Olo jakiś czas temu zaczął wątek,
"Co to znaczy, że Jezus jest "Synem Bożym"? Oczywiście, jak zwykle, dyskusja potoczyła się w płaszczyźnie sporu trynitarnego. Ale mi nie o to chodzi. Intryguje mnie to, co Olo chciał ustalić, czyli znaczenie dokładny sens tych imion nadanych Jezusowi. Chciałbym Was spytać, czy nie przeoczyłem czegoś, czy zgodzilibyście się z takimi stwierdzeniami:
Pismo Święte używa wyrażenia Synowie Boży już w Starym Testamencie, ale co znamienne
zawsze występuje ono w liczbie mnogiej.
Gen 6:2 bw ujrzeli synowie boży, że córki ludzkie były piękne. Wzięli więc sobie za żony te wszystkie, które sobie upatrzyli.
Gen 6:4 bw A w owych czasach, również i potem, gdy synowie boży obcowali z córkami ludzkimi, byli na ziemi olbrzymi, których im one rodziły. To są mocarze, którzy z dawien dawna byli sławni.
Job 1:6 bt Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan też poszedł z nimi.
Job 2:1 bt Pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stawić się przed Panem, poszedł i szatan z nimi, by stanąć przed Panem.
Job 38:7 ns gdy wespół radośnie wołały gwiazdy poranne i zaczęli z uznaniem wykrzykiwać wszyscy synowie Boży?
Wygląda więc na to, że aniołowie z niebiańskiego dworu Boga nazwani są Jego synami. Jednak żadne z nich nie został nazwany wprost Synem Najwyższego. Jest też inne zastosowanie tego wyrażenia. Wstępuje ono w Psalmach:
Psa 29:1 bt Psalm. Dawidowy. Przyznajcie Panu, synowie Boży, przyznajcie Panu chwałę i potęgę!
Psa 82:6 ns "Ja rzekłem: 'Jesteście bogami i wszyscy jesteście synami Najwyższego.
Psa 89:7 bw Któż bowiem na obłokach równy Panu, Któż podobny Panu pośród synów Bożych?
Tu słowa te odnoszą się do Izraelitów. Jezus powiedział: "Jeśli
nazwał Bogami tych, których doszło słowo Boże...", zatem synem jest ten, którego doszło słowo Boga, który słyszy głos Ducha Świętego. Przy okazji zwróćcie uwagę na to, że
dla Jezusa pojęcie Syn Boży i Bóg są tożsame! No tak, dzieci słyszą głos ojca, a że słowo Boże stwarza, więc ucho, które go słyszy staje się dziełem najwyższego. Potrzeba jednak posłuszeństwa by okazać się dzieckiem -
"Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi" Mat 5:9 bt .
Jezus może być zwany Synem Bożym właśnie w takim sensie, gdyż jest wręcz Księciem Pokoju. A kiedy zostaną nazwani synami Bożymi? Na pewno nie przed zmartwychwstaniem!
1Jo 3:2 bw Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest.
Rom 8:17 bt Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.
W wypadku Jezusa jest jednak coś więcej. Już przed poczęciem anioł Gabriel zapowiedział, że
"«Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cie. Dlatego tez Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym."Luk 1:35.
I wydawałoby sie, że mamy tu prostą myśl - stworzony z Ducha jako osoba jest Synem w sposób naturalny. Są jednak w Piśmie dziwne wypowiedzi, które zdają się odsuwać na dalszy plan wartość naturalnego pochodzenia. Np. Paweł powiedział o Jezusie tak:
"który według ducha uświęcenia został ustanowiony Synem Bożym w mocy przez zmartwychwstanie umarłych (Rom 1:4 bpd)
Zaintrygowało mnie to, że
Paweł nic nie wspomina naturalnym prawie do nazywania się synem Bożym wynikającym z poczęcia się z Ducha, ale wskazuje na to UCZYNIENIE SYNEM przez zmartwychwstanie. Wcześniejszy werset ukazywał, że chodzi o "synostwo w chwale", czyli w pełnym uznaniu władzy jaka stąd wynika i pełnym poddaniu wszelkich sił. Wygląda więc na to, że aspekt synostwa nie jest przyrodzeniem, ale nagrodą uzyskaną po śmierci i zmartwychwstaniu. Najwyraźniej Jezus toruje tu drogę do otryzmania tego zaszczytnego IMIENIA ponad wszelkie imię, bo przecież nagroda będzie nie tylko podobieństwo do niego ale również noszenie jego imienia, o czym mówi w Apokalipsie!
Tu jednak mamy pewną zagwozdkę. Jezus powrócił tam, gdzie był przed przyjściem na ziemię, czyli zajął swoją poprzednią pozycję. On się nie zmienił, ale OBJAWIŁ kim jest wewnątrz. On był jednym z bezimiennych synów Bożych, był pierworodnym. W nagrodę uzyskał imię ponad wszelkie imię, aby wszyscy go czcili jako Ojca. Przez to zwrócenie się do wnętrza i poddanie tego próbie coś się zmieniło.
Intrygująco do sprawy synostwa podszedł Jan pisząc:
"A Słowo stało się ciałem; pełne łaski i prawdy zamieszkało wśród nas — i zobaczyliśmy Jego chwałę, chwałę jako Jednorodzonego (pochodzącego) od Ojca."(Joh 1:14 bpd).
Jan nie mówi, że Słowo był Pierworodnym Synem. Używa tylko jednego słowa: Jednorodzony. Koncentruje się wiec na unikalności relacji , której Niewidzialny Bóg nie dzieli z nikim innym. Jest ona najbardziej pierwotną relacją. Nasze pojęcie synostwa jest wtórnym, antropomorficznym obrazem tej relacji i nie oddaje ściśle tego związku Najwyższych. Słowo ma być może podkreślać związek z Wolą Ojca (Dziesięć Przykazań nazwanych jest Dziesięcioma Słowami Boga lub gdzie indziej jednym Słowem - Mesjasz miał być właśnie Prawem dla Narodów). Dalej Jan mówi wprost, że jest on Bogiem Jednorodzonym. Ale tu znowu nie ma mowy, ze jest Synem! Jeśli dołożymy do tego to, co kawałek dalej pisze Jan o Janie Chrzcicielu, który powiedział do faryzeuszy aby nie pokładali ufności w pozycji z urodzenia, to myślę, że pojawia się obraz zmiany znaczenia pojęcia synostwo Boże.
Myślę, że podsumowuje ją apostoł Paweł:
Rom 9:8 bt to znaczy: nie synowie co do ciała są dziećmi Bożymi, lecz synowie obietnicy są uznani za potomstwo.
Tyle, że nie wyjaśnia nam to niczego w sprawie synostwa Słowa. Skoro ani Stary Testament nie używa słowa Syn Boży w liczbie pojedynczej, ani Jan tak nie określa relacji Słowa i Boga, to czy Jezus był tylko jednym z synów Boga, jednym z aniołów? Dlaczego Paweł w liście do Hebrajczyków pokazując unikalność Jezusa pisze o Synu Bożym posługując się wypowiedziami ze Starego Testamentu? Gdzie on wyczytał między słowami to, czego nie widać wprost?
heb 1:7-12 bw (7) O aniołach wprawdzie mówi: Aniołów swych czyni On wichrami, a sługi swoje płomieniami ognia; (8) lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. (9) Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. (10) Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (11) one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się, (12) i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje.
W miejscach wskazanych przez Pawła nie występuje słowo Syn. Wręcz przeciwnie, Psalmy opisują Boga o imieniu Jahwe! Czyżby Jahwe był wspomnianym przez Jana Słowem, Bogiem Jednorodzonym? No cóż, wiele na to właśnie wskazuje. Zarówno Ojciec jak i Syn są nazwani Bogiem, więc nie dziwi nazwanie obydwóch tym samym imieniem - Jahwe. Nawet imię Ojciec, czy Pan nie pozostaje wyłącznym określeniem Ojca Jezusa. Boga Ojca nikt nigdy nie widział, więc skoro Pismo nie zaprzecza sobie, to należy przyjąć, że każdym objawieniem Boga Ojca był Słowo! Występował On jako Bóg Ojciec, jako Jahwe. Tak właśnie się przedstawiał i tak się do niego zwracano. Później "rozdarł niebiosa i zstąpił"
Isa 63:19 bt Staliśmy się od dawna jakby ci, nad którymi Ty nie panujesz i którzy nie noszą Twego imienia. Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił - przed Tobą skłębiły się góry,
Isa 64:1 bw Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił, oby przed tobą zatrzęsły się góry - Opcje są w trakcie przygotowania...
Można więc powiedzieć, że ludzie widzieli Boga jednorodzonego. Widzieli oczami serca, wchodzili w bezpośrednią relację, dotykali doświadczając go odrzucając i bijąc. Duch Boga bez jakichkolwiek przeszkód działał poprzez Jezusa, w pełni wyrażając swoją wolę. Okazał więc Bóg całego Siebie w człowieku Jezusie. I takie jest chyba nowotestamentowe znaczenie wyrażenia Syn Boży - Obraz i Odzwierciedlenie Ojca, Boga.