Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy Ducha można zranić?


  • Please log in to reply
No replies to this topic

#1 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2009-10-21, godz. 13:14

Duch to nie ciało, ogień go nie rusza. Ale jak wszyscy wiedzą Ducha Świętego można zasmucić. Jak bardzo można go zasmucić? Czy Ducha można zranić? Rozważmy:
  • To On do nas mówi "to droga którą masz iść!" a my mówimy: nie pójdę jak nie wyjaśni mi dokładnie dokąd!
  • On nas chce wprowadzić we wszelką prawdę, ale my robimy wszystko aby pozostać w obrębie tego cośmy dotąd przeżyli i pojęli
  • To On jest prawicą Ojca, ale my nie chcemy działać pod niczyją ręką.
  • To On jest oczami Jahwe obiegającymi całą ziemię a my mówimy jest małostkowy widzi tylko to, co złe!
  • On czyni znaki i cuda a my mówimy - to sztuczki Diabła!
Mógłbym tą listę wydłużać. Wszystkie te przejawy oporu wobec Ducha Świętego zasmucają Go. Jak więc pogodzić z tym wypowiedź Pawła, że owocem Ducha jest radość? Być może zasmucanie oznacza w pewnym sensie wyganianie, pozbywanie się wpływu Ducha na siebie, poddawanie się pragnieniom własnego ciała?

Duch mówi do nas w różny sposób. Jak powiedział Paweł różnymi sposobami przemawiał Bóg przez ojców. Joela zapowiedział, że słudzy będą śnić sny, mieć wizje, mówić proroctwa, czynić cuda i znaki, a Duch będzie im podawał co i jak mają mówić.

Czym w takim razie było ukrzyżowanie tego, który począł się i narodził z Ducha, został nim napełniony i był w pełni Mu poddany?
Czy krzyżując Jezusa ludzie nie chcieli przede wszystkim ukrzyżować Ducha z inspiracji, którego działał i przemawiał?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych