Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Leczenie ostrej białaczki u Świadków Jehowy – opis przypadku i przegląd piśmiennictwa" (pdf)


  • Please log in to reply
4 replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-12-19, godz. 00:42


Krzysztof Chojnowski, Jacek Treliński

Leczenie ostrej białaczki u Świadków Jehowy – opis przypadku i przegląd piśmiennictwa, pdf

.jb

#2 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-25, godz. 16:31

jednak się da..
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#3 easypadcx

easypadcx

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 245 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-25, godz. 17:55

problem w tym ze znaczna czesc przypadkow bialaczek szpikowych wykrywana jest w takim stadium kiedy to zalecone leczenie nie ma szans powodzenia bez podtrzymywania przy zyciu transfuzjami. bo na chlopski rozum jak to sie odbywa. dostajesz transfuzje i chemie chemia zabija blasty i to co dobre tez zabija wiec dostajesz nowa transfuzje i to cie trzyma przy zyciu potem chemia i transfuzja i w kolo macieju i tak cie lecza cytostatykami i podtrzymuja krwia ... jesli maja tyle ( sory jesli pacjent ma tyle "szczescia") i to przetrzyma, tzn dozyje do stanu kiedy chemia wytepi w nim zle biallka blastyczne, a on nie nabawil sie jakiej kolwiek innej infekcji i zdarzy sie cud i znajdzie sie dawca szpiku, oraz fundacja, ktora pokryje 6-cio cyfrowa kwote kosztow to wowczas kto wie... kto wie...
problem jest jednak taki ze wiekszosc SJ nie zgadza sie na krew a podawanie chemi bez "podtrzymywacza przy zyciu" tj. krwiii rowna sie morderstwu w obliczu prawa....

tak wiec szystko ladnie ale jest pare ale jak to w zyciu najczesciej bywa

#4 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-25, godz. 18:09

(odnośnie postu powyżej) - chłopski rozum mnie nie interesuje.
Twierdzisz, że się jednak nie da bez transfuzji? :(
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#5 easypadcx

easypadcx

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 245 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-12-25, godz. 19:21

twierdze ze jesli to bardzo zadko... tak sie sklada ze z wlasnego doswiadczenia cos na ten temat wiem. bilalaczek jest o ile mnie pamiec nie myli ponad 20 rodzajow a wszystkie moga miec przebieg od lagodnego do ostrego. samych szpikowych jest kilka odmian. Bialaczka jest nazywana czy raczej znana jako jedna z najzdradliwszych odmian nowotwora. bo w momencie, w ktorym jestes na etapie ze zaczynasz myslec eee to nie jest zwykla odmiedniczkowe zapalenie nerek, albo lepiej poprosze lekarza o cos wiecej niz preparat rzelaza.... to juz jest najczesciej, podkreslam nie zawsze ale najczesciej dla SJ za pozno.
ja oczywiscie nie jestem lekarzem i ogromnie sie ciesze z kazdego wyleczonego przypadku bialaczki jakokolwiek by nie byla i z kolejnych lat u kazdego pacjena bez remisji... ale z praktyki wiem ze by wyleczyc SJ z bialaczki szpikowej to musi chodzic o cud albo o utajone transfuzje....... jesli jednak lekarze obecnie maja cos wiecej do zaoferowania to ja ogromnie sie ciesze....




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych