Dla osób znających Panią Irenę Drygiel
#1
Napisano 2010-07-09, godz. 12:13
#2
Napisano 2010-07-09, godz. 13:17
#3
Napisano 2010-07-09, godz. 16:15
#4
Napisano 2010-07-09, godz. 19:22
#5
Napisano 2010-07-09, godz. 19:42
#6
Napisano 2010-07-09, godz. 21:14
Kiedyś dawałem dla Organizacji. Szkoda mi teraz tej kasy.
#7
Napisano 2010-07-10, godz. 07:53
Kościół i Organizacja chcą się bogacić, a starsze osoby wolą dac jednak kościołowi i Organizacji, bo na pewno Jezus to otrzyma A jak dadzą biednemu to Jezus mógłby czasem nie zauważyć i darowizna poszłaby na marne....... MASAKRA
#8
Napisano 2010-07-10, godz. 08:24
#9
Napisano 2010-07-10, godz. 11:34
Tylko że niektóre organizacje - głównie szafujące życiem po śmierci - są na uprzywilejowanej pozycji Bo jak jednemu i drugiemu śmierć do ..... zajrzy to każdy chce odkupić wszystkie swoje winy, żeby tylko znaleźć łaskę w oczach pośredników pomiędzy nimi a Bogiem, bo a nuż coś pośmierci będzie? ROzumiesz?????
#10
Napisano 2010-07-10, godz. 11:59
Problem w tym że namaszczeni odnoszą ten werset do siebie:).. przecież Jezus powiedział cokolwiek byście uczynili dla tych najbiedniejszych to tak jak byście DLA MNIE uczynili
#11
Napisano 2010-07-10, godz. 12:41
czyli twoje sugestie są tylko twoimi sugestiami bez oparcia w faktach
#12
Napisano 2010-07-10, godz. 12:58
tak wiec akurat kazda organizacja wyciaga paluchy do majątek starowinek
#13
Napisano 2010-07-10, godz. 17:21
skoro wniosek pochodzi od strazncy, to chyba w testamencie zapisani nie byli.niech mnie ktoś oświeci. Jeśli zmarła osoba w testamencie zażyczyła sobie żeby przekazać jej majątek (A)Owsiakowi (B)Organizacji ©papieżowi (D)bronkowi komorowskiemu (E)szpitalowi to na jakiej podstawie sąd mialby się szarogęsić nie swoim majątkiem?
#14
Napisano 2010-07-10, godz. 18:42
U mnie w zborze jest taka starsza zniedołężniała siostra, ma dzieci co jej nie zaniedbują. Starsi ją przez dłuższy czas przekonywali, żeby przepisała swoje mieszkanie na TS. I przepisała, żyje jeszcze, ale w każdej chwili może umrzeć ze starości. Dopóki się zastanawiała i ją przekonywali to pomagali jej, odwiedzali, nagrywali zebrania. Odkąd byli od notariusza to starsi tylko na zebraniach mówią innym żeby ją odwiedzać, rzadko kto to robi. Ta siostra pozostała bez żadnej pomocy w prawie nieswoim mieszkaniu. Odwiedzają ją w zasadzie dzieci, którym pozostanie najwyżej zachowek. Mam nadzieję, że sąd odrzuci testament, ale wiem też że TS nie popuści takiego łakomego kąska. Inną siostrę próbowano tak samo przekonywać, by przekazała mieszkanie TS, ale odwiedziny starszych skończyły się tym, że ta starsza siostra przestała przechodzić na zebrania, głosić, zupełnie się odcięła od zboru, czuje żal i nie rozumie jak można ją przymuszać (delikatna perswazja) do przepisania mieszkania na TS. Jestem dumna z postawy tej siostry. Niedawno poznałam też historię braci, którzy postanowili wesprzeć TS dając dobry samochód. Problem był w tym, że TS nie chciało zapłacić skarbówce podatku "od wzbogacenia się", mieli go zapłacić darczyńcy w imieniu TS (bo skoro dają samochód w prezencie to niech też zapłacą podatek, bo to w końcu prezent).Długą walkę toczyli z TS o ten podatek, pożałowali oddania samochodu. To wszystko odbiło się niekorzystnie na ich wizerunku "przenajświętszej" organizacji
To, że Strażnica woła o pieniądze, majątki itp zachęcając na łamach publikacji jest dla mnie powiedzmy względnie zrozumiałe ale to o czym piszesz to chyba lokalny folklor zboru. Nie spotkałem się nigdy z tego typu "delikatnymi sugestiami" starszych. Jaki interes ma straszy zboru w takim wypadku? Odpalają mu dolę czy co? Plan przychodu do wykonania? Przecież tego typu działania to czysta kpina... Ktoś zna jeszcze podobne przypadki?
#15
Napisano 2010-07-10, godz. 20:37
Nie ma prawdy absolutnej, religii prawdziwej - wszystkie religie to syf - BABILON WIELKI
"W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz"
"Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi ale ziemia trwa na wieki"
"To, co było, znowu będzie a co się stało, znowu się stanie: nie ma nic nowego pod słońcem"
#16
Napisano 2010-07-11, godz. 14:52
#17
Napisano 2010-07-11, godz. 21:08
Czy ja wiem czy to folklor zboru? Mój zbór (a raczej były zbór)jest ucieleśnieniem patologii zborowej (pewnie przez nadgorliwość członków). Nie przypuszczam. Znajomi bracia są ŚJ od kilkudziesięciu lat, mają rozległe kontakty "braterskie" i rodzinę w różnych częściach Polski i za granicą. Znają kilkadziesiąt przypadków przepisywania mieszkań czy innych wartościowych rzeczy, np. samochodu na TS. Wiele braci nie żeni się i zwykle zostawia wszystko TS. Więc to raczej nie folklor zborowy. O ile jakiś brat czy siostra zostawia swój majątek TS i nie ma dzieci, rodziny, to nie widzę w tym nic złego. Znam taki przypadek z Bydgoszczy, że starsza siostra zostawiła swój dom i wszystko co miała TS, ale rodziny nie miała, mąż zmarł wcześniej, dzieci nie mieli. I nie widzę w tym nic złego, ale pod warunkiem, że ktoś podejmuje taką decyzję z własnej nieprzymuszonej woli. Nie wiem czy starsi mogą mieć jakiś interes w nakłanianiu. Pewnie nie. Może to wszystko wynika z nadgorliwości i zbytniej lojalności co niektórych braci w stosunku do organizacji.To, że Strażnica woła o pieniądze, majątki itp zachęcając na łamach publikacji jest dla mnie powiedzmy względnie zrozumiałe ale to o czym piszesz to chyba lokalny folklor zboru. Nie spotkałem się nigdy z tego typu "delikatnymi sugestiami" starszych. Jaki interes ma straszy zboru w takim wypadku? Odpalają mu dolę czy co? Plan przychodu do wykonania? Przecież tego typu działania to czysta kpina... Ktoś zna jeszcze podobne przypadki?
#18
Napisano 2010-07-12, godz. 07:06
niech mnie ktoś oświeci. Jeśli zmarła osoba w testamencie zażyczyła sobie żeby przekazać jej majątek (A)Owsiakowi (B)Organizacji ©papieżowi (D)bronkowi komorowskiemu (E)szpitalowi to na jakiej podstawie sąd mialby się szarogęsić nie swoim majątkiem?
skoro wniosek pochodzi od strazncy, to chyba w testamencie zapisani nie byli.
Majątek Pani Ireny został przepisany na Watchtower, ale pierwszeństwo wśród spadkobierców mają osoby z kręgu rodzinnego. Dlatego trzymam kciuki że znajdą się takie osoby
odnośnie wezwania spadkobierców:
Sąd wzywa ewentualnych spadkobierców (np. dzieci, rodzeństwo itp), ponieważ mają oni prawo do zachowku. Nie będę tłumaczył co to jest , w razie czego pozostaje wujek Google. Towarzystwo Strażnica zostało wpisane w testamencie i widocznie taka była wola osoby zmarłej. Jest to jej majątek i jej wola co z tym zrobić.
Jak mam 100 zł lub 100 000 zł mogę z nimi zrobić co chcę - mogę je dać bezdomnemu albo wydać w McDonald's. To MOJA sprawa. Uszanujmy więc wolę zmarłej.
Powiem wam że spodziewałem się trochę wyższego poziomu na tym forum.
Mam wiele zastrzeżeń do WTS, ale nie dajmy sobie wmówić, że pieniądze nie są wydawane na działalność głoszenia itp. Np. na zgromadzeniu w tym roku : 2 broszury, książka i płyta DVD. Skąd na to wziąć kasę? Akurat jestem pełen podziwu dla WTS, że opierając się głównie o dobrowolne datki jest w stanie prowadzić dzieło.
#19
Napisano 2010-07-12, godz. 07:35
Wszystko ok, ale o ile piękniej byłoby, gdyby ta wspaniała organizacja chrześcijańska, żyła sobie z dobrowolnych datków, ale na przykład domy i mieszkania przepisywała na biednych współwyznawców? Czyż nie byłoby to szlachetne? Według mnie bardzo.Czy ja wiem czy to folklor zboru? Mój zbór (a raczej były zbór)jest ucieleśnieniem patologii zborowej (pewnie przez nadgorliwość członków). Nie przypuszczam. Znajomi bracia są ŚJ od kilkudziesięciu lat, mają rozległe kontakty "braterskie" i rodzinę w różnych częściach Polski i za granicą. Znają kilkadziesiąt przypadków przepisywania mieszkań czy innych wartościowych rzeczy, np. samochodu na TS. Wiele braci nie żeni się i zwykle zostawia wszystko TS. Więc to raczej nie folklor zborowy. O ile jakiś brat czy siostra zostawia swój majątek TS i nie ma dzieci, rodziny, to nie widzę w tym nic złego. Znam taki przypadek z Bydgoszczy, że starsza siostra zostawiła swój dom i wszystko co miała TS, ale rodziny nie miała, mąż zmarł wcześniej, dzieci nie mieli. I nie widzę w tym nic złego, ale pod warunkiem, że ktoś podejmuje taką decyzję z własnej nieprzymuszonej woli. Nie wiem czy starsi mogą mieć jakiś interes w nakłanianiu. Pewnie nie. Może to wszystko wynika z nadgorliwości i zbytniej lojalności co niektórych braci w stosunku do organizacji.
A co do kasy jak skywalker pisze, ja także kiedyś burzyłam się na takie słowa.... też miałam tak bardzo zaszczepione iż organizacja jest szlachetna i na pewno wydaje pieniądze na szczytne cele..... tylko że z upływem czasu, kiedy zobaczyłam sprawozdania o tym że są w 100 najbardziej dochodowych firmach w Stanach Zjednoczonych, póxniejsze podziały Towarzystwa na kilka spółek - aby uniknąc odpowiedzialności prawnej i finansowej przy skarżeniu za pedofilię, albo za utratę zycia ( nie wyrażanie zgody na transfuzję ), ich pazerność przy budowaniu sal królestwa, kiedy organizacja pożycza pieniądze na budowę, wierni spłacają, ale ta sala nigdy do Wiernych należeć nie będzie, wierni spłacają dług, który nie jest ich...... przyzwyczajenie wiernych do tego, że za literaturę trzeba płacić.... w moim byłym zborze bracia z mównicy określili koszty dla każdej publikacji i większość wrzuca do skrzynki po odbiorze literatury tyle co trzeba..... Inwestują kasę poprzez firmy, które się tym zajmują.....
Jakże ten obraz odbiega od wzoru Jezusa.... który powiedział do bogacza jeśli chcesz pójść za mną rozdaj wszystko ubogim......
Myślę skywalker, że za jakiś czas przyznasz mi rację..... tylko Ty jeszcze bardzo chcesz wierzyć w czyste intencje organizacji..... i musi chwilka upłynąć zanim zobaczysz drugą stronę księzyca.....
#20
Napisano 2010-07-12, godz. 07:50
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych