59 replies to this topic

[Jan Lewandowski]

'P.K.Dick', on 04 Sept 2009 - 21:15, said:

Niektórzy mają całą Biblię i tkwią w pogaństwie, bo niewiele z niej rozumieją. Więc to żaden argument

Nie błaznuj. Nawet gdyby usunąć z mojego artu moje komentarze to same cytaty w temacie roku 1975 są wystarczająco oczywiste dla każdego kto umie czytać i choć odrobinę myśleć.

A co do pogaństwa i czytania Biblii to nie wciskaj mi tu jakichś Strażnicowych banałów bo nie jesteś w sali królestwa w jakimś Pcimiu. W Biblii też są zapożyczenia pogańskie i jakoś z tego powodu jahwizm się w powietrze nie wysadził. Nawet sami specjaliści Strażnicy od pogaństwa to przyznają

http://www.brooklyn....pl/wrogowie.htm

Dowody też tu:

http://watchtower.or...post__p__124767

No ale w sali królestwa i na studium książki to ci już tego wszystkiego nie powiedzą. Dla ludzi z szerszym światopoglądem i elastycznym umysłem (nie mylić z fanami Strasznicy) nie ma tu jednak żadnej tragedii.

[P.K.Dick]

Co cię tak rozdrażniło w mojej wypowiedzi że mi od błaznów ... ?
Może prawda?

[Jan Lewandowski]

'P.K.Dick', on 04 Sept 2009 - 22:33, said:

Co cię tak rozdrażniło w mojej wypowiedzi że mi od błaznów ... ?

Ja ci nie od błaznów, tylko, żebyś nie błaznował. Różnica jest zasadnicza a język polski elastyczny i wieloznaczny. Udzielanie szablonowych wymijających odpowiedzi rodem ze szkółki teokratycznej na takim forum to jest błazenada. Chyba, że ty tak na serio, wtedy to już w ogóle szkoda gadać.

'P.K.Dick', on 04 Sept 2009 - 22:33, said:

Może prawda?

Łudź się

[Młody Wilk]

'Jan Lewandowski', on 29 Aug 2009 - 11:28, said:

Obiektywnie rzecz biorąc nie ma tu absolutnie żadnej różnicy. Każdy uważa, że uzdrawia innych swym poglądem.

Obiektywnie rzecz biorąc, to napisałeś coś subiektywnego i wytłuściłeś to tak, jakby to miało uwierzytelnić Twoją opinię. Niektórym na tym forum coś się myli. Obiektywne są wykładnie Biblii, obiektywne są motywy Bednarskiego. Co jeszcze? Motto życiowe? Nie wiemy, czym jest powodowany Bednarski. A może to cyniczny typ, który czerpie przyjemność z niszczenia wiary innych? A może nie niszczy sztuka dla sztuki, tylko po to, aby zaraz po akcie destrukcji chyłkiem przemycić swoje poglądy? Oczywiście istnieje też wersja, że jest kolejnym świętym, który swoimi płodami uzdrawia zagubione duszyczki. Jak widzisz, ilość możliwych wersji jest zbyt duża aby można było mówić o obiektywizmie.

'Jan Lewandowski', on 29 Aug 2009 - 11:28, said:

Mam całą literaturę ŚJ od początku (papierowe publikacje mam wszystkie od 1957 roku, reszta wstecz na pdfach skanowanych z oryginałów) i wszystko sobie badam w takich kwestiach sam, W. Bednarski mi nie jest w sumie do niczego potrzebny, co najwyżej jako naprowadzający na określone zagadnienia.

Ja bym się tym tak na Twoim miejscu nie chwalił, bo to może tworzyć u niektórych trochę dziwny obraz Twojej osoby. Pewnie nawet najgorliwsi bracia nie mają takich zbiorów.

Użytkownik Młody Wilk edytował ten post 2009-09-07, godz. 20:51

[Jan Lewandowski]

Mógłbym zapytać co właściwie chciałeś napisać. Ale nie zapytam, bo jak widzę miałbyś bardzo duże trudności w udzieleniu precyzyjnej i prostej odpowiedzi na to pytanie.

[P.K.Dick]

'Jan Lewandowski', on 09 Sept 2009 - 16:51, said:

Mógłbym zapytać co właściwie chciałeś napisać. Ale nie zapytam, bo jak widzę miałbyś bardzo duże trudności w udzieleniu precyzyjnej i prostej odpowiedzi na to pytanie.

Janie, od jakiegoś czasu stosujesz chwyt ad personam: Widząc, że przeciwnik jest mocniejszy wolisz atakować go osobiście, obrażać lub w jakikolwiek sposób poniżyć, porzucając prawdziwy przedmiot sporu. Czy w erystyce nie znasz szlachetniejszych metod?

[Młody Wilk]

'Jan Lewandowski', on 09 Sept 2009 - 16:51, said:

Mógłbym zapytać co właściwie chciałeś napisać. Ale nie zapytam, bo jak widzę miałbyś bardzo duże trudności w udzieleniu precyzyjnej i prostej odpowiedzi na to pytanie.

Janie Lewandowski, daj se siana

[Jan Lewandowski]

'P.K.Dick', on 09 Sept 2009 - 17:44, said:

Janie, od jakiegoś czasu stosujesz chwyt ad personam: Widząc, że przeciwnik jest mocniejszy wolisz atakować go osobiście, obrażać lub w jakikolwiek sposób poniżyć, porzucając prawdziwy przedmiot sporu.

Przecież to wy porzuciliście pawdziwy przedmiot sporu. A właściwie to nigdy nawet go nie podjęliście, bo książki Bednarskiego na oczy nawet nie widzieliście. Zamiast tego kłapaliście dziobem ile wlezie na każdy inny temat byle nie na ten i podważaliście wiarygodność Bednarskiego a priori. A o mnie, który też temat 1975 roku opracował merytorycznie i podał nawet linka do opracowania w tym temacie (co kompletnie zignorowaliście) napisaliście, żebym się nie chwalił biblioteczką. Ty zaś pisałeś coś o pogaństwie w chrześcijaństwie.

No i kto tu nie pisze merytorycznie i atakuje personalnie nie mogąc się zmierzyć z meritum sporu? Wy, co widać gołym okiem na załączonym obrazku. Tacy mistrzowie odwracania kota ogonem. No ale od czego szkółka teokratyczna jak nie od tego.

[P.K.Dick]

Niektóre prace pana Bednarskiego - niestety - są dostępne w sieci. Chociażby na chrzescijanskim ośrodku apologetycznym pt. "W obronie wiary". Mierny to poziom, następne pewnie mnie też by nie powaliły. Wiesz.. nie sztuka zgromadzić źródła, trzeba to jeszcze dobrze zrozumieć o kim i o czym się pisze

[Jan Lewandowski]

'P.K.Dick', on 09 Sept 2009 - 18:48, said:

nie sztuka zgromadzić źródła, trzeba to jeszcze dobrze zrozumieć o kim i o czym się pisze

Infantylne pisma redagowane przez prostaków/biznesmenów (nie mylić z biblijnymi prostaczkami lub ludźmi prostymi) z Brooklynu o obyciu i wyczuciu na poziomie gimnazjalisty z Pcimia nie wymagają zbyt wiele w kwestii rozumienia.

PS Nadal atakujesz właśnie tylko personalnie autora i wypowiadasz się o książce, której nie czytałeś ale...... mimo to "wiesz", że nie powaliła by cię. Dobre. Demagogia i mielenie jęzorem po próżnicy, tak aby tylko zrobić szum informacyjny i sprawiać wrażenie, że coś niby ma się do powiedzenia (szkółka teokratyczna znów się kłania), dlatego ja daję EOT.

[P.K.Dick]

Skoro literatura ŚJ nie ma żadnej wartości to, dlaczego nie daje spać po nocach jej przeciwnikom, którzy piszą posty między 2 a 5 tą rano, jeżeli jest lipna, to nie warto jej czytać, tylko należałoby zająć się szlachetniejszymi rzeczami, a jeśli jest kloaką to jak nazwać tych, co się w niej grzebią?

Jednym słowem, – jeżeli ktoś deprecjonuje wartość dyskutowanego przedmiotu, degraduje mimowolnie również swój status.

[Jan Lewandowski]

Po prostu pisma WTS to wyjątkowe manipulacje, kłamstwa i wypaczenia, dlatego tak wpienieją ludzi z sumieniem i zamiłowaniem do prawdy. Idąc drogą twojej "logiki" należałoby uznać, że pisma KrK też zawierają prawdę, skoro Strażnica tak przeżywa i wyżywa się na nauczaniu tego Kościoła.

Uprawiasz więc czystą demagogię i tyle.

PS Coś się mi chyba pozajączkowało w guziczkach i zginęła gdzieś treść twego postu po wysłaniu mojego. Jak możesz wpisz ją jeszcze raz (była krótka, łatwo będzie odtworzyć) w ramach edycji aby było widać na co opisałem (sorrki).

[P.K.Dick]

W celu uporządkowania treść przeniesiona do postu wcześniejszego (Moderacja)

[Dudu]

K.P.Dick 

  -

Quote

Skoro literatura ŚJ nie ma żadnej wartości to, dlaczego nie daje spać po nocach jej przeciwnikom, którzy piszą posty między 2 a 5 tą rano, jeżeli jest lipna, to nie warto jej czytać, tylko należałoby zająć się szlachetniejszymi rzeczami, a jeśli jest kloaką to jak nazwać tych, co się w niej grzebią?

 Ależ ma wielką wartość jak najbardziej...,  tylko, że dla szatana, który jest ojcem wszelkiego kłamstwa.  I nie o "lipę" tu chodzi tylko o prawdę. Prawdę, której w Strażnicy próżno szukać. Są w niej prócz oczywistych fałszerstw, wierutnych bredni, bluźnierstw i kłamstw również i pół prawdy ale tak naprawdę są to tylko g... prawdy. Jednak najbardziej wymowne u was są kłamliwe proroctwa! Tu już nie można się wymówić. Można oczywiście zwodzić samego siebie fałszować własną historię i kłamać a jakże lecz co to da? Biblia w jasny i przejrzysty sposób ukazuje jak zweryfikować proroka i jego proroctwo. 

 Więc czy nie jawi się jako szlachetne tak zgrabnie przez ciebie ujęte "grzebanie się w kloace", dla tych zwiedzonych by im otworzyć oczy?

[gruby drab]

'Dudu', on 13 Sept 2009 - 23:21, said:

 Ależ ma wielką wartość jak najbardziej...,  tylko, że dla szatana

szatan to juz zgłupiał i nie wie po czyjej stronie ma stać

dudu łopanuj się chopie:)

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2009-10-14, godz. 08:34

[kjt]

'gruby drab', on 27 Aug 2009 - 11:35, said:

Ciekawą pozycją mogłoby byc opracowanie dotyczące pokolenia 1914, roku 1995, ktory w moim odczuciu byl kompromitacją (...)

Spójrz na to "okiem ksiegowego". Każda taka "kompromitacja" była finansowym sukcesem "organizacji".

'P.K.Dick', on 09 Sept 2009 - 19:32, said:

Skoro literatura ŚJ nie ma żadnej wartości to, dlaczego nie daje spać po nocach jej przeciwnikom, którzy piszą posty między 2 a 5 tą rano, jeżeli jest lipna, to nie warto jej czytać, tylko należałoby zająć się szlachetniejszymi rzeczami, a jeśli jest kloaką to jak nazwać tych, co się w niej grzebią?

Jednym słowem, – jeżeli ktoś deprecjonuje wartość dyskutowanego przedmiotu, degraduje mimowolnie również swój status.

Chodzisz po górach? Jeśli chodzisz, to czy kiedy zobaczysz człowieka, który pomylił szlak i zamiast do schroniska podąża w kierunku przepaści, ostrzeżesz go?
Stąd się bierze to "grzebanie w kloace", jak określasz poznawanie "pokarmu na czas słuszny", aby jak najwięcej ludzi ustrzec przed twoim losem.

[gruby drab]

'kjt', on 16 Oct 2009 - 08:53, said:

Spójrz na to "okiem ksiegowego". Każda taka "kompromitacja" była finansowym sukcesem "organizacji".

ta zasada dosc czesto sie powtarza. czyli: nadanie wyjatkowosci, eksluzywizmu grupie, upewnienie jej w spelnieiu dziejowej misji uratowania swiata, potem strach przed nie wykonaniem zadania, nastepnie wskazanie punktu kulminacyjnego, podgrzewanie atmosfery do granic (przyzwoitosci i racjonalnosci)i natepuj efekt wzrostu liczebnosci czlonkow ze wzgledu na wzmozona dzialalnosc grupy.

nie wiem czy pamietacie, na Ukrainie w 1993 roku prorocy Jurij Kriwonowog i Maria Devi Christos oglosili koniec swiata. Biale Bractwo tak nazywala sie grupa skladala sie z dwoch prorokow, apostolow, kaznodzieji, serafinow i czlonkowie zwykli. ciekawe, ze w szczytowym okresie przed koncem swiata szacowano liczbe czlonkow na 150.000,gdy ogloszono date, pazdziernik, listpoad 1993 jako znamienną, czlonkowie trwali w skrajnej ascezie, oczekiwanniu, modlitwach i... wzmozonej dzialalnosci misyjnej. czlonkowie zwykli pelnili przy tym funkcje zebraczą ksiegowo na to patrząc kjt trafiles w dziesiątkę.

potem liczba sie zredukowala do 50.000, a po aresztowaniach i burdzie na ulicach Kijowa, jesli pamietam dobrze, to byly rowniez przypadki smiertelne, glodowka, pobicia no niezla jazda wogole, to zostalo okolo 3.200 czlonkow. racja, ze sama wpadka z datą, zanim stala sie faktem nie przeszkodzila w podkreceniu sprezyny gorliwosci i tym samym obrotu towarowego wewnatrz grupy.

oczywiscie te 3200 ludzi beda za kilkadziesiat lat sprawe postrzegac jako niezrozumienie wszystkich faktow, przesladowania i wylonienie prawdziwych czcicieli.
nie wiem jednak czy sekta istnieje, chyba nie. ale niech posluzy za model

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2009-10-16, godz. 10:17

[Jan Lewandowski]

'Jan Lewandowski', on 19 Aug 2009 - 09:48, said:

http://www.brooklyn.org.pl/viewpage.php?page_id=11

Książka jest wyczerpującym zestawieniem wszystkich tekstów WTS o 1975 roku i przy okazji polemizuje z wszystkimi tymi, którzy po latach próbują zaciemniać historię i twierdzą, że WTS nie zapowiadało Armagedonu na 1975 rok i tak uroili sobie jedynie szeregowi głosiciele. Jak poinformował autor książka jest już w sprzedaży od dziś.

Zamówienia można bezpośrednio składać na stronie wydawnictwa

http://www.maternus....tualnosc&id=103

Książka została w całości przetłumaczona na język angielski i w tej wersji jest dostępna pod adresem

http://www.piotrandr...ossibility.html

[Jan Lewandowski]

'Jan Lewandowski', on 08 May 2011 - 19:35, said:

Książka została w całości przetłumaczona na język angielski i w tej wersji jest dostępna pod adresem

http://www.piotrandr...ossibility.html

Teraz dodatkowo do netu została wstawiona jeszcze pełna wersja polska książki

http://www.piotrandr...wdopodobny.html

[Roszada]

'Jan Lewandowski', on 05 Jun 2011 - 07:52, said:

Teraz dodatkowo do netu została wstawiona jeszcze pełna wersja polska książki

http://www.piotrandr...wdopodobny.html

Cieszę się, że udało mi się opracować zarówno polską jak i angielską (z pomoca tłumacza) wersję wspomnianej książki.
Zaznaczam, że edycja elektroniczna z 2011 r. została trochę rozszerzona w stosunku do wersji papierowej z 2009 r..