępo. ostatnią bez gazu szklankę"
Nastepnie pale w piecu archiwalnymi numerami strasznicy i przerazcie sie. Po czem przypalajac jointa ukladam moj szatanski plan na kolejny dzien.
Zwykle rzeczy kazdego dnia; uganianie sie za seksownymi dziewieciolatkami, rzucanie kamieniami w okna miejscowej sali krolestwa, kopulacja z nieznajomymi w parku.

Po obiedzie zlozonym z kaszanki i udzca ze starszego nastepuje krotka refleksja nad nicoscia mego istnienia, po czem nachodza mnie mysli samobojcze. Nic z tego jednak nie wychodzi bo jak sam wiesz Dickusie odstepcom i nieczynnym nic sie nie udaje.

Wieczorami przechadzam sie po miescie smierdzacy i brudny, bez pracy i przyjaciol zagladam zazdrosnie w okna moich bylych braci.
Cieple swiatlo saczy sie z wnetrza ich domow. Slychac radosny smiech dzieci, ciepla muzyke tak ukochanych przezemnie kiedys piesni krolestwa. Zapach pieczonych przysmakow i widok rozesmianych twarzyczek zajetych studium osobistym mnie dobija.
Znowu musze wypic i przycpac! Zalosne me zycie! Och wnetrznosci mi skreca!

Nad glowa unosi sie stado krukow.....

ROTFL :)
[db]

#155 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2009-07-03, godz. 09:42

Można obiektywnie stwierdzić czy jakaś religia trzyma się biblii i czy jej wyznawcy są w niej szczęśliwi i bezpieczni. W moim odczuciu świadkowie Jehowy (jak na 6 milionów świadków) najbliźsi są wzorca podanego przez Jezusa.

Ale to moje subiektywne zdanie.





Świetne to "szczęście", które żeruje na nieszczęściu innych. Masz pojęcie, że co najmniej drugie tyle świadków spośród liczby tych statystycznych 6 milionów zostało wykluczonych albo się odłączyło? Nie będę komentował subiektywnych odczuć, ale wiem, że Jezus m.in. nie przekręcał własnych słów, nie był faryzeuszem, nie manipulował ludźmi i nie wprowadzał ich z premedytację w błąd - jak to czynią "pasterze" z Brooklynu.

Masz rację. Ale Pan Jezus powiedział że kto chce go naśladować musi się ZAPRZEĆ SAMEGO SIEBIE. Czy nie odbieracie tego jako zalecenie, że kto chce naśladować Jezusa musi mieć pokorę i przejawiać ULEGŁOŚĆ. Czasami trzeba zacisnąć zęby żeby z czymś się pogodzić.

Ale czy małemu dziecku zawsze tłumaczy się dlaczego jako rodzice podjęliśmy taką a nie inną decyzję ? Czy małe dziecko zrozumie tak samo coś co starsze ? Czy nie widzicie że zasada się nie zmienia (bezpieczeństwo dziecka) ale osiąga się ją różnymi metodami ? Jeśli dziecko jest uległe to będzie pod kierownictwem rodziców dorastało szczęśliwie (mówimy oczywiście o normalnej rodzinie - nie patologii) mimo że czasami będzie widziało u rodziców brak konsekwencji czy inne działania nie do końca zgodne z normami jakie samo ma wpajane.

na koniec pytanie : czy lepiej mieć złego ojca , czy lepiej nie mieć ojca ? Które dziecko lepiej się wychowa ?

Odniesienie do CK i Organizacji pozostawiam wam ...
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.

#156 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-07-03, godz. 09:55

Masz rację. Ale Pan Jezus powiedział że kto chce go naśladować musi się ZAPRZEĆ SAMEGO SIEBIE. Czy nie odbieracie tego jako zalecenie, że kto chce naśladować Jezusa musi mieć pokorę i przejawiać ULEGŁOŚĆ. Czasami trzeba zacisnąć zęby żeby z czymś się pogodzić.

Ale czy małemu dziecku zawsze tłumaczy się dlaczego jako rodzice podjęliśmy taką a nie inną decyzję ? Czy małe dziecko zrozumie tak samo coś co starsze ? Czy nie widzicie że zasada się nie zmienia (bezpieczeństwo dziecka) ale osiąga się ją różnymi metodami ? Jeśli dziecko jest uległe to będzie pod kierownictwem rodziców dorastało szczęśliwie (mówimy oczywiście o normalnej rodzinie - nie patologii) mimo że czasami będzie widziało u rodziców brak konsekwencji czy inne działania nie do końca zgodne z normami jakie samo ma wpajane.

na koniec pytanie : czy lepiej mieć złego ojca , czy lepiej nie mieć ojca ? Które dziecko lepiej się wychowa ?

Odniesienie do CK i Organizacji pozostawiam wam ...




Kolego, daj spokój, tu nie zebranie służby :) Osobiście uważam, że zapieranie się czegokolwiek w imię realizacji 'widzimisię' samozwańców z CK to obłęd. Jeśli mam mieć takich 'rodziców', to wolę być sierotą.
Istota bytności wśród SJ polega na podległości zaleceniom z centrali i wszyscy o tym dobrze wiemy. Co to wszystko ma wspólnego z naśladowaniem Jezusa? Moim zdaniem - niewiele. To również mój subiektywny i spaczony pogląd, który wziął się z podszeptów demonów :lol: I niech tak zostanie. :P
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#157 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2009-07-03, godz. 10:05

na koniec pytanie : czy lepiej mieć złego ojca , czy lepiej nie mieć ojca ? Które dziecko lepiej się wychowa ?

Drugie.
[db]

#158 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2009-07-03, godz. 10:19

A nie wydaje się Wam, że wszystkie tak zwane religie są fałszywe? Lub ewentualnie, w jakimś sensie wszystkie są prawdziwe?
Idea, że spośród tysięcy najrozmaitszych religii, a w tym że spośród setek religii chrześcijańskich istnieje rzekomo tylko jedna prawdziwa religia, jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem.
To trochę tak jakbyś chciałpowiedzieć, że na całym świecie, w jednym tylko kraju jest tylko jedna i jedyna szkoła która uczy dobrze i której ukończenie umożliwia zdanie egzaminu. Wszystkie pozostałe są złe, uczą źle i w ogóle są do bani, bo kuratorium oświaty uznaje tylko tę jedną, choć wszystkie szkoły na kuratorium oświaty się powołują.

#159 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2009-07-03, godz. 10:25

Skoro to sprzeczne ze zdrowym rozsadkiem jak mowisz, to dalczego WTS tak bardzo naciska na "jedyna prawdziwosc" siebie?

#160 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-07-03, godz. 10:45

ROTFL :)


Smiej sie smiej, taki mialem zamiar ale faktem jest ze mam juz dosc sluchania w gronie "brac" jak to wymieniaja sie "budujacymi" opowiesciami o wykluczonych jak to wspaniale im sie noga powinela.
Gadki w stylu: "a wiecie ze Zosia ma AIDS i nieslubne, niepelnosprawne dziecko? tak to jest jak sie odchodzi od zboru!"

Niedobrze sie robi
Umbre Summum




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych