Skocz do zawartości


Zdjęcie

Schizofrenia a system wierzeń śJ


  • Please log in to reply
52 replies to this topic

Ankieta: Schizofrenia a śJ.

To jest publiczna ankieta. Inni użytkownicy będą mogli zobaczyć twój oddany głos

Czy sytem wierzeń śJ może wywoływać schizofrenie bądź stany paranoidalne?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-03-01, godz. 20:12

Siostra chyba tego nie potrafiła :(

#42 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-03-01, godz. 20:24

Już kiedyś o tym pisałam w innym wątku,ale się zacytuję:"W moim byłym zborze był chłopak około trzydziestki wtedy.Cierpiał na schizofrenię od 10 lat. Prawie się nie leczył. Starsi mówili mu, że ma się wziąć w garść i głosić (był nieczynny). Pozostali współbracia raczej go unikali jako "świrniętego" i słabego duchowo. Pewnej nocy powiesił się w swoim pokoju, znalazła go matka.
Na pogrzebie prawie nikogo z braci nie było, nie wygłoszono wykładu. Straszne to było".

Tak teraz jak sobie go przypominam to myślę, że bardzo cierpiał i był bardzo samotny.W organizacji był jeszcze jego brat cielesny, ale pracował jako pionier specjalny na odległym terenie i raczej się nim nie interesował.Mieszkał z matką, która nie była ŚJ.

#43 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-03-01, godz. 20:48

Starsi mówili mu, że ma się wziąć w garść i głosić

Nie winił bym ich tak bardzo. To szerszy problem. Społeczeństwo boi się i z reguły nie rozumie chorób psychicznych. Ale na szczęście to się zmienia.

Pewnej nocy powiesił się w swoim pokoju, znalazła go matka (...) Tak teraz jak sobie go przypominam to myślę, że bardzo cierpiał i był bardzo samotny.

Po mojej siostrze widzę, że to cholernie smutna choroba. Mam czasem wrażenie, że siostra za chiny nie może choćby przez jeden dzień być szczęśliwa :( Smutek ma jakby zaprogramowany. I w zasadzie to obecnie jedyne jej zewnętrzne objawy choroby.

#44 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-03-01, godz. 20:49

Nie winił bym ich tak bardzo. To szerszy problem. Społeczeństwo boi się i z reguły nie rozumie chorób psychicznych. Ale na szczęście to się zmienia.


A ja tak, bo jak o czymś nie mam pojęcia to nie doradzam.Mimo,że to było w czasach kiedy jeszcze dostęp do netu był mały, ale istniały inne źródła informacji i można było się czegoś dowiedzieć.Od starszych chyba tego można wymagać, aby choć trochę zainteresowali się chorą owieczką.

#45 5thavenue

5thavenue

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 16 Postów

Napisano 2010-07-13, godz. 11:23

Spotkałam się z przykładem osoby chorej psychicznie- schizofreniczki, która została SJ. Dlaczego jej rodzice , katolicy pozwolili aby studiowała ze SJ nie wiem i dlaczego SJ studiowali z nią - nie wiem. Byc może rodzina ukryła przed SJ, ze choruje. W kazdym razie została SJ ale gdzies po dwóch latach miała nawrót choroby. Mało osób w zborze wiedziało, ze choruje na schizofernię , ja np nie wiedziałam.
Pojechała ze mną na osrodek pionierski i tam jej odbiło maxymalnie. To było cos potwornego- nawrót jej choroby. Przyjechali jej rodzice zabrali ją i słuch po niej zaginął. Wtedy dowiedziałam się, ze starsi wiedzieli, ze była chora psychicznie.Teraz już nie pamiętam, czy oficjalnie było w zborze powiedziane, ze nie jest SJ. Nie wiem też, kiedy starsi sie dowiedzieli, ze była chora- czy przed czy po chrzcie.
Zresztą z nią była tragiczna historia. Dziewczyna ładna, piękne długie blond włosy , oczy jak bławatki, spokojna,wyciszona( brała leki)
I jeden braciszek się zakochał w niej. Chciał się z nią ożenić. I bracia mu odradzili, że nie warto aby wiązał się ze schizofreniczką i zrezygnowal. Potem okazało się , że to przezycie nią wstrząsneło , ze nastapił nawrot choroby.
Ja sądziłam , no cóż - odkochał się, co prawda chodził do niej, robił jej nadzieje , ale nie można kogos zmusisć do ślubu skoro mu sie odwidziało. Dlatego zaproponowałam jej ośrodek pionierski , zeby miała odskocznię od smutnych myśli.
Nie wiedziałam ze jest chora.Myślałam, ze jej pomagam, ze to kwestia , zranionego serduszka ale jej przejdzie ,ten zal i smutek. Wśród braci na głoszeniu, dojdzie do siebie. A jej na ośrodku i to gdzies po 3 dniach odbiło. Na głoszeniu zaczepiła przechodnia i zaczęła się rozbierać aby z nią uprawiac sex. Siostra, ktora z nia była na głoszeniu,przezyła szok, nie wiedziała co robic. Dobrze , ze w grupach glosilismy to dała znak i ją zabralismy do samochodu. Krzyczała straszne rzeczy. Od razu jak wrocilismy telefon do rodziców , do zboru. Ale rodzice przyjechali dopiero na drugi dzien a ona odstawiała cyrk. Była obłakana, gadała od rzeczy, ubrała sie dziwacznie, rozczochrane włosy, wymalowała sobie jedno oko. I wtedy dowiedziałam sie, ze to schizofrenia, ze brat zrezygnował ze slubu z nią.
To było traumatyczne przezycie i wszyscy bylismy zszokowani i przerazeni.
Ja wtedy zastanawiałam się ,czy bracia mieli prawo odradzic mu małzenstwo z osobą chora. Strasznie było mi jej zal. Tak była szczesliwa , gdy brat sie w niej zakochał.

Użytkownik 5thavenue edytował ten post 2010-07-13, godz. 11:28


#46 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-07-13, godz. 16:01

Spotkałam się z przykładem osoby chorej psychicznie- schizofreniczki, która została SJ. Dlaczego jej rodzice , katolicy pozwolili aby studiowała ze SJ nie wiem i dlaczego SJ studiowali z nią - nie wiem. Byc może rodzina ukryła przed SJ, ze choruje. W kazdym razie została SJ ale gdzies po dwóch latach miała nawrót choroby. Mało osób w zborze wiedziało, ze choruje na schizofernię , ja np nie wiedziałam.


Myślę, że studiowali z nią z tych samych powodów, dla których studiują z innym ludźmi i sądzę,że nawet gdyby wiedzieli o jej chorobie to nie zrezygnowaliby z tego. Schizofrenii nikt nie ma wypisanej na czole i ludzie z tą chorobą mogą, odpowiednio leczeni, funkcjonować w miarę normalnie w społeczeństwie.Trudno też, aby bracia ogłaszali z mównicy oficjalnie kto, na co choruje, aby cały zbór był poinformowany. Choroba to prywatna sprawa każdej osoby.
Druga sprawa,że starsi często nie potrafią radzić sobie z problemem jakim jest choroba psychiczna czy depresja kogoś z braci.Spotkałam się z tym,że zniechęcano takie osoby do "świeckiego" leczenia psychiatrycznego, radzono "wziąć się w garść" i czytać Strażnicę, PS i Biblię.

#47 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-13, godz. 16:58

Ostatnimi czasy jak obserwuję z kim prowadzi się studia biblijne, to odnosze wrażenie że z normalnych ludzi to tylko dzieci świadków.... reszta z zewnątrz to takie biedne rozbite psychicznie i życiowo zagubione osoby...... taki łatwy łup... wiem także o przypadkach osób chorych psychicznie, które doprowadza się do chrztu..... Normalni po praniu mózgu u sj mają problemy ze sobą, a co powiedzieć o osobach które już na starcie sa chore?????

Użytkownik qwerty edytował ten post 2010-07-13, godz. 16:59

nie potrafiłam uwierzyć.......

#48 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-07-13, godz. 18:32

Spotkałam się z przykładem osoby chorej psychicznie- schizofreniczki, która została SJ. Dlaczego jej rodzice , katolicy pozwolili aby studiowała ze SJ nie wiem i dlaczego SJ studiowali z nią - nie wiem. Byc może rodzina ukryła przed SJ, ze choruje.

Rodzina chyba nie ukrywała choroby, bo prawdopodobnie nie wiedziała, że córka studiuje ze świadkami. A świadkowie nie interesowali się chorobami, tylko cieszyli się, że mają zainteresowaną (naiwniaczkę) która wierzy w ich naukę.

PS. jak studiowałeś ze świadkami to twoi rodzice o tym wiedzieli i popierali to?
pozdrawiam Andrzej

#49 warmiaczka

warmiaczka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-07-14, godz. 17:58

Znam osobę która nie była chora gdy przystępowała do Śj.Choroba uaktywniła się gdy była Śj,pod wpływem choroby zmieniła oriętacje seksualną.Skutkiem tego inne siostry te bardziej podatne na uroki mężczyzn ,a ich brakowało.......i sie stało.Niektóre same zgłaszały (po jakimś czasie )problemy chorej siostry,ale same w nim uczestniczyły.Nie będe opisywac co robiły!!!Teraz nie mam kontaktu z tą osobą .Została wykluczona,i to kilka lat temu.Nikt nie poznał że to choroba!!!wylądowała w szpitalu.Teraz jak ją widzę to wrak człowieka.Próbowałam z nia rozmawiać,teraz się nieda z nią rozmawiać.Kiedys gdy była w kontakcie to opowiadała ze chciała wrócic ,ale nie było dla niej miejsca.Czuła że jest naznaczona.Nikt jej niechciał.A te siostry są dalej Śj. Wiem każdy popełnia błędy tylko czemu niechcą osoby niepełnosprawnej???? no tak wizerunek organizacji musi być czysty.Niepełnosprawni won!!!!!

#50 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-07-15, godz. 08:21

Ja wtedy zastanawiałam się ,czy bracia mieli prawo odradzic mu małzenstwo z osobą chora. Strasznie było mi jej zal. Tak była szczesliwa , gdy brat sie w niej zakochał.

Jeśli ktoś jest chory na schizofrenię i nie informuje o tym swojego potencjalnego partnera to uważam, że każda osoba wiedząca o tym ma moralny obowiązek to zrobić.

Miałem bardzo nieprzyjemną historię z dziewczyną chorą na tą chorobę i do dzisiaj mi się czkawką odbija. Nikomu tego nie życzę.
[db]

#51 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-07-15, godz. 12:17

warmiaczko, zapytam z ciekawości, co może mieć wspólnego "zmiana" orientacji seksualnej z chorobami psychicznymi? po pierwsze, skąd myśl że opisywana osoba "zmieniła" orientację, a nie np. była od początku biseksualna?

#52 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-09-19, godz. 11:10

W nawiązaniu do łódzkiego wydarzenia:

dzisiaj mamy Ogólnopolski Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię organizowanym w ramach światowego programu "Schizofrenia-Otwórzcie Drzwi" W telegazecie napisano:
(...)Schizofrenia, to choroba psychiczna, która polega na "rozszczepieniu umysłu". Chorzy mają trudności z odróżnieniem fantazji od rzeczywistości, zachowaniem realnego toku myślenia(...) ( podkreślenie moje )

Tak sobie trywialnie pomyślałem, że wiara w idylliczny raj, życie wieczne i ogniste kule z nieba wyczerpuje powyższe znamiona choroby. Także święte przekonanie, że wszystko, co zawiera księga zwana Biblią zostało napisane z myślą o współczesnej garstce "ludu Jehowy" świadczy o braku realnego toku myślowego. Oczywistym jest, że nie mówimy tutaj o schizofrenii jako jednostce chorobowej, ale raczej o "schizofrenii w obrębie wspólnoty" jak to określiła kantata. Zresztą Dawkins poszedł dalej i pewne zachowania religijne nazwał śmiało "zbiorowym urojeniem"

Gdy przypomnę sobie okres przebywania wśród śJ, ich system wierzeń, zachowania, tajemniczość, aura wyjątkowości, mesjanizm, to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że poruszałem się wśród paranoików ( zapewne sam wykazując postronnemu obserwatorowi takież cechy ) Dlatego też towarzyszyło mi niemal codziennie wszechogarniające poczucie wstydu za to, w co muszę wierzyć.

Ponawiam zatem nieco prowokacyjne pytanie: czy system wierzeń śJ może być schizofreniogenny?

#53 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-09-19, godz. 12:35

W nawiązaniu do łódzkiego wydarzenia:

dzisiaj mamy Ogólnopolski Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię organizowanym w ramach światowego programu "Schizofrenia-Otwórzcie Drzwi" W telegazecie napisano:
(...)Schizofrenia, to choroba psychiczna, która polega na "rozszczepieniu umysłu". [u]Chorzy mają trudności z odróżnieniem fantazji od rzeczywistości, zachowaniem realnego toku myślenia

Ponawiam zatem nieco prowokacyjne pytanie: [i]czy system wierzeń śJ może być schizofreniogenny?


Jak najbardziej...chore układy, donosicielstwo, presja czystości
i doskonałości, brak zdrowego kontaktu ze społeczeństwem i innymi
ruchami religijnymi,zawiedzione nadzieje i nowe światła WTS-u,
kryzys finansowy, nadmiar godzin w służbie...etc.

Jeżeli do 2012 r. nie nastąpi Armagedon to przynajmnniej
jeden starszy którego znam będzie potrzebował intensywnej terapii

Dla niego po prostu jest to niemożliwe aby Jehowa tak długo
czekał !!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych