Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pamiątka 2010?


  • Please log in to reply
48 replies to this topic

#1 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-03-08, godz. 09:49

Cześć, temat dla tych ktorzy doceniają wartość okupu.

Minęło trochę czasu od mojego odłączenia, wnioski osobiste: dobra decyzja, ale spóźniona ;)


Jak i gdzie spędzicie ten czas?

Pytam, aby ta szczególna rocznica, nie przemknęła mi.
Zapewne przemyślę ją sam w domu, ale nie to jest istotne, ważne aby pamiętać i dotykać istoty przekazu swoim życiem.

Pozdrawiam wszystkich

Użytkownik ser(żółty) edytował ten post 2010-03-08, godz. 09:55

ok,

#2 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-03-08, godz. 20:18

Jak i gdzie spędzicie ten czas?


Zależy co rozumiesz przez "ten czas".

Wykluczeni/odłączeni ŚJ zazwyczaj nie obchodzą już Pamiątki w zborze, chyba że mają jeszcze jakieś sentymenty w związku z byłą religią. Niekiedy poprzestają jednak na rozmyślaniu.

Ja nie wiem co myśleć, bo nawet nie wiem czy obchodzenie Pamiątki jest zgodne z Biblią. Zawsze mnie dziwiło, że ŚJ (ci "nienamaszczeni") podają sobie tylko emblematy z rąk do rąk nie spożywając ich. Jakoś nigdy nie przekonywały mnie do końca biblijne wyjaśnienia organizacji co do podziału ŚJ na "spożywających" a "tylko obserwujących".

ŚJ obchodzą tylko śmierć, katolicy głównie zmartwychwstanie Pana Jezusa. Oczywiście zarówno jedno jak i drugie były wydarzeniami wielkiej wagi i ukazywały w jaki sposób Syn Boga poświęcił się za nasze grzechy oraz jaka jest nadzieja dla tych którzy zmarli. Oczywiście aby rozważać w sercu wszystkie te rzeczy nie trzeba przychodzić na Pamiątkę.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-03-08, godz. 20:32


#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-03-09, godz. 00:56

ja świętuję od środy do niedzieli, począwszy od zdrady Judasza i przypomnienia własnej grzeszności w środę, poprzez ustanowienie kapłaństwa i eucharystii w czwartek, śmierć ofiarną na krzyżu w piątek, przypomnienie zwątpienia apostołów i innych uczniów (oprócz Maryi) w sobotę, no i oczywiście zmartwychwstanie w niedzielę.

#4 hadassa

hadassa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 34 Postów
  • Gadu-Gadu:21794430
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Holandia

Napisano 2010-03-09, godz. 07:35

Szczescie w zyciu nie polega na tym, zeby byc kochanym.
Najwiekszym szczesciem jest kochac.
Tak dzis bede swietowac czas Pamiatki.
Bede rozmyslac nad wartoscia okupu,moze nawet spozyje w samotnosci chleb i wino- nie ma to wiekszego znaczenia.
Wazny jest czas zadumy i doceniania tego co uczynil dla nas Syn Bozy.
Znalezienie swojego wewnetrznego spokoju,odkrywanie nowych wartosci,poszukiwanie milosci i radowanie sie z tego, ze moge dzis kochac Boga na swoj wlasny sposob, wiedzac co dla mnie uczynil.Oddal za mnie zycie kochajac bezgranicznie--wiedzac, ze jestem tylko ...prochem!!!

#5 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-03-09, godz. 08:25

Przez „ten czas” rozumiem rocznicę śmierci JCH. Sentymentów związanych naukami śj nie mam, podobnie nie przekonuje mnie nauka o "obserwujących" na pamiątce, szczególnie zuchwałym i wręcz komicznym jest wymuszanie takiej postawy u zaproszonych.

Przypomina mi się pewna zabawno żenująca historia z terenu zagranicznego, kiedy to zaproszony na pamiątkę pastor kościoła prezbiteriańskiego pod wpływem przekazu wykładowcy, nie spożył emblematów choć z takim zamiarem przybył. Sam fakt, iż ta sytuacja go uraziła przyczyniła się do moich wątpliwości co do sposobu obchodzenia rocznicy. Dodam, iż był to człowiek otwarty na rozmowę,nie wahający sie dokonywać zmian pogladów.Przegadaliśmy wiele trudnych tematów. Od niego pierwszy raz usłyszałem, że ŚJ parają się religijnym szowinizmem.

Niestety wszystkie formacje religijne maja takie brzydkie ciągoty, to wskazuje bardziej na ludzki scenariusz monopolu religijnego:)

Pozdrawiam
ok,

#6 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-03-10, godz. 16:40

Nie mam jeszcze takiego problemu, w jaki sposób przeżyć czas Pamiątki. :) Będę na tej pseudochrzescijańskiej uroczystości. Ale mam już trochę inny stosunek do Wieczerzy Pańskiej. Nie ujmuje mnie wyjątkowością corocznego obchodzenia. W pewnym sensie mi spowszedniała, spowszedniała przez nieokazjonalne uczęszczanie na ewangeliczne nabożeństwa. Straciła wymiar niezwykłości . Podawanie z rąk do rąk emblematów nie daje mi pełnej satysfakcji...chyba powoli dojrzewam do uczestnictwa w Wieczerzy.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#7 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2010-03-13, godz. 18:05

Ja na pewno uczczę taką rocznicę. Nie gwarantuję chleba, ale kielich będzie na pewno, tylko nie wiem, czy nie z czymś mocniejszym od wina... Moja pierwsza rocznica odstępstwa i niespodzianki dla wielu w dniu zeszłorocznej pamiątki.

p.s. Nie doceniam "wartości" okupu.

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2010-03-13, godz. 18:06


"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#8 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-03-14, godz. 19:56

Nie doceniam "wartości" okupu.

Szkoda. :( Bo jakąś część swojego życia chyba poświęciłeś dla tegoż okupu. A może się mylę?
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#9 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-03-15, godz. 08:50

Szkoda. :( Bo jakąś część swojego życia chyba poświęciłeś dla tegoż okupu.

A gdybym jakąś część życia poświęcił hazardowi albo chlaniu wódy, to je w jakiś sposób nobilituje? Też szkoda?

To będzie moja szósta pamiątka poza.

Czas leci, Org się zmienia, ja się starzeję. W tym tempie zmian, to jeszcze trochę i współcześni śJ staną mi się równie obcy jak jacyś adwentyści - za 10 lat przyjdę z ciekawości na zebranie i nie będę wiedział co się dzieje. Nawet pieśnik już wymienili...

Taka refleksja towarzysząca tym najgłupszym myślom "o powrocie" - nie da się powrócić. Tak jak wejść do tej samej wody.

Użytkownik [db] edytował ten post 2010-03-15, godz. 08:51

[db]

#10 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-03-15, godz. 18:34

czekam na zaproszenie, wybieram się po trzech latach ponownie.
pozdrawiam Andrzej

#11 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-03-16, godz. 09:35

To będzie moja szósta pamiątka poza.


To może powinnam Ci pogratulować 6-letniego stażu poza Ogranizacją?

Dziwi mnie, jak możesz porównywać zaagażowanie dla Chrystusa z oddaniem się zniewalającym szkodliwym nałogom. Naprawdę postawiłbyś znak równości między poświęceniem się dla chrześcijańskiej idei a zmarnowaniem życia i zdrowia w nałogach? Oczywiście sam fakt skupienia własnego działania na jakiekolwiek sprawie nie czyni z niej obiektu szlachetnego i wartościowego oddania. Idea, dla której poświęcamy swoje życie nie nobilituje nas, raczej pokazuje naszą bardziej lub mniej altruistyczną postawę. W tym sensie to, co uczyniliśmy dla Organizacji z myślą o Bogu, nie można sprowadzić tylko do kategorii zmarnotrawienia swoich młodzieńczych sił. Byliśmy szlachetni i oddani, nawet jeśli obecnie uważamy, że poświęcilimy się niewłaściwej idei. Do tej idei zwykle pozostaje sentyment, nawet wtedy gdy ideał sięga bruku.

Użytkownik Ida edytował ten post 2010-03-16, godz. 09:36

"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#12 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-03-16, godz. 12:42

Dziwi mnie, jak możesz porównywać zaagażowanie dla Chrystusa z oddaniem się zniewalającym szkodliwym nałogom. Naprawdę postawiłbyś znak równości między poświęceniem się dla chrześcijańskiej idei a zmarnowaniem życia i zdrowia w nałogach?

Ja w ogóle nie napisałem ani słowa o "zaangażowaniu dla Chrystusa".

Oczywiście sam fakt skupienia własnego działania na jakiekolwiek sprawie nie czyni z niej obiektu szlachetnego i wartościowego oddania.

Dokładnie to miałem na myśli.

W tym sensie to, co uczyniliśmy dla Organizacji z myślą o Bogu, nie można sprowadzić tylko do kategorii zmarnotrawienia swoich młodzieńczych sił.

Dlaczego nie?

Szlachetny i idealistyczny zapał w służbie fałszywej/złudnej/zbrodniczej idei - to jest dopiero tragedia.

Byliśmy szlachetni i oddani, nawet jeśli obecnie uważamy, że poświęcilimy się niewłaściwej idei. Do tej idei zwykle pozostaje sentyment, nawet wtedy gdy ideał sięga bruku.

Jeśli komuś pozostaje sentyment, to znaczy że jedną nogą ciągle w tym tkwi.
[db]

#13 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2010-03-16, godz. 12:45

To może powinnam Ci pogratulować 6-letniego stażu poza Ogranizacją?

Dziwi mnie, jak możesz porównywać zaagażowanie dla Chrystusa z oddaniem się zniewalającym szkodliwym nałogom. Naprawdę postawiłbyś znak równości między poświęceniem się dla chrześcijańskiej idei a zmarnowaniem życia i zdrowia w nałogach? Oczywiście sam fakt skupienia własnego działania na jakiekolwiek sprawie nie czyni z niej obiektu szlachetnego i wartościowego oddania. Idea, dla której poświęcamy swoje życie nie nobilituje nas, raczej pokazuje naszą bardziej lub mniej altruistyczną postawę. W tym sensie to, co uczyniliśmy dla Organizacji z myślą o Bogu, nie można sprowadzić tylko do kategorii zmarnotrawienia swoich młodzieńczych sił. Byliśmy szlachetni i oddani, nawet jeśli obecnie uważamy, że poświęcilimy się niewłaściwej idei. Do tej idei zwykle pozostaje sentyment, nawet wtedy gdy ideał sięga bruku.

Dla jednych zlym nalogiem jest alkohol, dla innych papierosy, internet, seks, dla jeszcze innych Chrystus itd. Musisz to zrozumiec.
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#14 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-03-16, godz. 16:06

p.s. Nie doceniam "wartości" okupu.



:) Dokładnie, nie doceniasz.


Dla jednych zlym nalogiem jest alkohol, dla innych papierosy, internet, seks, dla jeszcze innych Chrystus itd. Musisz to zrozumiec.


Takim sloganem wypowiadasz się niedokładnie i raczej jest to mowa o niczym.
Czy musisz to zrozumieć? ;)
ok,

#15 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2010-03-17, godz. 08:31

[...]
Takim sloganem wypowiadasz się niedokładnie i raczej jest to mowa o niczym.
Czy musisz to zrozumieć? ;)

Czego nie rozumiesz w tak prostym stwierdzeniu?
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#16 ser(żółty)

ser(żółty)

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-03-17, godz. 17:32

Nie napisałem, że nie rozumiem zdania.
Użyłeś popularnego sloganu, który nieprecyzyjnie upraszcza, spłaszcza i zaciemnia temat, który męczymy.
To nie znaczy, iż jestem przeciwny swobodnej i wolnej wypowiedzi, uważam jednak, iż jest to mowa o niczym.
ok,

#17 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-03-18, godz. 09:44

Szlachetny i idealistyczny zapał w służbie fałszywej/złudnej/zbrodniczej idei - to jest dopiero tragedia.

Jeśli komuś pozostaje sentyment, to znaczy że jedną nogą ciągle w tym tkwi.


Odnoszę wrażenie, jakbyś mówiąc o fałszywej idei, miał na myśli służbę co najmniej w nazistowskiej organizacji. Organizacja dla której poświęciliśmy swoje dobre lata i młodzieńczy zapał, w naszej obecnej ocenie nie wygląda na pociagającą ideologicznie i niesie przykrą myśl o zmarnotrawieniu wspaniałego czasu, który mogliśmy wykorzystać lepiej. Ale wg mnie sama idea służenia Bogu nie była naganna, a nawet niosła wymierne dodatnie korzyści. Czas przeznaczony na sprawy duchowe nie był tylko marnością, ale obfitował w pozytywne emocje i wzbogacenie naszego wnętrza. O sobie mogę powiedzieć, że dał mi fundament pod rozwój kręgosłupa mojej moralności. Daleka jestem od jednostronnej, negatywnej oceny własnego zaangażowania w sprawy Królestwa. Pewnie dlatego pozostał sentyment, związany silnie z pozytywnym obrazem własnej osoby, aktywnego niegdyś śJ.


Dla jednych zlym nalogiem jest alkohol, dla innych papierosy, internet, seks, dla jeszcze innych Chrystus itd. Musisz to zrozumiec.

Rozumem pojąć nie jest rzeczą skomplikowaną, ale pogodzić się z pewnymi faktami bywa piekielnie trudno. Np. z takim faktem, że były pionier z Organizacji śJ, stawia w jednym szeregu, negowane nawet przez ateistów, praktyki z osobą Chrystusa i nie widzi w tym nic niestosownego.

Użytkownik Ida edytował ten post 2010-03-18, godz. 09:44

"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#18 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-03-18, godz. 10:06

Czas przeznaczony na sprawy duchowe nie był tylko marnością, ale obfitował w pozytywne emocje i wzbogacenie naszego wnętrza. O sobie mogę powiedzieć, że dał mi fundament pod rozwój kręgosłupa mojej moralności.

Boję się ludzi o moralności rozwijanej na fundamencie talmudyzmu i hipokryzji. Nie przypominam sobie, by WTS-owska moralność polegała na czymkolwiek więcej.

Użytkownik [db] edytował ten post 2010-03-18, godz. 10:07

[db]

#19 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-03-18, godz. 10:40

Boję się ludzi o moralności rozwijanej na fundamencie talmudyzmu i hipokryzji. Nie przypominam sobie, by WTS-owska moralność polegała na czymkolwiek więcej.


Chyba mamy trochę inne doświadczenia z okresu bytności śJ, co może wypływać faktu osobistego przedkładania zaleceń WTS-u nad Słowo Boże. Jeżeli Organizacja kojarzy Ci się z hipokryzją i bezdusznym talmutyzmem to Twoje negatywne odczucia są dla mnie zrozumiałe i usprawiedliwione. Myślę, że mimo jawnych dążeń Organizacji do ujednolicenia myślenia i spostrzegania spraw duchowych wśród współwyznawców, zaznaczają się różnice w podejściu śJ do mentalności CK. W związku z tym przynależność do Organizacji pozostawiła w nas odmienny ślad w ocenie świadkowskiego okresu i jego wpływu na dalszy rozwój człowieka.
A co do lęków dotyczących wiadomych osób. Lęki dotykają nas i naszego wnętrza, nie są zależne od ludzi o określonej postawie. Może pora skonfrontować lęki i dostrzec ich prawdziwe źródło?
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#20 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-03-19, godz. 11:05

A co do lęków dotyczących wiadomych osób. Lęki dotykają nas i naszego wnętrza, nie są zależne od ludzi o określonej postawie. Może pora skonfrontować lęki i dostrzec ich prawdziwe źródło?

A tak otwartym tekstem, to o co Ci chodzi?
[db]




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych