Poruszyłem temat religijnej rzeżni w Nigerii i w dalszym ciągu uważam,że strażnica nie miała tam nic do rzeczy.Skoro zaś Bóg jest blisko nas na wyciągnięcie ręki-jak piszesz dalej-to w kontekście tejże właśnie rzeżni religijnej podpowiedz jaki Bóg,Bogowie w tej Nigerii działają,lub może nie działają?
Strażnica nic nie ma do rzeczy jeśli chodzi o rzeź religijną w Nigerii. Sama przynależność do chrześcijan, jaką deklaruje ponad 50% obywateli Nigerii, nie jest równoznaczna z faktycznym stanem duchowym i kierowaniem się chrześcijańskimi zasadami. Pan Jezus powiedział przecież "nie każdy, kto mówi Panie, Panie wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego." Z dalszej relacji wynika, że można czynić dobre rzeczy w imieniu Chrystusa, a mimo tego nie należeć do Boga. Jeśli pseudochrześcijanin przedkłada wyżej od praw miłości do bliźniego - narodowe, plemienne lub religijne dążenia grupy, z którą się utożsamia, to mam poważne wątpliwości czy istotnie bliski mu jest prawdziwy Bóg. Tenże Bóg, chrześcijański Bóg stoi daleko od ingerowania lub wszczynania jakikolwiek konfliktu międzyludzkiego. To ludzie walczą ze sobą zasłaniając się czynnikami religijnymi, aby uszlachetnić lub usprawiedliwić niegodziwe pobudki. Mieszają we własną wojnę Istotę Najwyższego. Bóg działa przede wszystkim poprzez swoje dzieci i jest blisko nich, udzielając im wsparcia ( wsparcie niekoniecznie znaczy ocalenie).
A skoro jak piszesz dalej nasz rozum posiada określone granice,a jednocześnie trzeba się otworzyć na Bożą miłość to na czym polega to otwarcie?
Otwartość na Boga czy Bożą miłość przypomina otwarcie na drugiego człowieka. Podam pewien przykład. Niedawno zmienił mi się szef. Tak się składa, że poznałam go wcześniej, swego czasu razem współpracowaliśmy. Coś wiem o jego życiu, również osobistym, o jego preferencjach, oczekiwaniach, zawodowych ambicjach. Wiedza o nim powoduje, że potrafię mu zaufać, nawet wtedy, gdy jego poczynania wydają się być z lekka wątpliwe. Poza tym nie mam oporów przed występowaniem z pewnymi sugestiami lub pomysłami. Zresztą ku mojemu miłemu zaskoczeniu szef nie zlekceważył głosu podwładnych i pokazał, że szanuje nasze zdanie i o ile to możliwe realizuje nasza wizje pracy. Oczywiście mnie było łatwiej zaakceptować szefa, bo trochę go poznałam. Osoby, które nigdy nie zetknęły się z tą postacią wytworzyły sztuczny dystans i wadliwie interpretowały jego poczynania, krytykując go na każdym kroku.
Myślę, że otwartość powiązana jest ściśle z wiedzą o człowieku lub Bogu. Chcesz otworzyć się na Bożą miłość musisz wcześniej poznać osobę Boga. Źródłem informacji o Najwyższym jest PŚ. Jeśli nie zaglądamy do Słowa Bożego, zapominamy o Bogu i jego zaletach, oddalamy się od Pana, obojętniejemy na Jego Osobę, z czasem do głosu dochodzą wewnętrzne wyobrażenia i przemyślenia nasze lub cudze o Bogu. Niestety na plotkach trudno zbudować zdrowe relacje z jakakolwiek osobą.
Można to tak skrajnie ująć. Bóg, przedmiot kultu nie istnieje bez swoich wyznawców. Ale też z relacji biblijnej wynika, że Bóg był Bogiem zanim stworzył człowieka. Jako Najwyższy Majestat we wszechświecie nie potrzebuje zwolenników swego kultu do uczynienia się Bogiem. Akt stwórczy stawia Go w tej roli automatycznie.jakis czas temu doszedłem do wniosku, ze Bog jest tam gdzie sa ludzie, Bog jest z nimi i Bog znika razem z nimi.
i powtorze sie, bo chyba to juz wypowiadałem: Bóg umiera razem ze swoimi wyznawcami. Nie ma Boga bez wyznawców.