Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy Bóg uczestniczył w II Wojnie Światowej?


  • Please log in to reply
30 replies to this topic

#1 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-08-11, godz. 06:24

Wczoraj biegnąc przez las zamiast sobie spokojnie biec, myślałem :P
No i wpadla mi do glowy mysl.

Zastanawialem sie nad tym czy Jehowa uczestniczy we wspolczesnych wojnach, a szczegolnie w tej ostatniej, podanej w temacie watku.

Wedlug nas SJ to Szatan jest odpowiedzialny za cale zlo tego swiata w tym rowniez za wojny. Podejrzewam, ze na proste pytanie kto wywoluje wojny padla by szybka odpowiedz - Szatan. Chociaz jak wiemy z historii biblijnej nie tylko on lubial jatki. Bog rzeczywiscie wywolywal konflikty zbrojne pomiedzy poszczegolnymi krajami majac na celu dobro Ludu Wybranego, wiekszosc wojen oczywiscie konczyla sie z korzyscia dla... Wybranych.
SJ czesto posluguja sie analogią starotestamentową, aby w pelni zrozumiec dzisiejsze zachowanie Boga, organizacji.

W wypadku II wojny swiatowej oczywiscie typowo szatanską zagrywką bylo propagowanie faszyzmu i calego okrucienstwa zwiazanego z ta ideologią. Mozna zatem powiedziec, ze Szatan powolujac do istnienia taki system mial na uwadze szczegolnie, wedlug SJ, zniszczenie Ludu Bozego, nie chcial on aby dobra nowina byla gloszona po calej ziemi, chcial aby faszysci zdobyli wladze wymordowali wszystkich SJ i w ten sposob zniweczylby on plany Jehowy.

Jednak Jehowa zgodnie z biblijna obietnica musial zareagowac. Werset o tym, ze dotkną źrenicy mego oka musial zadziałać, reakcja zatem byla natychmiastowa, ale nie byl to jakis specjalny cud, po prostu alianci, amerykanie, polacy, rosjanie nastukali faszystom.

Wedlug mnie nie mozna zatem powiedziec, ze Szatan byl calosciowo odpowiedzialny za te wojne, bo walczylby sam ze soba, nie wyzwolilby swiata z faszystowskich aspiracji i rezimu, po to by ludzie w chwili obecnej mogli cieszysc sie wolnoscia slowa i wyznania i zeby SJ mogli glosci dobra nowine wszystkim narodom. .

Skoro zatem szatan nie mogl tego zrobic to czy uczestniczyl w tym Jehowa. Jesli tak to czy moge byc wdzieczny polskiemu zolnierzowi, za to, ze przelal za mnie krew i nie pracuje w obozie tylko moge sobie mowic co chce i to w dodatku chodzac po ulicy czy od domu do domu?

Czy moge zdobyc sie na refleksje i powiedziec - jedno szczescie, ze ktos podjal sie walki z faszystami, dzieki temu ja dzisiaj korzystam z wolnosci.

Mam trzy tezy:

1.Szatan i Bog uczestniczyli w tej wojnie, ale wtedy wychodzi na to, ze Bog poswiecil miliony zydow, polakow, cyganow i innych ofiar po to by zaistaniala mozliwosc gloszenia o slodkim raju, co wydaje sie nie miec sensu.

2.Szatan wiedzial, ze nie wygra z Bogiem wiec chcial tylko nie co zamieszac morza krwi, ale wtedy wychodziloby na to ze jest 100 razy sprytniejszym i madrzejszym szachistą niż Bóg.

3.Wojna byla zwyklym zbiegiem okoliczosci jakich wiele w historii ludzkosci i ani Szatan, ani Bóg nie ingerowali w jej losy i wszystko bylo dzielem przypadku zgodnie z biblią, lub w ogole sie nie interesują tym co tu sie dzieje, lub ich w ogole nie ma.

Co o tym myslicie?
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#2 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-08-11, godz. 16:06

Czy Bóg mieszał się w wszystkie starożytne wojny pomiędzy poganami? czy tylko w wojny narodu wybranego?
Wszystkie konflikty sugerowałyby, że szatan walczy sam se sobą. Według mitologii starożytnej w wojnach brali udział mityczni bogowie walcząc miedzy sobą.
pozdrawiam Andrzej

#3 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-08-11, godz. 18:22

Drabie, chyba nie czytasz uważnie literatury:

19 Są ludzie, których wiarę w Boga zachwiały ciężkie przejścia podczas drugiej wojny światowej. Każdy kraj — wyznający katolicyzm albo protestantyzm czy religie Wschodu — wzywał wówczas swego „Boga”. Czy można mówić, że to za sprawą „Boga” jedne państwa odniosły zwycięstwo, a drugie zostały pokonane? Według Biblii żadne państwo nie wzywało prawdziwego Boga. Jehowa Bóg, Stwórca nieba i ziemi, nie ponosi odpowiedzialności za panujące w nich zamieszanie ani za wojny, które one prowadzą (1 Koryntian 14:33). Jego myśli górują nad myślami rozpolitykowanych i zmilitaryzowanych narodów tego świata (Izajasza 55:8, 9). Poza tym religia prawdziwa oraz oddawanie czci Jehowie nie mają nic wspólnego z międzynarodowymi konfliktami zbrojnymi. Jehowa znacznie przewyższa bóstwa nacjonalistów. Nie ma sobie równego jako Bóg pokojowo usposobionych mężczyzn i kobiet każdej narodowości. W Biblii czytamy: „Bóg nie jest stronniczy, lecz w każdym narodzie człowiek, który się Go boi i czyni sprawiedliwość, jest Mu przyjemny” (Dzieje Apostolskie 10:34, 35). We wszystkich krajach ludzie miłujący sprawiedliwość poznają teraz Biblię i oddają cześć prawdziwemu „Bogu, który daje pokój”, Stwórcy całego rodzaju ludzkiego (Rzymian 16:20; Dzieje Apostolskie 17:24-27).

20 Niektórzy wytykają rozłamy i obłudę w religiach chrześcijaństwa, które twierdzi, że trzyma się Biblii. Tacy mawiają: „Jak mogę wierzyć w Boga Biblii, skoro wśród narodów gromadzących gorączkowo broń nuklearną są też takie, które posiadają Biblię?” Rzecz w tym, że chociaż Pismo Święte zawsze ma rację, to jednak kraje chrześcijańskie odeszły od biblijnego chrystianizmu i są od niego tak dalekie, jak biegun północny od południowego. Obłudnie podają się za wyznawców chrystianizmu. Mają Biblię, ale nie trzymają się jej nauk. Pewnego razu prezydent Stanów Zjednoczonych, który dał rozkaz zrzucenia pierwszej bomby atomowej na Hirosimę, zawołał: „Ach, gdyby tak żył Izajasz lub święty Paweł!”, żeby pokierował ludźmi podczas tego kryzysu światowego. Gdyby jednak ów prezydent był jednej myśli z biblijnym Izajaszem, nigdy nie kazałby zrzucić bomby atomowej, bo prorok Izajasz zalecał ‛przekucie mieczy na lemiesze, a włóczni na nożyce ogrodnicze’. Ponadto nie kto inny, tylko biblijny Paweł oświadczył: „Nie toczymy boju według tego, czym jesteśmy w ciele. Wszak oręż naszego boju nie jest cielesny” (Izajasza 2:4; 2 Koryntian 10:3, 4). Zamiast jednak kierować się mądrymi radami zawartymi w Biblii, narody chrześcijaństwa uwikłały się w samobójczy wyścig zbrojeń. Ich twierdzenie, że są chrześcijańskie i trzymają się Biblii, jest dalekie od prawdy. Toteż dosięgnie je sąd Boży za to, że nie spełniają Jego woli (Mateusza 7:18-23; Sofoniasza 1:17, 18).


Użytkownik P.K.Dick edytował ten post 2009-08-11, godz. 18:56


Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#4 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-08-12, godz. 06:52

Czy Bóg mieszał się w wszystkie starożytne wojny pomiędzy poganami? czy tylko w wojny narodu wybranego?
Wszystkie konflikty sugerowałyby, że szatan walczy sam se sobą. Według mitologii starożytnej w wojnach brali udział mityczni bogowie walcząc miedzy sobą.


Czesc And :)

Mysle, ze sie nie mieszal we wszystkie wojny, aczkolwiek nie wiem czy zdawal sobie sprawe z konsekwencji potraktowania Adama i Ewy w sposob jaki to zrobil. Jesli potrafilby wniknac w przyszlosc i zobaczyc to co te wojny przyniosa, czyli jego dzieciom, mozliwe, ze zareagowalby inaczej. W biblii spotykamy opisy w ktorych Bog niejednokrotnie zalowal tego co uczynil, czasami studzil swoj gniew, po tym jak np. zmiótł tysiace, nastepuje blogoslawienstwo. Jak dla mnie takie cechy Boga moga swiadczyc o tym, ze nie zawsze przewiduje przyszlosc, jest Bogiem zapalnym, zapalczywym, aczkolwiek na pewno sprawiedliwym, tyle, ze cena utrzymania sprawiedliwosci jest niezwykle wysoka. Zatem Bog jako tako nie mieszal sie w wojny miedzy poganami, ale jedną decyzją spowodowal, ze one zaistanialy.


Przychylasz sie zatem do tezy numer 2 :)
Sztan walczy z Szatanem po to by zebrac morze krwi. ma to sens bo przysparza ludziom cierpien. jednak w kontekscie nauk SJ, bo tak to rozwazam wydaje mi sie to bezsensowne. szatan zwalcza faszystow po to by SJ bylo lepiej? cos mi tu nie gra.

z kolei rozwazajac temat w sensie ogolnym, szatan prowokujac stworzenia boze do ciaglej walki robi dwie rzeczy:

1. daje pstryczka w nos Bogu
2. ostrzy zelazo zelazem, czyli w wojnach zostaja najlepsi i w ten sposob cywilizacja robi postepy lub moze przetrwac, przykladem niech beda indianie z amazonskiej dzungli. oni piorą sie od tysiecy lat, o co tak walcza?
O KOBIETY, ktore sa zapladniane przez najsilniejszych mezczyzn z najsilniejszych plemion, to zagwarantowalo im przetrwane, wiec w tym wypadku szatan walczac z soba bardzo im pomógł :unsure:

w dzisiejszych czasach wojny staly sie mniej oplacalne, jezeli jako polacy chcielibysmy napas na portugalie ze wzgledu na przestrzen zyciowa to nie ma to sensu, mozesz pojechac do portugali i tam zamieszkac, albo gdziekolwiek chcesz, dzisiaj taka motywacja (czyli przestrzen zyciowa) stracila sile prowokujacą dzialana militarne, ale jesli chcesz podbic naprawde portugalie, to zalóż tam firme i sprzedawaj im polski produkt - staną sie twoimi dluznikami, czyli niewolnikami i na tym polega wiekszosc dzisiejszych wojen :)

ale nie wiem czy szatan w nich uczestniczy ;)

pozostaje zawsze otwarty w temacie
pozdrawiam :)

Drabie, chyba nie czytasz uważnie literatury:
19 Są ludzie, których wiarę w Boga zachwiały ciężkie przejścia podczas drugiej wojny światowej. Każdy kraj — wyznający katolicyzm albo protestantyzm czy religie Wschodu — wzywał wówczas swego „Boga”.



Witaj Dick :)

Bardzo dziekuje za cytat i za wysilek, dal mi do myslenia.
Literature czytam raczej uwaznie, aczkolwiek wszystkiego nie wiem. Jednak nasze stanowisko w tej kwestii jest mi znane o czym napisalem zaraz na poczatku mojego tematu :)

Odpowiedz zawarta w artykule mnie osobiscie nie zadawala. Zobacz jak czesto SJ wysmiewaja sie z ogolnikowych wypowiedzi np ksiezy katolickich, ktorzy jak dla nas posluguja sie frazesami: to swieta tajemnica Boza, albo Bog zabral go do nieba bo go kocha. a czym jest ta wypowiedz, ktorą przytoczyles? jest oczywistą oczywistością, ze Bog jest dobry, kocha ludzi, nie uczestniczy w wojnach i ta mistyczna owiana tajemnica niesprecyzowana wypowiedz, ze goruje nad mysla ludzka, to wszystko prawda tyle, ze jak dla mnie plytka, jak te wypowiedzi ksiedza. Dick to sie niczym nie rozni.

Postawie sprawe jasno:

Czy Hitler po swojej wypowiedzi, ze usunie ten pomiot wyzwał Jehowę na wojne? Wedlu SJ, tak. Hitler kontra SJ. Szczycimy sie tym, ze po 5 latach dyktatora nie bylo a w niemczech jest mnostwo SJ, ze hitler przegral te wojne.

z kim?

Wedlug cytatu jaki przytoczyles, wyglada na to ze Jehowa wyslal szatana, aby uratowal SJ z rak hitlera bo sam sie nie miesza w te sprawy. ale jesli to nie byl Szatan, co oczywiscie wydaje sie nieprawdopodobne, to musial uczestniczyc w tej wojnie sam i kim sie posluzyl jako narzedziem, amerykanami, polakami, aliantami?

Użytkownik jb edytował ten post 2009-08-12, godz. 10:41

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#5 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2009-08-12, godz. 13:19

Przychylasz sie zatem do tezy numer 2
Sztan walczy z Szatanem po to by zebrac morze krwi.


Wybaczcie, ale to nonsens.

Szatan tylko podjudza ze wszystkich stron i zbiera żniwo. Na zlosc Bogu ludzi do grobu.

#6 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-08-12, godz. 16:57

Czesc And :)
Przychylasz sie zatem do tezy numer 2 :)
Sztan walczy z Szatanem po to by zebrac morze krwi. ma to sens bo przysparza ludziom cierpien. jednak w kontekscie nauk SJ, bo tak to rozwazam wydaje mi sie to bezsensowne. szatan zwalcza faszystow po to by SJ bylo lepiej? cos mi tu nie gra.


nie przychylam się. Szatan nie walczy on inspiruje, ale widać to nie wychodzi mu. A czy Bóg bierze w tym udział to wątpię.
pozdrawiam Andrzej

#7 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-08-12, godz. 18:27

Witaj Dick Dołączona grafika

Bardzo dziekuje za cytat i za wysilek, dal mi do myslenia.
Literature czytam raczej uwaznie, aczkolwiek wszystkiego nie wiem. Jednak nasze stanowisko w tej kwestii jest mi znane o czym napisalem zaraz na poczatku mojego tematu Dołączona grafika

Odpowiedz zawarta w artykule mnie osobiscie nie zadawala. Zobacz jak czesto SJ wysmiewaja sie z ogolnikowych wypowiedzi np ksiezy katolickich, ktorzy jak dla nas posluguja sie frazesami: to swieta tajemnica Boza, albo Bog zabral go do nieba bo go kocha. a czym jest ta wypowiedz, ktorą przytoczyles? jest oczywistą oczywistością, ze Bog jest dobry, kocha ludzi, nie uczestniczy w wojnach i ta mistyczna owiana tajemnica niesprecyzowana wypowiedz, ze goruje nad mysla ludzka, to wszystko prawda tyle, ze jak dla mnie plytka, jak te wypowiedzi ksiedza. Dick to sie niczym nie rozni.

Postawie sprawe jasno:

Czy Hitler po swojej wypowiedzi, ze usunie ten pomiot wyzwał Jehowę na wojne? Wedlu SJ, tak. Hitler kontra SJ. Szczycimy sie tym, ze po 5 latach dyktatora nie bylo a w niemczech jest mnostwo SJ, ze hitler przegral te wojne.

z kim?

Wedlug cytatu jaki przytoczyles, wyglada na to ze Jehowa wyslal szatana, aby uratowal SJ z rak hitlera bo sam sie nie miesza w te sprawy. ale jesli to nie byl Szatan, co oczywiscie wydaje sie nieprawdopodobne, to musial uczestniczyc w tej wojnie sam i kim sie posluzyl jako narzedziem, amerykanami, polakami, aliantami?


Hitler nie musiał specjalnie wyzywać Jehowy na wojnę. Jako specjalny pupilek Szatana był jej uczestnikiem od dawna.

Szatan szczególnie się nim opiekował, tak możemy wnioskować, gdy weźmiemy pod uwagę masę nieudanych zamachów na Hitlera, jakie miały miejsce. Jak donosi księga Daniela ( 10: 20-21 PNŚ), podobne historie, gdy demony wspierały swoich człowieczych kolegów, miały już miejsce w historii.

Kiedyś Jehowa – wybitny strateg, kierował ziemskimi potyczkami (1 Królów 22: 19-22) ale czy podobnie zajmował się tym mordercą? Brak szczegółowych danych.

Dobrze Drabie, że jesteś tak dociekliwy. Ale pamiętaj, że, mimo iż Najwyższy wyjawia tajemnice, nie robi tego dla każdego, ani na żądanie.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#8 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-08-13, godz. 06:40

Wybaczcie, ale to nonsens.

Szatan tylko podjudza ze wszystkich stron i zbiera żniwo. Na zlosc Bogu ludzi do grobu.



oczywiscie, ze to nonsens, zaproponowalem tylko jako tezę, ktora moze wynikac z bardzo specyficznej logiki jaką kieruja sie SJ. inspiracją do powstania takiego twierdzenia byla rozmowa z przyjaciolmi, ktorzy są SJ. padlo zdanie, gdy omawiano kwestie przesladowan faszystowskich: jak to dobrze, ze Jehowa powstrzymal Hitlera bo dzisiaj mozemy glosic.

powstrzymal - jak? zapytalem. rekami 17 letnich powstancow? polskim czy amerykanskim zolnierzem? rozstrzelaną wioską?

wtedy padla odpowiedz, ze to szatan zrobil.

acha - szatan podjudzil Hitlera, ten chcial zabic SJ, ale potem podjudzil polakow i innych, zeby zabili Hitlera i wten sposob przez przypadek uratowal SJ - oczywiscie, ze to nonsens, ale tak wynikalo z ich logiki.

nie przychylam się. Szatan nie walczy on inspiruje, ale widać to nie wychodzi mu. A czy Bóg bierze w tym udział to wątpię.



no tak inspiruje dwie strony konfliktu we wlasnym krolestwie, bo Jezus powiedzial, ze to jego włości. wiec tak jakby walczyl sam ze sobą :unsure:
i moim zdaniem jednak mu to wychodzi i to w milionach, oczywiscie biorac pod uwage, ze istnieje ktos taki jak szatan.

Hitler nie musiał specjalnie wyzywać Jehowy na wojnę. Jako specjalny pupilek Szatana był jej uczestnikiem od dawna.

Szatan szczególnie się nim opiekował, tak możemy wnioskować, gdy weźmiemy pod uwagę masę nieudanych zamachów na Hitlera, jakie miały miejsce. Jak donosi księga Daniela ( 10: 20-21 PNŚ), podobne historie, gdy demony wspierały swoich człowieczych kolegów, miały już miejsce w historii.

Kiedyś Jehowa – wybitny strateg, kierował ziemskimi potyczkami (1 Królów 22: 19-22) ale czy podobnie zajmował się tym mordercą? Brak szczegółowych danych.

Dobrze Drabie, że jesteś tak dociekliwy. Ale pamiętaj, że, mimo iż Najwyższy wyjawia tajemnice, nie robi tego dla każdego, ani na żądanie.



Dick szatan opiekowal sie hitlerem, potem przestal jak wiadomo. z jakiej przyczyny, zeby pomoc w rozwoju dziela bozego? ok, chcial tylko ofiar, bo wiedzial, ze i tak nie wygra z Bogiem. ale zeby wygrac lub przegrac trzeba walczyc, zeby walczyc potrzebnych jest dwoch.

na tej szachownicy zycia widze zamet, niespojnosci i brak logiki.
co raz trudniej mi zaakceptowac fakt, ze jestesmy miesem armatnim w jakiejs owianej tajemnica kwestii spornej. nie jest mi z tym dobrze. byc moze naczytalem sie zbyt wiele okrutnych ksiazek, w ktorych ludzie wyją z bólu, rozdarci nieludzkim cierpieniem blagaja Boga o ingerencje, a on daje im obrazki na papierze... i przesuwa od poczatku swiata koniec swiata.

Dick armagedon wedlug biblii juz dawno byl, Noe z rodziną udowodnili juz wszystko szatanowi, Bogu, czego oni jeszcze od nas chcą :(

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2009-08-13, godz. 06:41

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#9 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-29, godz. 20:55

Sprawa jest trudna, ale osobiście uważam że Bóg nie jest głuchy na głoś uciemiężonych ludzi i nie jednokrotnie uwalnia ich od okrutnych tyranów.

A zwłaszcza od takich jak Hitler. Jak to zrobił, a może dał mądrość jego wroga albo uwrażliwił sumienia jego poplecznikom którzy sie od niego odsunęli? Nie wiem i chyba nikt sie nie dowie.

Ponadto nie tylko jest Szatan ale sa tez Demony, które czerpią zadowolenie z oglądania ludzkiego cierpienia.

Sprawa jest trudna, ale osobiście uważam że Bóg nie jest głuchy na głoś uciemiężonych ludzi i nie jednokrotnie uwalnia ich od okrutnych tyranów.

A zwłaszcza od takich jak Hitler. Jak to zrobił, a może dał mądrość jego wroga albo uwrażliwił sumienia jego poplecznikom którzy sie od niego odsunęli? Nie wiem i chyba nikt sie nie dowie.

Ponadto nie tylko jest Szatan ale sa tez Demony, które czerpią zadowolenie z oglądania ludzkiego cierpienia.

#10 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-30, godz. 05:21

a może dał mądrość jego wroga

dał mądrość jego wrogom? masz na myśli sowietów? no ci to mieli później jeszcze więcej na sumieniu
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#11 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-30, godz. 11:23

Sprawa jest trudna



cieszę się, ze poczułeś moją dychotomie, ból i sprzeczność. pisząc, że sprawa jest trudna doznales przez chwile tego rozbłysku świadomosci. ludziom takim jak ty z szczerym sercem skierowanym w stronę boga pozostaje tylko wierzyć i w jakis irracjonalny sposob go wytumaczyc sobie. na szczescie mamy taka zdolnosc, inaczej oszalelibysmy.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#12 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-30, godz. 22:01

pozostaje tylko wierzyć i w jakis irracjonalny sposob go wytumaczyc sobie.


I znów w błędzie, nie w irracjonalny ale z pokorą przyznając sie do tego że nie jesteśmy w stanie wiedzieć o nim wszystkiego.

Iz 55:8 ""Bo wasze myśli nie są moimi myślami ani moje drogi waszymi drogami" brzmi wypowiedź Jehowy."

Iz 55:9 ""Gdyż jak niebiosa przewyższają ziemie, tak moje drogi przewyższają wasze drogi, a moje myśli wasze myśli."

#13 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-30, godz. 23:33

I znów w błędzie, nie w irracjonalny ale z pokorą przyznając sie do tego że nie jesteśmy w stanie wiedzieć o nim wszystkiego.

Iz 55:8 ""Bo wasze myśli nie są moimi myślami ani moje drogi waszymi drogami" brzmi wypowiedź Jehowy."

Iz 55:9 ""Gdyż jak niebiosa przewyższają ziemie, tak moje drogi przewyższają wasze drogi, a moje myśli wasze myśli."



w kontekscie kolczastych drutow, obozow zaglady i niejasnego uczestnictwa w tej jatce, spowodowanego podobno jakąś kwestią sporną na olimpie, twoj cytat obraza i poniza ofiary, jednoczesnie dajac im na pewno nieracjonalne wytlumaczenie ich cierpienia. nazywamy to dychotomią egzystencjonalną, bo cytat jaki przytoczyles nie jest zadną odpowiedzia, gdy nazwe sprawe po imieniu, to cytat ten jest zwyklym tchorzliwym unikiem.

warto przestudiowac "anatomie ludzkiej destrukcyjnosci" Fromma i sie jest o niebo wrazliwszym niz Jehowa, jak to mozliwe?
ja nie jestem w bledzie tylko w strachu, ze pryzmat religijnosci zawiera tak wysoka dawke nieczulosci.

nie czuje sie w tym wypadku pokorny, tylko upokorzony, jako czlowiek, jako istota myslaca, wrazliwa i czula na bol. takie slowa mnie upokarzaja, odwracaja od ideii boga, tchna autorytatywna postawą, niegodna rodzica, ktorą wielu wykorzystalo dla swoich egoistycznych celow.

smierc jednego cyganskiego dziecka w obozie niemieckim nie wzrusza kosmosu, bo jest pusty jak ten cytat.


ps. lam, przyjacielu, powtarzanie komus, ze jest w bledzie nie odnoszac sie do istoty tematu, nie podejmujac proby odkrycia w sobie chocby drobiny watpliwosci, drobiny siebie jest programowym mysleniem, niegodnym wrazliwego czlowieka. ale czy bedziesz potrafil to zrozumiec?
bo ja rozumiem ten strach zagladniecia w wlasne mysli, obawe przed watpliwoscia, odkrywanie intelektualnych obszarow, z ktorymi nigdy nie mialo sie do czynienia, rozumiem to. kazdy ma w zyciu swoj etap cyklu, jedni wczesniej inni pozniej. pojmuje ten stan i dlatego wiem, ze jest on czlowiecza wlasciwoscia, obserwuje go i akceptuje w sobie, czyz to jest grzech, chybienie celu, blad? co zatem jest racja, autorytatywnosc? lakonicznosc? tajemnica?

a moze racją jest sam czlowiek i jego uczucia, toz to najprawdziwsza prawda swiata i za kazdym razem gdy ktos ja pomija uwlacza sam sobie.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-08-30, godz. 23:44

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#14 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-08-31, godz. 06:20

Nie rozumie dla czego próbujesz niejako udowodnić że nie istnieje Bóg bo są cierpienia.

Dla czego obarczasz Boga odpowiedzialnością za zbrodnie ludzi?

Zapewne wyjedziesz z historiami z przed kilku tysięcy lat ale to nie ma sensu.

Nie uważasz że mówienie że Bóg źle zrobił jest objawem pychy i buty?

Kimże my jesteśmy ażebyśmy umieli zrozumieć Boga a co dopiero mówic mu co i jak ma robić.

Fakt że on nie postępuje jak my byśmy chcieli nie jest również dowodem na to że On nie istnieje.

Te właśnie myśli są zawarte w tych wersetach i uważam że jak najbardziej związane są z istotą tematu.

#15 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-03, godz. 07:42

Nie rozumie dla czego próbujesz niejako udowodnić że nie istnieje Bóg bo są cierpienia.

Dla czego obarczasz Boga odpowiedzialnością za zbrodnie ludzi?

Zapewne wyjedziesz z historiami z przed kilku tysięcy lat ale to nie ma sensu.

Nie uważasz że mówienie że Bóg źle zrobił jest objawem pychy i buty?

Kimże my jesteśmy ażebyśmy umieli zrozumieć Boga a co dopiero mówic mu co i jak ma robić.

Fakt że on nie postępuje jak my byśmy chcieli nie jest również dowodem na to że On nie istnieje.

Te właśnie myśli są zawarte w tych wersetach i uważam że jak najbardziej związane są z istotą tematu.


ad1 to sie samo nasuwa, ja nie udowadniam, rzeczywistosc i obserwacja kreuje poglad.
ad2 za zbrodnie ludzkie obarczam ludzi, ktorzy czasami usprawiedliwiaja je boskim pochodzeniem.
ad3 dla ciebie nie ma sensu bo sa niewygodne, a weryfikowalnosc motywacji jest dla ciebie jasna, dla mnie nie.
ad4 nie, nie uwazam, jest objawem, zalu, troski i wspolczucia.
od5 jestesmy ludzmi, to znaczy bardzo wiele dla mnie, moze dla twojego boga nie.
od6 jezeli dany obiekt wykazuje brak aktywnosci i nigdy nie mogles zaobserwowac jego dzialania i istnienia to zawsze mozna zalozyc iz nie oznacza to, ze on nie istnieje, ale to demagogia.

wersety te są pułapką logiczną: skoro mnie nie widzisz i nie mozesz odczuc mojego dzialania, oznacza to, ze nie jestes w stanie mnie pojąć.

nie wchodzę w taką grę, jest nieuczciwa.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#16 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-03, godz. 13:41

Dopiszę tylko: przejawem buty jest mówienie ludziom, co bóg od nich wymaga. Natomiast w niewygodnych dyskusjach twierdzenie, że ktoś jest zbyt zarozumiały chcąc zrozumieć jego intencje (choć co do zasady każdy człowiek formułujący dogmat automatycznie to robi).
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#17 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-10, godz. 08:18

Czy moge zdobyc sie na refleksje i powiedziec - jedno szczescie, ze ktos podjal sie walki z faszystami, dzieki temu ja dzisiaj korzystam z wolnosci.

Mam trzy tezy:

1.Szatan i Bog uczestniczyli w tej wojnie, ale wtedy wychodzi na to, ze Bog poswiecil miliony zydow, polakow, cyganow i innych ofiar po to by zaistaniala mozliwosc gloszenia o slodkim raju, co wydaje sie nie miec sensu.

2.Szatan wiedzial, ze nie wygra z Bogiem wiec chcial tylko nie co zamieszac morza krwi, ale wtedy wychodziloby na to ze jest 100 razy sprytniejszym i madrzejszym szachistą niż Bóg.

3.Wojna byla zwyklym zbiegiem okoliczosci jakich wiele w historii ludzkosci i ani Szatan, ani Bóg nie ingerowali w jej losy i wszystko bylo dzielem przypadku zgodnie z biblią, lub w ogole sie nie interesują tym co tu sie dzieje, lub ich w ogole nie ma.

Co o tym myslicie?



Myślę Drabie,że Ty nie Jesteś ateistą jak ponoc deklarowałeś,ale tak ja agnostykiem :),bo ciągłe mówienie o Bogu przez duże B nie świadczy o ateiźmie,tylko człowieku,który poszukuje zrozumienia Boga - gratulacje Drabie :) .


Ad meritum,to rzeczywiście jest przeświadczenie,że albo bogowie w antyku,albo Bóg chrześcijański - czasem allah - odgrywali rolę generałów na parnasie czy w niebie,a pięknie to opisuje Iliada Homera.
Jeżeli ponoc byla jakaś wojna w niebie,to swoim zasięgiem mogła odbijac się na ziemi czy to I czy II wojny światowej,bo nawet list Judy mówi : Jud 9 "Gdy zaś archanioł Michał tocząc sprawę z diabłem o ciało Mojżesza". Archanioł Michał wg Jud 9 nie mógł samodzielnie rzucić wyroku potępiającego na szatana, a mógł to zrobić Jezus (Mt 4:10, 25:41, Dz 10:38, Hbr 2:14, 1J 3:8). Patrz Ap 12:7, 10, gdzie obie osoby są odróżnione. Nawet Biblia ŚJ jakby odróżnia Jezusa "Potężnego Boga" (Iz 9:6) od "potężnych aniołów" 2Tes 1:7. Także widac,że w niebie są potęzne anioły z centralizowane wokół Jezusa jako naczelnego wodza i króla,który wydaje rozkazy i jest hierarchia stopni.Ale to tylko dywagacje i hipotezy,które mogą byc tylko wymysłem autora,który żyjąc w antycznych czasach czerpał gasrściami z mitów i legend różnych eposów.


Tak naprawdę nie wiemy czy Bóg ma coś wspólnego z I czy II wojną światową,a nawet szatan,to tylko nasze pszypuszczenia,które mają solidne oparcia w literaturze współczesnych i starożytnych.


Tak Drabie mamy dzisiaj wielkie dobrodziejstwa wolności,że ktoś podjął się walki z nazistami i sowietami - dwoma naszymi największymi wrogami.Dzisiaj Niemcy są naszymi przyjaciółmi,a Rosja dalej wieje chłodem,ale musimy się wystrzegac nienawiści i skrajnych uprzedzeń i pojednania Narodów są bardzo ważne i czasem długotrwałe.


Jeżeli Bóg istnieje i patrzy na nas i jeżeli jest Miłością,to pragnie,aby ta miłośc była również u nas i wszelkie animozje i antagonizmy dusili w zarodku.

Użytkownik caius edytował ten post 2010-11-10, godz. 08:19

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#18 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-10, godz. 08:40

Myślę Drabie,że Ty nie Jesteś ateistą jak ponoc deklarowałeś,ale tak ja agnostykiem :),bo ciągłe mówienie o Bogu przez duże B nie świadczy o ateiźmie,tylko człowieku,który poszukuje zrozumienia Boga - gratulacje Drabie :) .


ale to było dawno, a ja ewoluuje ;) raczej używam małe b, teraz, żeby jakoś zrównać zjawisko wiary w wielkiego patryjarchę, naszego tatę z innymi bóstwami.

artykuł był kierowany do SJ i ich mial pobudzić do myslenia, jak pobudził mnie, chodziło mi o wykazanie braku logiki w mysleniu o tym, ze na ziemi jest ktokolwiek wybrany bo to implikuje pewne zaleznosci, typu jestem wybrany, wiec jako oczko w glowie boga moge sie spodziewac, ze po trupach dojdzie do mojego szczescia. a przeciez nie lubimy tak o sobie myslec bo w 98% jestesmy normalni, tylko sluchamy nienormalnych pomyslow tych 2% ;)

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-11-10, godz. 08:41

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#19 Nik

Nik

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 154 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Dolny Śląsk

Napisano 2010-11-10, godz. 11:53

Jak zobaczyłem ten wątek, to mało nie spadłem z krzesła. Co nieco na temat II WŚ wiem, dużo czytam o tym dyskutuję, a nawet (pochwalę się, a co!) piszę. Od tej strony jednak jeszcze tego nie "badałem". No i okazało się, że za cienki jestem! Przy was wysiadam. Ale też zaczynam rozumieć Padre Antonio jak co niektórym musi odpowiadać na tematy, które dobrze zna, a które miesza się w dowolny sposób na płaszczyznach materialnych i teologicznych. Mam nadzieję, że nie będziemy tu toczyć sporów o wpływ decyzji Manstaina na Łuku Kurskim, na zbawienie żołnierzy Waffen-SS i podobne. Co do przeżyć indywidualnych to jedni się nawracali inni tracili wiarę. Paru świętych męczenników mamy dzięki tej wojnie i kilku sk.... synów też.
Co do szczegółów odsyłam na fora o II WŚ. Ja tu bym porozmawiał raczej czy i jak studiować strażnicę...

#20 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-10, godz. 11:57

Jak zobaczyłem ten wątek, to mało nie spadłem z krzesła. Co nieco na temat II WŚ wiem, dużo czytam o tym dyskutuję, a nawet (pochwalę się, a co!) piszę. Od tej strony jednak jeszcze tego nie "badałem". No i okazało się, że za cienki jestem! Przy was wysiadam. Ale też zaczynam rozumieć Padre Antonio jak co niektórym musi odpowiadać na tematy, które dobrze zna, a które miesza się w dowolny sposób na płaszczyznach materialnych i teologicznych. Mam nadzieję, że nie będziemy tu toczyć sporów o wpływ decyzji Manstaina na Łuku Kurskim, na zbawienie żołnierzy Waffen-SS i podobne. Co do przeżyć indywidualnych to jedni się nawracali inni tracili wiarę. Paru świętych męczenników mamy dzięki tej wojnie i kilku sk.... synów też.
Co do szczegółów odsyłam na fora o II WŚ. Ja tu bym porozmawiał raczej czy i jak studiować strażnicę...



No widzisz Nik teraz trzeba od nowa pisac historię II wojny śiatowej - w/g WTs i nie których "szalonych" zwolenników :D :D :D

Użytkownik caius edytował ten post 2010-11-10, godz. 12:00

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych