Wytatuowani bracia starsi i ich zapał do nawracania ludzi.
#1
Napisano 2010-06-03, godz. 13:32
#2
Napisano 2010-06-03, godz. 14:50
Czy znasz takiego brata i czy odnosi on wielką radość ze służby dla organizacji ?? ) A jak wygląda sprawa jego dzieci już urodzonych w organizacji ?? Chodzi mi właśnie o takie ekstremalne przypadki,które nagle przeskoczyły z pociągu do pociągu.
Cierpisz na brak zainteresowania ze strony innych, że czujesz przymus tworzenia nowych absurdalnych tematów?????????????
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#3
Napisano 2010-06-03, godz. 19:44
#4
Napisano 2010-06-03, godz. 19:53
Użytkownik ble edytował ten post 2010-06-03, godz. 19:54
#5
Napisano 2010-06-03, godz. 20:08
#6
Napisano 2010-06-03, godz. 21:11
W związku z tym że nie obowiązuje nas prawo mojżeszowe które tego zabraniało, interpretacja wygląda mniej więcej tak:
tatuaże świadczą o braku skromności i bracia którzy się tatuują nie powinni mieć przywilejów.
Nie ma prawdy absolutnej, religii prawdziwej - wszystkie religie to syf - BABILON WIELKI
"W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz"
"Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi ale ziemia trwa na wieki"
"To, co było, znowu będzie a co się stało, znowu się stanie: nie ma nic nowego pod słońcem"
#7
Napisano 2010-06-03, godz. 22:01
Znamy temat i wiemy jak wygląda interpretacja.interpretacja wygląda mniej więcej tak:
Nie mówimy o braciach, którzy się dziergają, tylko o tych którzy się wydziarali zanim wstąpili.
Nawiasem mówiąc usuwanie tatuaży nie jest już jakimś s-f, więc skoro WTS jest tak bardzo anty, to mogłoby zaostrzyć przepisy.
#8
Napisano 2010-06-04, godz. 00:58
i on chodzil do sluzby albo tylko w dlugich rekawach tzn np. w koszuli i pod krawatem... a jak juz bylo tak nieznosnie goraco to nosil bandaz..... Tak, on owijal sobie to wytatuowane miejsce by nikt tego w slubie nie widzial. i co ciekawe to nie byly jakas gola laska wytatuowana tylko jakis calkiem neutralny rysunek wzor, szkic... nic konkretnego. Zreszta dosc wyblakly....
#9
Napisano 2010-06-05, godz. 11:39
No i co z tego że się rzuca w oczy? Liczy się to kim się jest tu i teraz, a nie kim się było kiedyś (chyba że ktoś jest ścigany listem gończym za popełnione w przeszłości a nigdy nie osądzone przestępstwa lub zbrodnie). Jeżeli ktoś nawet odsiedział jakiś wyrok, ale po odsiadce nie wraca na drogę przestępstwa to jest to bardziej powód do dumy niż wstydu.
Całkowicie się z Tobą zgadzam.Mi chodziło jednak o coś innego,o taką skrajność od jednej postawy do drugiej.Skoro mi pomogło to będę teraz terroryzował innych i będę się dziwił,że nie słuchają tego co dobre,że nie przyjmują prawości do swojego serca - taki duchowy egoizm.Chwalebne jest jeśli nie wraca na drogę przestępstwa w wyniku wewnętrznej przemiany,a nie tylko sztucznej zmiany formy,a prawdziwa przemiana trwa i trwa latami w trakcie uczęszczania na zebrania i obracania się ogólnie w środowisku odmiennym od poprzedniego.Można zostać wyrzuconym za przeciwstawienie się jakiemuś poglądowi Strażnicy(za jakąś błahostkę) ale taki ładunek życiowy(omawiany wytatuowany) może zostać przyjęty bez mrugnięcia oka i jeszcze wszyscy pieją z zachwytu.
#10
Napisano 2010-06-05, godz. 18:57
Mi chodziło jednak o coś innego,o taką skrajność od jednej postawy do drugiej.Skoro mi pomogło to będę teraz terroryzował innych i będę się dziwił,że nie słuchają tego co dobre,że nie przyjmują prawości do swojego serca - taki duchowy egoizm.
Nie zauważyłam skrajnie dumnej postawy u osób po "przejściach". Wręcz przeciwnie najczęściej reprezentowali większą dozę pokory, wykazywali więcej zrozumienia dla ludzkich słabości, byli mniej wymagający, tzn. nie skupiali uwagi na błahostkach, ale zazwyczaj widzieli braterskie potknięcia w odpowiedniej, miłosiernej perspektywie. Ja zawsze widzę dobre cechy u ludzi i na nich kładę uwagę; pewnie dlatego zaobserwowałam inne odmienne tendencje.
#11
Napisano 2010-06-05, godz. 19:28
Nie zauważyłam skrajnie dumnej postawy u osób po "przejściach". Wręcz przeciwnie najczęściej reprezentowali większą dozę pokory, wykazywali więcej zrozumienia dla ludzkich słabości, byli mniej wymagający, tzn. nie skupiali uwagi na błahostkach, ale zazwyczaj widzieli braterskie potknięcia w odpowiedniej, miłosiernej perspektywie. Ja zawsze widzę dobre cechy u ludzi i na nich kładę uwagę; pewnie dlatego zaobserwowałam inne odmienne tendencje.
Żeby tak świadkowie zwracali uwagę na cechy,a nie na stosunek do Strażnicy to by było coś,a tak...tworzą coś na wzór oazy w oazie i aby dostać się do tej wewnętrznej gdzie można również przeżyć i dobro i zło(tak jak w zewnętrznej) trzeba spełnić specjalne warunki.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych