Idealny materiał na Świadka Jehowy?
#1
Napisano 2009-07-13, godz. 02:58
Czy Waszym zdaniem istnieje cos takiego jak idealny material na Swiadka Jehowy?
Czy cos laczy te osoby ktore przystepuja do SJ? Jakies szczegolne uwarunkowania? Jakas wspolna cecha?
Innymi slowy kto znajduje sie w grupie "podwyzszonego ryzyka"?
#2
Napisano 2009-07-13, godz. 03:19
2) posiadający tzw. osobowość dogmatyczną
3) religijny ale antyklerykalny i nie praktykujący
4) i najważniejsze: nieszczęśliwy
#3
Napisano 2009-07-13, godz. 03:35
1) naiwny nie weryfikujący informacji podatny na manipulację
2) posiadający tzw. osobowość dogmatyczną
3) religijny ale antyklerykalny i nie praktykujący
4) i najważniejsze: nieszczęśliwy
Ja przyznaje ze nalezalem do tej pierwszej grupy z racji wieku. W wieku kilkunastu lat czesto przyjmuje sie informacje za wiarygodne tylko dlatego ze pochodza od osoby otoczonej autorytetem.
#4
Napisano 2009-07-13, godz. 05:14
#5
Napisano 2009-07-13, godz. 07:05
2. Człowiek, który w danej chwili ma depresję i rozmyśla nad sensem życia - kiedy właśnie w tym momencie zapukają sj - to idealny materiał
#6
Napisano 2009-07-13, godz. 11:25
1. Niewinni czyli dzieci urodzone w roidzinach Sj. od małego wychowywane na świadków, nie znające czesto innych religi, kultur, systemu wartości itd. jako małę dzieci są wpatrzone w ordziców i nie mają żadnej zdolnosci do przeciwstawienia się wpajanym im poglądom.Bardzo często jako nastolatki buntują się a jakoludzie dorosli odchodzą.
2. Usprawiedliwieni. Osoby, które w chwili załamania, zachwycili się okazaną im troską i pomocą. przepojeni wdziecznością, przyjeli system wierzeń swoich dobroczyńców, ulegajac fascynacji. Dośc często krótkotrwałej.
3. Głupcy. To ci, którzy przyjeli nauki twierdząc, ze wszystko sprawdzili (co jest bzdurą - bo jakby sprawdzili to by inaczej mówili). Ludzie ci sa nie zdolni do wyciągania logicznych wniosków i przeprowadzenia złożonych operacji myslowych. Z reguły są to przypadki beznadziejne do wyleczenia, z nich najczęsciej wywodzą się starsi zborów i nadzorcy okręgów, ponieważ są idealni jesli chodzi o wykonywanie polecen.
#7
Napisano 2009-07-13, godz. 11:32
No teraz to przywaliłeś3. Głupcy. To ci, którzy przyjeli nauki twierdząc, ze wszystko sprawdzili (co jest bzdurą - bo jakby sprawdzili to by inaczej mówili). Ludzie ci sa nie zdolni do wyciągania logicznych wniosków i przeprowadzenia złożonych operacji myslowych. Z reguły są to przypadki beznadziejne do wyleczenia, z nich najczęsciej wywodzą się starsi zborów i nadzorcy okręgów, ponieważ są idealni jesli chodzi o wykonywanie polecen.
A member of AJWRB group
#8
Napisano 2009-07-13, godz. 11:44
#9
Napisano 2009-07-13, godz. 11:57
Ja się nie przejmuję.Taka jest prawda - bolesna? Trudno. Zresztą, co się przejmuesz jesteś w drugiej grupie.
Uważam jedynie, że jakakolwiek klasyfikacja ludzi zostających Świadkami jest bez sensu, bo ile osób - tyle powodów.
A szufladokwanie indywidualnych przyczyn i decyzji jest zbytnim uproszczeniem sprawy.
Ja akurat nie należę do żadnej z wymienionych przez Ciebie grup. Zostałem ŚJ, ponieważ naprawdę mnie to ujęło. Spoglądając wstecz, to było dla mnie coś, czego nie znalazłem nigdzie indziej. Może miałem "pecha", że w moich okolicach nie było innych religii? Nie wiem. Być może. W każdym razie ŚJ wyprostowali mnie pod wieloma względami i pokazali mnóstwo wartościowych rzeczy.
Pewnie, że mam żal o to i owo. Nie byli do końca szczerzy (a może sami nie byli świadomi pewnych rzeczy?) i zachowywali się dwulicowo. Tylko co z tego? Znasz jakąś religię wolną od takich zachowań? Wina leży na samej górze WTS-u. A my wszyscy staliśmy się ofiarami swojej prostoduszności, ufności, chęci bycia bliżej Boga i zbawienia. Pretensje możemy mieć do siebie samych.
A member of AJWRB group
#10
Napisano 2009-07-14, godz. 06:27
#11
Napisano 2009-07-14, godz. 07:29
Kłania się osłabiona rodzina. Żyjąca bez treści, satysfakcji, zaniedbująca wychowanie dla ponadczasowych (i nie tylko) wartości.
Dezintegracja w rodzinie rodzi frustracje i żale; mówiąc wprost nienormalność. Taka rodzina staje się właśnie dysfunkcyjna poprzez to, że nie potrafi zapewnić poczucia bezpieczeństwa i poczucia kroczenia dobrą drogą.
Mam książkę p.t. "Przyczyny i motywy przynależności do sekt i nowych ruchów religijnych" w której jest rozdział pod wszystko mówiącym tytułem: "Rodzina jako środowisko antysektowe"
Czy może być bardziej dobitne oskarżenie sekty jako padlinożercy czyhającego na rozkład rodziny ?
Użytkownik polarm edytował ten post 2009-07-14, godz. 08:01
#12
Napisano 2009-07-14, godz. 15:18
O sobie mogę powiedzieć, że zostałam śJ, bo nie miałam żadnej alternatywy. W pewnym okresie życia bardzo pragnęłam formalnego ustalenia faktu mojego oddania Bogu. A znałam tylko wyznanie śJ, w ktorym się wychowałam , oraz pobieżnie religię rzymskokatolicką. Jaki miałam wybór? Wybrałam "mniejsze zło" i uważam, że postąpiłam słusznie. Mimo wszystko śJ znacznie przyczynili się do mojego duchowego rozwoju. W zborze poznałam elementarne sprawy Boże, mogłam rozwinąć biegłość w posługiwaniu się Słowem Bożym, doceniłam wartość osobistego studium Biblii.
A co to za książka, możesz podać autora?Mam książkę p.t. "Przyczyny i motywy przynależności do sekt i nowych ruchów religijnych" w której jest rozdział pod wszystko mówiącym tytułem: [size="3"]"Rodzina jako środowisko antysektowe"
Oczywiście masz rację , że osłabiona rodzina( niekoniecznie patologiczna) jest bardziej podatna na poszukiwania glębszych wartości życiowych, zwłaszcza jak dotyka taką rodzinę poważny problem. I tu u drzwi pojawiają się misjonarze prawdziwego wielbienia z gotowymi receptami na życiowe bolączki.
#13
Napisano 2009-07-14, godz. 17:46
Tak myślę, że są takie osoby. Być może i ja bym był, ale na moje szczęście nie miałem zbyt intensywnego kontaktu kiedy świadkowie wprowadzili u mnie zawieruchy. Być może gdyby mój kontakt ze świadkami był od początku intensywny to kto wie czy nie miałbym w życiorysie zmiany wyznania. Nie miałem powyższych kwestii jakie tu opisano, ale byłem otwarty i zero wiedzy Biblijnej oprócz stawiania na Miłość Boga do nas. Ot dziecię nie mające narzędzi. Na szczęście rozciągnięcie w czasie kto wie czy nie uchroniło mnie od tego.A uważacie, że do śJ nie przychodzą osoby szczerze poszukujące Boga w swoim życiu (...)? Ich główna "słabość" sprowadza się do mizernej znajomości PŚ, co skrzętnie wykorzystują śJ, zakładający z takimi osobami biblijne studia.
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#14
Napisano 2009-07-15, godz. 11:26
taktyka swiadków polega na tym, aby odwiedzać każdą osobę tysiąc razy , bo za 653 razem trafią w jego przygnębienie, nieszczęście albo refleksyjne nastawienie.
I tutaj zawsze pytałam tatę, jak to się ma do armagedonu, w armagedonie Bóg miał zniszczyć wszystkich nie świadków, ale przecież każda z e zniszczonych osób już za tydzień, miesiąc mogła popasc w depresję, więc dlaczego potencjalny swiadek zostanie zni9szczony?
#15
Napisano 2009-07-15, godz. 16:12
#16
Napisano 2009-07-15, godz. 17:19
A co to za książka, możesz podać autora?
Oto namiary:
Autor: Ks. mgr lic. Andrzej Wolpiuk
Wydawnictwo Papieskiej Akademii Katolickiej w Krakowie
ul. Franciszkańska 1
Rozprawy doktorskie
ISBN 83-7438-064-0
Nie mam żadnego doświadczenia jak dociera sie do takich publikacji. Ja nabyłem tą książkę na sympozjum u Wronki.
Pozdrawiam
Użytkownik polarm edytował ten post 2009-07-15, godz. 19:28
#17
Napisano 2009-07-15, godz. 19:34
No właśnie dlaczego tak się dzieje, że ludzie poszukujący prawdy o Bogu trafiają do Organizacji, że Bóg prowadzi ich do zboru śJ, że u świadków odnajdują się jako osoby wierzące? Może rzetelność w przekazaniu nauk ze Słowa Bożego nie jest rzeczą najistotniejszą, jeśli chodzi o wielbienie Boga? Czy z PŚ bezpośrednio wynika, że nasze zbawienie zależy od poprawności interpretacyjnej Biblii? Co o tym sądzicie?A jeśli jest tak jak mówi Ida że prawde poznają ludzie którzy jej szukają,to czy jeśli prawda nie jest PRAWDĄ to dlaczego Bóg tym szczerym poszukującym i tęskniącym do niego ludziom pozwala poznać "prawdę"?
Tak myślałam, że dla mnie chyba nieosiągalna.Nie mam żadnego doświadczenia jak dociera sie do takich publikacji. Ja nabyłem tą książkę na sympozjum u Wronki.
#18
Napisano 2009-07-16, godz. 09:20
Przez księgarnie?Oto namiary:
Autor: Ks. mgr lic. Andrzej Wolpiuk
Wydawnictwo Papieskiej Akademii Katolickiej w Krakowie
ul. Franciszkańska 1
Rozprawy doktorskie
ISBN 83-7438-064-0
Nie mam żadnego doświadczenia jak dociera sie do takich publikacji. Ja nabyłem tą książkę na sympozjum u Wronki.
Pozdrawiam
Tak myślałam, że dla mnie chyba nieosiągalna.
To chyba o to chodzi?
http://www.kmt.pl/po...ID=14549&kstr=4
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#19
Napisano 2009-07-18, godz. 15:18
Pawel r, dzięki. Jestem pod wrażeniem Twojej pomocności i uczynności. Chyba jednak odpuszczę sobie tę pozycję książkową.To chyba o to chodzi?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych