Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co zrobilbys posiadajac moc Boga?


  • Please log in to reply
43 replies to this topic

#41 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-15, godz. 10:33

Adwokat Padre ? :)

a tak poważnie...nic o mnie nie wiesz przyjacielu - pomyśl co masz
do zaproponowania owej zrozpaczonej matce wzamian Boga ? Jaką to
nadzieje ?
Ostatnie trzy długie lata walczę z rakiem trzustki...i Onkologia stała
się niemal moim domem rodzinnym - ja jestem jeszcze w dobrym położeniu
ale wielu tu których poznałem i polubiłem mogą liczyć tylko na
prawdziwy cud. Tylko i wyłącznie wiara i nadzieja pozwoliła mi
utrzymać się w jednym kawałku...nawet gdyby Bogiem miał okazać się
"Wielki Manitu"

Pozdrawiam

Nie znam nikogo na tym forum osobiście. Dlatego staram się nie atakować personalnie, a jeśli już to poglądy. Tobie życzę tego samego, a przede wszystkim zdrowia!

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-08-15, godz. 10:35

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#42 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-16, godz. 08:19

Hmm...co bym zrobił gdybym miał moc Boga ?
Z satysfakcją rzuciłbym Padre Antonio na kolana.. :)


1. dosłownie w sensie fizycznym byłoby Ci trudno ;)
2. burząc mój światopogląd, to zależy tylko od Ciebie i Twojej siły argumentów.

No i przede wszystkim zdrowia.
Zastanawiam się tylko, co ma wspólnego niesienie pomocy innym i nasza osobista sytuacja materialna, zdrowotna czy jakakolwiek inna? Albo jeszcze z innej strony, co ma wspólnego z możliwością niesienia otuchy osobom dotkniętym jakąś przykrością?
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#43 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-16, godz. 11:04

1. dosłownie w sensie fizycznym byłoby Ci trudno ;)
2. burząc mój światopogląd, to zależy tylko od Ciebie i Twojej siły argumentów.

No i przede wszystkim zdrowia.
Zastanawiam się tylko, co ma wspólnego niesienie pomocy innym i nasza osobista sytuacja materialna, zdrowotna czy jakakolwiek inna? Albo jeszcze z innej strony, co ma wspólnego z możliwością niesienia otuchy osobom dotkniętym jakąś przykrością?


eeech...witaj Padre :)

To był oczywista żart...chyba że ziemia miałaby zerową grawitacje - natomiast na argumenty ( chwilowo ) nie mam szans gdyż jesteś nieżle
obryty w teologii i mój proboszcz w parafii naprawdę wysiada...

A co dopiero ja maluczki - pytasz co ma wspólnego wiara ? w niesieniu
pomocy czy otuchy bliżniemu pokrzywdzonemu przez los..
Bo kiedy zawodzi nadzieja w państwo , rodzinę ,skalpel chirurga..itd
wiara staje się często ostatnią deską ratunku - nic więcej.

Pozdrawiam

#44 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-16, godz. 13:26

eeech...witaj Padre :)

To był oczywista żart...chyba że ziemia miałaby zerową grawitacje - natomiast na argumenty ( chwilowo ) nie mam szans gdyż jesteś nieżle
obryty w teologii i mój proboszcz w parafii naprawdę wysiada...

A co dopiero ja maluczki - pytasz co ma wspólnego wiara ? w niesieniu
pomocy czy otuchy bliżniemu pokrzywdzonemu przez los..
Bo kiedy zawodzi nadzieja w państwo , rodzinę ,skalpel chirurga..itd
wiara staje się często ostatnią deską ratunku - nic więcej.

Pozdrawiam


No chyba że tak.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych