¦wiadkowa
#41
Napisano 2005-08-30, godz. 08:42
20,21,22
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#42
Napisano 2005-12-08, godz. 16:01
¦lub z dziewczyn±,bêd±c± ¶J jest niemo¿liwy z kilku wzglêdów.Jestem w podobnej sytuacji jak Ty wiêc zabieram g³os w tej sprawie.
1.Jeste¶ katolikiem-zatem jeste¶ zobowi±zany do ¶lubu ko¶cielnego-a takiego z Ni± nie we¼miesz. Je¶li poprzestaniecie na ¶lubie cywilnym-sakramentu Eucharystii ju¿ nie przyjmiesz.
2.Je¶li nie daj Bo¿e cos siê stanie i podanie krwi ¿onie bêdzie niezbêdne dla jej prze¿ycia-ona odmówi jej przyjêcia,a Ty nie bêdziesz w stanie nic zrobiæ.
3.wychowanie dziecka jest powa¿n± przeszkod±.po jakim¶ czasie zaczniesz dowiadywaæ siê coraz wiêcej o organizacji ¶J, zapoznasz siê z jej literatur± i bez w±tpienia nie bêdziesz chcia³ wychowywaæ swojego dziecka w wierze ¿ony..To bêdzie rodzi³o ogromne konflikty miêdzy wami
4.ponadto kwestia krwi odnosi siê tak¿e do dziecka
5.wiedz±c wiele o organizacji ¶J nie bêdziesz w stanie znie¶æ tego,¿e ¿ona bez przerwy chodzi na zebrania,czyta ichniejsz± literaturê, w której jest uczona nienawi¶ci do innych (ja tak to odbieram)
To kilka zaledwie z mo¿liwych problemów....
Pozdrawiam
#43
Napisano 2005-12-09, godz. 08:01
ka¿da sytuacja jest indywidualna, nie ma regu³, a nawet jesli s± to zawsze istnieje jeszcze wyj±tek od regu³y Nawet w ortografii, a co dopiero u ¦J Jesli j± kochasz a Ona kocha Ciebie to tak naprawdê nic innego liczyc siê nie bêdzie Prawdziwa mi³o¶æ jest silniejsza od wszystkiego........ Poza tym, nawet je¶li Ona nie kocha Ciê a¿ tak bardzo, takie rozmowy zawsze zasiej± jakies ziarno niepewno¶ci, sam wspomnia³es ¿e we wszystkim wierzy ojcu, czyli tak naprawdê nie chce sama pomysleæ bo nie wie dok±d j± to my¶lenie zaprowadzi, ale jak tylko zacznie sama analizowac ( a w koñcu to nast±pi ) ju¿ bêdzie zna³a nie tylko pogl±d ojca ale tak¿e i Twój......... Pisze z autopsji, ja chodz±c od domu do domu tak¿e znalaz³am kogo¶ kto chcia³ rozmawiac a mia³ inne pogl±dy, mój ojciec zabroni³ mi odwiedzaæ te osoby....... ja nie pos³ucha³am ......ale efekt ( moje odej¶cie od SJ ) przyszed³ du¿o pó¼niej.........
#44
Napisano 2006-05-11, godz. 21:43
....
--
Informacja Forum Watchtower: konto wy³±czone.
#45
Napisano 2006-12-08, godz. 01:06
#46
Napisano 2006-12-08, godz. 10:40
Montaigne ,powiedzial kiedys ze mozna zdobyc kazda kobiete ,sa wazne trzy zasady
trafic w czas
trafic w czas
trafic w czas
twoj czas ucieka ,jesli nie chcesz jej skrzywdzic nie trac czasu.
jesli TY ja skrzywdzisz ,juz nigdy nie poslucha ludzi ze swiata i zostanie zakonnica swiadkow do konca zycia.
POZDRAWIAM
sex jest lekarstwem najlepszym .
to sila drzemiaca w naszych genach nic sie z nia nie rowna.
[pies zostawi jedzenie i poleci za suka , i nie ma na to sily.]
strachy swiadkow przed potepieniem nie rownaja sie z seksem.
wykorzystaj to, ale badz uczciwy juz mi jej zal!
rekin
okropne to co napisales.... ale pradziwe niestety
ja ubralbym to w zupelnie inne slowa
troche romantyzmu, porzadania, namietosci a nie tylko pies za suka... to niesmaczne jest
ilez zalezy od formy
#47
Napisano 2006-12-08, godz. 15:40
#48
Napisano 2008-09-02, godz. 18:12
Nie ma happy endu. Wysz³a za m±z za jakiego¶ bubka z daleka. mysla³em ,ze nawet za ¶wiatusa, ale wczoraj wzorowo biega³ ze Straznic± po misi¶cie, nied³ugo bedzie bra³ chrzest. I to by by³o na tyle. End of story.
(.........)
W miejscu kropek by³o to co myslê o WTS-ie.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#49
Napisano 2008-09-02, godz. 19:01
#50
Napisano 2008-09-02, godz. 19:16
Nie ma happy endu. Wysz³a za m±z za jakiego¶ bubka z daleka. mysla³em ,ze nawet za ¶wiatusa, ale wczoraj wzorowo biega³ ze Straznic± po mie¶cie, nied³ugo bedzie bra³ chrzest. I to by by³o na tyle. End of story.
Czyli zrobi³a dok³adnie tak jak wymaga tego organizacja... Smutne
#51
Napisano 2008-09-02, godz. 19:41
Artur za rok mo¿e dwa albo kiedy¶ tam zawrze (daj mu Bo¿e ¿eby by³o) szczê¶liwe ma³¿eñstwo z katoliczk±
tamta ¶wiadkówna zawar³a (daj jej Bo¿e ¿eby by³o) szczê¶liwe ma³¿eñstwo ze ¦J
i tak jest lepiej od dwóch nieszczêsliwych ma³¿eñstw mieszanych
#52
Napisano 2008-09-03, godz. 01:13
Od¶wie¿e w±tek.....
Nie ma happy endu. Wysz³a za m±z za jakiego¶ bubka z daleka. mysla³em ,ze nawet za ¶wiatusa, ale wczoraj wzorowo biega³ ze Straznic± po misi¶cie, nied³ugo bedzie bra³ chrzest. I to by by³o na tyle. End of story.
(.........)
W miejscu kropek by³o to co myslê o WTS-ie.
Smutne...ale cholernie prawdziwe. Je¶li ona jest tak prawym ¦wiadkiem, to pewnie wasz zwi±zek nie przetrwa³by zbyt d³ugo..¯yæ z poczuciem winy, ¿e siê kogo¶ kocha ...tak siê nie da. Przesz³am przez to, wiêc wiem o czym piszê.
Pozdrawiam Ciê gor±co Artur
#53
Napisano 2010-11-18, godz. 22:39
E nie jest tak żle. Można wziąć ślub kościelny z innowiercą. Ja taki mam. Dzieci też da się wychować. Moje właśnie stały się pełnoletnie i świadkam Jehowy zostać nie chcą, ale w Boga wieżą. Owszem żona lata ze strażnicą, ale nas to nie rusza. Ja chodzę na zebrania, aby jej pokazać, że mnie to i tak nie wzrusza, a ona do kościoła boi się z nami wybrać. To prawda, że irytuje mnie, że wierzy w te głupoty, ale może Bóg tak chce? Nie mnie to osądzać, wszak sam Jezus powiedział, że nikt nie pozna Ojca jak tylko przez Niego, a ja Jezusem nie jestem.. Co najwyżej mogę dawać świadectwo o Nim i to robię jak umiem najlepiej, a po owocach te świadectwo się pozna. Dzieci są moim świadectwem ha ha haBartoszu
Ślub z dziewczyną,będącą śJ jest niemożliwy z kilku względów.Jestem w podobnej sytuacji jak Ty więc zabieram głos w tej sprawie.
1.Jesteś katolikiem-zatem jesteś zobowiązany do ślubu kościelnego-a takiego z Nią nie weźmiesz. Jeśli poprzestaniecie na ślubie cywilnym-sakramentu Eucharystii już nie przyjmiesz.
2.Jeśli nie daj Boże cos się stanie i podanie krwi żonie będzie niezbędne dla jej przeżycia-ona odmówi jej przyjęcia,a Ty nie będziesz w stanie nic zrobić.
3.wychowanie dziecka jest poważną przeszkodą.po jakimś czasie zaczniesz dowiadywać się coraz więcej o organizacji śJ, zapoznasz się z jej literaturą i bez wątpienia nie będziesz chciał wychowywać swojego dziecka w wierze żony..To będzie rodziło ogromne konflikty między wami
4.ponadto kwestia krwi odnosi się także do dziecka
5.wiedząc wiele o organizacji śJ nie będziesz w stanie znieść tego,że żona bez przerwy chodzi na zebrania,czyta ichniejszą literaturę, w której jest uczona nienawiści do innych (ja tak to odbieram)
To kilka zaledwie z możliwych problemów....
Pozdrawiam
I jeszcze dodam, że ją bardzo kocham i życie oddałbym za nią bez wahania. Czytam z nią przykładnie biblię (ja swoją, ona swoją). Patrzymy co i róż, że nam się teksty nie zgadzają i tak od 20 lat...
A co do Artura.
Drogi Arturze, byæ mo¿e unikn±³e¶ najwiêkszego b³êdu w swoim ¿yciu... G³owa do góry, do tanga trzeba dwojga, bez tego nie da rady. A Jak ju¿ poznasz tê w³a¶ciw± to sam to zrozumiesz... Co by o mojej nie powiedzieæ, to bez wzajemno¶ci to ma³¿eñstwo by³oby koszmarem i tu niektórzy maj± racjê. Wspó³ma³¿onek ¦J to bomba z opó¼nionym zap³onem. Trzeba byæ saperem. Tyle, ¿e on myli siê tylko raz. Mam nadziejê, ¿e siê wiêcej nie pomylisz...
U¿ytkownik Nik edytowa³ ten post 2010-11-18, godz. 22:34
U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 0
0 u¿ytkowników, 0 go¶ci, 0 anonimowych