Skocz do zawartości


Zdjęcie

no co by wam napisać, moze inaczej


  • Please log in to reply
33 replies to this topic

#1 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-13, godz. 22:42

Przestraszone radio poprosiło
mnie dziś rano o szklankę wódki
zapowiadając koniec świata
właśnie teraz, kiedy chciałem sprawić sobie lunetę by podglądać gwiazdy
Pomylone wyłapało po grzbiecie
za podstępne wyłudzanie alkoholu
...............................................................................................................................................


Przestraszone radio cz. I

Był rok 1987 moi kumple z podwórka albo byli na głodzie albo żarli się nawzajem, a ja cóż…pisałem sobie różne takie historie, jak powyżej.

W tym czasie ŚJ rozpoczęli ze mną przygodę trafiając na podatny apokaliptyczny grunt w mojej głowie. Zapewne pomyśleli łatwizna, jest nasz- nie pomylili się. Szybko robiłem postępy.

Po szkole średniej bez maturki, bo i po co, wstąpiłem w szeregi uprzywilejowanie raportujących czasoprzestrzeń, aby bez lunety dotykać nieba. Leciałem wysoko bo i tak mierzyłem, pionier stały, sługa pom., kurs usł., spec. pionier, starszy, by następnie wyruszyć w moją ostatnią misję, na teren zagraniczny. Jeszcze przed wyjazdem z rozpędu przyprowadziłem paru do zboru, a niezdecydowanym i wątpiącym obiecałem, że jeśli coś w tej nauce jest nie tak, to pierwszy im o tym powiem. To było ogromne przeżycie, uczyłem się nowego języka by przekazać niesamowitą wiadomość dla tubylców od CK . Ostro zająłem się robotą.
Zabrałem ze sobą cała moją bibliotekę Towarzystwa, aby przekazać wiernie to, co autor miał na myśli, nie przestawałem przy tym dotykać tematów, które coraz bardziej wprawiały mnie w zakłopotanie.
Wnikliwa analiza waliła do mnie prostym tekstem: nadinterpretacja, niebibline nauki, już postawieni nad całym mieniem? Już królują? I te żałosne trzy strzały w daty i trzy pudła.
Rok 1995 powitałem z nadzieją na uczciwe zmiany. Nic bardziej błędnego, CK szybko przypomniało, co jest fundamentem ich filozofii. Kiedy po głębszej analizie pojawił mi się znak równości pomiędzy obecnością i przyjściem JCH, zacząłem ostro hamować, by w końcu wylądować.
No cóż…….
…………………………………………………………………………………………
Oblany zimnym potem mknął
rakietą między gwiazdami
Kiedy wylądował
na ziemi nie było już na co patrzeć

Jego własny smród
unosił się nad nim
………………………………………………………………………………

Coś unosiło się w powietrzu cz. II

Lewe zapowiedzi, wyłudzenie mojego bezcennego czasu,
szybka kalkulacja i powrót do kraju po ładnych paru latach.

Okoliczności życiowe oddaliły moje ostateczne starcie z braćmi. To oni zawsze przyjmowali wszystko na klatę, zamiast autorzy pomysłu.

Po dziesięciu latach od ukończenia szkoły średniej podjąłem wysiłek aby zdać maturę z myślą o studiach. Przechodziłem dziwne stany, świeżo powstała strona Brooklynu podkręcała moją i tak już rozebraną naturę. Nie do końca przemawiał do mnie język autorów, ale materiał napływający był coraz mocniejszy, podparty coraz to wnikliwszą analizą. Strona ta zagościła więc u mnie na dobre.
Czas na studiach był dla mnie kojąco- rozwijający. Odzyskałem siły, dowartościowałem się,
zrozumiałem więcej o mechanizmach wywierania wpływu na ludzi. Zaczynałem jaśniej oceniać przeszłość i przyszłość.
Pewne okoliczności i niechęć do zadawania sobie ran wydłużyły moją decyzje o odejściu.

Postanowiłem się zakamuflować i przeczekać nie wiadomo do czego, choć dalej to coś unosiło się w powietrzu.
Czas płynął,
w zborze schematy i gotowce burzyły mój spokój, promowany niewychowawczy model myślenia drażnił mnie.
Po przyjeździe z misji przywlokło się za mną zamianowanie na starszego, ponieważ powód mojego powrotu jaki podąłem w centrali, nie był konfrontacyjny.

Odmówiłem grzecznie, powodem miała być aklimatyzacja, przygoda ta zbiegła się w czasie z donosem na mnie, za huczne oblanie zdanej matury, rozpoczął się czas kłopotów.
Zaczęto bardziej przyglądać i przysłuchiwać się mojej osobie, uważni bracia zauważyli, iż moje wypowiedzi różnią się od tych z akapitów.

Śmieszne, ale studia okazały się drzazgą w oku u przewodzących stadem.
To one przecież doprowadzały mnie do alienacji i rozdwojenia jaźni.
Och, jak słuszne i mądre są ostrzeżenia namaszczonych.
Młodzi słuchajcie i uczcie się, nie uczyć dalej!

Kolejne lata i kolejne konfrontacje ze starszymi spowodowały ciche naznaczenie mnie.
Już byłem inny.
Inny? W domowym lustrze zauważyłem siwe włosy. Ech…. pomyślałem, to już tyle lat…. a miało być tak pięknie .

Po dwudziestu latach grzecznie i pokojowo podziękowałem starszym za przebytą razem drogę.


PS tym których przyprowadziłem do zboru
ok,

#2 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 10:49

taka sama a jak inna...... Przykre, że ludzi których się przekonało, teraz już odprzekonać nie mozna...... Przenajświętsza już nimi zawładnęła.....
Witaj po drugiej stronie lustra......

Użytkownik qwerty edytował ten post 2009-10-14, godz. 10:49

nie potrafiłam uwierzyć.......

#3 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 11:16

Rok 1995 powitałem z nadzieją na uczciwe zmiany. Nic bardziej błędnego, CK szybko przypomniało, co jest fundamentem ich filozofii.



nie okazales bezgranicznego zaufania, stad problem.
ja tez nie, bo to niezgodne nawet z zasadą logiki.
czarno biale widzenie swiata nigdy sie nie sprawdza, potezniejszy od wszystkiego CZAS weryfikuje kazdą objawioną PRAWDĘ.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#4 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-10-14, godz. 11:47

Serze(zresztą żółty- w nadmiarze jedzony podwyższa cholesterol ;))- orginalnie opisałeś historię swojej kariery w WTS. Zostałeś śJ, bo apokaliptyczna wizja końca swiata trafiła na podatny grunt? Na mnie też nauka o zbliżającym się końcu świata robiła kolosalne wrażenie, ale chyba nie na tyle silne, abym wstąpiła w szeregi pionierów.
Zastanawia mnie, jaką rolę odgrywała w Twoich działaniach wiara w Boga, Boże obietnice...dobrze odczytałam- żadne, Boga nie było, był tylko CK i nauki Strażnicy?
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#5 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 13:08

Serze(zresztą żółty- w nadmiarze jedzony podwyższa cholesterol ;))- orginalnie opisałeś historię swojej kariery w WTS. Zostałeś śJ, bo apokaliptyczna wizja końca swiata trafiła na podatny grunt? Na mnie też nauka o zbliżającym się końcu świata robiła kolosalne wrażenie, ale chyba nie na tyle silne, abym wstąpiła w szeregi pionierów.
Zastanawia mnie, jaką rolę odgrywała w Twoich działaniach wiara w Boga, Boże obietnice...dobrze odczytałam- żadne, Boga nie było, był tylko CK i nauki Strażnicy?


Witajcie,no cóż .... Ida postawiłas własciwe pytania niekoniecznie wnioski. Chciałem napisac coś o sobie trochę inaczej, powspominać, takie moje osobiste odreagowanie na świeże odłączenie. Nie chciałem w taką wersję wplatywać Boga. Odpowiedzi na Twoje pytania to już inna historia. Podejmowane przez nas decyzje (szczególnie pierwsze) oraz otoczenie mają wpływ na nasze postrzeganie rzeczywistości czyli na nas. Aby to właściwie zrozumieć czy ocenić u drugich, trzeba być Stwórcą.PS Ida czy znasz jakiegoś ex śj lub śj, który poświecił się wyłącznie dla CK i jego nauk, jesli tak to skontakuj mnie z nim.

Użytkownik ser(żółty) edytował ten post 2009-10-14, godz. 14:19

ok,

#6 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-10-14, godz. 13:43

Moze moja wypowiedź zabrzmiała zbyt prowokacyjnie...chciałam Cię skłonić do większej wylewności ( jeśli masz na to ochotę), bo podałeś suche fakty. Mam nadzieję, że się nie obraziłeś.
Pozdrawiam :)
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#7 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 14:29

Moze moja wypowiedź zabrzmiała zbyt prowokacyjnie...chciałam Cię skłonić do większej wylewności ( jeśli masz na to ochotę), bo podałeś suche fakty. Mam nadzieję, że się nie obraziłeś.
Pozdrawiam :)



Oczywiście Ida,ze sie nie obraziłem, super że mozemy wymienić poglady - z natury nie jestem obrazalski.

Mam problem z uporzatkowaniem moich treści,które wypisuję tutaj, funkcje czy opcje mi nie dzialaja mozecie mi jakos podpowiedziec, normalnie sie zalogowałem.

Choć sie staram, robi sie jedna wielka kupa.jakis e-mail do admina.PS moze za duzo sera żółtego.

Pozdr

Użytkownik ser(żółty) edytował ten post 2009-10-14, godz. 17:21

ok,

#8 easypadcx

easypadcx

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 245 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 17:15

a ta misja to w jakiej republice?

#9 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 17:31

a ta misja to w jakiej republice?


nie bananowej
ok,

#10 easypadcx

easypadcx

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 245 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 17:39

to ze w kartoflanej to sie wie a ja sie pytam konkretnie :)

#11 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 18:08

to ze w kartoflanej to sie wie a ja sie pytam konkretnie :)


To miło, że zainteresowałeś się szczegółem w mojej historii, ale celowo ich nie podałem.

Jeśli zapytasz, dlaczego? Również podobne pytanie możesz postawić sobie.

Pozdrawiam

Wstawił bym emotikona ale dalej moje funkcje treści wiadomości są nieaktywne
ok,

#12 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-10-14, godz. 18:08

Leciałem wysoko bo i tak mierzyłem, pionier stały, sługa pom., kurs usł., spec. pionier, starszy, by następnie wyruszyć w moją ostatnią misję, na teren zagraniczny.

Jeżeli będziesz miał ochotę na podzielenie się swoimi misyjnymi doświadczeniami, to zapraszam także tutaj: link
.jb

#13 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-14, godz. 22:14

Jeżeli będziesz miał ochotę na podzielenie się swoimi misyjnymi doświadczeniami, to zapraszam także tutaj: link


Ciekawy temat, dzięki za link
ok,

#14 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2009-10-15, godz. 11:42

Jak myślisz Drogi Brachu, jak można pomóc jeszcze innym misjonarzom otworzyć oczy a może i części Nadarzyna ? :rolleyes: To by było dopiero pospolite ruszenie ŚWIADKOWIE JEHOWY WIARY PRAWDZIWEJ :)
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#15 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-15, godz. 14:55

Jak myślisz Drogi Brachu, jak można pomóc jeszcze innym misjonarzom otworzyć oczy a może i części Nadarzyna ? :rolleyes: To by było dopiero pospolite ruszenie ŚWIADKOWIE JEHOWY WIARY PRAWDZIWEJ :)

Kloo, a czym ta organizacja różni się od tej poprzedniej? Obydwie są ludzkie nie Boże!
nie potrafiłam uwierzyć.......

#16 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-10-15, godz. 15:47

jak można pomóc jeszcze innym misjonarzom otworzyć oczy a może i części Nadarzyna ?


Otworzyć duchowe oczy i co dalej? Nowa odstępcza od ŚJ organizacja religijna? Chyba żartujesz?
Najważniejsze nie jest odkrycie prawdy o Organizacji, ale przemiana duchowa odbywająca sie pod wpływem tej prawdy, która stawia człowieka w szeregu ludzi świadomie wierzacych. Taką przemianę moze dokonać w nas tylko prawdziwy Bóg. My możemy co najwyżej komuś pomóc w tej duchowej przemianie lub zaszkodzić.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#17 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-15, godz. 16:53

Jak myślisz Drogi Brachu, jak można pomóc jeszcze innym misjonarzom otworzyć oczy a może i części Nadarzyna ? :rolleyes: To by było dopiero pospolite ruszenie ŚWIADKOWIE JEHOWY WIARY PRAWDZIWEJ :)


Cześć Kloo,
Witajcie Drodzy,

pospolite ruszenie ŚJ... fajny jesteś.

pewnie ze trzeba okazywac pomoc, skuteczność takiej pomocy zależy od trafienia w potrzeby.
A one są różne, różniste.
Niewątpliwie tematy, które tu są roztrząsane maja swoją pozytywną moc oddziaływania.
Sam napisałes sporo.
Wielu w pisaniu ich, wklada serce, to napewno przyniosło i przynosi efekty.
W Nadarzynie mają internet, zapewne zajezdzają tu poczytac bądz podyskutować, tak jest w wielu zborach.
Misjonarze hm...... chodzi ci o tych po szkole Gilead?
Pracownikom Towarzystwo jest łatwiej, bo maja duzo czasu na analizę,oni także zadają sobie pytania, zalezy czym je tłumią bądz podlewają.
Pozdr
ok,

#18 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2009-10-15, godz. 18:47

Dzięki Brachu, takiej odpowiedzi oczekiwałem. Jak tu wyrazić swoje myśli aby nie być źle zrozumianym jak powyżej, hmmm... może tak : otóż tęsknię za wieloma braćmi umiłowanymi w prawdzie o których bez ustanku się modlę, aby łaskawy Bóg i im otworzył serca, bo oczy jak już słusznie zauważyłeś wielu ma otwarte. Wygodnictwo, łatwe życie pod parasolem w Nadarzynie, czy wreszcie tak bardzo dla wielu z nas istotne więzi rodzinne i towarzyskie w ramach zboru i organizacji trzymają nas mocno w szeregach. Stąd też moja wypowiedź o pospolitym ruszeniu a z nią nauka miłości tej prawdziwej z prawdziwym realnym nowo narodzeniem z 3 Jana i z porywającego wykładu, który tu gdzieś zamieściłem. To prawda, że żadna religia czy organizacja nas nie zbawi a tylko osobista relacja z naszym Panem i Ojcem , ale uważam, że w kupie byłoby milej przeć naprzód. Stąd adaptacja istniejącego już tworu na potrzeby tych samych posłusznych Bogu ludzi wraz z nową świeżą nauką i prawdziwą ewangelią zbawienia byłaby dla nas czymś naprawdę i to mówię z całym moim przekonaniem cennym narzędziem do poruszania się bezpiecznie w tym zwariowanym świecie. Z którymkolwiek z braci którzy odeszli z uczciwych powodów nie rozmawiałem to z radością i ochotą powróciliby do tak odświeżonego tworu. Jeśli jeszcze mnie nie rozumiecie to polecam Wam jeszcze raz ten wspaniały wykład, którego będąc przez 48 lat w organizacji nigdy wcześniej nie słyszałem. I nie ma to znaczenia, że nie był wygłoszony w naszej denominacji. Problem jest jednakowy wszędzie w każdym kościele.

http://sch.pol.pl/in...hp?id=4&zoom=38

:)
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#19 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-10-15, godz. 20:47

Serze (żółty) a może pomógłby dobry psycholog, długie wieczorne spacery przed snem, lub pielęgnowanie więzi rodzinnych?Może jakieś zwierzątko domowe: piesek lub kotek, oddaliłoby frustrację i nadało znowu głębszy sens życiu? Jeden mój znajomy po rozwodzie, na stare lata wychowuje sobie psa, ta pasja mu pomogła. Każdy może sobie coś znaleść dla siebie.


Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#20 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-15, godz. 22:02

Serze (żółty) a może pomógłby dobry psycholog, długie wieczorne spacery przed snem, lub pielęgnowanie więzi rodzinnych?Może jakieś zwierzątko domowe: piesek lub kotek, oddaliłoby frustrację i nadało znowu głębszy sens życiu? Jeden mój znajomy po rozwodzie, na stare lata wychowuje sobie psa, ta pasja mu pomogła. Każdy może sobie coś znaleść dla siebie.


Na mojego kaca po odłączeniu? Czemu nie, podaj telefon do tego psychologa i adres schroniska dla zwierząt, zapewne coś sobie wybiorę. Lubię dziwne zwierzątka. Aha, nie pogniewasz sie jak nazwę go znajomy Dicka? Tak dla uczczenia osoby, która oddaliła frustrację i nadała znowu głębszy sens memu życiu.

PS P.K.Dick bo zapewne taką dobra radę, to ten znajomy po rozwodzie ci podpowiedział?

ale uważam, że w kupie byłoby milej przeć naprzód.



Własnie przemy Kloo
ok,




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych