Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pycha w domaganiu się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzeszników


  • Please log in to reply
43 replies to this topic

#1 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-12, godz. 20:49

Mnie swego czasu zszokowała pycha różnych użytkowników internetu, niekoniecznie świadków, bo byli wśród nich i katolicy i protestanci. Chodzi mi o takie domaganie się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzeszników. Świadkowie mają swój armagedon, katolicy/protestanci mają piekło, gdzie pójdą wszyscy źli, ale jakoś autorzy takich wypowiedzi nic się nie boją, że sami mogą tam skończyć. Ja bym nie miał odwagi powiedzieć komuś, że pójdzie do piekła ani tym bardziej modlić się do Boga, żeby kogoś tam wysłał. W końcu Bóg odmierzy mi tą samą miarą, którą ja stosuję do innych.
Postawę taką najczęściej zauważam w temacie pedofilii wśród katolickich księży. Niektórzy dyskutanci tak twardo ich potępiają, że sami muszą bardzo mocno wierzyć we własną bezgrzeszność.

Użytkownik haael edytował ten post 2009-12-12, godz. 20:50


#2 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-12-12, godz. 21:30

domaganie się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzeszników.

co do zasady to się zgadzam, chociaż domaganie się kary dla morderców, gwałcicieli, pedofilów bym z tym nie łączył. Autor komentarza może faktycznie być "bezgrzeszny" w tym ograniczonym zakresie, że nie gwałci, nie morduje i nie uprawia pedofili,

#3 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-12, godz. 21:54

Mnie swego czasu zszokowała pycha różnych użytkowników internetu, niekoniecznie świadków, bo byli wśród nich i katolicy i protestanci. Chodzi mi o takie domaganie się sprawiedliwości od Boga, żeby przyszedł i ukarał grzeszników. Świadkowie mają swój armagedon, katolicy/protestanci mają piekło, gdzie pójdą wszyscy źli, ale jakoś autorzy takich wypowiedzi nic się nie boją, że sami mogą tam skończyć. Ja bym nie miał odwagi powiedzieć komuś, że pójdzie do piekła ani tym bardziej modlić się do Boga, żeby kogoś tam wysłał. W końcu Bóg odmierzy mi tą samą miarą, którą ja stosuję do innych.

Dokładnie Haael, wspaniale to określiłeś. Ja taką postawę zauważyłem przede wszystkim u tak zwanych nowonarodzonych chrześcijan, dlatego też na dziś dzień największe obrzydzenie czuję do nowopowstałych ruchów protestanckich. ;)

A co do mnie, jako odstępcy to dziś okazałem się bardzo "pyszny" (mniam, mniam) bo ośmieliłem się powiedzień dzień dobry dwóm świadkom Jehowy - po raz pierwszy od kiedy zostałem wykluczony. :P

Użytkownik Terebint edytował ten post 2009-12-12, godz. 21:55

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#4 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-14, godz. 12:20

A ja mam dziwne uczucie, że kilku wypowiadających się tu nie bardzo wie czym jest pokora a czym pycha i jak rozróżnić wywyższanie siebie od ostrzegania innych przed niebezpieczeństwem.
Czesiek

#5 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-14, godz. 12:31

A ja uważam,że Twoje spostrzeżenie jest bardzo trafne.

#6 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-15, godz. 18:46

Dokładnie Haael, wspaniale to określiłeś. Ja taką postawę zauważyłem przede wszystkim u tak zwanych nowonarodzonych chrześcijan, dlatego też na dziś dzień największe obrzydzenie czuję do nowopowstałych ruchów protestanckich. ;)

ponieważ za moją poprzednią wypowiedź dostałem zamiast komentarza minusa, to czas sobie zasłużyć na więcej minusów. Bo jak nazwać wypowiedź która zarzuca pychę nowonarodzonym chrześcijanom jak niewiedzę czym jest pycha a czym pokora? Bo co właściwie mówi człowiek, który wierzy, że Bóg zrodził go na nowo z wody i Ducha? Ano mówi on, ze był takim grzesznikiem jak każdy człowiek i jedynie na co zasługiwał, to na gniew Boga. Lecz Bóg zbawił go nie dlatego, że był w stanie sobie na to zasłużyć, lecz dlatego, że zaufał iż Pan Jezus Chrystus oddał swoje życie za grzechy wszystkich ludzi i dlatego Bóg w swojej łaskawości i miłosierdziu zbawia tych, którzy ufają Jezusowi Chrystusowi. Dlatego wyznał Bogu swoje grzechy i prosił o ich przebaczenie i o danie jemu nowego życia, jakie w swojej łaskawości daje Bóg. Czy to aż taka pycha, że ktoś wierzy Bogu i temu, że Bóg dotrzymuje swoich słów jakie powiedział?
A może raczej pychą jest to, że grzeszny człowiek odrzuca ewangelię o Jezusie Chrystusie i mówi, że sam sobie swoimi uczynkami zasłuży na zbawienie, lub mówi, że Bóg do niczego mu jest niepotrzebny?
A odnośnie "straszenia piekłem", to może mi ktoś powie jak uprzedzać ludzi, że jeśli się nie nawrócą i nie uwierzą Panu Jezusowi, to całą wieczność spędzą w miejscu popularnie nazywanym piekłem, i robić to tak, aby te osoby nie uważały iż ta osoba się wywyższa, bo straszy innych piekłem nie obawiając się, że sama tam się znajdzie? Tym bardziej prosiłbym o powiedzenie jak to robić, że dla osób tu się wypowiadających powiedzenie, że ktoś tak mówiący i do tego twierdzący, że sam z Bożej łaski został zbawiony i narodzony na nowo z wody i Ducha jest człowiekiem pełnym pychy.
A teraz jestem ciekaw, czy otrzymam odpowiedź, czy jedynie kolejne minusy, bo kogoś na więcej nie stać, jak tylko na pokazanie swojej wyższości poprzez danie minusa.
Czesiek

#7 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-15, godz. 20:20

Czesiek, przecież to nie o Ciebie chodzi. Ty przecież masz prawidłowe rozeznanie we wszystkim, a Twoi współpracia to pokorne owieczki, a więc nie ma nawet sensu dyskutować...

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#8 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-16, godz. 12:15

A odnośnie "straszenia piekłem", to może mi ktoś powie jak uprzedzać ludzi, że jeśli się nie nawrócą i nie uwierzą Panu Jezusowi, to całą wieczność spędzą w miejscu popularnie nazywanym piekłem, i robić to tak, aby te osoby nie uważały iż ta osoba się wywyższa, bo straszy innych piekłem nie obawiając się, że sama tam się znajdzie?

To proste - nie straszyć piekłem. Czy tak trudno przestrzegać ludzi przed złem, nie wcielając się jednocześnie w rolę sędziego? Wywyższa się każdy, kto twierdzi, że jest bez grzechu. Piekło grozi w równym stopniu Tobie, co każdemu innemu. Jeżeli już koniecznie musisz, to strasz piekłem w pierwszej osobie a nie w drugiej. Zamiast mówić: "Nie grzeszcie, bo pójdziecie do piekła", mów: "Nie grzeszmy, bo pójdziemy do piekła".

Po drugie, ludzie dzisiaj nie boją się piekła, bo i nie powinni. Znacznie lepszą motywacją do nawrócenia jest miłość. Czy możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że kochasz tych ludzi, których próbujesz nawrócić? W końcu czy zależy Ci na zbawieniu swoich słuchaczy? Czy zdobyłbyś się na takie słowa, jakie powiedział Mojżesz?

I poszedł Mojżesz do Pana, i powiedział: «Oto niestety lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, gdyż uczynił sobie boga ze złota. Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mię natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś».
(Wj 32:31-32, BT)

W nawracaniu innych pamiętaj, żeby być raczej po stronie obrońców a nie oskarżycieli.

#9 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-16, godz. 13:00

Czesiek, przecież to nie o Ciebie chodzi. Ty przecież masz prawidłowe rozeznanie we wszystkim, a Twoi współpracia to pokorne owieczki, a więc nie ma nawet sensu dyskutować...

Masz rację nie ma co z tobą dyskutować i to nie dlatego, że ja mam ponoć (wg ciebie) prawidłowe rozeznanie we wszystkim a moi współbracia to pokorne owieczki. A jak pomyślisz, to może będziesz wiedział dlaczego ta dyskusja z tobą nie ma sensu.
Czesiek

#10 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-16, godz. 13:51

To proste - nie straszyć piekłem. Czy tak trudno przestrzegać ludzi przed złem, nie wcielając się jednocześnie w rolę sędziego? Wywyższa się każdy, kto twierdzi, że jest bez grzechu. Piekło grozi w równym stopniu Tobie, co każdemu innemu. Jeżeli już koniecznie musisz, to strasz piekłem w pierwszej osobie a nie w drugiej. Zamiast mówić: "Nie grzeszcie, bo pójdziecie do piekła", mów: "Nie grzeszmy, bo pójdziemy do piekła".
Po drugie, ludzie dzisiaj nie boją się piekła, bo i nie powinni. Znacznie lepszą motywacją do nawrócenia jest miłość.

Ależ oba zdania są bezsensowne i nie oddają tego, co naucza Biblia. I rzeczywiście w obu wypadkach jest to tylko straszenie piekłem. Ale czy jest sen straszyć kogokolwiek piekłem, skoro w Liście do Rzymian apostoł Paweł pisze, że "wszyscy zgrzeszyli i brak i chwały Bożej", oraz w innym miejscu stwierdza, że "zapłatą za grzech jest śmierć". Po co ludzi uprzedzać, że jeśli się nie nawrócą ze swojej złej drogi i nie powrócą do Boga aby przez wiarę w Chrystusa przyjąć dar łaski jakim jest zbawienie i nowe życie w Chrystusie, to już zapadł na nich wyrok śmierci za ich grzech i wieczność spędzą w miejscu, gdzie jedynie będzie słychać płacz i zgrzytanie zębów? Czyż nie lepiej mówić ludziom o tym, że niezależnie od tego jaki jest ich stosunek do Bożych przykazań to nie mają się czegokolwiek obawiać bo przecież Bóg jest miłością i nikogo nie potępi za jego grzechy? Tylko czy będzie to zgodne z nauczaniem apostolskim? Czy spowoduje, że ludzie będą się nawracać (upamiętają się, będą pokutować) i przyjmą dar łaski od Boga?

Czy możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że kochasz tych ludzi, których próbujesz nawrócić? W końcu czy zależy Ci na zbawieniu swoich słuchaczy? Czy zdobyłbyś się na takie słowa, jakie powiedział Mojżesz?

I poszedł Mojżesz do Pana, i powiedział: «Oto niestety lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, gdyż uczynił sobie boga ze złota. Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mię natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś».
(Wj 32:31-32, BT)

W nawracaniu innych pamiętaj, żeby być raczej po stronie obrońców a nie oskarżycieli.

Haael poczytaj sobie List do Rzymian, a przekonasz się, że apostoł Paweł po krótkim wstępie, kiedy zapewnia czytelników, że :

Tak więc, jeśli o mnie idzie, gotów jestem zwiastować ewangelię i wam w Rzymie. Albowiem nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka, bo usprawiedliwienie Boże w niej bywa objawione, z wiary w wiarę, jak napisano: A sprawiedliwy z wiary żyć będzie.
(Rzym. 1:15-17 BW)

Przechodzi do osądzenia wszystkich ludzi i wykazania, iż każdy człowiek jest grzesznikiem i ciąży nad nim gniew Boga. A dopiero potem mówi, że Bóg w Jezusie Chrystusie przygotował dla ludzi przebaczenie, usprawiedliwienie i nowe życie. A wszystko to jest dostępne dla tych, którzy zaufają Chrystusowi. Ciekawe dlaczego Tak nauczał Paweł, czyż nie lepiej by było, żeby zamiast bawił się w sędziego mówił tylko o Bożej miłości? A może zrobił tak dla tego, że ci, którzy nie są świadomi swojego położenia tak naprawdę nie są w stanie przyjąć Bożej miłości i Bożego daru łaski?

Użytkownik Czesiek edytował ten post 2009-12-16, godz. 13:52

Czesiek

#11 kremówka

kremówka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 244 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-16, godz. 13:59

Kaznodzieja powiedział:"Pozwól bym wyjaśnił Ci Dobrą Nowinę,którą przynosi moja religia"

Mistrz cały zamienił sie w słuch

"Bóg jest miłością i bez końca nas nagradza,jeżeli przestrzegamy jego przykazań"

"JEŻELI?" zdziwił sie mistrz,"Jednak nowina nie jest taka dobra skoro tak trudno dostac się do nieba a tak łatwo do piekła"

Znacznie lepszą motywacją do nawrócenia jest miłość.

Cała reszta nie jest warta funta kłaków

#12 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-16, godz. 14:01

Kaznodzieja powiedział:"Pozwól bym wyjaśnił Ci Dobrą Nowinę,którą przynosi moja religia"

Mistrz cały zamienił sie w słuch

"Bóg jest miłością i bez końca nas nagradza,jeżeli przestrzegamy jego przykazań"

"JEŻELI?" zdziwił sie mistrz,"Jednak nowina nie jest taka dobra skoro tak trudno dostac się do nieba a tak łatwo do piekła"

Fajna opowiastka i warta do zastanowienia dla wszystkich, którzy pragną sobie zasłużyć na zbawienie. Tylko to nie była Ewangelia Chrystusowa.
Czesiek

#13 kremówka

kremówka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 244 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-16, godz. 14:14

którzy pragną sobie zasłużyć na zbawienie.

Na zbawienie nie można sobie zasłużyc,czyżbyś o tym nie wiedział?
Liczy sie tylko MIŁOŚC ,cała reszta to już tylko jej owoce,a te wszystkie nauczania ,pouczania,straszenia to tylko robota dla domokrążnych kaznodziejów i wszystkich do kupy kościołów.

#14 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-16, godz. 14:26

To proste - nie straszyć piekłem. Czy tak trudno przestrzegać ludzi przed złem, nie wcielając się jednocześnie w rolę sędziego? Wywyższa się każdy, kto twierdzi, że jest bez grzechu. Piekło grozi w równym stopniu Tobie, co każdemu innemu. Jeżeli już koniecznie musisz, to strasz piekłem w pierwszej osobie a nie w drugiej. Zamiast mówić: "Nie grzeszcie, bo pójdziecie do piekła", mów: "Nie grzeszmy, bo pójdziemy do piekła".

Po drugie, ludzie dzisiaj nie boją się piekła, bo i nie powinni. Znacznie lepszą motywacją do nawrócenia jest miłość. Czy możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że kochasz tych ludzi, których próbujesz nawrócić? W końcu czy zależy Ci na zbawieniu swoich słuchaczy? Czy zdobyłbyś się na takie słowa, jakie powiedział Mojżesz?

I poszedł Mojżesz do Pana, i powiedział: «Oto niestety lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, gdyż uczynił sobie boga ze złota. Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mię natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś».
(Wj 32:31-32, BT)

W nawracaniu innych pamiętaj, żeby być raczej po stronie obrońców a nie oskarżycieli.

Dziękuję Haael za Twą wypowiedź. :) Zrobiło mi się miło i cieplej na sercu, dziękuję. :) Ty, Dosia, Paradise i jeszcze parę innych osób podtrzymujecie we mnie wiarę w dobro i rozsądek człowieka oraz w to, że coś takiego, jak chrześcijaństwo i pokora może ze sobą współistnieć. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#15 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-16, godz. 14:26

Na zbawienie nie można sobie zasłużyc,czyżbyś o tym nie wiedział?
Liczy sie tylko MIŁOŚC ,cała reszta to już tylko jej owoce,a te wszystkie nauczania ,pouczania,straszenia to tylko robota dla domokrążnych kaznodziejów i wszystkich do kupy kościołów.

A gdzie ja komukolwiek mówię, że może sobie zasłużyć na zbawienie?
I może mnie uświadomisz co to za miłość która się jedynie liczy i jak się wyraża, bo jakoś sloganów nie trawię.
Czesiek

#16 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-16, godz. 14:28

Czyż nie lepiej mówić ludziom o tym, że niezależnie od tego jaki jest ich stosunek do Bożych przykazań to nie mają się czegokolwiek obawiać bo przecież Bóg jest miłością i nikogo nie potępi za jego grzechy? Tylko czy będzie to zgodne z nauczaniem apostolskim? Czy spowoduje, że ludzie będą się nawracać (upamiętają się, będą pokutować) i przyjmą dar łaski od Boga?

Oczywiście, że Bóg nie zbawi tych, którzy tego zbawienia nie chcą. Natomiast w moim krótkim życiu przekonałem się, że nawrócenie najczęściej odbywa się podczas doświadczenia konkretnej międzyludzkiej miłości. Pomijam już przypadki, kiedy chłopak zakocha się w dziewczynie i stanie się dzięki temu bardziej religijny. Ludzie nawracają się na katolicyzm, kiedy się z innymi katolikami przyjaźnią, coś wspólnie robią - po prostu, kiedy się nawzajem kochają. Dla kontrastu, kiedy człowiek znajdzie się w obcym środowisku (np. po wyjeździe do Anglii) i jego więzi z przyjaciółmi i rodziną słabną, to często traci wiarę.
Taki właśnie jest najskuteczniejszy sposób nawracania, przynajmniej na katolicyzm.

Haael poczytaj sobie List do Rzymian, a przekonasz się, że apostoł Paweł po krótkim wstępie (...) przechodzi do osądzenia wszystkich ludzi i wykazania, iż każdy człowiek jest grzesznikiem i ciąży nad nim gniew Boga.

Bo to wszystko prawda - każdy człowiek jest grzesznikiem i zasługuje na śmierć. Tylko jeśli pamiętasz, to apostoł Paweł sam też przyznawał, że jest grzesznikiem i nie różni się specjalnie od reszty chrześcijan, chyba że na minus. Nie wiem, czy masz tyle odwagi, co Mojżesz lub Paweł - uznać, że kara piekła dotyczy Cię w tym samym stopniu, co tych, których nawracasz.

Ciekawe dlaczego Tak nauczał Paweł, czyż nie lepiej by było, żeby zamiast bawił się w sędziego mówił tylko o Bożej miłości?

Paweł nie bawił się w sędziego i widział swoje własne grzechy. A o bożej miłości pisał znacznie więcej, niż o piekle.

A z tym "zasłużeniem na zbawienie" to masz chyba jakiś kompleks.

#17 kremówka

kremówka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 244 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-16, godz. 14:48

I może mnie uświadomisz co to za miłość która się jedynie liczy i jak się wyraża,

Nikogo nie będę uświadamiac bo za głupia jestem na to.A co do miłości to co tu tłumaczyc,przecież jeżeli kochamy kogoś to cała reszta czyli uczynki wypłynie ztej miłości właśnie,mówienie o piekle wzbudza tylko strach nic wiecej,a służenie dla nagrody to już nie miłośc tylko interes!!

#18 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-16, godz. 14:57

Oczywiście, że Bóg nie zbawi tych, którzy tego zbawienia nie chcą. Natomiast w moim krótkim życiu przekonałem się, że nawrócenie najczęściej odbywa się podczas doświadczenia konkretnej międzyludzkiej miłości. Pomijam już przypadki, kiedy chłopak zakocha się w dziewczynie i stanie się dzięki temu bardziej religijny. Ludzie nawracają się na katolicyzm, kiedy się z innymi katolikami przyjaźnią, coś wspólnie robią - po prostu, kiedy się nawzajem kochają. Dla kontrastu, kiedy człowiek znajdzie się w obcym środowisku (np. po wyjeździe do Anglii) i jego więzi z przyjaciółmi i rodziną słabną, to często traci wiarę.
Taki właśnie jest najskuteczniejszy sposób nawracania, przynajmniej na katolicyzm.


Ale mi nie zależy na nawracaniu na jakąkolwiek religię. Zależy mi na tym, aby ludzie nawracali się do Boga. Wybacz też, ale nie jestem w stanie zaprzyjaźnić się ze wszystkimi ludźmi jakich spotykam, jak też nie zaprzyjaźniali się ze wszystkimi ludźmi apostołowie kiedy przychodzili do jakiegoś miasta, tylko im głosili o Jezusie Chrystusie.

Bo to wszystko prawda - każdy człowiek jest grzesznikiem i zasługuje na śmierć. Tylko jeśli pamiętasz, to apostoł Paweł sam też przyznawał, że jest grzesznikiem i nie różni się specjalnie od reszty chrześcijan, chyba że na minus. Nie wiem, czy masz tyle odwagi, co Mojżesz lub Paweł - uznać, że kara piekła dotyczy Cię w tym samym stopniu, co tych, których nawracasz.


Zdajsie wcześniej coś pisałem na ten temat, iż mówienie o sobie, że jest się człowiekiem narodzonym na nowo z wody i Ducha jest jednocześnie przyznaniem się do tego, że o własnych siłach jedynie zasługuje sobie na wieczne potępienie, dlatego przez wiarę w Jezusa Chrystusa przyjmuje się Boży dar łaski. Tylko po co zwracać na to uwagę, czyż nie lepiej jest bezsensownie atakować za brak pokory tych, którzy śmią mówić o sobie, że Bóg ich zbawił? Ponadto, jeżeli ktoś przyjmuje Bożą łaskę to dlaczego ma mówić, że piekło dotyczy go tak samo jak innych? Przecież w ten sposób wyraża się niewiarę w Bożą miłość. Zamiast tego raczej powiem, że wieczne potępienie było moim udziałem zanim Bóg mnie zbawił, lecz teraz dał mi On nadzieję życia wiecznego poprzez wiarę w Chrystusa i że ta nadzieja jest dostępna dla wszystkich ludzi, którzy tego chcą i są gotowi w pokorze przez wiarę w Jezusa Chrystusa przyjąć łaskę Boga.

Paweł nie bawił się w sędziego i widział swoje własne grzechy. A o bożej miłości pisał znacznie więcej, niż o piekle.

A z tym "zasłużeniem na zbawienie" to masz chyba jakiś kompleks.

Tak???
A to co jak nie wydawanie wyroku:

6. Gdyż sprawiedliwa to rzecz u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają,
7. A wam, uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej,
8. W ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa.
9. Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego,
10. Gdy przyjdzie w owym dniu, aby być uwielbionym wśród świętych swoich i podziwianym przez wszystkich, którzy uwierzyli, bo świadectwu naszemu uwierzyliście.
(2 Tes. 1:6-10 BW)

Bo jeśli to nie jest wydawaniem wyroku to może najwyższy czas przemyśleć wasze oskarżenia względem tych, którzy podobnie jak Paweł nauczają o tym, że Bóg tych, którzy się sprzeciwiają Bożej łasce pośle na wieczne zatracenie (popularnie zwane w teologii katolickiej piekłem)

Nikogo nie będę uświadamiac bo za głupia jestem na to.A co do miłości to co tu tłumaczyc,przecież jeżeli kochamy kogoś to cała reszta czyli uczynki wypłynie ztej miłości właśnie,mówienie o piekle wzbudza tylko strach nic wiecej,a służenie dla nagrody to już nie miłośc tylko interes!!

A szkoda, bo może wtedy zauważyłabyś to, że Bóg okazał swoją miłość do ludzi nie pobłażając grzechowi, ale pozwolił, aby karę za grzech poniósł Jego umiłowany Syn.Tym samym pokazał, że jednak to jak postępujemy ma znaczenie i samo mówienie o miłości niewiele pomoże.
Czesiek

#19 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-16, godz. 15:10

Ale mi nie zależy na nawracaniu na jakąkolwiek religię. Zależy mi na tym, aby ludzie nawracali się do Boga

Mówiłem: katolicyzm ma właśnie takie metody nawracania i uważam, że one są właściwe. Być może inne religie mają inne metody nawracania, ale ich nie znam, piszę tylko o własnym podwórku.

Wybacz też, ale nie jestem w stanie zaprzyjaźnić się ze wszystkimi ludźmi jakich spotykam

Może na tym polega Twój problem?

Zdajsie wcześniej coś pisałem na ten temat (...) że ta nadzieja jest dostępna dla wszystkich ludzi, którzy tego chcą i są gotowi w pokorze przez wiarę w Jezusa Chrystusa przyjąć łaskę Boga.

Całe szczęście, że to nie Ty będziesz moim sędzią.

#20 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-16, godz. 17:29

Mówiłem: katolicyzm ma właśnie takie metody nawracania i uważam, że one są właściwe. Być może inne religie mają inne metody nawracania, ale ich nie znam, piszę tylko o własnym podwórku.


Metody nawracania na katolicyzm zapomniałeś dodać.

Może na tym polega Twój problem?

Czy jesteś w stanie zaprzyjaźnić się z 60 osobami dziennie? Jeśli tak to gratuluje tobie, tylko jak później znajdujesz czas aby im tę przyjaźń okazywać

Całe szczęście, że to nie Ty będziesz moim sędzią.

nie wiem czy masz pojęcie kto będzie twoim sędzią. Może mała charakterystyka z Biblii:


26. Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy,
27. Lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników,
28. Kto łamie zakon Mojżesza, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków;
29. O ile sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbestrześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!
30. Znamy przecież tego, który powiedział: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę; oraz: Pan sądzić będzie lud swój.
31. Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.
(Hebr. 10:26-31 BW)


Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych