Użytkownik starowinka edytował ten post 2009-11-16, godz. 18:50
Jakiś rozłam w redakcji Brooklyn?
#1
Napisano 2009-11-16, godz. 18:49
#3
Napisano 2009-11-17, godz. 13:39
Ta sprawa ma jakieś drugie dno. Coś się musiało wydarzyć. To była zbyt szybka i drastyczna reakcja tutejszego moderatora, jak na tak prostą opinie i sugestie w poprawnym wątku. Spytam wprost. Czy są jakieś animozje miedzy wami?
#4
Napisano 2009-11-17, godz. 14:24
Ale moja opinia o funkcjonalności strony Brooklyn była umieszczona poprawnie w funkcjonującym tu od 2003 roku wątku. Tutaj na forum watchtower: http://watchtower.or...rooklyn-sp-b-o/
Nie rozumiem, dlaczego kłamiesz.
Nie dopisałaś się do żadnego istniejącego tematu, lecz założyłaś nowy wątek w dziale, który od dłuższego czasu funkcjonował głównie jako rodzaj archwium (a z którego postanowiliśmy ostatecznie zrezygnować, by nie sugerować, że mamy możność realizacji technicznych czy organizacyjnych zgłoszeń dotyczących także innych witryn).
Powtarzam przedstawione stanowisko:
Uwagi techniczne dotyczące innych serwisów czy wręcz zgłoszenia jakiegoś rodzaju problemów technicznych należy kierować bezpośrednio do tych serwisów.
Czy wymaga to jakiegoś szczególnego tłumaczenia? W żaden sposób nie odpowiadamy za poszczególne serwisy i zgłaszanie tutaj swoich, a związanych z linkowanymi stronami, problemów technicznych czy propozycji rozwiązań jest po prostu niecelowe i wprowadza w błąd, narażając nas na różnego typu nieporozumienia, które sprawiają, że pod adres forum kierowane są pretensje i uwagi, które nas nie dotyczą.
#5
Napisano 2009-11-17, godz. 16:24
A to sprawa jest jeszcze głębsza. Wczoraj istniał cały dział na temat Brooklyn Sp. b. o. A tu usuwając mój wątek w tym dziale, usunięto od wczoraj do dzisiaj cały dział. A więc był dział o serwisie Brooklyn. I nagle zostaje usunięty. Chyba musi być jakieś napięcie miedzy tymi redakcjami. Stąd też moja pomyłka (a nie kłamstwo) co do wątku mej wypowiedzi. No bo kto by się spodziewał, że mój post spowoduje lawinowe usuniecie całego działu na temat witryny Brooklyn. I w jedną noc zniknie cały dział. Teraz rozumiem jakie musi być napięcie na tej linii. Z czego ono wynika? Jakaś walka?Nie rozumiem, dlaczego kłamiesz.
Nie dopisałaś się do żadnego istniejącego tematu, lecz założyłaś nowy wątek w dziale, który od dłuższego czasu funkcjonował głównie jako rodzaj archwium (a z którego postanowiliśmy ostatecznie zrezygnować, by nie sugerować, że mamy możność realizacji technicznych czy organizacyjnych zgłoszeń dotyczących także innych witryn).
Użytkownik starowinka edytował ten post 2009-11-17, godz. 16:29
#6
Napisano 2009-11-17, godz. 17:58
Widzę też, że wciąż jestem zmuszona do powtarzania tego, co już powyżej wyjaśniono: postanowiliśmy zrezygnować z tego działu, by nie sugerować, że mamy możność realizacji technicznych czy organizacyjnych zgłoszeń dotyczących także innych witryn.
Przypominam, że Regulamin dość jasno stwierdza, że Administrator ma prawo podejmować niezależne decyzje w każdej kwestii dotyczącej Forum, a także ma prawo dowolnie dysponować przestrzenią Forum i ponadto decyzje Administratora są ostateczne i niepodważalne, a kwestionowanie ich może prowadzić do bana ze skutkiem natychmiastowym. Mając to na uwadze nie pragniemy zachęcać do dyskusji na temat działań administracyjnych.
#7
Napisano 2009-11-17, godz. 18:18
Sprawa mnie nie dotyczy, ale przy okazji jestem nieco zaskoczony ładunkiem emocjonalnym powyższego. Zaskoczenie tym większe, że słowa te wypowiedziała jb, którą bardzo szanuje za merytoryzm i opanowanie. Czy mi się zdaje, czy jednak powyższe zabrzmiało jak groźba? Cholernie nie lubię gróźb. Zawsze reaguje na nie nieco nerwowo.Przypominam, że Regulamin dość jasno stwierdza, że Administrator ma prawo podejmować niezależne decyzje w każdej kwestii dotyczącej Forum, a także ma prawo dowolnie dysponować przestrzenią Forum i ponadto decyzje Administratora są ostateczne i niepodważalne, a kwestionowanie ich może prowadzić do bana ze skutkiem natychmiastowym. Mając to na uwadze nie pragniemy zachęcać do dyskusji na temat działań administracyjnych.
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2009-11-17, godz. 18:21
#8
Napisano 2009-11-17, godz. 18:42
Sprawa mnie nie dotyczy, ale przy okazji jestem nieco zaskoczony ładunkiem emocjonalnym powyższego. [...] Czy mi się zdaje, czy jednak powyższe zabrzmiało jak groźba? Cholernie nie lubię gróźb.
Regulamin określa zasady naszej tu bytności, mówi też o uprawnieniach Administratora oraz przedstawia informacje o różnych krokach z Jego strony jako odpowiedzi na określone sytuacje.
Nie widzę powodu do emocjonalnego reagowania na przypominanie o istnieniu Regulaminu czy o możliwych negatywnych konsekwencjach działań, w związku z którymi Regulamin wprowadza jakieś ograniczenia.
Obowiązuje nas Regulamin, więc powinniśmy go uwzględniać.
#9
Napisano 2009-11-17, godz. 19:05
Skoro odpowiedziałaś, to mała dygresja: przecież regulamin jaki jest, każdy widzi. Nie znaczy to, że musimy go kochać miłością bezgraniczną. Po prostu musimy go respektować, bo inaczej ban. Nie zmienia to faktu, że w paru punktach regulamin niezbyt dobrze świadczy o właścicielu serwisu. Takie jest moje odczucie. Gdy zapraszam kogoś do domu, to nie zapowiadam mu od wejścia, że wywalę go z domu jak tylko nasika mi na deskę, i że tak naprawdę wywalę go nawet bez powodu i wchodząc godzi się na takie warunki. To kwestia kultury wewnętrznej. Po prostu mi takie sformułowania w regulaminie nie przeszły by przez gardło. Mam zbyt wielki szacunek do ludzi.Obowiązuje nas Regulamin, więc powinniśmy go uwzględniać.
A w konkretnym przypadku zareagowałem, gdyż w moim odczuciu - nie gniewaj się - posłużyłaś się szantażem w rozmowie ze starowinką.
I jeszcze jedno: "obowiązuje nas regulamin", czy raczej obowiązuje was regulamin? To tak ze zwykłej uczciwości. Nic personalnego.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
#10
Napisano 2009-11-17, godz. 19:32
Przedstawiłam informację na temat zapisów Regulaminu. Administrator upoważnia mnie do tego oraz oczekuje, że w określonych sytuacjach będę to czynić.A w konkretnym przypadku zareagowałem, gdyż w moim odczuciu - nie gniewaj się - posłużyłaś się szantażem w rozmowie ze starowinką.
Mnie obowiązuje i stosuję się do niego.I jeszcze jedno: "obowiązuje nas regulamin"
#11
Napisano 2009-11-17, godz. 19:45
Zbyt częste przypominanie tych paru niechlubnych zapisów regulaminu działa na mnie czasami jak płachta na byka. Ale ok, dzięki za wyjaśnienia. Szefa słuchać trzeba Zamykam temat. Wszystkiego dobrego!Przedstawiłam informację na temat zapisów Regulaminu. Administrator upoważnia mnie do tego oraz oczekuje, że w określonych sytuacjach będę to czynić.
#13
Napisano 2009-11-18, godz. 07:24
Starowinka, strona Brooklyn od niedawna linkuje na inne forum. Dlaczego? Miedzy innymi wlasnie dlatego. Tam mozesz zglosic problemy z czcionka. Pozdrawiam.Czy istnieje jakiś rozłam w redakcji Brooklyn? Pytam bo mój wątek z propozycją możliwości powiększenia czcionki został usunięty. Czy łamie jakiś regulamin pisząc o najnowszym dopiero powstałym wizerunku Broolyn? Jaki regulamin został przeze mnie złamany. Proszę o publiczną odpowiedź. Bo publicznie mnie ocenzurowano.
#14
Napisano 2009-11-18, godz. 08:00
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych