serze(żółty), od czasu do czasu tzn. 1x/rok pamiatka, czy częściej?
Witam wszystkich,
Myślałem o coniedzielnym, dla przyzwyczajenia do mnie towarzystwa zborowego a przede wszystkim najbliższych, ale po dzisiejszym zebraniu może, co 2-gą niedzielę?
Wydaje mi sie, ze chyba obecnym jest głupio, że przychodzę.
Ciekawe, absurdalne zjawisko i doświadczenie, jak wiecie doświadczam to pierwszy raz
Niektórzy do mnie uśmiechają się po kryjomu, innym jest głupio, iż mnie widzą z racji wywalenia z naszej klasy i nie odzywania się.Osoby które mnie nie trawiły, zapewne maja super powód. Dla większości jednak stałem sie niewidzialny, choć jak zwykle, biegam po sali za swoim maluszkiem.

Podchodzę do tego spokojnie.
Każdy z was inaczej odbiera ten problem, zapewne łatwiej dać sobie spokój, tym, którzy nie pozostawili swoich najbliższych.
Nie chodzę dlatego, iz bardzo tęsknię, tylko nie mogę tak po prostu zwiać.
Mam pewien czarci plan
Może wykonam pionierska robotę i przyzwyczaję towarzystwo do swojej obecności

, w końcu zaczną łamać ciemną zasadę nie odzywania się.
Dobre towarzystwo naprawi dobre obyczaje
PS W czas pamiątki - poszukam właściwej.
Pozdrawiam
Użytkownik ser(żółty) edytował ten post 2009-10-18, godz. 15:41