Najwyraźniej nie widzisz różnicy między 'odpuszczeniem', a 'zgładzeniem' grzechów.no ale wczesniej napisales ze gdzie nie ma przelania krwi tam nie ma odpuszczenia
mowisz ze powinienem uwierzyc ze te zwierzatka nie mialy krwi lub ze zydzi nie umieli ich zabic?
dalej skoro te ofiary nie mogly gladzic grzechow to po co byl ten teatrzyk w ktorym zginely miliony zwierzat?
Pisz mi o dzwonieniu i zrozumieniu, jak sam wymyślasz bez sensu, nie rozumiejąc istoty - [1) podałem Ci słowo Boże, a nie własnym wywmysł, 2) czy tam jest napisane że nie miały krwi, bądź, że je 'źle' zabijali?] - zamiast czytać co jest napisane. Sam się zastanów, skoro jest wyraźnie napisane, że tak istotna jest różnica, że jedna krew nie może gładzić grzechów w ogóle, a druga gładzi. Widać, jest to BARDZO istotna różnica. Pomyśl, poszukaj, tak stanowi Słowo Boże, chyba, że masz już własną interpretację, jak wykrzywić to, co prosto napisane.
Może odnieś się do zacytowanych fragmentów (zarówno o oczyszczeniu krwią, jak i gładzeniu grzechów), a nie próbuj tutaj atakować jakieś wyimaginowane moje poglądy.
Oki, wstawię 'gotowca', bo prawdopodobnie nielicznym będzie chciało się szukać (Za "Wędrówka przez Biblię" Nr. 28 z 2008r całość TUTAJ)
"Po pierwsze - Księga Kapłańska uczy, ze droga do Boga wiedzie poprzez złożenie ofiary. Słowo 'przebłaganie' pojawia się w tej księdze 45 razy. Przebłaganie oznacza właściwie 'przykrycie. Krew bydląt i kozłów nie usuwała grzechu. 'Przykrywała' grzechy wszystkich pokutujących, do czasu przyjścia Jezusa Chrystusa, który wszelki grzech usunął i poniósł na krzyż. Apostoł Paweł tak pisze o tym w Liście do Rzymian: "którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów, (26) dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa". (Rzm 3:25-26). Grzechy popełnione dawniej, to grzechy czasów starotestamentowych. Bóg nigdy nie traktował krwi zwierząt jako finalnej zapłaty za grzech. Była to jedynie zapowiedź przelania krwi przez Syna Bozego. Krew zwierząt 'przykrywała'grzech do czasu przyjscia Chrystusa. Kiedy Jezus umarł na krzyzu,zapłacił za wszelki grzech. Zawołał: 'wykonało się'. KsiêgaKapłañska objawia nam prawdę, że droga do Boga wiedzie poprzez przelanie krwi, złozenie ofiary zycia, wystarczajacej, by usunac grzech".
Koniec cytatu.
jesli wyniesienie grzechow zalatwialo sprawe to po co byl pierwszy koziol?przeciez to byla nie potrzebna ofiara
A kto Ci powiedział, że załatwiało? POkazałem Ci tylko, że krew zwierząt nie mogła "gładzić" (usuwać) grzechów, a nie, że była niepotrzebna.
I położy Aaron obie swoje ręce na głowie kozła żywego, i wyzna nad nim wszystkie przewinienia synów izraelskich i wszystkie ich przestępstwa, którymi zgrzeszyli, i złoży je na głowę kozła, i wypędzi go przez wyznaczonego męża na pustynię. (22) Tak poniesie na sobie ten kozioł wszystkie ich przewinienia do ziemi pustynnej; a tamten wypuści tego kozła na pustynię
chrystus zostal wyprowadzony na golgote a zostal skazany w miescie
Ale przynudzasz Paweł, przecież tu nie ma ŻADNEGO PODOBIEŃSTWA!! A co ma miasto do świątyni? Kto złożył grzechy na głowę Jezusa i kto wyprowadził Jezusa na pustynię i puścił wolno!! Czy kozła wyprowadzali poganie?
Kontekst Hebr. mówi o spalaniu ciał zwierząt poza bramą i konkluduje "dlatego też Chrystus musiał cierpieć poza bramą". Ja tego związku tutaj nie widzę, który widział autor, ale związku z drugim kozłem tym bardziej tu nie ma żadnego, więc tym bardziej będę się temu zupełnie swobodnemu i nieuzasadnionemu związkowi sprzeciwiał.
bla bla bla
Możesz sobie 'blablować' ile Ci się podoba,. . oczyszczenie jest WYŁĄCZNIE PRZEZ krew Jezusa i nie ma innej drogi. Znajdź jakiekolwiek uzasadnienie, skoro masz inne zdanie, poza klepaniem w kółko tego samego o drugim koźle. To nie przystaje. Ja nie zamierzam odpowiadać na pytanie o drugiego kozła, ponieważ to Ty postawiłeś tezę i masz ją obronić lub co najmniej utrzymać swoimi argumentami, a nie posługując się mną lub moimi. To tani chwyt i nie chwyci.