Skocz do zawartości


Zdjęcie

Na jakiej podstawie śmierć Jezusa wiązała się z grzechem Adama?


  • Please log in to reply
2 replies to this topic

#1 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2009-10-29, godz. 13:55

Kiedyż wydawało mi się, że znam odpowiedź na to pytanie, ale teraz już nie wiem o co chodzi. Nie żebym nie znał odpowiedzi świadków, katolików, czy protestantów. Raczej mam wrażenie, że nie wyjaśniają one samego sedna okupu. Jeśli się mylę to proszę oświecić mnie. Szczególnie proszę o to katolików, którzy wraz z ostatnim katechizmem odeszli od uznawania śmierci Jezusa za śmierć zastępczą. Chyba jeszcze nie zrozumiałem ich aktualnego światła.

No więc rozumiem to tak:
  • świadkowie nauczają, że Jezus oddał swoje ciało i krew a Bóg dał mu ciało duchowe. Jako, że odebrano mu je niesprawiedliwie Bóg oddaje mu je przeliczone wg. jakiejś niebiańskiej "waluty". W efekcie Jezus ma pewien zapas prawa życia, który jako potencjalny ojciec może udzielić swoim przybranym dzieciom.
  • Protestanci uważają, że Jezus poniósł śmierć zastępczą. Każdy z nas został skalany grzechem Adama i zasługuje na śmierć w hańbie. Jezus zmarł w hańbie niewinny, więc tak powstałą zasługę może udzielić poszczególnej osobie.
  • Katolicy odeszli od powyższego poglądu i zdaje się, że uważają, że Jezus wystąpił w roli Ojca prowadzącego swoje dzieci przez śmierć do początku Nowego Świata. Mówi więc - nie lękajcie się!
Mnie natomiast interesuje to na jakiej podstawie w ogóle łączy się sprawy dwóch ludzi - Adama i Jezusa? Co ma jedno z drugim wspólnego?

Mam pewną teoryjkę na ten temat. Osądźcie ją.
Jezus uczynił coś, czego nie uczynił Adam. Paweł pisze, że "ostatni Adama stał się duchem ożywiającym", a 'pierwszy Adam - duszą żyjąca'.
Adam stał się jedną z milionów dusz od których zaroiły się morza, lądy i powietrze i razem z nimi rozpadł się w proch. Adm kierował się pragnieniami swego ciała i stał sie oskarżycielem Boga.
Jezus choć zaczął jako dusza żyjąca stając się ciałem grzechu, to skończył jako duch ożywiający = Jezus nie kierował się pragnieniami ciała ale pragnieniem Ducha Świętego, co najlepiej pokazała walka w Getsemane.
Jezus stał się rzecznikiem Boga, obrońcą, synem, sługą.

Jezus odzwierciedlił więc istotę Boga w ciele, wypłeniając przykazania Boże.
Jezus był jedynym człowiekiem jak pisze Paweł. Jedynym naprawdę na obraz i podobieństwo Boga.
Czyli dopiero w Jezusie Bóg przyszedł na świat! ... Niestety razem z nim również odszedł! :(

Jezus wprowadził Boga na świat w sobie. To zadanie stało wcześniej przed Adamem i stoi przed każdym człowiekiem.
niestety ani Adam ani my go nie wypełniamy.
W efekcie Bóg miał zamknięte drzwi do działania. Jego imię jeszcze nieobjawione zostało już sprofanowane.
Nikt nie wiedział więc kim Bóg jest, nie mógł w niego uwierzyć, a Bóg nie mógł zadziałać w pełni tak, jak pragnął.

Mamy więc z jednej strony obraz skutków grzechu a z drugiej strony obraz chwały imienia Bożego.
Bóg nieobjawiony jest nieusprawiedliwiony - nie może więc być przyjęty jako Święty co uniemożliwia mu działanie.
Przypomnijcie sobie słowa Jezusa, w których eksponuje związek naszej wiary w Boga i życia - "niech ci sie stanie wg wiary twojej", "twoja wiara cie uzdrowiła" itp.

W takim ujęciu nie ma miejsca na mechaniczne użycie prawa do życia.
W centrum jest imię Boże, które objawione i uświęcone otwiera woli Bożej drzwi niebios i ziemi zaprowadzając Królestwo Boże.
Odtąd Bóg może uzdrawiać i obdarzać życiem tak, jak sam chce - każdego bez względu na jego niedoskonałość.
Człowiek natomiast zdaje się w pełni na Łaskę Boga i nie osądza ani siebie ani jego jakimkolwiek prawem

Użytkownik bury edytował ten post 2009-10-29, godz. 14:03


#2 Obik

Obik

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 9 Postów

Napisano 2009-10-31, godz. 20:47

Wyjaśnienie ŚJ wydaje się logiczne ponieważ odnosi się do naturalnego prawa dziedziczenia. Jest więc uzasadnione i coś wyjaśnia natomiast Twoje twierdzenie jest tylko figurą intelektualną nie mająca z niczym powiązania. Dla Ciebie ma znaczenie bo to Twoje dziecko (pomysł) ale nie widzę w nim sensu.

Może powinieneś powołać się na jakieś wersety lub przynajmniej wyjaśnić na jakiej podstawie twierdzisz że
"Bóg nieobjawiony jest nieusprawiedliwiony - nie może więc być przyjęty jako Święty co uniemożliwia mu działanie."
Dla mnie to twierdzenie jest nieuzasadnione niczym.

#3 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2009-11-01, godz. 18:58

"Bóg nieobjawiony jest nieusprawiedliwiony - nie może więc być przyjęty jako Święty co uniemożliwia mu działanie."
Dla mnie to twierdzenie jest nieuzasadnione niczym.

Oczywiście to tylko moja hipoteza. Ma sens, ale nie znaczy, że Bóg tak myśli.
Zakładam, że Bogu bardziej niż na uzdrowieniu nas zależy na tym byśmy Go znali i rozumieli.
On pragnie relacji wiecznej i najbardziej bliskiej jaką możemy mieć.

Nie chodzi więc o natychmiastowe wyleczenie chorej ludzkości ale
objawienie się jej stanu. Jezu powiedział coś co zdaje sie kierować w tą stronę:
'[ten grzech] przyszedł na to aby się objawiła chwałą Boża'.
Ciemne tło stanu grzesznej ludzkości stanowi doskonałą oprawę chwały Boga.
On nie jest winien naszej sytuacji ani naszych grzechów - sami wybieramy to, co chcemy.
Trudno Go obwiniać. Czyli owoce naszych uczynków usprawiedliwiają Sędziego.

Może On okazać swoją dobroć nie jako nagrodę za nasze postępowanie ale jako Jego łaskę.
Rozdziela więc ją tak, jak chce i nikt nie zarzuci Mu nieczułości.
Będąc przekonani o grzechu sprawiedliwości i sądzie przez Ducha Świętego
wiemy do kogo wołać o łaskę a gdy ją otrzymamy wiemy komu dziękować i kogo wysławiać.


Dopóki nie jesteśmy przekonani o swoim grzechu potępiamy Prawo i jego Dawcę.
Możemy doznać uzdrowienia ale przypisać je Belezbubowi tak, jak faryzeusze.
To przeszkoda, dla której Jezus nie mógł uczynić wielu cudów w swojej wiosce.
Nie był usprawiedliwiony w oczach ziomków, więc nie mógł ujawnić swej chwały.

Czy to teraz ma dla Ciebie sens?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych