Rozerwane koperty i znikające pieniądze.
Nadchodzi bezkarny listonosz
Klaudia Rogala
Mieszkańcy ul. Skrytej w Ostrołęce twierdzą, że ich listonosz nie wypełnia swoich obowiązków.
Nasz listonosz jest bezkarny – twierdzi pani Alicja. – Robi, co mu się podoba i nikt go z tego nie rozlicza.
Pani Alicja przyszła zdenerwowana do naszej redakcji. Pokazała nam list, który znalazła w skrzynce. Było to zaproszenie na ślub od jej rodziny, ze Stanów Zjednoczonych.
– Zaproszenie było w ładnej białej kopercie – pokazuje kobieta. – Wygląda jednak na to, że listonosz liczył, że znajdują się tam pieniądze i otworzył ją. Potem wrzucił list do dużej brązowej koperty, nawet jej nie zaklejając. I bez żadnego znaczka ani adnotacji wrzucił mi to do skrzynki.
Pani Alicja twierdzi, że taka sytuacja miała miejsce już kilkakrotnie.
– Dosyć często dostaję listy z zagranicy – opowiada pokrzywdzona. – Najczęściej są to kartki świąteczne i imieninowe. Moja rodzina czasami wkłada kilka dolarów do koperty. Nie są to duże kwoty, zazwyczaj 20-50 dolarów. Jednak od jakiegoś czasu dostajemy tylko kartki w otwartych kopertach, po pieniądzach nie ma nawet śladu. Próbowałam składać skargi i zażalenia na listonosza, ale nic to nie dało. Na poczcie słyszę tylko, że list został prawdopodobnie uszkodzony podczas przewozu i oni nic na to nie poradzą.
O tym, że listonosz nie wypełnia swoich obowiązków tak jak powinien, chętnie opowiada również sąsiad pani Alicji – pan Adam.
– Kilka razy już widziałem, jak listonosz chowa się w zaułku ul. Skrytej i grzebie w poczcie – opowiada. – Wiemy, że jest on świadkiem Jehowy. Sąsiadka niedawno znalazła list zaadresowany do mnie w koszu na ulicy. Był to list z Częstochowy, zamawiałem mszę za moją żonę i przysłali mi datę i godzinę mszy. Widać nie spodobało się to listonoszowi. Uważa on, że może selekcjonować pocztę jak mu się podoba.
Odpowiedź poczty oraz więcej informacji na ten temat znajdziecie w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.
--
źródło
Ostrołęka: "Rozerwane koperty i znikające pieniądze. Nadchodzi bezkarny listonosz"
#1
Napisano 2010-05-17, godz. 16:57
#2
Napisano 2010-05-17, godz. 17:14
Mimo że jestem byłym świadkiem Jehowy, nadal uważam że są bardzo uczciwi
#3
Napisano 2010-05-17, godz. 19:12
Ale to na prawdę budujące, że w obliczu bycia złodziejem, nadal segreguje pocztę i te znienawidzone rzymskokatolickie listy wyrzuca ..... to przerażające.
#4
Napisano 2010-05-17, godz. 19:19
#5
Napisano 2010-05-18, godz. 13:43
#6
Napisano 2010-05-23, godz. 01:41
Nie było skarg
Zarzuty wobec listonosza przedstawiliśmy Michałowi Dziewulskiemu, regionalnemu rzecznikowi prasowemu Poczty Polskiej.
– Do tej pory nie wpłynęła do nas żadna skarga, która dotyczyłaby nienależytego wykonywania obowiązków służbowych przez listonosza obsługującego ulicę Skrytą w Ostrołęce – wyjaśnia Dziewulski. – Trudno jest nam wyjaśnić sprawę, mamy za mało informacji. Potrzebujemy więcej danych m.in. nazwisko nadawcy i adresata, datę nadania itd. W przypadku przesyłek zagranicznych, które są opracowywane przez kilka krajów uczestniczących w tzw. procesie technologicznym, nie możemy jednoznacznie stwierdzić, również bez podania szczegółów, że ubytek zawartości nastąpił na terenie naszego kraju. W okresie od 1 stycznia do połowy maja trafiło do Ostrołęki sześć przesyłek zagranicznych, które były uszkodzone. Jednak po sprawdzeniu dokumentacji okazało się, że żadna przesyłka nie dotyczyła adresata zamieszkałego przy ulicy Skrytej. Pracownicy Poczty Polskiej, również na terenie Ostrołęki, są odpowiednio przeszkoleni m.in. w zakresie przestrzegania tajemnicy korespondencji oraz ochrony danych osobowych naszych klientów. Jeżeli zdarzy się sytuacja, w której przepisy nie będą przestrzegane, na pewno będą wyciągane konsekwencje służbowe.
Naszych Czytelników prosimy o złożenie oficjalnych skarg na listonosza i podanie szczegółów na poczcie przy ul. Granicznej.
--
źródło
#7
Napisano 2010-05-23, godz. 09:09
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych