Skocz do zawartości


Zdjęcie

USA: Odmowa wypisania kartek urodzinowych i rezygnacja z pracy – sąd nie przyznał prawa do zasiłku dla bezrobotnych


  • Please log in to reply
10 replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-04-23, godz. 20:46


20.04.2010

USA, Pensylwania: Sąd odmówił przyznania świadczenia dla bezrobotnych dla kobiety, która porzuciła pracę w sklepie jubilerskim, ponieważ uznała oczekiwanie pracodawcy za naruszające wyznawane przez nią przekonania religijne, sprzeciwiające się obchodzeniu urodzin.


Obecne postanowienie unieważnia decyzję, wydaną poprzednio przez Unemployment Compensation Board of Review, w której prawo do zasiłku dla bezrobotnych zostało przyznane.

Będąca świadkiem Jehowy Trista Reichman pracowała jako sprzedawca i była zatrudniona w niepełnym wymiarze godzin w Calhoun Jewelers w Royersford (Filadelfia). Poproszona przez pracodawcę o wypisanie kartek urodzinowych, przeznaczonych (w celach reklamowych) dla klientów, odmówiła i powołała się przy tym na swoje przekonania religijne. Następnie dobrowolnie odeszła z pracy.

Sąd uznał, że Reichman nie wykazała zasadności swej argumentacji w tej sprawie, w tym nie udowodniła, że miała niepodważalny powód, zmuszający ją do dobrowolnej rezygnacji z zatrudnienia.

Zwrócono uwagę, że pracując w Calhoun Jewelers sprzedawała ona biżuterię na prezenty urodzinowe oraz na Boże Narodzenie, a także w pewnych przypadkach zajmowała się ich opakowywaniem. Ponadto, podczas dwuletniego okresu pracy, Reichman uczestniczyła w przyjęciach urodzinowych pracowników, urządzanych w miejscu pracy – chociaż wtedy odmawiała śpiewu oraz konsumpcji tortu, to jednak spożywała inne jedzenie, które przygotowano z tej okazji. Na polecenie pracodawcy sporządziła też listę z datami urodzin pracowników, w tym również jej własnych.

Uprzednio Reichman przygotowywała kartki w programie Microsoft Word – z wykorzystaniem szablonu. Problem pojawił się dopiero po oczekiwaniu wprowadzenia do kartek odręcznej treści. Jednakże sąd stwierdził, że Reichman nie dowiodła, jakiego rodzaju tekst miały zawierać kartki i czy rzeczywiście miały one mieć charakter osobisty oraz wyrażać jej własne myśli – jak twierdziła.

Reichman sama zeznała, iż wyjaśniono jej, że kartki nie są bezpośrednio od niej dla klientów, lecz są kierowane do klientów ze strony sklepu. Dalej zauważono, że ze strony pracodawcy nie było zalecenia, by Reichman podpisywała kartki swoim imieniem czy nazwiskiem: Michael Lamiaux, kierownik sprzedaży, któremu Reichman przedstawiła sprawę swoich poglądów religijnych, zeznał przed sądem, że wyjaśnił to pracownicy (co ona potwierdziła). Miał on prosić jedynie o wpisanie na kartkach treści zapraszającej klientów na czyszczenie biżuterii (tej informacji Reichman zaprzeczyła).

Jednocześnie żadnych zastrzeżeń pracownicy nie spowodowała podobna prośba pracodawcy o wypisanie firmowych kartek z okazji rocznic.


Podczas rozprawy stanowisko świadków Jehowy w kwestii urodzin potwierdził starszy zboru, John Schankweiler. Poproszono go o opinię na temat przykładowej firmowej kartki i zapytano, czy uważa, że to kartka urodzinowa, czy też zachęta do odwiedzin w sklepie wskazanej firmy – odpowiedział, że (według niego) można to, oczywiście, uznać za jedno i drugie.

--
szczegóły: link1, link2

.jb

#2 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2010-04-24, godz. 10:58

Cierpienie na życzenie. Paranoiczna logika, tak jak świadków, którzy prowadzą cukiernię w Gdańsku i pieką torty urodzinowe z dedykacją, ciasta świąteczne itp. dla katolików, a sumienie zabrania im odpowiedzenia "Dziękuję", gdy słyszą życzenia świąteczne od klientów...

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#3 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-04-24, godz. 11:13

Robiąc torty, zarabiają na życie, na utrzymanie, mówiąc "dziekuje" nie mają z tego pieniędzy :P Chociaż co do tego drugiego, to psychologia sprzedaży mówi co innego :)

#4 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2010-04-24, godz. 12:14

Robiąc torty, zarabiają na życie, na utrzymanie, mówiąc "dziekuje" nie mają z tego pieniędzy :P Chociaż co do tego drugiego, to psychologia sprzedaży mówi co innego :)

Gdyby nie robili tortów i ciast dla innowierców z pewnością Bóg zatroszczyłby się o nich by nie zabrakło na chleb i masło. Ale jak się chce jeść też szyneczkę... :)
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.

#5 kremówka

kremówka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 244 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-04-24, godz. 16:44

sumienie zabrania im odpowiedzenia "Dziękuję", gdy słyszą życzenia świąteczne od klientów...

W moim zborze uczono że można a nawet należy powiedziec dziękuję tylko nie mówić "nawzajem" :)

#6 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2010-04-24, godz. 17:36

W moim zborze uczono że można a nawet należy powiedziec dziękuję tylko nie mówić "nawzajem" :)



Mnie też tak uczono. Jednak w tej cukierni nikt nie odpowiadał "Dziękuję". Teokratyczne milczenie. Byłem świadkiem takich sytuacji robiąc zakupy oraz nieraz wysłuchiwałem oburzonych klientów cukierni, którzy odbierali to jako brak kultury. Pracowałem w sklepie obok. Jak widać swoimi skrajnymi poglądami świadkowie sami sobie utrudniają życie oraz podkopują swoją opinię w oczach innych.

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2010-04-24, godz. 17:42


"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#7 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-04-24, godz. 20:12


20.04.2010

USA, Pensylwania: Sąd odmówił przyznania świadczenia dla bezrobotnych dla kobiety, która porzuciła pracę w sklepie jubilerskim, ponieważ uznała oczekiwanie pracodawcy za naruszające wyznawane przez nią przekonania religijne, sprzeciwiające się obchodzeniu urodzin.


Bez sensu. Sama się zwolniła a potem chciała jeszcze mieć jakieś profity. Rozumiem gdyby sami ją zwolnili to co innego.

Cierpienie na życzenie. Paranoiczna logika, tak jak świadków, którzy prowadzą cukiernię w Gdańsku i pieką torty urodzinowe z dedykacją, ciasta świąteczne itp. dla katolików, a sumienie zabrania im odpowiedzenia "Dziękuję", gdy słyszą życzenia świąteczne od klientów...


Ja znałem takich ŚJ co produkowali figurki z gipsu przedstawiające m.in. kopulujące zwierzęta. Sumienie im pozwalało na sprzedaż tego typu "dekoracji", choć wg mnie trochę nie za bardzo to jest aby ŚJ produkował takie przedmioty. Zaprzyjaźni ŚJ przychodzili do nich z dziećmi i nic im nie mówili, ich dzieci bawiły się tymi figurkami... Podejrzewam, że produkowali też bardziej sprośne figurki co oczywiście stoi w sprzeczności z Biblią a oni przecież tak wszędzie mówią że ich religia jest naj i w ogóle, że oni przestrzegają w pełni zasad biblijnych... Na zewnątrz to może, po to żeby wprowadzić w błąd potencjalne "owce", wewnątrz to już jest zupełnie inny świat który już nie jest aż tak bajecznie kolorowy jak na zewnątrz. Bo na zewnątrz jest dużo gadania i dużo robienia zaś wewnątrz jest dużo gadania ale za to mało robienia.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-04-24, godz. 20:23


#8 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2010-04-24, godz. 20:39

Mnie też tak uczono. Jednak w tej cukierni nikt nie odpowiadał "Dziękuję". Teokratyczne milczenie. Byłem świadkiem takich sytuacji robiąc zakupy oraz nieraz wysłuchiwałem oburzonych klientów cukierni, którzy odbierali to jako brak kultury. Pracowałem w sklepie obok. Jak widać swoimi skrajnymi poglądami świadkowie sami sobie utrudniają życie oraz podkopują swoją opinię w oczach innych.

a przecież tak naprawdę to ŚJ mogą życzyć innym wesołych świąt, bo ci inni je obchodzą. To świadkom nie powinno się życzyć wesołych świąt gdyż ich NIE obchodzą. Dobrze rozumiem :) ?
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.

#9 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-04-24, godz. 20:53

Bez sensu. Sama się zwolniła a potem chciała jeszcze mieć jakieś profity. Rozumiem gdyby sami ją zwolnili to co innego.

Wtedy pewnie jej sytuacja rzeczywiście byłaby inna. Kto wie, czy nie mogłaby liczyć na inne podejście sądu również wtedy, gdyby wykazała się większą konsekwencją i od początku deklarowała swój sprzeciw wobec angażowania się w te wszystkie czynności, które mają jakiś związek z urodzinami.
.jb

#10 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-04-25, godz. 15:02

a przecież tak naprawdę to ŚJ mogą życzyć innym wesołych świąt, bo ci inni je obchodzą. To świadkom nie powinno się życzyć wesołych świąt gdyż ich NIE obchodzą. Dobrze rozumiem :) ?


Nie do końca. ŚJ powinni z taktem podziękować osobie, która mówi WŚ, lecz w przypadku osoby, z którą mamy np na co dzień styczność, taki ŚJ powinien wyjaśnić, że nie obchodzi, dlaczego itd. W drugą stronę ŚJ nie powinni (nie mogą) mówić WŚ innym.

#11 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2010-04-25, godz. 18:20

Nie do końca. ŚJ powinni z taktem podziękować osobie, która mówi WŚ, lecz w przypadku osoby, z którą mamy np na co dzień styczność, taki ŚJ powinien wyjaśnić, że nie obchodzi, dlaczego itd. W drugą stronę ŚJ nie powinni (nie mogą) mówić WŚ innym.

no wiem, ale logika podpowiada co innego. Ja nie obchodzę, ale ktoś inny obchodzi.

Jak ja nie jem, to mi nie mówią smacznego, ale jak ktoś je to ja mogę powiedzieć ... :)
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych