Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gabinet zwierzeń


  • Please log in to reply
229 replies to this topic

#181 kinga308

kinga308

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2010-10-06, godz. 15:42

:DDziękuję wam kochani moi! Mam nadzieję,że nie zginę w Armagedonie .... :D

#182 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-06, godz. 17:24

:DDziękuję wam kochani moi! Mam nadzieję,że nie zginę w Armagedonie .... :D



Kinga wartościowi i wpsaniali ludzie,którzy przeszli przez WTS i jego pralkę - pranie naszego umysłu - zasługują na zbawienie,jeśli w to wierzymy:) ,bo jeżeli Bóg istnieje,to jest inny niż przedstawiali go inkwizytorzy i świeccy sędziowie ze średniowiecza inny niż przedstawia Go brooklyński WTS,gdzie dla nich liczy się na pierwszym miejscu ... MAMONA!:lol:

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-06, godz. 17:26

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#183 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-10-06, godz. 18:14

A ja tak trochę nie na temat...wczoraj wysłałam list o odłączeniu....jutro powinni ogłosić,że nie jestem już śj.Dziwne uczucie...z jednej strony radość,że jestem już wolna od manipulacji organizacji a z drugiej...tęsknota za braćmi i siostrami ale cóż życie toczy się dalej,moze i oni kiedyś odzyskają wzrok. :) i rozum...Jeśli mogę zacytować treść listu,to napisałam mniej więcej tak: Z przykrością informuję,iż po długich rozmyślaniach, analizowaniu historii Organizacji ŚJ od początku jej powstania,lekturze R.Franza "kryzys sumienia" postanowiłam odłączyć się od organizacji śj.Jestem wdzięczna za pomoc jaką kiedykolwiek od nich uzyskałam i na zawsze pozostaną w moich sercach,jednak nie chcę dalej należeć do organizacji która w niczym nie różni się od KK a pod płaszczykiem miłości kryje różne nie zawsze czyste intencje.Czy jakoś tak.Ale ulżyło mi.Od jutra już oficjalnie będę "odstępcą" a co gorliwsi będą patrzeć na mnie z odrazą i nienawiścią. :lol:

Pisząc o zachowaniu w pamięci miałam na myśli siostry i braci ,myśli mi tu gdzieś umknęły:)




Zdziwiło mnie tylko porównanie do KK.

Uważasz że nasze wierzenia są takie same.
Powody które podałaś jakoś nie brzmią przekonująco dla mnie. Nie pytam i nie oczekuje odpowiedzi. Zastanawiam się tylko czy masz zamiar dalej wielbić Boga? Jeśli tak to jak?

#184 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-10-07, godz. 05:06

tym bardziej że opuszcza się często nie tylko przyjaciół
ale nawet rodzinę, gdy stajemy się "odstępcą" -


To nie ona opuszcza przyjaciół czy rodzinę ale oni ją. Przecież ona nie chce zerwania kontaktów, chce tylko nie być już ŚJ. Ale to organizacja nakazuje traktowanie ją jak powietrze.

inny niż przedstawia Go brooklyński WTS,gdzie dla nich liczy się na pierwszym miejscu ... MAMONA!:lol:


Myślę, że jednak nie mamona. Wg mnie dla organizacji liczy się głównie wzrost w skali światowej czyli ciągle rosnąca roczna liczba głosicieli. To jest ich cel. No chyba że chodzi też o pomnażanie "waluty Królestwa" czyli godziny w służbie, co daje się zauważyć w tekstach typu: "Świadkowie Jehowy w roku służbowym poświęcili na głoszenie o Królestwie aż (...) godzin".

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-07, godz. 05:12


#185 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-07, godz. 06:46

Myślę, że jednak nie mamona. Wg mnie dla organizacji liczy się głównie wzrost w skali światowej czyli ciągle rosnąca roczna liczba głosicieli. To jest ich cel. No chyba że chodzi też o pomnażanie "waluty Królestwa" czyli godziny w służbie, co daje się zauważyć w tekstach typu: "Świadkowie Jehowy w roku służbowym poświęcili na głoszenie o Królestwie aż (...) godzin".

a niby co im taki 'wzrost' daje? satysfakcje? ich głownym celem jest satysfakcja?

#186 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-10-07, godz. 07:02

a niby co im taki 'wzrost' daje? satysfakcje? ich głownym celem jest satysfakcja?


Myślę że tak. Satysfakcja i świadomość oraz duma Ciała Kierowniczego z wykonywania dzieła Bożego, że to organizacji ŚJ zostało ono zlecone. Datki na działalność to sprawa drugorzędna i oczywista bo chodzi wciąż o to samo - żeby przy pomocy wszelkich środków (również finansowych) przyciągać jak największą liczbę ludzi do organizacji, tak aby zostawali głosicielami a potem namawiali do tego kolejnych ludzi. Pieniądze oczywiście są na to potrzebne, ale która religia ich nie posiada? Chyba żadna. W każdej religii wyżej postawieni duchowni pobierają kasę z datków wiernych ale nie zawsze jest tak że wykorzystują ją do bogacenia się. W przypadku ŚJ nie zauważyłem takiego zjawiska. Już zresztą o tym kiedyś pisałem na forum.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-07, godz. 07:14


#187 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-07, godz. 07:06

Myślę że tak. Satysfakcja i świadomość oraz duma Ciała Kierowniczego z wykonywania dzieła Bożego, że to organizacji ŚJ zostało ono zlecone. Datki na działalność to sprawa drugorzędna, bo chodzi wciąż o to samo - wszelkimi środkami przyciągnąć ludzi do organizacji, tak aby zostawali głosicielami a potem namawiali do tego kolejnych ludzi.

to mi sie jakoś nie klei. predzej powiedziałbym władza. a we władzy chodzi i tak o kasę.

#188 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-07, godz. 07:10

to mi sie jakoś nie klei. predzej powiedziałbym władza. a we władzy chodzi i tak o kasę.



'Dobrze piszesz,dac Ci wódki":lol: jak mawiał pewian klasyk:)
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#189 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-07, godz. 07:30

Kinga,
tez przechodziłam przez to ..... i chc e Ci powiedziec, że tak bardzo maiłąm zakorzeniony ARMAGEDON, że pomimo tego, iż wiedziałam, że coś u nich nie gra, nie czułam się już swiadkiem, to WIEDZIAŁAM ŻE ZGINĘ W ARMAGEDONIE, pogodziłam się ze śmiercią. Stan taki trwał około 10 lat, i kiedy ktoś mnie pytał która religia jest prawdziwa, nie byłam swiadkiem a mówiłam że swiadkowie mają rację tylko ja się nie nadaję.....
Pisze Ci to, bo chcę żebyś wiedziała, że te "wątpliwości" nie miną tak szybko.
Niemniej w chwili obecnej jestem pewna, że Armagedonu w wydaniu Swiadków nie będzie! Ale aby do tego dojsc potrzebowałam lat bez "prania mózgu".....
Pozdrawiam Cię serdecznie
nie potrafiłam uwierzyć.......

#190 kinga308

kinga308

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2010-10-07, godz. 10:01

Dziękuję qwerty :) Dokładnie odbieram to tak,jak opisałaś i wiem,że jeszcze dużo wody upłynie zanim w 100% oczyszczę swój umysł...i serce.

#191 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-07, godz. 10:33

Dziękuję qwerty :) Dokładnie odbieram to tak,jak opisałaś i wiem,że jeszcze dużo wody upłynie zanim w 100% oczyszczę swój umysł...i serce.




Kinga czytaj i bierz udział w tym forum,bo to jest jak terapia no i wielu tu na forum służy Ci wsparciem,bo ... prawdziwych Przyjaciół poznaje się w nieszczęściu,a świadkowie nigdy nie będą naszymi przyjaciółmi tylko ludźmi,którzy będa Nas potępiac.


:) pamiętaj:) :)

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-07, godz. 10:33

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#192 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-07, godz. 10:46

Dziękuję qwerty :) Dokładnie odbieram to tak,jak opisałaś i wiem,że jeszcze dużo wody upłynie zanim w 100% oczyszczę swój umysł...i serce.


Kinga..mi też zasugerowano gdy przerwałem studium że w lepszej
sytuacji jest człek nieuświadomiony niż ja, który poznałem
prawdę i odchodzę...
Ale przecież ja nigdzie nie odchodzę bo nadal poszukuję Boga..

Czy WTS ma jakąś pieczątke, że jest jedyną uznaną i legalną
Organizacją bożą ?

#193 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-07, godz. 11:00

Kinga..mi też zasugerowano gdy przerwałem studium że w lepszej
sytuacji jest człek nieuświadomiony niż ja, który poznałem
prawdę i odchodzę...
Ale przecież ja nigdzie nie odchodzę bo nadal poszukuję Boga..

Czy WTS ma jakąś pieczątke, że jest jedyną uznaną i legalną
Organizacją bożą ?



No jak oskar mają monoopol od samego Jehowy,bo kto ma jeszcze niewolnika wiernego i roztropnego:lol: :lol: ??,no kto??,nikt,to oni są elitą wybrańców ktorzy cało przejdą przez armagedon.Później tysięcletnie panowanie,a po millenium,ostateczna próba,no kto tak doszedł do takiej interpretacji Bibli???:lol: ,no kto poiwiedz mi:D :D ... WTS i jego migające światełka,ktore coraz jaśniej święca,az ich oślepią:lol: ,bo narazie są zaślepieni:D :D

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-07, godz. 11:01

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#194 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-07, godz. 11:21

No jak oskar mają monoopol od samego Jehowy,bo kto ma jeszcze niewolnika wiernego i roztropnego:lol: :lol: ??,no kto??,nikt,to oni są elitą wybrańców ktorzy cało przejdą przez armagedon.Później tysięcletnie panowanie,a po millenium,ostateczna próba,no kto tak doszedł do takiej interpretacji Bibli???:lol: ,no kto poiwiedz mi:D :D ... WTS i jego migające światełka,ktore coraz jaśniej święca,az ich oślepią:lol: ,bo narazie są zaślepieni:D :D


Jezus powiedział że nikt do niego nie może przyjść jeśli go
nie pociągnie Ojciec...

Więc albo Jezus nie mieszka w Organizacji, albo ja mam żle
wyregulowany GPS... :D

#195 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-10-07, godz. 21:44

Kinga,
tez przechodziłam przez to ..... i chc e Ci powiedziec, że tak bardzo maiłąm zakorzeniony ARMAGEDON, że pomimo tego, iż wiedziałam, że coś u nich nie gra, nie czułam się już swiadkiem, to WIEDZIAŁAM ŻE ZGINĘ W ARMAGEDONIE, pogodziłam się ze śmiercią. Stan taki trwał około 10 lat, i kiedy ktoś mnie pytał która religia jest prawdziwa, nie byłam swiadkiem a mówiłam że swiadkowie mają rację tylko ja się nie nadaję.....
Pisze Ci to, bo chcę żebyś wiedziała, że te "wątpliwości" nie miną tak szybko.
Niemniej w chwili obecnej jestem pewna, że Armagedonu w wydaniu Swiadków nie będzie! Ale aby do tego dojsc potrzebowałam lat bez "prania mózgu".....
Pozdrawiam Cię serdecznie


Qwerty powiedz śmiało i odważnie jak dzisiaj wygląda twoja wiara. Czego się boisz?

"Armagedonu w wydaniu Swiadków nie będzie!" a czy w ogóle według ciebie będzie?

Wyzwól się i bądź sobą. Nie musisz mnie lubić, polub siebie.

#196 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-12, godz. 08:08

Qwerty powiedz śmiało i odważnie jak dzisiaj wygląda twoja wiara. Czego się boisz?

"Armagedonu w wydaniu Swiadków nie będzie!" a czy w ogóle według ciebie będzie?

Wyzwól się i bądź sobą. Nie musisz mnie lubić, polub siebie.



Iam oczywiście,że będzie,ale nie w/g scenariusza WTS-u,bo już wiemy doskonale i mamy to wylożone na tacy,że WTS -CK,to prorocy fałszywi i kres będzie ich wielki ... jak wielkie było ich zwodzenie!:angry: :o


Oczywiście może się zdarzyc Armagedon w stylu Bruce'a Willis'a albo filmu ;"Dzień zagłady";"2012" itp.,ale kto wie kiedy?,są tylko hipotezy,a stawianie na bliska datę jak 21 maj 2011 czy 21 grudnia 2012 świadzy o niepoczytalności quazi profetów.

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-12, godz. 08:12

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#197 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-12, godz. 08:59

:DDziękuję wam kochani moi! Mam nadzieję,że nie zginę w Armagedonie .... :D



kara jest nieodzowną cześcią systemów spolecznych, w tym rowniez religijnych. spelnia ona swoją rolę w utrzymania ładu i spokoju. religia wkracza w obszar, w ktorym kara postrzegana jest w sposób bliżej niesprecyzowany jesli chodzi o jej wykonanie. wiele grup religijnych posuwa się do bardziej wyrafinowanych metod nie pozwalając wierzącemu na zakreślenie ram, w którym jego postepowanie ma zapobiec karze. taka dezorientacja oczywiscie pomaga w kontrolowaniu.

łatwo jest wtedy o sugestie dotyczące zaangazowania w pracę na rzecz grupy, im mniej sie udzielasz tym blizej jestes kary. ten fenomenalny mechanizm nabiera rozpędu i działa po jakimś czasie sam w sobie, perpetum mobile. oczywiscie analiza psychologiczna wyjasnia ten fenomen i wiele razy o tym pisalem, o projekcji uczuć w stronę istoty, która nie odpowiada w sposób fizyczny, mówienie do lustra nie jest zdrowe, a odpowiadanie sobie szczegónie w stanie upojenia duchowego tym bardziej.

szczytem psychomanipulacji jest wykorzystywanie kary w stosunku do osob odchodzacych z grupy. zadaje im sie szereg pytan "analitycznych" majacych uzmyslowic im w jak tragicznym sa polozeniu, ich czlowieczenstwo, osobowosc, dobroc i szczerosc nie maja zadnego znaczenia, wizja kary ma przyćmić wlasne "ja" i spowodowac powtorne wyjscie na wierzch osobowosci przeksztalconej w procesie indoktrynacji.
stosuje sie wszelkie wymysly i angazuje wyobraznie, zeby przerazic odchodzacego, ten zestaw oczywiscie zakotwiczony jest w wiernych, ktorym przyszloby do glowy wątpić czy odejsc.

osoba "uduchowiona", "mocna w prawdzie", "krocząca drogą" będzie poslugiwala sie pytaniami i zwrotami majacymi na celu nie pomoc, ale przywrocenie stanu lękowego z poprzedniego okresu. wlasciwą reakcją moze byc spojrzenie na naszego "duchowego brata" przez pryzmat normalnych ludzkich uczuc, wzbudzi sie w nas żal i współczucie, czyli uczucia, które rzeczywiscie dają siłę do bycia dobrym czlowiekiem, w przeciwienstwie do systemowego zastraszania gniewem bożym.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-10-12, godz. 09:13

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#198 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-12, godz. 09:20

kara jest nieodzowną cześcią systemów spolecznych, w tym rowniez religijnych. spelnia ona swoją rolę w utrzymania ładu i spokoju. religia wkracza w obszar, w ktorym kara postrzegana jest w sposób bliżej niesprecyzowany jesli chodzi o jej wykonanie. wiele grup religijnych posuwa się do bardziej wyrafinowanych metod nie pozwalając wierzącemu na zakreślenie ram, w którym jego postepowanie ma zapobiec karze. taka dezorientacja oczywiscie pomaga w kontrolowaniu.

łatwo jest wtedy o sugestie dotyczące zaangazowania w pracę na rzecz grupy, im mniej sie udzielasz tym blizej jestes kary. ten fenomenalny mechanizm nabiera rozpędu i działa po jakimś czasie sam w sobie, perpetum mobile. oczywiscie analiza psychologiczna wyjasnia ten fenomen i wiele razy o tym pisalem, o projekcji uczuć w stronę istoty, która nie odpowiada w sposób fizyczny, mówienie do lustra nie jest zdrowe, a odpowiadanie sobie szczegónie w stanie upjenia duchowego tym bardziej.

szczytem psychomanipulacji jest wykorzystywanie kary w stosunku do osob odchodzacych z grupy. zadaje im sie szereg pytan "analitycznych" majacych uzmyslowic im w jak tragicznym sa polozeniu, ich czlowieczenstwo, osobowosc, dobroc i szczerosc nie maja zadnego znaczenia, wizja kary ma przyćmić wlasne "ja" i spowodowac powtorne wyjscie na wierzch osobowosci przeksztalconej w procesie indoktrynacji.
stosuje sie wszelkie wymysly i angazuje wyobraznie, zeby przerazic odchodzacego, ten zestaw oczywiscie zakotwiczony jest w wiernych, ktorym przyszloby do glowy wątpić czy odejsc.

osoba "uduchowiona", "mocna w prawdzie", krocząca drogą" będzie poslugiwala sie pytaniami i zwrotami majacymi na celu nie pomoc, ale przywrocenie stanu lękowego z poprzedniego okresu. wlasciwą reakcją moze byc spojrzenie na naszego "duchowego brata" przez pryzmat normalnych ludzkich uczuc, wzbudzi sie w nas żal i współczucie, czyli uczucia, które rzeczywiscie dają siłę do bycia dobrym czlowiekiem, w przeciwienstwie do systemowego zastarszania gniewem bożym.



Ta analiza grup religijnych (WTS-u) i paralela do zdrowych i wolnych uczuc,to jakby dwa skrajne przeciwieństwa - dwa bieguny - Ogień (parzy i daje poczucie ogromnej winy i spala ludzkie wnętrze - jestestwo),Woda(orzeźwia i daje nadzieję,że jako człowiek jest bardzo wartościowy).


Taka dwubiegunowośc musi istniec,aby kwitła władza,która panoszy się i wyzyskiem drugiego Człowieka,powiększa skarb mamony,a korporacje wtedy kwitną jak grzyby po deszczu.



Ogień i Woda,to odwieczna walka dobra ze złem,walka z właściwym i niewłaściwym postępowaniem i aby to sobie uzmysłowic trzeba spojrzec - prawdzie w oczy - przez pryzmat naszych uśpionych zdrowych uczuc - amen.

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#199 Emka

Emka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 164 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2010-10-14, godz. 11:53

A powiedzcie, czy Wam też zdarza się marzyć, myśleć o tym, co by było, gdyby to wszystko się rozpadło? Gdyby tak nagle WTS popełnił jakiś poważny błąd, który pociągnąłby ze sobą masowe odejścia, gdyby nie dało się już ukrywać fałszywych doktryn, gdyby po prostu stało się coś, co doprowadziłoby do ruiny całego tamtego porządku? Wiem, mało realne, ale czasem o tym myślę. I wiem także, że jest to krzywdzące, bo dla wielu ludzi wiara w boga według wykładni ŚJ jest jedynym, co trzyma ich przy życiu. To oczekiwanie na Armagedon, zmartwychwstanie bliskich i życie w ziemskim raju jest dla nich największą nadzieją i gdyby nagle tego brakło, pewnie wiele osób by się po prostu załamało. Ale, z drugiej strony, myślę o tych wszystkich ludziach, ciemiężonych przez niepotrzebne nakazy i zakazy, marnujących najlepsze lata swojego życia, tych, którzy wiedzą, że coś z tym wszystkim jest nie tak, ale nie mających siły/odwagi/warunków uwolnić się spod presji. Myślę o tym, przez co sama przeszłam, o doświadczeniach R. Franza i wszystkich Was, i czasami nawiedza mnie takie gniewne pragnienie, żeby tak to wszystko kiedyś w diabły wzięło :angry: Też tak czasem macie?
"When the war of the beasts brings about the world’s end
The goddess descends from the sky."

#200 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-14, godz. 12:16

A powiedzcie, czy Wam też zdarza się marzyć, myśleć o tym, co by było, gdyby to wszystko się rozpadło? Gdyby tak nagle WTS popełnił jakiś poważny błąd, który pociągnąłby ze sobą masowe odejścia, gdyby nie dało się już ukrywać fałszywych doktryn, gdyby po prostu stało się coś, co doprowadziłoby do ruiny całego tamtego porządku? Wiem, mało realne, ale czasem o tym myślę. I wiem także, że jest to krzywdzące, bo dla wielu ludzi wiara w boga według wykładni ŚJ jest jedynym, co trzyma ich przy życiu. To oczekiwanie na Armagedon, zmartwychwstanie bliskich i życie w ziemskim raju jest dla nich największą nadzieją i gdyby nagle tego brakło, pewnie wiele osób by się po prostu załamało. Ale, z drugiej strony, myślę o tych wszystkich ludziach, ciemiężonych przez niepotrzebne nakazy i zakazy, marnujących najlepsze lata swojego życia, tych, którzy wiedzą, że coś z tym wszystkim jest nie tak, ale nie mających siły/odwagi/warunków uwolnić się spod presji. Myślę o tym, przez co sama przeszłam, o doświadczeniach R. Franza i wszystkich Was, i czasami nawiedza mnie takie gniewne pragnienie, żeby tak to wszystko kiedyś w diabły wzięło :angry: Też tak czasem macie?



Moja empatia jest tak silna do szeregowych świadków,że jak bym mógł i miał moc zmieniania rzeczywistości uczyniłbym natychmiast - bez zastanowienia.A moja wściekłośc na WTS i cały system władzy CK,jest tak wielka,żebym chciał,aby zdelegalizowano WTS i aresztowano całą szajkę oszustów i "zbrodniarzy" ... tak - lepiej nazwac ich po imieniu,bo przez okrutny proceder zakazu transfuzji nie odzyskamy straconych dzieci,przyjaciół,braci!!!:( :( :(

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-14, godz. 12:17

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych