Ofiary sekty
#1
Napisano 2005-04-03, godz. 17:40
Konsekwencje tego były katastrofalne.Początkowo odrzucenie przez zone.Potem przez dzieci(gorliwe pionierki).Presja ze strony starszych zboru była tak silna,iz zbuntowali przeciwko niemu całą rodzinę.Zdarzało się czasami iz szukał ukojenia w alkoholu.Ale pozbierał się w końcu.Prawie wrócił do Organizacji.Chodził bardzo czesto na zebrania.Ale.........
nadal był smieciem dla zony i dla córek pionierek.Bowiem wykluczony to nie człowiek,nie godzien miłości i życia jest.
Ale starsi pasli dalej milosiernie trzodę Bożą,doglądając swe owce,podżegając przeciwko męzowi i ojcu żone i córki.....Zapomnieli o przykazaniu danym od Jezusa,aby byc milosiernym,aby odszukac tę 1 ze 100...Po co przeciez ktos kto jest poza murami Organizacji jest nikim.Zniszczyli małzenstwo,związek i rodzinę opartą na milosci.
Nieraz wspominam Mirka jako gorliwego Świadka i pioniera.Bywał na wielu ośrodkach pionierskich.Przychodził do mnie i do mojego brata na studium Biblii.Mial ogromną wiedzę biblijną.A takze nieodpartą milość do Boga i do Biblii.Nieraz przechodzily mi ciarki po ciele gdy prowadzil studium biblijne.
Gdy spotkalem go po ilus tam latach,gdy byl juz wykluczonym zadziwil mnie.Dalej pozytywnie wypowiadal się o prawdzie biblijnej,o Bogu,ze chce wrocic.Jednak jego zycie rodzinne leglo w gruzach.Zona wpierw kazala mu spac na przedpokoju na podłodze,potem wyrzucala go z domu.Potem sprawy w sądzie,potem sprawy alimentacyjne,potem calkowite odrzucenie nawet przez corki pionierki.
Ostatnim razem,gdy rozmawialem z nim w polowie grudnia 2004 byl zdolowany.Nie mogl pogodzic sie z tym wszystkim.
W polowie lutego 2005 popelnil samobostwo.
Kto stoi za smiercią Mirka ?Kto zniszczyl jego więzi z rodziną?Zbuntowal zone oraz corki przeciwko niemu?
Jak wam nie wstyd bracia starsi?(z Nadgórnej).Modlcie sie,aby Bog wam wybaczyl wasze grzechy...
#2
Napisano 2005-04-03, godz. 19:52
Starsi z tego zboru nie będą mieć jednak wyrzutów sumienia, nie powiedzą nawet w swoim sercu,ze postąpili źle. Może sumień nie mają a może są zbyt zmanipulowani by zrozumieć.
#3
Napisano 2005-04-04, godz. 20:28
Jesli jestes Swiadkiem staraj się kierowac w zyciu sumieniem,a nie tylko zasadami Organizacji.Ten przykład jest bardzo wymowny.Ci ludzie,ktorzy doprowadzili do smierci Mirka zatracili się ,słuchając nakazow Organizacji.Zastanawiam sie gdzie podziali swe sumienia?
#4
Napisano 2005-04-05, godz. 12:28
#5
Napisano 2005-04-05, godz. 17:36
ja bylem okolo 6 lat pod ich wplywem.A gdy odszedlem jakies 2 lata walczylem z sobą.Ale to co doswiadczylem z ich strony tylko utwierdzilo mnie aby się nie cofac!!!Niczym Nemo z Matrixa zmienilem podejscie do zycia i do swiata.W konsekwencji tego jestem juz wolny i szczesliwy w pelni tego slowa znaczeniu.
Tylko szkoda mi takich ludzi jak Mirek o ktorym pisalem na wstępie,ktory przyplacil to zyciem.Wielu nie moze pozbierac sie po odejsciu.Ale skoro mi sie udalo i tobie oraz wielu innym to jest to mozliwe.
Pozdrawiam wszystkich na lamach tego forum.Wszystkich tych,ktorzy opuscili Organizacje i starają sie prowadzic normalne zycie.Jesli jestescie silni chwala Bogu.Jesli jestescie slabi oczekujcie dnia gdy ta slabosc obroci sie w silę.Lecz nigdy nie poddawajcie sie tak jak ŚP Mirek.
#6
Napisano 2005-04-06, godz. 12:52
potem skonfiskowac majatki i rozdac potrzebulacym[etap 2]
religie zastapic wiara w cywilizacje pozaziemskie[etap 3]
kolejnosc dowolna
pozdrawiam
rekin
#7
Napisano 2005-04-27, godz. 22:43
#8
Napisano 2005-05-03, godz. 15:11
#9
Napisano 2005-05-11, godz. 13:42
pamietam, ze wiele razy slyszalam jakies 'doswiadczenia' osob, ktore odeszly, a pozniej wrocily do SJ, bo "dopiero SWIAT im pokazal, co stracily...
osobiscie nie znam nikogo, kto odszedl i wrocil. nie zastanawialam sie jeszcze DLACZEGO wracaja, bo naprawde cos tam poczuli, czy nie mogli sie znalezc w swiecie... podejrzewam, ze to drugie...
ech
#10
Napisano 2005-05-11, godz. 15:57
pamietam, ze wiele razy slyszalam jakies 'doswiadczenia' osob, ktore odeszly, a pozniej wrocily do SJ, bo "dopiero SWIAT im pokazal, co stracily...
osobiscie nie znam nikogo, kto odszedl i wrocil. nie zastanawialam sie jeszcze DLACZEGO wracaja, bo naprawde cos tam poczuli, czy nie mogli sie znalezc w swiecie... podejrzewam, ze to drugie...
Wracają, bo:
a) nie mogą znieść izolacji rodziny a równocześnie ciągłej presji przez nią wywieranej ("no to kiedy w końcu wrócisz do prawdy?"),
b) boją się ponoszenia odpowiedzialności za własne życie.
Ad. b) Wbrew pozorom, większość ludzi się tego boi. Większość religii jest "ucieczką od wolności" (głównie wolności wyborów moralnych), tylko różnego stopnia zdjęcia odpowiedzialności różni ludzie potrzebują i stąd wielość religii oferujących różne poziomy zniewolenia. Dla każdego coś dobrego.
#11
Napisano 2005-05-11, godz. 16:05
z chęcią nawiążę kontakt z osobami ,ktore jak ja odeszły...
i odnalazły się pośród mroków cieni....
#12
Napisano 2005-05-13, godz. 00:45
drukowane na okropnym papierze sprzed 50 lat. Tym mogę zamknąć usta każdemu kto chce mnie przekonać o "namaszczeniu ", " natchnieniu" rozmaitych komitetów i osób pojedynczych i podwójnych oraz ich prawach do mojego sumienia i wolnej woli. Nie mam już pretensji do zboru i jego komitetów . Rozumiem , że te osoby sądzą że ratują mi życie więc jak mam mieć do nich żal ? W pewien nieuchwytny sposób doktryna świadków należy do przeszłości.
Jeśli coś się zmieni to zadaję wielkim głosem pytanie - CO???
#13
Napisano 2005-05-13, godz. 01:17
Człowiek jest istota społeczną i odrzucenie przez społeczność jest trudne do przeżycia. Moim dzieciom wyjaśniłam moje stanowisko na temat wykluczania na prostym przykładzie :
-co by było z wykluczonym w naszym małym miasteczku gdyby wszyscy jego mieszkańcy byli świadkami Jehowy ? Odpowiedż jest prosta i aż strach o niej mówić. Ale takie rzeczy już były w historii -czytałam o nich w dobrej książce Józefa Siemka pt. " Śladami klątwy ". Wszyscy zgodzą się że są ludzie których należy sie strzec i na dobrą sprawę należałoby ich izolować - ale na Boga !- nie tacy ludzie którzy wierzą w niego inaczej albo chcą nie wierzyć . Nawet wszystkie interpretacje Biblii są uprawnione , bo czy ktoś został w ciągu ostatnich 1900 lat ukarany za złą interpretację albo nagrodzony za dobrą ???
Wszechmocny Bóg dał ludziom wolność ,lecz inni ludzie spieszą by ją odebrać .
Ale dlaczego mam się na to zgadzać ? Czyż nie są tak jak ja - ludżmi ?
Nie wiem gdzie - i czy wogóle - prowadzicie rozmowy na temat innych poglądów
czy tylko wylewacie żale na starszych zborowych i całość tego systemu
#14
Napisano 2005-05-13, godz. 06:34
"Ja mam nawet takie stare "Strażnice" w których pisze ,że mąż może bić żonę jeśli uzna, że tak trzeba".
- chciałem cię prosić o podanie, która to Strażnica (jak pokaże to będzie numer)
napisałaś również:
"Mam też inne publikacje o kontrowersyjnych tresciach dla nowych świadków,drukowane na okropnym papierze sprzed 50 lat."
- czy możesz podać jakie to publikacje?
Dzięki i pozdrawiam
#15
Napisano 2006-08-16, godz. 12:32
To przypomina mi moją sytuację rodzinną. gdy jak byłam mała wykluczyli mojego tatę bo też był za bardzo sprawiedliwy.
Tyle co nasza rodzina wycierpiała przez nich nie da się chyba opisać. A mama zapłaciła za to wszystko najwyższą cenę bo swoje życie. Jak można mieć szacunek do tych ludzi?
#16
Napisano 2006-08-16, godz. 16:46
Normalnie szok!!
To przypomina mi moją sytuację rodzinną. gdy jak byłam mała wykluczyli mojego tatę bo też był za bardzo sprawiedliwy.
Tyle co nasza rodzina wycierpiała przez nich nie da się chyba opisać. A mama zapłaciła za to wszystko najwyższą cenę bo swoje życie. Jak można mieć szacunek do tych ludzi?
Esterko pozdrów od nas Tatę i powiedz mu , że bardzo go cenimy
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#17
Napisano 2006-08-18, godz. 08:47
Najsmutniejsze jest chyba to, że takie osoby, które przyczyniają się swoim zachowaniem, do powstania takich sytuacji, są tego zupełnie nieświadome, myślą, że swoim postępowaniem spełniają słuszny obowiązek, są lojalne wobec organizacji i, że w ten sposób spełniają wolę Bożą. Pan Jezus wspominając o prześladowaniach Jego naśladowców nie od rzeczy wspominał, że ‘będą ich wyłączać, wykluczać ich z synagog, a każdy, kto ich zabije, będzie mniemał, że spełnia świętą służbę dla Boga’ (Jana 16:2). Na szczęście to On sądzi i każdy przed Nim zda rachunek za swoje postępowanie.
#18
Napisano 2006-08-24, godz. 12:51
Esterko pozdrów od nas Tatę i powiedz mu , że bardzo go cenimy
Dzięki Kloo! Pozdrowie i Ciebie też pozdrawiam.
Przykre to i bolesne, zwłaszcza dla osoby, która osobiście przeżywa taką tragedię.
Najsmutniejsze jest chyba to, że takie osoby, które przyczyniają się swoim zachowaniem, do powstania takich sytuacji, są tego zupełnie nieświadome, myślą, że swoim postępowaniem spełniają słuszny obowiązek, są lojalne wobec organizacji i, że w ten sposób spełniają wolę Bożą. Pan Jezus wspominając o prześladowaniach Jego naśladowców nie od rzeczy wspominał, że ‘będą ich wyłączać, wykluczać ich z synagog, a każdy, kto ich zabije, będzie mniemał, że spełnia świętą służbę dla Boga’ (Jana 16:2). Na szczęście to On sądzi i każdy przed Nim zda rachunek za swoje postępowanie.
Wiesz z jednej strony to prawda ale z drugiej strony nie można ich tłumaczyć, że są nieświadomi. Bo przed Bogiem nie ma tłumaczenia, że nie wiedziałem itp.
Każdy swój rozum ma i jeśli nie umie z niego korzystać to może mieć pretensje tylko do siebie, że dał sie omotać przez bandę staruchów.
Pozdrawiam Cie Kasiu
#19
Napisano 2006-08-24, godz. 13:07
A potem ja wlaczyli (chyba juz po porodzie). Ozenila sie (gdy dziecko bylo w drodze), ma meza ze swiata i mam nadzieje, ze jest szczesliwa i ze pozbyla sie poczucia winy.
Użytkownik mihau edytował ten post 2006-08-24, godz. 13:17
#20
Napisano 2006-08-24, godz. 19:06
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych