Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tutaj można przedstawić swoją historię


  • Please log in to reply
240 replies to this topic

#121 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-25, godz. 19:42

Starsi zborów z Górnego Śląska,a w szczególności ze Sosnowca odezwijcie się i ... bardzo proszę pomóżcie kobiecie z nickiem Amberr !.
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#122 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2010-10-25, godz. 20:48

:( Amberr,bardzo Ci współczuję i mówiąc szczerze lepiej zakończyć taki związek,w ktorym nie masz znikad wsparcia.Nie ma się co łudzić,twoj mąż jest bardzo uzależniony od trawki i dopalaczy,a watpię,aby obłuda SJ mogła pokazać światu,że korzysta on z pomocy światowych organizacji w leczeniu nałogu.Oni do upadłego będą utrzymywać swoj nieskazitelny wizerunek na pokaz,wmówią Ci,że to przez ciebie tak się dzieje i brak "błogoslawieństw".Pozostawanie wtakim chorym związku narazi Twoje dziecko na cierpienie,pomysl o tym,czy masz na to sily,aby dzwigać na sobie taki ciężar?Przecież sama dasz radę wychować dziecko w zdrowej rodzinie,bo bliscy Ci pomogą.Swiadkowie nie potrafią zlożyć swoje problemy w ręce naszego Pana i Zbawcy,tylko własnymi siłami próbuja rozwiązywać,a to działa na krótka metę,potem wraca jak bumerang i gdy sprawy pójda za daleko,to "przenajświętrza"poprostu wywala taką osobę.Nie mów,ze nie ma Boga,tylko proś Go o pomoc,On slyszy,uwierz mi....i Ci odpowie.Zyczę Ci tego z calego serca :)
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#123 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-26, godz. 10:58

Dziękuję za słowa wsparcia...dzisiaj musiałam uciekać z domu bo mój mąż groził mojemu ojcu.....Brak mi słów i łez....nie wiem czy Bóg istnieje ...

ul. Warszawska 14, PL-05830 Nadarzyn. tel : 0-22 739 16 00 Biuro W Nadarzynie

Zadzwoń i przedstaw historię. Powiedz że także napiszesz list polecony więc będzie potwierdzenie, żeby Cię nie zlekcewazyli.
Muszą poczynić jakies kroki.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#124 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-10-26, godz. 14:52

Czy ktoś mi może pomóc ...w wyżej opisanej sprawie.....potrzebowałabym kontak do kogoś ze zboru z Sosnowca....jakiegoś starszego któremu mogłabym zgłosić znęcanie się psychiczne mojego męża i zastraszanie mojej rodziny...będe bardzo wdzięczna

A może lepiej zgłoś się na policję. Wątpię, by ktoś ze starszych chciał się angażować w sprawy rodzinne. Ogólnie rzecz biorąc, w Polsce istnieje znieczulica społeczna. Na marginesie; jeśli spotkają męża jakieś sankcje zborowe, to Ty możesz mieć jeszcze większy Wietnam w domu. Obym nie był złym prorokiem.

#125 Nik

Nik

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 154 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Dolny Śląsk

Napisano 2010-10-26, godz. 15:18

Mimo wszystko doradzałbym również, oprócz innych postępowań, które w takich sytuacjach można zrobić nie zależnie od wyznania, kontakt z jakimś rozsądnym starszym zboru (powinnaś kogoś kojarzyć- jeśli nie to może być problem), co by nie mówić o ŚJ, są tam porządni, empatyczni ludzie (u mnie w zboże mojej żony znam kilka takich osób, jeśli oni Ci nie pomogą, wtedy rzeczywiście nie licz na nich i zgłoś to na policji (najlepiej dzielnicowemu) Nie musi być to doniesienie, ale na przykład informacja i prośba o poradę co robić. Sosnowiec to jednak duże miasto i policja powinna mieć tam osobę zajmującą się takimi sprawami, poza tym kontakt z poradnią dla osób uzależnionych - koniecznie! Tam też dostaniesz informacje co robić stosownie do sytuacji. oni są specjalistami my tylko amatorami z dobrymi chęciami. I odwagi, tego nie można zamiatać pod dywan, również dla dobra męża, za nim bardziej nabroi i będzie tego żałował.

Użytkownik Nik edytował ten post 2010-10-26, godz. 15:20


#126 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-27, godz. 05:40

ul. Warszawska 14, PL-05830 Nadarzyn. tel : 0-22 739 16 00 Biuro W Nadarzynie

Zadzwoń i przedstaw historię. Powiedz że także napiszesz list polecony więc będzie potwierdzenie, żeby Cię nie zlekcewazyli.
Muszą poczynić jakies kroki.

bez sensu!!!

pomysl ponizej uwazam za zdecydowanie bardziej rozsadny:

A może lepiej zgłoś się na policję.

jego wydac na policje a samej wyrzucic go z zycia. jesli w domu ma jakiekolwiek nielegalne srodki to sprawe ma z gory przegrana

#127 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-27, godz. 07:54

No więc jesli myslisz, że zgłoszenie na policję coś da :) to jestes w wielkim błędzie :)
Przezyłam, składałam, informowałam na bieząco tez chodziło o narkotyki i mieli mnie w wielkiej d...ie.

Uważam, że rozmowa z Nadarzynem odniesie większy skutek, po pierwsze zgłasza osoba która nie jest śj, więc większy wstyd dla nich jak nic z tym nie zrobią, a ONI JUŻ MAJĄ swoje sposoby wymuszania zeznań :) I Dręczenia psychicznego :) To dobrze zorganizowane wiezienie :) Dozorcy wiezienia i Straznicy są wyjątkowo skuteczni :)
Więc efekt murowany :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#128 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-27, godz. 08:57

No więc jesli myslisz, że zgłoszenie na policję coś da to jestes w wielkim błędzie
Przezyłam, składałam, informowałam na bieząco tez chodziło o narkotyki i mieli mnie w wielkiej d...ie.

Uważam, że rozmowa z Nadarzynem odniesie większy skutek, po pierwsze zgłasza osoba która nie jest śj, więc większy wstyd dla nich jak nic z tym nie zrobią, a ONI JUŻ MAJĄ swoje sposoby wymuszania zeznań I Dręczenia psychicznego :) To dobrze zorganizowane wiezienie Dozorcy wiezienia i Straznicy są wyjątkowo skuteczni :)
Więc efekt murowany :)



Cała Qwerty :) ,dobrze napisałaś z organizowane więzienie - z organizowana przestępczośc w zorganizowanej proroczej teorii spiskowej :D,ale mają "dar" trzymania krótko i skutecznie( ja już wcześniej wspominałem o jednym starszym,że mógłby byc perfekcyjnym strażnikiem więziennym),a komiteciki mają straszakowe działanie.



Amberr powinna szukac pomocy i wsparcia zarówno na policji,jak i od starszych,ale również wsparcia duchownego i psychologa,bo napewno - po Jej wypowiedziach - przechodzi dramat-traumę.:(



Amberr trzymaj się i myślimy o Tobie ,powodzenia :)
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#129 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-27, godz. 14:24

No więc jesli myslisz, że zgłoszenie na policję coś da :) to jestes w wielkim błędzie :)
Przezyłam, składałam, informowałam na bieząco tez chodziło o narkotyki i mieli mnie w wielkiej d...ie.

Uważam, że rozmowa z Nadarzynem odniesie większy skutek, po pierwsze zgłasza osoba która nie jest śj, więc większy wstyd dla nich jak nic z tym nie zrobią, a ONI JUŻ MAJĄ swoje sposoby wymuszania zeznań :) I Dręczenia psychicznego :) To dobrze zorganizowane wiezienie :) Dozorcy wiezienia i Straznicy są wyjątkowo skuteczni :)
Więc efekt murowany :)

Bo skoro Tobie nie pomogli, to oznacza z automatu, ze jej też nigdy policja nie pomoże.


powalający ciąg logiczny.

Użytkownik rhundz edytował ten post 2010-10-27, godz. 14:25


#130 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-27, godz. 16:17

:)
Taaaak
Widzisz, dziewczyna pisze w czasie przeszłym dokonanym, brał narkoyki, brał dopalacze, palił trawkę..... Jak myslisz, jak na takie słowa zareaguje policja :)
No znęca się....... a obdukcja jest?
Zanim umniejszysz moje słowa, zastanów się trochę nad tym jak działa polskie prawo.
Napisałam tak, gdyż już doświadczyłam tego na własnej skórze.
Jak zgłaszasz znęcanie się fizyczne musisz mieć obdukcję i to najlepiej nie jedną,
jak zgłaszasz molestowanie psychiczne, najlepiej mieć kartotekę u psychiatry i to nie swieżą.....Jak zgłaszasz, że ktoś bierze narkotyki to trzeba mieć dowody, najlepiej torebkę po narkotyku z odciskami ....

Kiedy masz już wyrok za znęcanie się.... oraz rozwód z orzeczeniem winy..... niby prosta droga..... ale na uzyskanie eksmisji padalca czekasz latami a przez te lata padalec cię zabija bo z dręczeniem to już ma niewiele wspólnego.....

No ale zapewne Ty się na tym lepiej znasz :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#131 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-27, godz. 17:23

Bo mnie policja jakos nigdy nie zawiodła :huh:

A Ty dalej twierdzisz, że z automatu nie uzyska żadnej pomocy. Naprawde powalająca logika. Może tak zamiast mowic 'nie da sie' i skoro masz doświadczenia, to nie lepiej pokazać te doświadczenia i podzielić się nimi, zeby kobieta miała łatwiej, zamiast zniechęcać do jakichkolwiek działań?


A jesli chodzi o narkotyki i jesli caly jego nalog jest prawdziwy, to szczerze watpie zeby tak ot z nim skonczył.

#132 amberr

amberr

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 10 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-27, godz. 17:26

Wszyscy macie po czesci racje....mój ojciec po groźbach był na policji....potraktowali go .....jak potraktowali .."niech przyjdzie pana córka i potwierdzi zeznania ...a tak wogóle dlaczego nie zgłaszała tego wcześniej ?"Dlaczego dlaczego.....bo wierzyłam że nadejdzie dzień kiedy on powie pass...nie doczekałam się .Mam teraz dużo czasu na przemyślenia bo jestem u rodziców a mój mąz swietnie się bawi w moim mieszkaniu które dostałam od rodziców siedzi przy kominku pali trawsko i czuje się świetnie.Przecież napisał smsa...nie dostaniesz złamanego grosza....Wieczorami funkcjonuje w miarę dobrze ale najgorsze są poranki ...najgorsza jest myśl że nie takiego życia chciałam dla mojego wymarzonego Maleństwa.Nawet nie nie wiecie ile daliście mi wsparcia jak to duzo dla mnie znaczy ...jak nienawidze tego poczucia strachu i samotnosci .W porzednią sobotę moi rodzicę zaprosili do domu dwóch ŚJ opowidzieli im moją historię...bo już sami nie wiedza co robic...30 października mają przyjśc do rodziców ponownie i powiedzieć co załatwili...ale obawiam się że pewnie nic....i bede musiała dzwonić po podany przez Was numer ...i nie wiem jak mi to przejdzie przez gardło...tym bardziej że jutro musze opowiedzieć tą historię prawnikowi ponieważ mój mąż nie daje mi ani grosza....Nie wiem dlaczego życie jest tak paskudne...było wielkie prawdopodobieńswo że nigdy nie będę mamą...i tym bardziej to boli tak bardzo.Jestem na siebie wściekła ze jestem tak beznadziejnie delikatna że nie jestem kobietą która po jednym numerze wywiniętym przez męża mówi wynocha nie ten to inny...Mój mąż cudownie pozbawił mnie poczucia włąsnej wartości ...Czasami wydaje mi się że jemu wszystko ujdzie na sucho ...nie wierze że nawet jesli zostanie wykluczony cokolwiek go to zmieni bo wydaje mi się że jemu nie zalezy już na niczym...przychodził z pracy i pierwsze co robił to palił ...i robi to nadal ....Są ludzie którzy ranią innych ...i czerpią z tego radośc...wszystko im się w zyciu udaje ...są ludzie tacy jak ja którzy raz w liceum ściągali na sprawdziane z języka francuskiego i zostali przyłapania ...a reszta robiła to milion razy ....być może jestem człowiekiem który przyciąga do siebie takie osoby...być może....Jedyne o czym teraz myśle to moja Kruszynka i już za parę dni bede wiedziała czy to chłopczyk czy dziewczynka...Mam nadzieję że nadejedzie dzień w którym bede mogła napisać że jestem spokojna....że nie zapomniałam ale już mnie to nie rusza...i proszę trzymajcie za mnie kciuki .Dziękuję

#133 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-27, godz. 17:48

Jeszcze jedno mi do głowy przychodzi: wszyscy na pewno chcemy dla Cie dobrze, ale tak czy inaczej (koniec końców, jak to mawia się w Polsce) - wszystkie kluczowe decyzje będą należały do Ciebie, ponieważ neistety nie umiemy i nie możemy spojrzeć w przyszłość poza kilkoma sekundami, a wątpie by ktokolwiek z nas chciał jakiejś tragedii.

Jeśli mieszkanie jest własnościowo Twoje - tylko Ty możesz go z niego usunąć.

Jeśli ma narkotyki w domu - musisz to potwierdzić, a najlepiej wskazać, nie będzie miał żadnej linii obrony.


A najważniejsze to się nie bać i twardo stać na swoim, powiedziec o planach komuś z rodziny (oraz temu prawnikowi) by zawsze można było je przekonsultować i by rodzina zawsze mogła przpomnieć o co sie rozchodzi.



tak czy inszej - powodzenia

#134 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-27, godz. 18:25

Amberr będziemy trzymali za Ciebie kciuki i wiemy,że to wszystko się dobrze ułoży po Twojej stronie.
Wszystko co mogliśmy,to Ci w miarę naszych ograniczonych możliwości doradziliśmy i tylko Twoja determinacja i wiara pomogą Ci w tym wszystkim.Mąz jest niepoczytalny i nie bierz Jego słów tak do siebie,bo w innych sytuacjach on by tak nie myślał i nie mówił,teraz za niego mówi głód narkotykowy - uzależnienie.Amberr Ty musisz wiedziec i wierzyc,że Jesteś bardzo wartościową Osobą tym bardziej,że nosisz w sobie Dziecko,to będzie Ci bardzo pomagac,ale nie możesz teraz sie tym tak bardzo przejmowac,bo Dziecko też odczuwa stres i smutek.



Powodzenia i miej pozytywne nastawienie,ja wiem,że to łatwo powiedziec,ale nic innego - bez tego dobrego,pozytywnego nastawienia Ci nie pomoże.



Trzymaj się :)
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#135 Nik

Nik

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 154 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Dolny Śląsk

Napisano 2010-10-27, godz. 19:44

Co by nie powiedzieć o tej sprawie, to jest ona na tyle poważna, że należy brać pod uwagę poważne konsultacje prawnicze i religia Twoja i jego już tu nie wiele pomoże. W podobnej sytuacji moich znajomych (tam nie było różnic wyznaniowych - szczerze mówiąc w ogóle religii tam nie było) dopiero zdecydowane kroki dziewczyny, która wynajęła prawnika zaczęło przynosić jakieś rozwiązanie, ale oboje musieli pocierpieć. Taki los, każdy ma swój krzyż, ale jest on do uniesienia, dasz radę...

#136 agnes77

agnes77

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-10-27, godz. 21:26

to bardzo smutne i poruszające co piszesz, nie możesz pozwolić na nerwy w tym stanie, walić chłopa, walić to ze jest sj i walić całą tę pobożną społeczność, ważna jestes ty i maluszek. Nie lekceważ tego faktu bo to co przeżywasz teraz odbije się w przyszłości na dziecku i to ty będziesz potem leczyć jego spaczoną psychikę.

masz rodziców, pomagają, super, nie licz na zbór, na nadarzyn, na starszych, tak jak piszesz-pali to palić będzie nawet jak go wykluczą.... skrucha i wróci albo jak ma dobre układziki to go napomną i będzie jakby nic się nie stało...

nie straszę ale uświadamiam, że najnajnajważniejsze jest dziecko-to ono teraz jest bezbronne i czas najwyższy skupić się na nim a nie na tym przepraszam za stwierdzenie sq***wielu

#137 vin

vin

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-29, godz. 05:11

Hej ludzie.

Trochę czasu minęło zanim podjąłem decyzję by tu co nie co napisać. Tak naprawdę było więcej „przeciw” niż „za”. Ale w sumie……

…podobno każda „spowiedź” oczyszcza. Zatem jadymy:

ŚJ jestem od zarania dziejów – swoich dziejów rzecz jasna. Czyli, urodziłem się, wychowałem, pozostaję i co będzie dalej na razie nie myślę.

Moje młode lata zbiegły się z czasem wielkich przemian w Polsce, które jako kilkulatek z biednej, rozbitej rodziny widziałem i interpretowałem tak jak pewnie wielu moich rówieśników – czyli zgodnie z wykładnią autorytetów które mnie otaczały.

Będąć dzieckiem rodzica ŚJ czułem się wyróżniony i postawiony ponad swymi kolegami z KK. Przypominam, że to były czy kiedy wycieczki do Egiptu czy do innego Afganistanu nie były dobrem powszechnym i dla wielu dzieci wakacje na wsi u dziadków były szczytem marzeń. Ewentualnie będąc dzieckiem prominentów można było liczyć na wczasy pracownicze w przypleśniałym domku z dykty.

A ja? Prawdziwy Globetrotter z Lubelszczyzny – kongresy najpierw w Warszawie na stadionie X-lecia, potem międzynarodówki Praga, Kijów, Berlin normalnie szok.
Do tego obozy pionierskie – czy młody chłopak, który nie mógł zostać harcerzem mógł dostać lepszą rekompensatę?

Po każdych wakacjach w szkole i na podwórku byłem „gość”- miałem masę wspomnień, opowieści i co najważniejsze cała masę fajnych wujków i starszych kolegów którymi tez mogłem imponować. A zebrania? Głoszenie? No cóż – zło konieczne. Taki dodatek.

Ważniejsze było to że zwiedzam nowe miejsca, poznaje nowych ludzi (ach te zdjęcia z Afrykanami czy Japonkami) i jestem o ironio- człowiekiem światowym ;-)

W takiej oto atmosferze i czasach szybko przyjmuje chrzest bo taka jest moda- mając ledwo skończone lat 10.

Głosić i zebrań nadal nie lubię, ale odkrywam, że teokratyczne wychowanie pozwala mi młodemu chłopcu imponować dorosłym. W szkole prymus, bo potrafię rozmawiać z nauczycielami, ładnie się wysławiam potrafię zaskoczyć ciekawostkami w dziedzinie historii, biologii czy też geografii (tak tak – czytając literaturę WTS i spotykając w służbie ludzi wykształconych potrafiłem wyłapać to co jest pożyteczne) itd. Mimo, ze regularne głoszenie od drzwi do drzwi dalej jest dla mnie kamieniem u nogi zaczynam lubić religijne dysputy z Katechetami, Księżami, Filozofami, Adwentystami i im podobnymi. Nie chodzi tu o to by zbawić, ale po prostu „zagiąć”, „upokorzyć”. Mimo nadal młodego wieku jestem w tym naprawdę dobry i często podnajmowany do trudnych rozmów przez współbraci.

Zostaję pionierem – normalnie Szatan nie człowiek. Nie prowadziłem nigdy z nikim studium dłużej niż przez miesiąc, teren osobisty leżał odłogiem, ale imponowałem wujkom starszym gorliwością i…młodym siostrom He He He. No i jest git. Szafa gra.

Czy kocham Jehowę. Nie wiem. Tu się urodziłem i wychowałem. I podobnie jak moi rówieśnicy przyjmują komunie, bierzmowanie, idą do spowiedzi i biorą ślub w kościele tak samo i ja zostałem głosicielem, pionierem, znalazłem zonę „w Panu” i ślubowałem przed bogiem jej wierność na Sali królestwa.

Kończę wyższe studia na renomowanej uczelni, z żoną czynnie uczestniczymy w życiu zboru rodzą się nam dzieci. Dobrze nam tu jest- taka zwarta komuna z dala od otaczającej rzeczywistości. Mamy radość z dawania jak i otrzymywania. Czasem żartujemy, ze bycie ŚJ jest najlepszą ochroną także przed Armagedonem bo w razie poważnej choroby bracia pomogą znaleźć dobrego lekarza bez łapówek i błądzenia we mgle (kwestia krwi to kolejna kwestia poboczna. Oczywiście byle jak wykształceni lekarze chlapią nią na lewo i prawo zalecając nawet na ból zęba. Jednak ci lepiej przygotowani do zawodu zdecydowanie jej faktycznie unikają. A właśnie takich lekarzy poszukują Komitety Łączności ze Szpitalami i często kierują do nich na zabieg czy leczenie braci którzy akurat znaleźli się w potrzebie bo np. siostry nie przyjęto na porodówkę bo wpisała „żadnej krwi”. Tak wiec bycie ŚJ znowu stawia wyżej i umożliwia korzystanie z niedostępnych dla plebsu świadczeń. Często za free). Podobnie klęska żywiołowa- spali się dom czy grad uprawy rozbije- bracia pomogą. Lepiej niż Aviva (z której usług równolegle nikt nie broni korzystać)

Sielanka. Co nie?

Może i Matrix, ale bardzo wygodny i ciepły.

Tyle, ze w końcu i ja zaczynam zadawać sobie pytania o istotę Boga, religii itp.

I szczerze mówiąc organizacja „załatwiła” mnie własną bronią. Nigdy nie sięgałem po „odstępcze” publikacje, bo nie czułem takiej potrzeby i faktycznie mój gen-kod mówił mi, ze one parzą. Rok 1914, 1975, 607 p.n.e? Były i są to dla mnie kwestie na tyle błahe, ze cały szum wokół nich mnie nie dotyczył. Kolejne bicie piany – wujki maja na to czas ich sprawa. „Zabiły” mnie dwie publikacje:

1. „człowiek poszukuje boga” – uświadomiła mi, że religia to nie tylko chrześcijaństwo dzielące się na zły KK i dobry WTS. W ogóle bardzo dobra i całkiem rzetelna pozycja
2. „Wspaniały finał Objawinia” – tu nawet ja świadkowy laik dostałem solidnego kopniaka. Przekładanie wizji Jana na język współczesny i dywagacje typu: „lewe skrzydło, piątego anioła oznacza prześladowania jakie spadły na braci 28.07.1934 na Madagaskarze” sprawiły, ze zadałem sobie w końcu pytanie: „co ja tutaj robie?”
Przestałem głosić, a na zebraniach jestem wysoce nieregularnie- tylko tyle by móc być dalej SJ i cieszyć się względami rodziny, przyjaciół i mieć chrześcijańskie ubezpieczenie.

I to niby by mi wystarczyło ale przypadek sprawił, ze trafiłem na „odstępcze” materiały i miejsca w sieci. Oczywiście kwestie doktrynalne miałem i mam jak wcześniej już pisałem za nieistotne i bawią mnie nawet tutaj dysputy nad ich sensem. Tyle samo racji mają wszyscy. Też kiedyś czułem drżenie i uniesienie śpiewając pieśni wraz z 70-tysiącami braci na jednym stadionie, widząc chrzest w Kijowie - czułem, ze uczestniczę w czymś wielkim gdzie duch Boży wręcz wyleguje się na murawie stadionu.

Tyle, ze takie samo uniesienie poczułem 15 lat później oglądając na żywo mecz Liverpool- ManUtd oraz w kinie 5D w Warszawie.

Co mnie więc ukłuło, ze tu jestem?

Kłamstwo – sam nie raz kłamie, ale okłamywanym być nie lubie. Zamiatanie afery z R.Franzem pod dywan- przynależność do ONZ i podobne kwestie zabolały. I to bardzo. Spędzić całe życie w organizacji która odcina swoich współwyznawców od istotnych informacji o swojej historii jest bardzo nie fair.
Dla mnie kwestia odejścia Fraza nie byłaby niczym wielkim gdybym o tym jako płacący daninę na WTS był sumiennie poinformowany. A tak cale życie z politowaniem patrzący na paszkwile o SJ w końcu sięgam po pierwszy z brzegu (a trafiło właśnie na KS) i ZONK!!!
Podobnie brak odwagi cywilnej do przyznania się do błędów. Ok.- było tak, ze niektóre dogmaty sprawiły, ze bracia porzucali wykształcenie, sprzedawali majątek czy w obawie przed ciężkim grzechem nigdy nie spróbowali fellatio. Każda religia ma takie grzeszki na sumieniu i chyba tylko duma i wiara we własną nieomylność popycha do kolejnych kłamstw. To mnie właśnie boli. Nie fundamentalizm charakterystyczny prawie każdemu młodemu kościołowi protestanckiemu ale właśnie brak szczerości i lojalności wobec swoich owieczek.

Znacie jakiś przypadek by kogoś zalewającego się łzami i zapewniającego o niewinności wywalono na zbity pysk od SJ a po 5-10 latach kiedy wyszło że jednak był niewinny g- przeproszono? Oficjalnie. Z podium (nieoficjalnie pewnie też nie)


Szkoda gadać. W pierwszej chwili chciałem rzucić to wszystko i odciąć się od organizacji raz na zawsze. Minęło jednak trochu czasu- ochłonąłem. I zostaję w tym ciepłym grajdołku ;-)

Jestem Ateistą ukształtowanym przez religią w której się urodziłem. I tu umrę.

A i tak KK takich hipokrytów jak ja ma więcej niż ŚJ ;-p

#138 amberr

amberr

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 10 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-29, godz. 09:15

Wczoraj byłam u adwokata.Dowiedziałam się że rozwodu w czasie ciąży nikt mi nie da-bo sąd bedzie się kierował dobrem dziecka i lepsza taka rodzina niż rozbita -to wszystko jest śmieszne....Nie mogę eksmotować mojego męża bo jest moim mężem...nie dostaje teraz ani grosza -o alimenty najlepiej ubiegać się po urodzeniu dziecka...Jestem w ciązy i nie mam żadnych praw....nie mogę zrobić nic.....mogę tylko czekać i patrzeć jak mój mąż żyje w najlepsze w moim mieszkaniu nie interesje się niczym ...i smieje się w duchu ......pisząc do kochanki słodkie smsy ...nie mam już siły



#139 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-29, godz. 10:15

Poproś swoją rodzine o pomoc. Jesli mieszkanie jest Twoje i było Twoje przed zawarciem związku, to masz do niego słuszne prawo.
Poproś aby ktoś z Tobą tam wrócił, zamieszkał i postarał się utrudnić życie męzowi, a nawet pod jego nieobecnosc spakowac go i wystawić walizki. Dlaczego to Ty masz rezygnowac ze wszystkiego?
Rozwodu nie tyle nie dostanioesz, dostaniesz,a le takie sprawy trwają, jak teraz złożysz wniosek, to pierwsza rozprawa za pół roku, juz dawno będzie dzidzia na świecie.
Jeśli chcesz walczyć o rozwód z orzekaniem o winie ( lepszy dla Ciebie ), musisz niestety miec jakieś dowody. Żeby miec dowody musisz wrócić do mieszkania i w odpowiednim momencie powiadamiac organy , wtedy będziesz miała ślad w papierach, że racja jest TWOJA. pONIEWAŻ JESTEŚ W CIĄŻY POPROŚ KOGOŚ Z RODZINY LUB PRZYJACIÓÓŁ ŻEBY Z tOBĄ ZAMIESZKAŁ, ZAWSZE JEDEN ŚWIADEK W SĄDZIE WIĘCEJ I BĘDZIE Cię ochraniał.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#140 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-10-29, godz. 12:59

Współczuję ci Amberr.

Czy twój mąż jest zameldowany w twoim mieszkaniu? Jeśli nie to nie wiem czy ma do niego prawo.

Nagraj ukradkiem na komórkę jak pali trawkę i jak się znęca nad tobą, jakieś rozmowy, wideo. Potem zanieś to do starszych w dowolnym zborze. Podaj imię i nazwisko męża, oni już będą wiedzieli gdzie cię pokierować. Kopię wyślij do Nadarzyna. Dobrze by było gdybyś znalazła sobie kogoś drugiego na świadka takiej sytuacji - najlepiej żebyście razem go zastali w takim stanie. Przedstaw kopię na Policji - jeśli są narkotyki w twoim domu to Policja powinna się tym zainteresować i przymknąć drania.

Twój mąż się będzie śmiał do czasu. Aż zobaczy podanie o alimenty. Wtedy mina mu zrzednie. Ten się śmieje kto się śmieje ostatni.

To co się dowiadujemy o postępowaniu co niektórych tzw. "braci" jest po prostu szokujące.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-29, godz. 15:08





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych