Skocz do zawartości


Zdjęcie

Austria: ŚJ podejrzany o zabójstwo na tle religijnym i opłacenie milczenia współsprawcy


  • Please log in to reply
7 replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-11-12, godz. 03:11


Austria, Graz, listopad 2009


W 2004 roku Abdurrahim P. (obecnie 28 lat), mężczyzna narodowości kurdyjskiej, został skazany na 20 lat więzienia za dokonanie w listopadzie 2003 roku brutalnego morderstwa mieszkańca Grazu, który czasem zapewniał mu nocleg.

Według zeznań złożonych wtedy przez skazanego, do zbrodni miało dojść podczas szamotaniny, która wywiązała się po tym, jak ofiara – był nią Roland Antovic (58 lat), emeryt – zaczęła skazanemu grozić nożem i przedstawiać mu żądania natury seksualnej. Obaj mężczyźni mieli być pod wpływem alkoholu.

(Skazany zaczął nadużywać alkoholu po zmianie religii – wcześniej musiał respektować obowiązujący muzułmanów zakaz jego spożywania.)

Abdurrahim P. nie poczuwał się do winy i twierdził, że działał w obronie własnej i w szale, który spowodowało zachowanie ofiary.

Na początku listopada bieżącego roku powrócono do sprawy, wyszło bowiem na jaw, iż najprawdopodobniej rzeczywistym sprawcą opisanej zbrodni jest Johann W. (55 lat), miejscowy nauczyciel języków obcych, który nakłonił skazanego, by całą winę za morderstwo wziął na siebie. W zamian za to obiecał Abdurrahimowi P. pieniądze – 300 tysięcy euro, z których część (łącznie 50 tysięcy euro) już została na rzecz Abdurrahima P. przekazana (i stanowi to obecnie jeden z dowodów w sprawie).

Abdurrahim P. to świadek Jehowy będący konwertytą z islamu. Świadkiem Jehowy jest również Johann W., który (jak podają media) był dla Abdurrahima P. nauczycielem wiary i mentorem.

Ofiara była katolikiem. Powodem morderstwa miała być kłótnia na tle religijnym i obrażające Świadków Jehowy wypowiedzi ofiary.

W 2006 roku Abdurrahim P. zgłosił wniosek o wznowienie śledztwa w tej sprawie (weryfikację sprawy). Wtedy też pojawił się wątek istnienia wspólnika sprawcy. Jednak, jak poinformował rzecznik prokuratury, w tamtym okresie nie było wystarczających dowodów, więc wniosek został oddalony.

Abdurrahim P. przyznał się do zadania ofierze dwóch ciosów przy użyciu noża. Jednocześnie twierdzi on, że pozostałe (w tym śmiertelne) z ponad osiemdziesięciu ciosów miał zadać Johann W. – niemniej jednak ten ostatni odrzuca wszelkie oskarżenia.

Ze szczegółowego opisu morderstwa wynika ponadto, iż ciało ofiary zostało okaleczone – mężczyźnie odcięto palec, który potem został włożony w jego usta.

Johann W. został zatrzymany.

--
szczegóły: link1, link2, link3, link4 (archiwum)

(Być może ktoś zechce jeszcze coś skorygować lub uzupełnić w oparciu o powyższe odnośniki lub nowe informacje.)

.jb

#2 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-11-12, godz. 18:08

motyw jakoby ŚJ wnerwiony obrażaniem jego religii był zdolny do zabójstwa, wydaje się nieprawdopodobny

przypuszczenie że świadkowie Allaha Jehowy są bardziej agresywni od świadków Boga Jehowy także wydaje sie mało prawdopodobne

#3 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-11-12, godz. 19:25

motyw jakoby ŚJ wnerwiony obrażaniem jego religii był zdolny do zabójstwa, wydaje się nieprawdopodobny

Napastliwe (i może powtarzające się) uwagi ze strony ofiary czy też jej agresywne zachowanie, wpływ alkoholu na zachowanie sprawcy, utrzymujący się stan wzburzenia, może jakieś problemy natury psychicznej u uczestników zdarzeń – to wszystko mogło napisać tego rodzaju krwawy scenariusz.
.jb

#4 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-11-13, godz. 10:04

Potwierdzam. Słyszałem kiedyś od pewnego znajomego przypadek że BYŁY Świadek Jehowy (wykluczony, ma problemy z psychiką) usłyszał z odległości jego krytykę jednej z doktryn Strażnicy (zaznaczam, konstruktywną, logiczną i kulturalną krytykę doktryny a nie jego osoby) którą znajomy przedstawiał swemu koledze. Wkurzyło go to i zaczął go wyzywać od dziwkarzy. W rezultacie doszło do bójki którą przerwała policja. Dostali oboje mandaty i musieli składać zeznania na komendzie. Prowodyr bójki próbował zgonić winę na znajomego twierdząc, że działał w obronie własnej. Oczywiście policja nie uwierzyła w te brednie. Sprawa szybko ucichła ponieważ policja uznała to zajście za osobiste, prywatne porachunki które należało szybko zażegnać.

Wielu Świadków Jehowy, także niektórych ex-ów, bardzo dotykają osobiście słowa krytyki pod adresem Organizacji. Jeśli dodać do tego chorobę psychiczną to po takim człowieku można się spodziewać wszystkiego i najlepiej go unikać żeby nie narazić się na utratę życia. Są to osoby często pozornie spokojne ale przy pierwszej lepszej okazji wbiliby nóż w plecy. Wielu ŚJ czy byłych ma niemałe problemy na tle psychicznym - głównie schizofreniczne. Niektórzy popadli nawet w choroby umysłowe. Oczywiście nie wszystkie schorzenia są spowodowane byciem w Organizacji, ale to pokazuje jak Organizacja potrafi się do tego przyczynić. Zgniłe drzewo to i zgniłe owoce.

Kolejny przykład nienormalnych zachowań, tym razem wśród ŚJ - moja była żona będąca w owym czasie ŚJ groziła mi nożem kuchennym. Szantażowała mnie też, mówiąc że mam jej zrobić dziecko a jeśli tego nie zrobię to pojedzie "w Polskę", zrobi sobie dziecko z kimś innym i wróci do mnie z tym dzieckiem.

Użytkownik ble edytował ten post 2009-11-13, godz. 10:28


#5 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-11-13, godz. 19:01

nie mam powodów by nie wierzyc ble, ale ja nigdy sie z takimi postawami nie spotkałem, dominujące bylo "czekanie na Jehowę", niekiedy grożenie w stylu "Jehowa was zgładzi w armageonie", ale napewno nie rękoczyny.

może ja spotkałem normalnych ŚJ, a może świry mnie nie lubiły bo byłem za mało świrnięty? w każdym razie nie spotkałem na żywo agresji ŚJ na tle religijnym.

#6 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-11-14, godz. 11:27

nie mam powodów by nie wierzyc ble, ale ja nigdy sie z takimi postawami nie spotkałem, dominujące bylo "czekanie na Jehowę", niekiedy grożenie w stylu "Jehowa was zgładzi w armageonie", ale napewno nie rękoczyny.


Zaczęło się od tego wyzwiska, wtedy znajomy się wkurzył i go uderzył no i doszło do bójki. Może nie powinien od razu go bić ale tamten nie musiał go wyzywać. Sam zaczął, jest winny. Poza tym tamten nie musiał się bić, mógł przeprosić a że zaczął zgrywać kozaka że też będzie się bił to dostał jeszcze bardziej. Nikt z nas nie lubi wyzwisk a gdy ktoś jest chamski to musi liczyć się z możliwymi konsekwencjami. Chamstwo nie popłaca.

A z żoną to miałem małe piekiełko, kilka razy mnie uderzyła, zdzierała ze mnie koszule... Ale grożenie nożem to już była przesada. Chyba miała poważny problem z samą sobą.

Ogólnie od Świadków Jehowy zaznałem wielu krzywd, większych bądź mniejszych.

Polecam artykuł: http://www.psychoman...dkow-jehowy.htm

Użytkownik ble edytował ten post 2009-11-14, godz. 11:58


#7 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-11-14, godz. 14:25

czy arabskie bądź muzulmańskie pochodzenie ŚJ ma znaczenie dla sprawy? czy tamci ludzie mają wiekszą tolerancję dla agresywnych zachowań? i czy można założyć, że ŚJ który zanim zostal ŚJ dorastał u muzułmanów, może być bardziej agresywny od prozelity pozyskanego od ateistów lub chrześcijan?

#8 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-12-07, godz. 02:27


Dalsze informacje w tej sprawie:

Pod koniec listopada br. media poinformowały o śmierci Abdurrahima P.

Skazany podjął w więzieniu dwie próby samobójcze. Media podały, że powodem pierwszej próby samobójczej, kiedy to więzień podciął sobie żyły, miało być nieporozumienie: w wyniku słabej znajomości języka niemieckiego, Abdurrahim P. wpadł w panikę, gdyż sądził, że może zostać także oskarżony o śmierć żony Johanna W.

Żona Johanna W. zmarła z głodu 13 lat temu. Kobieta prawdopodobnie miała zaburzenia psychiczne – niektóre artykuły wspominają o urojeniach i manii religijnej. Wtedy śledztwo w tej sprawie zostało zamknięte. Obecnie, w związku z faktem oskarżeń pod adresem Johanna W., wątek tej śmierci ponownie wypłynął i Abdurrahim P. najwyraźniej źle zinterpretował informację na ten temat.


Po ok. 3 tygodniach więzień ponownie próbował targnąć się na swoje życie, co nastąpiło przez powieszenie. W efekcie tego zdarzenia mężczyzna zapadł w śpiączkę. Po tygodniu Abdurrahim P. zmarł. Wstępnie nie stwierdzono winy osób trzecich.

Zgromadzone zeznania Abdurrahima P. przeciw Johannowi W. będą mogły zostać przedstawione podczas procesu.

--
szczegóły: link1, link2, link3

.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych