Powiedz wprost, że nie chcesz. Przecież to nie jest niegrzeczne (bo na przykład ciągłe przekładanie spotkań i inne tego typu szczanie po krzakach już tak) - jedynie to jest sensowne i uczciwe.
Problem w tym, że świadkowie lubią puszczać mimo uszu wszelkie wyznania, że "nie chcesz" i posiadają wachlarz technik psychologicznych, które taką deklarację czynią równie trudną, jak publiczne ściągnięcie portek.
Przypadkiem już tak narobiłam. Od 3 tygodni coś mi wypada, wymówkę na kongres też znalazłam, ale to nie działa. Oni są niezmordowani...
3 tygodnie? Toż to nic. Ta strategia jest obliczona na parę miesięcy.
Cóż, może następnym razem zwiększę współczynnik trudnych pytań na godzinę ;-)
Z moich doświadczeń wynika, że lepsze jedno dobre pytanie na miesiąc, niż 10 głupich na godzinę. Trzeba im dać czas na refleksję

. Niech pytają się starszych, piszą do Nadarzyna, przekopują się przez tony makulatury żeby znaleźć odpowiedź.
Ja przez całe dwuletnie studium wracałem do jednego pytania: dlaczego śJ mają akurat taki kanon Biblii a nie inny? Oczywiście ich odpowiedzi trzeba umieć z'interpretować. Kiedy mówią, że opierają się na Septuagincie to pytam, czemu nie mają tych samych ksiąg, co Septuaginta.
Bardzo ważna jest znajomość teologii, Biblii, historii i tych wszystkich rzeczy, o których śJ piszą.
Można też spróbować jeszcze jednej metody: świadkowie nie lubią czytać Biblii jednym ciągiem, tylko wyrwanymi wersetami (jak w jednym skeczu Monthy Pythona - przeczytanie dwóch wersetów naraz oznacza konieczność hospitalizacji). Czy masz, Ktosiu, jakąś tezę teologiczną, w której nie zgadzasz się ze świadkami? Powiedzmy istnienie dwóch klas, cielesne zmartwychwstanie Jezusa, istnienie duchów, osobowość Ducha Świętego itp. Znajdź w Biblii fragment na ten temat, przygotuj go i na spotkaniu zagaj tak:
"Znalazłam jeden fragment, który mnie zainteresował." Zanim zdążą zareagować, otwierasz Biblię i jedziesz z tekstem (co najmniej 20 wersetów!) Świadkowie będą mieli problem, bo Strażnice nie tłumaczą takich długich fragmentów. Znajdą wyjaśnienie każdego wersetu z osobna, ale nie obalą głównej myśli, która przebija z całości tekstu - powiedzmy osobowości Ducha Świętego (ewangelia Jana), kolejności wydarzeń w Armagedonie (Apokalipsa) itd. A Ty tylko będziesz siedzieć i się śmiać

.